REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Toksyczny szef - jak z nim pracować

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Małgorzata Szafarz
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Wysoka pensja nie zrekompensuje konieczności przebywania w towarzystwie szefa-tyrana, poniżającego pracowników i komunikującego się z nimi za pomocą krzyku. Jakie są rady na toksycznego szefa?

 

 

Tymczasem psychologowie potwierdzają, że nawet wysoka pensja i możliwości rozwoju zawodowego nie potrafią zrekompensować nam złej, stresującej atmosfery w biurze. Po jakimś czasie bowiem praca w takich warunkach staje się dla większości osób prawdziwą męczarnią.

Bez uszczerbku dla zdrowia, szczególnie psychicznego, potrafią znieść to jedynie osoby bardzo zdeterminowane lub właśnie - toksyczni pracownicy.

Szefowie i pracownicy określani mianem „toksycznych” to osoby, które rozsiewają wokół siebie toksyny złości, zawiści, niezadowolenia, irytacji. Drugi człowiek jest dla nich wrogiem i przeciwnikiem, ignorują go więc, krzyczą na niego, drwią, wyśmiewają. W ich towarzystwie koledzy z pracy i przełożeni nie czują się dobrze, odczuwają bowiem stres, niepewność, brak akceptacji i uwagi.

Tymczasem toksyczni szefowie i pracownicy to osoby, które przeważnie bardzo się czegoś boją, często siebie samych. Nierzadko bowiem zdarza się, że toksyczny szef jako dziecko doświadczał przemocy w rodzinie lub był emocjonalnie uzależniony od któregoś z rodziców, a teraz - już jako dorosły - sam jest toksycznym rodzicem lub bez sprzeciwu przyjął rolę pantoflarza.

Bardzo często takie osoby nie mają żadnego życia rodzinnego - albo w ogóle nie zakładają rodziny, albo, co zdarza się częściej, nie potrafią jej utrzymać, są po rozwodach, wchodzą w kolejne, chwilowe związki, gdyż tak naprawdę, nikt nie potrafi dłużej z nimi wytrzymać.

Strach ma wielkie oczy

To prawda stara jak świat. Młoda konsultantka pewnej dużej i znanej firmy ubezpieczeniowej zdziwiła się bardzo, gdy terapeutka kazała jej spojrzeć na swojego szefa-tyrana jak na biedne, sponiewierane, pokrzywdzone dziecko i przestać się go bać. Konsultantka zgłosiła się na terapię, gdyż nie wytrzymywała presji, jaką wywierał na nią toksyczny szef.

Tymczasem ogólnie wiadomo, że osoby zadowolone z życia, czujące, że są kochane i akceptowane, otoczone miłością i zainteresowaniem najbliższych, nie krzywdzą innych. Po pierwsze - nie mają takich wzorów, po drugie - nie mają takiej potrzeby.

Zdaniem psychologów, osoby krzywdzone prędzej czy później same zaczynają krzywdzić, z ofiary stając się oprawcą - w ten sposób nakręca się spirala przemocy. Można ją, oczywiście, przerwać, wymaga to jednak pewnej świadomości oraz trudu.

Gdy patrzymy więc na toksycznego szefa, musimy wiedzieć, że mamy przed sobą człowieka, który ma problemy ze sobą i tak naprawdę powinniśmy się nad nim litować, a nie bać się go.

Oczywiście, że takie spojrzenie na sprawę nie spowoduje, że szef przestanie nas poniżać, krzyczeć na nas lub zmuszać do pracy ponad możliwości, z pewnością jednak my sami poczujemy się w tej sytuacji lepiej. Być może zaczniemy się mniej bać i mniej stresować w kontaktach z nim, a to już najlepsza droga do szukania konstruktywnych rozwiązań, nawet jeśli jednym z nich miałoby być zwolnienie się z pracy w takim miejscu.

Jaki jest toksyczny szef?

