Każdy z nas spotykał się z sytuacją, w której przedsiębiorca np. sprzedał wadliwy towar, czy też nie wypłacił należnej kwoty ubezpieczenia, zatem wykonał umowę nienależycie. Jeżeli wezwanie przedsiębiorcy do należytego wykonania umowy okazało się nieskuteczne, konsumentowi pozostaje dochodzenie roszczeń na drodze postępowania przed sądem powszechnym lub sądem polubownym. Co zatem jest korzystniejsze, biorąc pod uwagę koszty i czas związany z niniejszym postępowaniem?
Internauta pyta: Pracujemy z mężem zmianowo. Kiedy zachorował nam syn nie wiedzieliśmy, czy można wziąć płatne zwolnienie lekarskie, ponieważ pomimo różnych zmian nie była możliwa ciągła opieka nad dzieckiem.
Nasze 6 – letnie dziecko było chore w dniach 12-15 kwietnia 2010 r. i na taki okres lekarz wypisał mi zwolnienie lekarskie.
Mąż 11 i 12 kwietnia pracował na nocnej zmianie od godziny 22 do 6, od 13 do 16 kwietnia miał urlop wypoczynkowy . Mnie 12 i 13 kwietnia 2010 r. obowiązywała zmiana od godziny 7 do 15, a od 14 do 15 kwietnia powinnam pracować w godzinach od 15 do 23.
Czy w związku z tym, że nasze zmiany nie nakładały się, a potem mąż miał urlop oznacza, że nie miałam prawa do zasiłku opiekuńczego za cały okres choroby synka?
Pracownicy są zatrudnieni w podstawowym czasie pracy. Pracują od poniedziałku do piątku w godz. od 7.00 do 14.35. Jesteśmy zakładem opieki zdrowotnej, więc pracownicy pracują po 7 godzin 35 minut dziennie. Pracodawca chce wprowadzić na okres 3 miesięcy na podstawie art. 42 § 4 Kodeksu pracy (skierowanie pracownika do innej pracy ze względu na szczególne potrzeby pracodawcy) pracę zmianową ze względu na konieczność wykonywania dodatkowych badań pacjentów do czasu wprowadzenia nowego zapisu w regulaminie pracy. Pracownicy nie wyrażają na to zgody. Nadmieniam, że mamy zapis w regulaminie pracy, że rozkład czasu pracy może zostać zmieniony, gdy wymaga tego konieczność obsługi bądź wykonania pilnych badań laboratoryjnych. Bez wprowadzenia pracy zmianowej pracownik pracowałby dłużej w godzinach nadliczbowych, czego chcemy uniknąć. Jak najlepiej rozwiązać ten problem?
Z powodzeniem doręczyłeś wypowiedzenie dotychczasowemu pracodawcy. Twój szef z pewnością nie jest z tego powodu szczęśliwy (wyobraź sobie, jakbyś się czuł na jego miejscu), ale wydaje się, iż zaakceptował tą decyzje. Od tego czasu, ucierasz nosa kolegom i planujesz największą, pożegnalną balangę w historii firmy. Co potem?