REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Jak oszczędzać na polisie

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Marcin Jaworski
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Poliso-lokaty antypodatkowe są jednym z nowych rodzajów oszczędzania. Coraz częściej w oferowanych przez towarzystwa polisach na życie nie trzeba trzymać długo pieniędzy, aby je pomnożyć. Na czym to polega?

Aby jednak wycofać oszczędności bez strat, trzeba utrzymać pieniądze na polisie do końca założonego okresu.

Marcin Jaworski



REKLAMA

Ponieważ wypłaty świadczeń z polis na życie i dożycie są zwolnione z podatku, wymyślono, że - zamiast lokat - banki zaczną oferować polisy, obliczone na 3, 6, 12 czy 24 miesiące. Jak to działa? Otóż z góry umawiamy się, że za każde 100 zł płacone na polisie dostaniemy 104,46 zł (co oznacza 4,46 proc. zysku), jeśli dożyjemy do końca okresu ubezpieczenia, czyli np. 12 miesięcy. Gdybyśmy włożyli pieniądze na lokatę, to żeby dostać taką kwotę, musiałyby one być oprocentowane na poziomie 5,51 proc.

Widać więc, że nie są to krociowe zyski, zwłaszcza gdy nasza giełda zaczęła „piąć się w górę” i można było zarobić dziesiątki razy więcej. Dodatkowo spadały stopy procentowe, co doprowadziło do tego, że 3-3,5 proc. stopy zwrotu w ogóle nie było atrakcyjne dla klientów i choć pozostały w ofercie banków - to przestały być promowane. Teraz sytuacja się zmienia, bo stopy procentowe rosną, a sytuacja na giełdzie zrobiła się niepewna. Efekt jest taki, że np. Warta Życie, która jako pierwsza wprowadziła na nasz rynek poliso-lokaty, a potem się z nich wycofała, ostatnio znowu zaoferowała klientom Kredyt Banku takie umowy pod nazwą Lokata Ubezpieczeniowa. Ci, którzy cały czas mieli takie polisy w ofercie, podnoszą natomiast oprocentowanie i zaczynają je promować. O ile jeszcze rok temu można było liczyć na stopę zwrotu równą 2,75-3,85 proc., to teraz jest to w granicach 4-4,6 proc. Towarzystwa i banki reklamują, że aby zarobić tyle, trzeba by w banku znaleźć lokatę dającą 5-6 proc. zysku. Tymczasem najlepsze banki dają nie więcej niż 5,5 proc., a zwykle jest to 4-5 proc. Przy czym w bankach takie wyższe oprocentowanie jest zarezerwowane dla większych lokat, powyżej 10 tys. zł, a poliso-lokaty są dostępne przy wpłatach 1-5 tys. zł.

Polisy strukturyzowane

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Coraz częściej mówi się o spodziewanym spadku na rynku akcji, a okresowe korekty - czyli spadki wartości notowanych na giełdzie papierów - kosztują mniej odpornych inwestorów sporo nerwów. Ich marzeniem byłoby osiąganie wysokich zysków, przy jednoczesnej gwarancji braku straty zainwestowanego kapitału. Okazuje się, że instytucje finansowe odpowiadają na takie potrzeby, wprowadzając tzw. polisy strukturyzowane. Ta nazwa w pełni oddaje skomplikowanie tego produktu, który przy gwarancjach zwrotu wpłaconego kapitału pozwala też partycypować w ewentualnych zyskach z inwestycji na największych światowych giełdach. Konstruktorzy polis strukturyzowanych wykorzystują tzw. fundusze hedgingowe, które pozwalają zarobić na zakupie akcji, nawet gdy ich wartość spada. To istotna przewaga w stosunku do tradycyjnych funduszy akcji, w których kapitał topnieje, gdy kupione akcje tracą na wartości. Towarzystwa starają się jednak tak skonstruować portfel inwestycyjny, żeby jednak osiągnąć założone zyski, bo wtedy dobrze zarabiają: i klienci, i one same. Bo zasadą takich polis jest, że część osiągniętych zysków przypada towarzystwu. Zwykle jest to 10-30 proc., a resztę dostaje klient. Dlatego pieniądze są inwestowane tam, gdzie zarobek jest najbardziej pewny. Na przykład polisy Warty, zakładające inwestycje na rynkach azjatyckich, planują realizację zysków tuż przed olimpiadą w Pekinie, bo wszyscy przewidują, że do tego czasu indeksy na tamtych rynkach będą rosły napędzane koniunkturą związaną z zawodami, a nie wiadomo, co będzie potem.

