50 procent do pensji dla pracowników z tych roczników. Ruszyła rewolucyjna zmiana przepisów

REKLAMA
REKLAMA
Nastawienie na mobilność i kult młodości, taki trend przez ostatnie lata panował na rynku zatrudnienia. Teraz ta tendencja się odwraca, bo firmy, coraz częściej skarżą się na problemy ze znalezieniem fachowców. Kołem ratunkowym mogą się okazać pracownicy pięćdziesiąt plus. Mają temu sprzyjać ustawowe rozwiązania, które wchodzą w życie z początkiem czerwca.
- W czym jest lepszy silvers od Milenialsa i Zetki
- Pesymistyczny sondaż
- Królują uprzedzenia i stereotypy
- Niskie wskaźniki zatrudnienia w grupie wiekowej 55–64
- Czy wkrótce może się to zmienić?
W czym jest lepszy silvers od Milenialsa i Zetki
REKLAMA
Są kompetentni i mają bezcenne doświadczenie nabyte po blisko trzydziestu latach pracy – wskazują eksperci. - W przeciwieństwie do młodszych pokoleń Z, czy tak zwanych Millenialsów, których przedstawiciele bardzo często przepracowują maksymalnie dwa-trzy lata w jednym miejscu, silversi chętniej zostają w jednej firmie na dłużej – wskazywał swojego czasu Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy z firmy Conperio.
REKLAMA
Co więcej jest to nowe pokolenie pięćdziesięciolatków, które nabyło już pewne kompetencje cyfrowe. Niemal wszyscy pracowali na określonych programach czy systemach. To jednak nie wszystko. Z badań Conperio, wynika że pracownicy pięćdziesiąt plus przejawiają najmniejszą skłonność do pobierania fikcyjnych zwolnień lekarskich.
- Statystyki wyraźnie pokazują, że to pracownicy najbardziej stabilni pod względem absencji chorobowej. Być może wynika to z faktu, że chcą spokojnie przepracować czas pozostały im do emerytury, tego okresu nie przedłużać, stąd po prostu nie kombinują – mówił ekspert.
Pesymistyczny sondaż
Jak wynika z danych resortu rodziny pracy i polityki społecznej, pod koniec 2024 roku w urzędach pracy zarejestrowanych było 211,7 tys. bezrobotnych powyżej 50. roku życia, czyli o 0,2 proc. więcej niż w 2023 roku. Z kolei serwis PulsHR.pl, przytacza pesymistyczny sondaż Hays Poland. Aż 90 proc. respondentów uważa, że osobom w wieku 50 plus jest trudniej na rynku pracy.
Królują uprzedzenia i stereotypy
REKLAMA
Skala dyskryminacji osób 50 plus na rynku zatrudnienia jest przytłaczająca. Polski Instytut Ekonomiczny przeprowadził badanie eksperymentalne dotyczące zjawiska ageizmu. Potwierdziło ono obecność dyskryminacji ze względu na wiek kandydata do pracy.
W 473 przeanalizowanych ofertach pracy zamieszczonych na portalach rekrutacyjnych określenie „młody” w różnych formach pojawiło się 27 razy. W większości przypadków odnosiło się ono do zespołu, raz pojawiło się w kontekście „wyprawki dla młodych rodziców”. Określenia, które stereotypowo przypisywane są osobom młodym, takie jak „energiczny” czy „dynamiczny” pojawiły się odpowiednio 7 i 29 razy. Również w tym przypadku odnosiły się one jednak przede wszystkim do opisu środowiska pracy lub zespołu, nie do wymagań stawianym kandydatom.
Niskie wskaźniki zatrudnienia w grupie wiekowej 55–64
Bardzo silne stereotypy ukazujące starszych pracowników jako mniej zdolnych do nauki i adaptacji do nowych technologii, czyli kluczowych kompetencji oczekiwanych dziś przez firmy, potwierdzili menedżerowie z ośmiu wybranych krajów OECD – mówiła na łamach PulsHR zajmująca się społeczną odpowiedzialnością biznesu, Anna Potocka-Domin. - Jednocześnie, ci sami ankietowani przyznali, że zatrudniani przez nich pracownicy powyżej 45. roku życia radzą sobie równie dobrze, a niekiedy nawet lepiej niż ich młodsi koledzy – podkreślała Potocka-Domin. Eksperci wskazują, że Polska ma jeden z najniższych wskaźników zatrudnienia w grupie wiekowej 55–64 pośród wszystkich państw europejskich.
Czy wkrótce może się to zmienić?
Czy pracownicy 50 plus staną się przebojem rynku pracy? Taką rewolucję ma przynieść nowa ustawa, która weszła w życie z początkiem czerwca. Jeśli firmy zdecydują się na zatrudnienie pracowników po pięćdziesiątce, przez rok będą otrzymywać dofinansowanie w wysokości 50 proc. pensji minimalnej. W przypadku zatrudnienia emeryta, dofinansowanie obejmuje dwa lata.
Zdaniem Krzysztofa Inglota, eksperta rynku pracy z firmy Personnel Service, warto pójść dalej i wzorem młodych do 26. roku życia, zwolnić osoby po 55. roku życia z PIT, co zwiększyłoby ich atrakcyjność dla pracodawców. - Kluczowe jest, by nie postrzegać tej grupy jedynie jako przyszłych emerytów, lecz jako wartościowych pracowników, których doświadczenie i wiedza mogą realnie wspierać rozwój gospodarczy oraz ułatwiać transfer kompetencji między pokoleniami –ocenia Krzysztof Inglot z Personnel Service.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA