REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Unia karze za spłatę kredytu przed terminem

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Małgorzata Kryszkiewicz
Małgorzata Kryszkiewicz
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Nowa dyrektywa Unii Europejskiej wprowadza wspólne zasady kredytów konsumenckich. Zgodnie z nimi za wcześniejszą spłatę kredytu zapłacimy karę w wysokości 0,5-1%. Co w zamian ?

Parlament Europejski przyjął projekt dyrektywy, która wprowadza zharmonizowane zasady udzielania kredytów konsumenckich we wszystkich krajach członkowskich. Po ich wejściu w życie polski konsument może jednak dużo stracić. Zezwala ona bowiem bankom na pobieranie od kredytobiorcy prowizji w wysokości od 0,5 do 1 proc. spłaconej przed terminem kwoty kredytu. Natomiast obecnie polska ustawa o kredycie konsumenckim zakazuje bankom takich praktyk.

Bez rewolucji

Dyrektywa zharmonizuje podstawowe zagadnienia prawne związane z udzielaniem kredytów na obszarze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Dotyczyć to ma przede wszystkim informacji udzielanych przed zawarciem umowy czy prawa do odstąpienia od umowy.

- Polskie banki z pewnością zdążą wprowadzić zmiany na czas, zwłaszcza że wiele rozwiązań, o których mówi dyrektywa, zostało wdrożonych dużo wcześniej - mówi Jerzy Bańka, radca prawny ze Związku Banków Polskich.

Obecnie bowiem w ustawie o kredycie konsumenckim jest przepis, który nakłada na polskie banki obowiązek podania kredytobiorcy całkowitego kosztu kredytu.

REKLAMA

- Jeżeli chodzi o polskie ustawodawstwo nie odbiegamy na niekorzyść od regulacji unijnych. Polska wdrożyła dyrektywę o kredycie konsumenckim już wiele lat temu i, jak pokazuje praktyka, nie ma z tym żadnych problemów - przekonuje Jerzy Bańka.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Dzięki nowemu prawu konsumenci będą mogli wybierać pomiędzy kredytami oferowanymi im przez rodzime banki oraz tymi, które działają w innych krajach członkowskich. Umowy będą mogły być zawierane za pośrednictwem elektronicznych środków przekazu - internetu, a nawet sms-ów.

Zmieni się również sposób informowania konsumentów o warunkach kredytu. Dyrektywa wprowadza bowiem jednolity europejski formularz informacyjny, w którym kredytodawca ma obowiązek udzielić konsumentom podstawowych informacji o pożyczce.

Straty klienta

Należy jednak zaznaczyć, że dyrektywa będzie miała także negatywne skutki dla polskich konsumentów.

- Prawo, które obecnie funkcjonuje w państwach członkowskich, jest czasami bardziej prokonsumenckie niż to, które chce wprowadzić parlament europejski - tłumaczy Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

- Tak też jest w Polsce, gdzie obowiązuje ustawa o kredycie konsumenckim - dodaje.

REKLAMA

Artykuł 8 ust. 3 tej ustawy zakazuje bowiem bankom pobierania od klienta prowizji za wcześniejszą spłatę kredytu. Dyrektywa natomiast pozwoli polskim bankom na pobieranie od konsumenta maksymalnie 1-proc. prowizji za wcześniejszą spłatę kredytu. Biorąc pod uwagę, że regulacja ta objąć ma kredyty o wartości od 200 euro do 75 tys. euro, to prowizja ta może wynieść w niektórych przypadkach nawet 750 euro.

- Polska początkowo sprzeciwiała się wprowadzeniu rekompensaty za wcześniejszą spłatę kredytu. Po konsultacjach zgodziliśmy się ją przyjąć pod pewnymi warunkami - informuje Małgorzata Cieloch.

Jednym z warunków było wyłączenie spod tego uregulowania kredytów o zmiennej stopie oprocentowania.

- Duże grono konsumentów w Polsce bierze właśnie kredyty o zmiennym oprocentowaniu. Są to kredyty, których najczęściej udzielają parabanki - wyjaśnia Małgorzata Cieloch.

Należy także zaznaczyć, że spod dyrektywy wyłączone zostaną kredyty hipoteczne. I jest to zmiana na gorsze, bowiem w tej chwili możliwe jest zaciągnięcie kredytu konsumenckiego na remont mieszkania.

Co na plus

Jaki rzeczywiście wpływ na prawa konsumenckie będzie miała dyrektywa zależy także od tego, w jaki sposób zostanie przeniesiona na grunt prawa polskiego. Zgodnie z jej przepisami państwa członkowskie same mogą ustalać próg, od którego nie będzie można pobierać prowizji za wcześniejszą spłatę kredytu.