Najczęściej firmy obstawiają też wzrosty akcji dużych koncernów z różnych branż (farmacja, nieruchomości) i na giełdach położonych w różnych regionach świata. Na przykład ostatnio wprowadzona polisa Allianz zakłada, że zyski zależą od zachowania aż sześciu elementów. Indeksów branżowych: Dow Jones AIG Crude Oil (rynek surowców) i FTSE EPRA Euro Zone Public Real Estate (nieruchomości), indeksów największych giełd (Dow Jonse Stoxx - amerykańska, S&P 500 - europejska i Nikkei 225 - japońska) oraz kursu walutowego jen/euro. Jeśli inwestycja nie powiedzie się, bo np. nastąpi tąpnięcie na wszystkich giełdach, i tak mamy gwarancję, że dostaniemy, jeśli nie całość wpłaconych pieniędzy, to przynajmniej 80-90 proc. tej kwoty.

Większość polis strukturyzowanych jest sprzedawanych w ramach trwających 2-4 tygodnie subskrypcji. Według Aleksandra Małka, z Deutsche Banku, który sprzedaje takie polisy przygotowane przez Commercial Union - taka polisa stanowi alternatywę dla tradycyjnych lokat rocznych i półrocznych i może być traktowana jako uzupełnienie portfela inwestycyjnego klientów o bezpieczny produkt o charakterze inwestycyjnym.

Podatkowy bonus z polis

Polisy strukturyzowane coraz częściej dają możliwość uniknięcia „podatku Belki”. Do niedawna na taki krok zdecydowała się tylko grupa ING, w której Inwestycyjna Lokata Ubezpieczeniowa (ILU), przygotowana przez ING Nationale-Nederlanden, była sprzedawana w placówkach banku grupy. To była nowość, bo podobne produkty konkurencji nie dawały takiej możliwości. Eksperci firmy tłumaczyli wtedy, że uzależnienie wysokości świadczenia z tytułu dożycia od wskaźników inwestycyjnych nie stoi w sprzeczności z ubezpieczeniowych charakterem umowy. Argumentowali, że ubezpieczyciel będzie faktycznie świadczył ochronę ubezpieczeniową i wypłacał świadczenia z tytułu śmierci oraz dożycia. Dlatego pieniądze z takiego produktu mają charakter świadczeń otrzymanych z tytułu ubezpieczeń osobowych, o których mowa w art. 21 ust. 4 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Nie są to więc dochody kapitałowe, podlegające „podatkowi Belki”, zdefiniowane w art. 30a wspomnianej ustawy. Okazuje się, że po dwóch latach od wprowadzenia ILU, konkurenci w polisach wprowadzanych we wrześniu tego roku zaczęli stosować podobne rozwiązanie.

Inne rodzaje polis

Na rynku do wyboru mamy też inne rodzaje polis służące oszczędzaniu. Są to ubezpieczenia kapitałowe, polisy unit-linked starego typu oraz polisy unit-linked nowego typu.

Ubezpieczenia kapitałowe

Oferowane są przez agentów i łączą element ochronny (wysoka wypłata na wypadek śmierci w okresie ubezpieczenia) z inwestycyjnym (wypłata określonej z góry kwoty, plus ewentualne dodatkowe ekstra zyski). Rekomendowane są dla osób, które wiedzą, że nie zrezygnują z polisy przynajmniej przez kilka (powyżej 5-7 lat). Klient ponosi niewielkie ryzyko inwestycyjne. Składki płacone są najczęściej miesięcznie lub kwartalnie, nie mniej niż 50-100 zł.

