Perfekcyjne święta mają swoją cenę. Dlaczego najczęściej płacą ją kobiety?

REKLAMA
REKLAMA
„Magia świąt” brzmi pięknie, ale dla wielu kobiet oznacza stres, presję i chaos w budżecie. To właśnie one najczęściej odpowiadają za przygotowania – od zakupów po dekoracje. W tym roku wysokie ceny i napięte budżety sprawiają, że grudzień może być wyjątkowo obciążający. Sprawdź, jak uniknąć finansowych i emocjonalnych pułapek, aby cieszyć się świętami bez presji.
- Idealne Święta Bożego Narodzenia. Dlaczego to właśnie kobiety najczęściej płacą najwyższą cenę?
- Grudniowe pułapki w planowaniu wydatków
- Psychologia świątecznych zakupów. Uwaga na emocjonalne „haczyki”
- Jak nie dać się ponieść grudniowym emocjom?
- Święta bez presji – to możliwe!
„Magia świąt” – wyjątkowy czas, ale i piękny slogan okupiony presją, chaosem w budżecie i stresem, szczególnie dla kobiet. Z badań GUS wynika, że to właśnie one częściej od mężczyzn wykonują obowiązki związane z domem i zakupami. Nie dziwi więc fakt, że odpowiadają również za organizację świątecznych przygotowań. Wzrost kosztów życia, utrzymujące się wysokie ceny i napięte budżety domowe sprawiają, że dla wielu Polek okres przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia staje się jednym z najbardziej obciążających momentów w roku. Są jednak sposoby na poradzenie sobie z presją emocjonalną i finansową, przekonują ekspertki.
REKLAMA
REKLAMA
Idealne Święta Bożego Narodzenia. Dlaczego to właśnie kobiety najczęściej płacą najwyższą cenę?
Świąteczne menu, prezenty, logistyka spotkań – grudniowa lista kobiecych obowiązków zdaje się nie mieć końca. Przeciętny konsument planuje wydać na święta niemal 1 787 zł. To o 13 proc. więcej niż w 2024 roku. „Chociaż obecna inflacja nie przekłada się już na tak gwałtowny wzrost cen jak w 2022–2023 roku, dane GUS pokazują, że w 2025 r. ceny żywności są wyższe niż rok wcześniej” – zauważają eksperci.
Odzież, kosmetyki, zabawki, dekoracje, usługi kosmetyczne czy fryzjerskie – to wszystko kategorie mocno obecne w grudniowych koszykach zakupowych. „Pracując z kobietami od lat widzimy, że miewają one tendencję do perfekcjonizmu, nawet kosztem własnego komfortu, co odbija się także na sferze finansów osobistych. Stres finansowy pogłębia nie tylko skala wydatków, ale i regularne zaniedbywanie własnych potrzeb, a grudzień jest miesiącem, w którym obserwujemy to szczególnie wyraźnie. Kobiety, na których spoczywa ciężar odpowiedzialności, zwykle radzą sobie bazując na intuicji, bo wielu z nas nigdy nie uczono podstaw zarządzania finansami, które kulturowo przynależą do świata mężczyzn” – mówi Małgorzata Gliwińska, fundatorka Fundacji finmarie Polska, która wspiera kobiety w budowaniu kompetencji finansowych.
Grudniowe pułapki w planowaniu wydatków
Co sprawia, że tak łatwo ulegamy świątecznemu szaleństwu zakupowemu, za które potem płacimy zbyt wiele – dosłownie i w przenośni? Jest kilka mechanizmów, które szczególnie mocno uderzają w kobiece portfele.
REKLAMA
Brak planowania, które zakładałoby określoną kwotę graniczną, to jedna z podstawowych pułapek grudniowych wydatków. Bez tego bazowego założenia naprawdę nietrudno ulec urokowi grudniowego klimatu. Często kończy się to impulsywnymi zakupami i kupowaniem na zapas, co dotyczy zarówno prezentów, jak i menu świątecznego stołu.
Nie estymując wydatków często zaniżamy też skalę tych drobnych zakupów, do których nie przykładamy większej wagi. Ozdoby, słodycze, akcesoria do prezentów – cały ten świąteczny drobiazg, którego suma pod koniec miesiąca naprawdę potrafi zaskoczyć.
Psychologia świątecznych zakupów. Uwaga na emocjonalne „haczyki”
W chłodnej kalkulacji nie pomaga nam w grudniu rozpędzona lokomotywa bożonarodzeniowego marketingu. „Umiejętnie kreowany przez sztab specjalistów obraz perfekcyjnych świąt doskonale działa na emocje, a to właśnie one są ważnym impulsem zakupowym” – podkreślają badacze.