- Może to być kwota nawet do 10 tys. euro - informuje Małgorzata Cieloch.

Należy także podkreślić, że z badań przeprowadzonych przez Komisję Europejską wynika, iż zdecydowana większość kredytów udzielanych jest w Polsce w przedziale od 300 do 400 euro.

- Tak więc wprowadzone negatywne zmiany nie dotkną większości konsumentów pożyczających np. na pralkę czy lodówkę - wyjaśnia Małgorzata Cieloch.

Kraje unijne będą miały dwa lata na implementację przepisów od dnia ich wejścia w życie.

Inną zmianą jest wydłużenie okresu, w ciągu którego klienci będą mogli odstąpić od umowy. Obecnie, zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, jest na to 10 dni. Natomiast dyrektywa wydłuża ten okres do 14 dni.

- Jest to akurat uregulowanie działające na korzyść konsumenta - mówi Małgorzata Cieloch.

Ponadto nowe prawo unijne zwiększa kwotę kredytu uznawanego za konsumencki. Będzie on przyznawany w kwocie od 200 euro do 75 tys. euro.

- Obecnie jest to kwota do 80 tys. zł, niezależnie od tego, w jakiej walucie kredyt został udzielony - informuje Małgorzata Cieloch.

W pewnym zakresie z wejścia w życie przepisów dyrektywy korzyści mogą odnieść banki polskie.

- Dyrektywa otworzy także dla polskich banków nowe możliwości oferowania na obszarze innych państw Unii Europejskiej swoich usług. Nie można bowiem oceniać tej regulacji tylko w taki oto sposób, że to polscy klienci będą zaciągać kredyty w innych państwach członkowskich - podkreśla Jerzy Bańka.

- My również spodziewamy się, że obywatele w szczególności z młodych państw członkowskich będą klientami polskich banków - dodaje.

Banki zadowolone są także z faktu, iż implementacja dyrektywy na grunt polski wymusi na ustawodawcy przegląd naszego prawa regulującego kwestie bankowe.

- Przyszły stan prawny poprawi konkurencyjność polskich banków. Do tej pory bowiem banki polskie były w pewnym sensie dyskryminowane. Wynikało to z faktu, iż regulacje obowiązujące w innych państwach członkowskich były bardziej liberalne z punktu widzenia interesów banków niż obowiązujące w Polsce - podsumowuje Jerzy Bańka.

Kredyty konsumenckie

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

 

MaŁgorzata Kryszkiewicz

malgorzata.kryszkiewicz@infor.pl

 

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Punkty karne: ile możesz mieć, kiedy się kasują, jak odzyskać prawo jazdy?

Zastanawiasz się, ile punktów karnych możesz mieć i kiedy znikają z Twojego konta? Interesują Cię najnowsze przepisy na 2025 rok dotyczące kasowania punktów, kursów redukcyjnych i tego, jak nie stracić prawa jazdy ani nie przepłacić za OC w 2025 roku? Ten kompleksowy przewodnik rozwieje wszelkie wątpliwości. Dowiedz się, co oznaczają punkty karne, jak działają nowe limity dla doświadczonych i początkujących kierowców, a także jakie są konsekwencje przekroczenia dozwolonej liczby punktów.

Groźna bakteria w lodach. Ministerstwo Zdrowia ostrzega

Nic tak nie psuje urlopu jak zatrucie pokarmowe. Wysokie temperatury, niewłaściwe warunki przechowywania żywności i spożywanie posiłków w przypadkowych miejscach sprzyjają rozwojowi niebezpiecznych bakterii, wirusów i pasożytów. Niektóre z nich mogą poważnie zagrażać zdrowiu, a nawet życiu. Szczególnie narażone są kobiety w ciąży i dzieci.

Ważny komunikat RCB w sprawie zagrożenia powodziowego w Polsce w dniach 7-13 lipca 2025 r. Czy grozi nam powtórka sytuacji z września 2024 r.?

W dniu 4 lipca 2025 r. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) wydało komunikat, w którym odnosi się do pojawiających się w przestrzeni publicznej doniesień o możliwych intensywnych opadach deszczu i ryzyku powodzi w Polsce w przyszłym tygodniu (tj. w dniach 7-13 lipca 2025 r.). Czy grozi nam wytworzenie się nad Polską „niżu genueńskiego” i powtórka sytuacji z września 2024 r.?

Sondaż partyjny: Prawo i Sprawiedliwość przejmie władzę po wyborach parlamentarnych w 2027 r.? Najbardziej wierzą w to młodzi

Ponad połowa młodych Polaków do 24. roku życia (52,7 proc.) uważa, że Prawo i Sprawiedliwość wróci do władzy po wyborach parlamentarnych w 2027 roku. Wśród wszystkich badanych przekonanie to podziela 49 proc. respondentów, przy czym mężczyźni wyrażają je częściej niż kobiety — wynika z sondażu SW Research dla Onetu.

REKLAMA

Trzeba wypłacać pieniądze na czarną godzinę. Apelują o to banki. Wezwanie, które mrozi krew w żyłach?

Większość kraju była bez prądu, stanęło metro i windy, nie działały bankomaty… ten horror wydarzył się w Czechach. To tam, niczym grom z jasnego nieba, spadł blackout. I znowu, tak jak pod koniec kwietnia w Hiszpanii, Portugalii, części Francji i Belgii, doszło do poważnej awarii infrastruktury elektroenergetycznej. Czy spełnił się czarny scenariusz, jaki wieszczyły europejskie banki? Już pięć miesięcy temu apelowały do swoich klientów, żeby w domu trzymali gotówkę na czarną godzinę.

Rząd naprawia emerytury czerwcowe! Koniec z niesprawiedliwością z lat 2009–2019 – znamy szczegóły projektu ustawy

Rząd szykuje rewolucję dla tysięcy emerytów i rencistów! Nowy projekt ustawy ma zlikwidować wieloletnią niesprawiedliwość wobec osób, którym przyznano emeryturę lub rentę rodzinną w czerwcu w latach 2009–2019. Zmiany mają wyrównać ich sytuację ze świadczeniobiorcami z późniejszych lat i położyć kres tzw. „sezonowości emerytalnej”. Decyzja już we wtorek.

To może być pierwsza taka sytuacja w historii Polski: Prezes NBP Adam Glapiński już ostrzega!

Historyczny moment dla polskiej gospodarki? Prezes NBP Adam Glapiński ostrzega, że już w 2026 roku dług publiczny może po raz pierwszy przekroczyć unijny próg 60 proc. PKB. Choć inflacja zbliża się do celu NBP, to fiskalna polityka rządu – najluźniejsza w całej UE poza Rumunią – może zachwiać stabilnością makroekonomiczną kraju.

Aby mieć od stycznia więcej urlopu i wyższe wypłaty, już teraz zadbaj o dokumenty. Dotyczy wszystkich pracowników

Przed nami duża zmiana dla wszystkich pracowników. Będzie dotyczyła zarówno pracowników budżetówki, jak i sektora prywatnego. Chodzi o większe pieniądze i wyższy wymiar urlopu. Żeby skorzystać, trzeba będzie mieć dowody.

REKLAMA

2333 zł miesięcznie dla każdego od 3. roku do końca życia. „Największa zmiana społeczno-gospodarcza od 1989 roku”. Sejm rozpatrzy możliwość wprowadzenia nowego świadczenia

Już wkrótce Sejm rozważy propozycję wprowadzenia rewolucyjnego świadczenia: bezwarunkowego dochodu podstawowego w wysokości 2333 zł. Pomysł wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego budzi wiele emocji. Z jednej strony może pomóc w likwidacji ubóstwa i zmniejszyć lęk przed przyszłością, z drugiej – takie rozwiązanie bywa postrzegane jako niesprawiedliwe i nadmiernie obciążające budżet państwa.

Za nowy trawnik z rolki zapłaci… dostawca prądu. Przełomowy wyrok NSA, na podstawie którego tysiące właścicieli nieruchomości będzie mogło bezkosztowo odtworzyć swoje ogrody

Niejeden właściciel nieruchomości zmagał się już na pewno z usuwaniem drzew (lub krzewów) z jego nieruchomości na wniosek właściciela urządzeń przesyłowych służących do doprowadzania energii elektrycznej, z tego względu, że drzewa te (lub krzewy) – z tymi urządzeniami kolidowały (a konkretniej – zagrażały funkcjonowaniu tych urządzeń). Okazuje się, że zgodnie z najnowszym wyrokiem NSA – w takim przypadku – odszkodowanie należne od przedsiębiorstwa energetycznego, obejmuje nie tylko wartość usuniętych drzew (lub krzewów), koszty ich wycinki, ponownego zalesienia i pielęgnacji, ale również koszty odtworzenia trawnika, który – na skutek powyższych działań – uległ zniszczeniu.

REKLAMA