Polisy unit-linked starego typu

Łączą element ochronny (wysoka wypłata na wypadek śmierci w okresie ubezpieczenia) z inwestycyjnym (wypłata określonej z góry kwoty, plus ewentualne dodatkowe ekstra zyski). Rekomendowane są dla osób, które wiedzą, że nie zrezygnują z polisy przez kilka lat. „Podatek Belki” płaci się po zakończeniu oszczędzania. Oszczędności daje jego unikanie przy transferach pieniędzy z funduszu do funduszu. Klient ponosi całe ryzyko inwestycyjne, jeśli nie wybiera funduszu gwarantowanego. Składki płacone są najczęściej miesięcznie lub kwartalnie, nie mniej niż 50-100 zł.

Polisy unit-linked nowego typu

Nie dają dobrej ochrony na wypadek śmierci, bo chroniony jest tylko kapitał (umowa przewiduje wypłatę wyższej z kwot: aktualną wartość rachunku lub sumy wszystkich wpłat), a większość składki jest inwestowana. Jeśli składka opłacana jest jednorazowo, trzeba polisę utrzymać przez przynajmniej 2-3 lata. Z kolei, jeśli składka opłacana jest regularnie, ten okres wydłuża się do 7-10 lat. Ponadto wcześniejsza rezygnacja powoduje stratę sporej części kapitału. „Podatek Belki” płaci się po zakończeniu oszczędzania. Oszczędności daje jego unikanie przy transferach pieniędzy z funduszu do funduszu. Klient ponosi całe ryzyko inwestycyjne, jeśli nie wybiera funduszu gwarantowanego. Składki płacone są najczęściej jednorazowo (5-10 tys. zł), przy wpłatach regularnych minimum 100 zł.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Trzeba wypłacać pieniądze na czarną godzinę. Apelują o to banki. Wezwanie, które mrozi krew w żyłach?

Większość kraju była bez prądu, stanęło metro i windy, nie działały bankomaty… ten horror wydarzył się w Czechach. To tam, niczym grom z jasnego nieba, spadł blackout. I znowu, tak jak pod koniec kwietnia w Hiszpanii, Portugalii, części Francji i Belgii, doszło do poważnej awarii infrastruktury elektroenergetycznej. Czy spełnił się czarny scenariusz, jaki wieszczyły europejskie banki? Już pięć miesięcy temu apelowały do swoich klientów, żeby w domu trzymali gotówkę na czarną godzinę.

Rząd naprawia emerytury czerwcowe! Koniec z niesprawiedliwością z lat 2009–2019 – znamy szczegóły projektu ustawy

Rząd szykuje rewolucję dla tysięcy emerytów i rencistów! Nowy projekt ustawy ma zlikwidować wieloletnią niesprawiedliwość wobec osób, którym przyznano emeryturę lub rentę rodzinną w czerwcu w latach 2009–2019. Zmiany mają wyrównać ich sytuację ze świadczeniobiorcami z późniejszych lat i położyć kres tzw. „sezonowości emerytalnej”. Decyzja już we wtorek.

To może być pierwsza taka sytuacja w historii Polski: Prezes NBP Adam Glapiński już ostrzega!

Historyczny moment dla polskiej gospodarki? Prezes NBP Adam Glapiński ostrzega, że już w 2026 roku dług publiczny może po raz pierwszy przekroczyć unijny próg 60 proc. PKB. Choć inflacja zbliża się do celu NBP, to fiskalna polityka rządu – najluźniejsza w całej UE poza Rumunią – może zachwiać stabilnością makroekonomiczną kraju.

Aby mieć od stycznia więcej urlopu i wyższe wypłaty, już teraz zadbaj o dokumenty. Dotyczy wszystkich pracowników

Przed nami duża zmiana dla wszystkich pracowników. Będzie dotyczyła zarówno pracowników budżetówki, jak i sektora prywatnego. Chodzi o większe pieniądze i wyższy wymiar urlopu. Żeby skorzystać, trzeba będzie mieć dowody.