Inspiracyjna rola mediów społecznościowych ściga się w okresie okołoświątecznym z ich funkcją sprzedażową. Nietrudno też ulec pokusie, choćby nieświadomej, porównywania się z obserwowanymi tam rodzinami. Według globalnych badań Deloitte, dotyczących sezonu świątecznego 2024, aż 89% konsumentów deklarowało, że media społecznościowe będą wpływać na ich decyzje zakupowe. Raporty dotyczące korzystania z mediów społecznościowych w Polsce pokazują, że na początku 2025 roku ok. 29 mln osób – czyli 75,6% populacji – miało konto w social mediach. To oznacza, że obrazy „idealnych” świąt są powszechnie obecne w codziennym życiu użytkowników.
Świadomym zakupom nie sprzyja też konstrukcja marketingu „pośpieszającego”. „Ostatnie dni promocji”, „dostawa jeszcze przed świętami”, „ostateczna wyprzedaż” – tego typu komunikaty to doskonały wyzwalacz efektu FOMO (ang. Fear of Missing Out), który w kontekście zakupów najkrócej można opisać jako obawę przed przegapieniem dobrej okazji cenowej.
To wszystko emocjonalne „haczyki”, na które łapiemy się – nie dlatego, że brakuje nam rozsądku, ale z powodu doskonale zaprojektowanych mechanizmów manipulacyjnych, leżących u podstaw ścieżek zakupowych i social mediów. W efekcie nasze grudniowe zakupy stają się emocjonalne i trudniejsze do zaplanowania.
Jak nie dać się ponieść grudniowym emocjom?
Pierwszym krokiem do bardziej zrównoważonych wydatków, które zmniejszą okołoświąteczną presję, jest uświadomienie sobie powyższych mechanizmów i własnych nawyków zakupowych. To dobry wstęp do konkretnego działania.
Zacznij od planu – ustal budżet, którego nie możesz przekroczyć. Poruszając się w takich ramach łatwiej zrezygnujesz z impulsywnych zakupów. Dobrym, prostym pomysłem, jest podzielenie świątecznego budżetu na sekcje: prezenty (z kwotą dla każdej osoby, którą chcesz obdarować), jedzenie, dekoracje, świąteczne przyjemności, podróże.
W kontrolowaniu tych założeń pomagają aplikacje, ułatwiające bieżące monitorowanie wydatków. To proste, często naprawdę intuicyjne w obsłudze narzędzia, które zdejmują z kobiet ciężar ciągłej grudniowej kalkulacji. Warto wybierać te, które umożliwiają szybkie kategoryzowanie kosztów, automatyczne podsumowania miesiąca i przejrzysty podgląd budżetu. Dobrze też zwrócić uwagę, czy obsługują polskie banki, mają czytelny interfejs i pozwalają dopasować sposób śledzenia finansów do własnych nawyków.
Te proste, praktyczne strategie mogą realnie zmniejszyć ryzyko impulsywnych zakupów, podobnie jak zadawanie sobie pytania: „Czy kupiłabym to, gdyby nie było przeceny?” – to rodzaj samokontroli, za którą podziękujemy sobie w styczniu.
Święta bez presji – to możliwe!
Planując grudniowe finanse warto wziąć głęboki oddech i zadać sobie pytanie, o co tak naprawdę chodzi nam w świątecznej atmosferze.
Część rodzin odchodzi od tradycyjnego modelu obdarowywania. Popularność zyskują wspólne fundusze prezentowe, ułatwiające planowanie wydatków, ale też „trafienie” w przemyślane, celowane podarunki. Dużym wsparciem dla kobiet bywa umowa rodzinna, w której członkowie ustalają limity cenowe lub rezygnują z części prezentów. Grunt to ustalenie tego wcześniej, aby nikt nie czuł się zakłopotany. Warto rozważyć też prezenty o wartości symbolicznej, duchowej, a niekoniecznie materialnej: wspólnie spędzony czas lub upominek DIY przywołujący dobre wspomnienia.
„Ucząc się zarządzać budżetem i odpuszczać nierealistyczne oczekiwania, kobiety odzyskują poczucie sprawczości, a to szalenie istotne dla ich życia finansowego. Pracując od lat z tysiącami kobiet w Europie wiem, jak ważna jest praca z emocjami i przekonaniami, która powinna toczyć się zawsze równolegle z nauką podstaw finansów. Dla skutecznej edukacji finansowej te dwie sfery są nierozerwalne, co szczególnie widać w grudniu, który potrafi wywrócić budżet – i spokój – do góry nogami” – mówi Karolina Decker, założycielka finmarie, pierwszej w Europie platformy finansowej dla kobiet.
Święta nie muszą być więc źródłem długów i stresu. Mogą być czasem uważnych decyzji i finansowej świadomości. To dobry wstęp do bardziej świadomego zarządzania pieniędzmi w przyszłym roku.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA