Ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO)[1] kładzie duży nacisk na prawa osób, których dane dotyczą (podmiotów danych). Przede wszystkim wymaga rozszerzenia obowiązku informacyjnego, w taki sposób, aby było od razu wiadomo jak długo będą przetwarzane dane, komu przekazywane i jakie prawa przysługują podmiotowi danych. Obowiązek informacyjny omówiłam w tym artykule[2], więc teraz skupię się na samym obowiązku i sposobie pozyskiwania zgody na przetwarzanie danych osobowych.
Wraz z wejściem unijnych przepisów rozszerza się katalog praw osób, których dane dotyczą (podmiotów danych). Przede wszystkim RODO podkreśla prawo do przejrzystego i jasnego komunikowania o zasadach przetwarzania danych. Poza tym podmiot danych może w każdej chwili żądać wyczerpujących informacji na temat przetwarzania swoich danych, ich sprostowania, usunięcia (o ile nie stoi to w sprzeczności z przepisami prawa), zaprzestania przetwarzania (jeżeli jest to uzasadnione), przeniesienia lub ograniczenia przetwarzania. Administrator danych ma obowiązek w momencie pozyskiwania danych wypełnić obowiązek informacyjny wynikający z przepisów o ochronie danych osobowych wobec każdej osoby, której dane pozyskał.
Model postępowania przed prezesem nowego urzędu w sprawie naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych, nie zabezpiecza właściwie interesów przedsiębiorców. Wątpliwości budzi możliwość wstrzymania wykonania decyzji urzędu, ale tylko w zakresie dotyczącym administracyjnej kary pieniężnej, nie zaś, np. w sytuacji ograniczenia lub zakazu przetwarzania danych osobowych. Projekt ustawy o ochronie danych osobowych, mimo minusów, stara się jednak wyjść naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców - uważa Konfederacja Lewiatan.
Dobrnęliśmy do czasów, kiedy nasza tożsamość internetowa przestała być interesująca jedynie dla nas samych, a także naszych bliskich. Obecnie to istotny element budowania wizerunku, który warunkuje nie tylko postrzeganie nas przez znajomych, ale i stwarza pierwszy, podstawowy obraz widziany przez potencjalnego pracodawcę.
Jeszcze kilka lat temu ludzie bardzo chętnie umieszczali wszelkie informacje o sobie w internecie, na profilach społecznościowych czy zawodowych. Dziś, są już ostrożniejsi i choć wciąż nie brak osób podających w sieci wszystkie swoje dane osobowe, coraz więcej ludzi przywiązuje wagę do swojej prywatności i niechętnie ujawnia na swój temat więcej niż to konieczne, również w procesie rekrutacji. Jakich informacji może wymagać od nas rekruter, a jakie należą do naszej sfery prywatnej?
Niezwykle ciekawe jest obserwowanie procesu zmian, jaki na przestrzeni ostatnich 10 lat zachodzi w rekrutacjach. Wybranie najlepszych metod doboru pracowników, które miały i mają istotny wpływ na efekty rekrutacji, to nie lada wyzwanie. Jest wiele dróg, którymi firmy mogą podążać, aby osiągnąć założone cele rekrutacyjne.