REKLAMA

2333 zł miesięcznie dla każdego od 3. roku do końca życia. „Największa zmiana społeczno-gospodarcza od 1989 roku”. Sejm rozpatrzy możliwość wprowadzenia nowego świadczenia

Już wkrótce Sejm rozważy propozycję wprowadzenia rewolucyjnego świadczenia: bezwarunkowego dochodu podstawowego w wysokości 2333 zł. Pomysł wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego budzi wiele emocji. Z jednej strony może pomóc w likwidacji ubóstwa i zmniejszyć lęk przed przyszłością, z drugiej – takie rozwiązanie bywa postrzegane jako niesprawiedliwe i nadmiernie obciążające budżet państwa.

Za nowy trawnik z rolki zapłaci… dostawca prądu. Przełomowy wyrok NSA, na podstawie którego tysiące właścicieli nieruchomości będzie mogło bezkosztowo odtworzyć swoje ogrody

Niejeden właściciel nieruchomości zmagał się już na pewno z usuwaniem drzew (lub krzewów) z jego nieruchomości na wniosek właściciela urządzeń przesyłowych służących do doprowadzania energii elektrycznej, z tego względu, że drzewa te (lub krzewy) – z tymi urządzeniami kolidowały (a konkretniej – zagrażały funkcjonowaniu tych urządzeń). Okazuje się, że zgodnie z najnowszym wyrokiem NSA – w takim przypadku – odszkodowanie należne od przedsiębiorstwa energetycznego, obejmuje nie tylko wartość usuniętych drzew (lub krzewów), koszty ich wycinki, ponownego zalesienia i pielęgnacji, ale również koszty odtworzenia trawnika, który – na skutek powyższych działań – uległ zniszczeniu.

Kupując tę nieruchomość, wpadniesz w finansową pułapkę i poniesiesz dodatkowy koszt sięgający nawet 50 tys. zł. To skutek nowych wymogów Unii Europejskiej

Dla wielu z nas zakup nieruchomości to jedna z najważniejszych decyzji w życiu. W związku z nowymi klimatycznymi celami Unii Europejskiej, nieruchomości ogrzewane węglem lub gazem będą musiały przejść kosztowną modernizację. W przeciwnym razie ich utrzymanie stanie się bardzo drogie.

Dają prawie 2 tysiące co miesiąc z ZUS. Nie wszyscy o tym wiedzą. Wystarczy spełnić dwa proste warunki, żeby otrzymywać stałe przelewy

Zrezygnowały z pracy, żeby wychowywać gromadkę dzieci, albo w ogóle nie były zatrudnione. Po tych wszystkich latach ciężkiej harówki w domu nie miały żadnego prawa do emerytury. To się zmieniło kilka lat temu. Od 2029 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłaca tak zwane matczyne emerytury. Nie każdy jednak może skorzystać z takiego rozwiązania. Żeby otrzymać comiesięczny przelew na bankowe konto, trzeba spełnić określone wymogi.

REKLAMA

Czy dziś 06.07.2025 r. jest niedziela handlowa, handel bez zakazu, zakupy w Lidlu i Biedronce, w galeriach, wszystkie sklepy otwarte czy tylko Żabka

Wakacje i letnie urlopy nabierają tempa. By odpoczywać beztrosko trzeba mieć pełną lodówkę i zapasy na tydzień. Kiedy po zakupy bez straty czasu i kolejek do kas: koniecznie dziś w sobotę 5 lipca czy może w niedzielę 6 lipca. Czy najbliższa niedziela jest handlowa, czy z zakazem handlu i Lidl, Biedronka oraz inne duże sklepy są nieczynne, w galerii handlowej zaś można się tylko napić kawy?

Dłuższe urlopy jednak nie dla wszystkich lecz dla wybranych, czyli dla kogo dodatkowe świadczenia. Nie będzie rewolucji w kodeksie pracy

Czas pracy skrócony do 35 godzin w tygodniu, a urlopy wydłużone z 20 dni i 26 dni do dni 35 – i to dla wszystkich. Takie niedawno były zapowiedzi odnośnie dwóch wielkich reform w kodeksie pracy. Rewolucje odwołane, o dłuższych urlopach należy zapomnieć. A krótszy tydzień pracy?

REKLAMA