REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Najprawdopodobniej większość osób leczy w Polsce zęby prywatnie za własne pieniądze, ale trzeba wiedzieć, że można to zrobić również w ramach ubezpieczenia zdrowotnego, czyli – jak to się mówi potocznie „na NFZ”. Lista takich refundowanych świadczeń stomatologicznych jest całkiem długa. Trzeba tylko znaleźć dentystę (stomatologa), który ma podpisaną umowę z NFZ na udzielanie świadczeń stomatologicznych. Przedstawiamy listę świadczeń gwarantowanych (refundowanych przez NFZ) z zakresu leczenia stomatologicznego obowiązujących teraz, a także informujemy o projekcie rozporządzenia, które ma wydłużyć listę tych świadczeń - najprawdopodobniej jeszcze w 2024 roku.
Co na NFZ u dentysty 2024? Jak skorzystać z dentysty na NFZ? Czy dentysta ma obowiązek przyjąć z bólem zęba? Za jakie usługi stomatologiczne płaci NFZ? Czy potrzebne jest skierowanie do dentysty? Nie wiele osób wie, ale np. w ramach NFZ, za darmo można usunąć raz w roku kamień nazębny.
Z reguły większość z nas leczy zęby prywatnie i zostawia u dentystów okazałe sumy. Ale też trzeba wiedzieć, że cały czas istnieje w Polsce możliwość bezpłatnego leczenia zębów z całkiem sporym zakresem zabiegów. W ramach ubezpieczenia zdrowotnego z refundacją NFZ. Niestety nie każdy dentysta ma podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, bo tylko w takim gabinecie można skorzystać z darmowego leczenia. Publikujemy listę konkretnych zabiegów i świadczeń dentystycznych refundowanych przez NFZ. Ministerstwo Zdrowia chce zwiększyć zakres gwarantowanych świadczeń stomatologicznych. Na wiosnę 2024 r. ukazał się projekt rozporządzenia w tej sprawie.
Narodowy Fundusz Zdrowia informuje, ze w pierwszych 3 miesiącach 2024 roku liczba świadczeniodawców (tj. gabinetów dentystycznych) z umową w rodzaju leczenie stomatologiczne była o 2,5% mniejsza niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. W ciągu dwunastu miesięcy tego typu spadki nastąpiły w każdym Oddziale Wojewódzkim NFZ. Sytuacja pogarsza się z roku na rok, co pokazuje analiza statystyk za lata 2019-2023. Stomatologia publiczna powolutku przestaje istnieć ocenia Paweł Barucha, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
REKLAMA
Krajowa Informacja Skarbowa (KIS) potwierdziła, że wydatki na zakup i utrzymanie aparatów słuchowych mające związek przyczynowo−skutkowy z prowadzoną działalnością gospodarczą, mogą stanowić koszty uzyskania przychodów w prowadzonej przez lekarza dentystę pozarolniczej działalności gospodarczej, zgodnie z art. 22 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
W ostatnich tygodniach w mediach toczyła się dyskusja o tym, że japoński naukowiec zapowiedział, iż jeszcze w tej dekadzie powstanie lek na porost zębów. Ta wiadomość zelektryzowała środowisko medyczne, a także pacjentów implantologicznych i protetycznych. Ale zdaniem dr n. med. Piotra Przybylskiego należy trochę ostudzić emocje w tym zakresie. Lek na porost zębów, jak każdy lek, musiałby przejść wiele badań klinicznych, aby potwierdzono jego skuteczność i bezpieczeństwo, a następnie dopuszczono do obrotu. Jak wskazuje ekspert, sam ewentualny proces odrastania zębów musi być też dokładnie monitorowany, aby nie wywołał poważnych problemów z układem zgryzowym i funkcją żucia. Nawet jeśli lek rozpocznie nową erę w stomatologii, to upłynie jeszcze wiele lat, zanim w ogóle trafi do Polski. Sami lekarze będą musieli też przejść liczne szkolenia, aby móc go podawać pacjentom. I to też nie będzie łatwy proces do zrealizowania.
Krajowa Informacja Skarbowa (KIS) uznała, że spółka stomatologiczna ma prawo do zwolnienia z zapłaty podatku od towarów i usług, uznając jej działalność za leczniczą zgodnie z ustawą o VAT i ustawą o działalności leczniczej, dzięki świadczeniu usług dentystycznych mających na celu diagnozowanie, leczenie i zapobieganie chorobom jamy ustnej.
Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) zamierza w 2024 roku wydać na finansowanie świadczeń stomatologicznych o ponad 23% więcej w porównaniu z planem finansowym na br. Jak podkreślają eksperci, to dobrze, ale – w ich ocenie – pacjenci właściwie nie odczują żadnej różnicy. Ostatnio gabinety dentystyczne zmagały się z drastycznymi podwyżkami, często przekraczającymi nawet 40% rdr. Od kwietnia 2023 roku NFZ płaci więcej za część świadczeń, a koszt wprowadzenia wyższych wycen to 410 mln zł rocznie. W ub.r. najczęściej rozliczanym świadczeniem z zakresu stomatologii było płukanie kieszonki dziąsłowej i aplikacji leku. Do tego z danych Funduszu wynika, że ostatnio liczba współpracujących z nim gabinetów dentystycznych była mniejsza niż w 2022 r. Eksperci uważają, że ta sytuacja raczej się nie poprawi.
REKLAMA
REKLAMA