Istnieje wiele różnorodnych wariantów „toksyczności” szefa. Oto niektóre cechy takiej osoby:

- nie potrafi odpowiednio komunikować się z zespołem,

- zamiast otwarcie mówić, knuje, krzyczy, ignoruje pisząc służbowe maile w sprawach mało ważnych, chociaż adresat siedzi obok,

- zleca pracownikom zadania wymagające zostawania po godzinach,

- bezpośrednio, słownie poniża pracowników, drwi z nich,

- wytyka błędy przy całym zespole, ośmieszając w ten sposób jednostkę na forum grupy,

- często wzywa pracowników „na dywanik” (pojedynczo), komunikując im nieprzyjemnym tonem, jakie działania z ich strony mają się więcej nie powtórzyć,

- zrzuca na podwładnych odpowiedzialność, którą jako szef sam powinien ponosić,

- nie wyznacza zakresu zadań, obowiązków i celów pracy,

- nie precyzuje jasno systemu oceniania pracowników,

- nie podaje do ogólnej wiadomości zasad dodatkowego wynagradzania i motywowania pracowników, zamiast tego przyznaje premie i podwyżki według własnego uznania, najczęściej osobom najbardziej mu oddanym,

- nadmiernie kontroluje pracowników,

- nie pozwala pracownikom swobodnie dysponować swoim czasem pracy (np. nie zezwalając na przerwę wtedy, gdy tego potrzebują, a rodzaj pracy nie wymaga ciągłego pozostawania na stanowisku pracy),

- zmusza pracowników do donoszenia na innych,

- sam donosi przełożonym na członków własnego zespołu, wytykając ich niekompetencję,

- odgradza się od pracowników murem biurokracji - każe pisać im niezliczoną ilość raportów i sprawozdań, bez przerwy organizuje dodatkowe zebrania (często po godzinach),

- niszczy pracowników zdolniejszych i lepszych od siebie, ośmieszając ich i nie dając im szansy rozwoju próbuje doprowadzić, by sami odeszli z pracy.

Listę można by, oczywiście, ciągnąć jeszcze długo.

Pracownicy toksycznego szefa sami wiedzą najlepiej, że taka „toksyczność” to całokształt i żadna definicja czy próba usystematyzowania tematu nie jest w stanie oddać tego, co przeżywają.

Czy wiesz, że:

- W Polsce realnym powodem, dla którego tkwimy w toksycznej pracy, jest bezrobocie. Doświadcza go (według CBOS) co trzecia rodzina, a 67 proc. osób przez ponad rok było bez pracy.

- Według amerykańskich badaczy, 70 proc. osób rezygnuje z pracy z powodu toksycznych relacji z szefem.

- Z ankiety przeprowadzonej przez serwis praca.wp.pl wynika, że 18 proc. badanych internautów zdecydowałoby się porzucić pracę z powodu złej atmosfery, natomiast 16 proc. zrobiłoby to z powodu złego szefa.

Co przeżywają pracownicy?

W sytuacji tak dużego stresu, jakim jest konieczność codziennego obcowania z toksycznym szefem, pracownicy - zwłaszcza osoby bardzo wrażliwe - po prostu systematycznie tracą zdrowie, zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Tym bardziej, im stres trwa dłużej i jest silniejszy.

Wachlarz jednostkowych odczuć jest bardzo szeroki, każda jednostka bowiem inaczej reaguje na stres.

Osoby doświadczające tego rodzaju mobbingu skarżą się przeważnie na bóle głowy, bóle brzucha, biegunki, duszności, bóle krzyża, nawracające przeziębienia. Wiele osób ma znacznie obniżony nastrój (na ostrych stanach depresyjnych skończywszy), odczuwa apatię i zmęczenie. Niektórzy czują, jak jakaś pętla zaciska im się wokół szyi, innym wydaje się, że serce podchodzi do gardła, jeszcze inni mają mdłości lub odczuwają nieprzyjemny ucisk w klatce piersiowej. Większość osób w takim skażonym miejscu pracy - zaraz po wejściu - czuje się osłabiona i rozkojarzona. To rezultat zbyt silnego stresu. Oczywiście, taka sytuacja przekłada się na gorsze wyniki pracy całego zespołu, prowadzi do większej ilości zwolnień lekarskich, do większej rotacji wśród pracowników.

Nietrudno zauważyć, że nie jest to korzystne dla firmy, oznacza to bowiem dla niej dodatkowe koszty.

Jak osiągnąć ideał?

Duże korporacje, z odpowiednio rozwiniętą kulturą organizacyjną, starają się dbać o dobrą atmosferę panującą w firmie. Na coraz bardziej ciasnym rynku, gdy konkurencja wisi dosłownie na plecach, nie mogą pozwolić sobie na straty, wynikające tylko i wyłącznie z ich winy.

Dlatego dyrektorzy personalni przyjmując nowych pracowników, oprócz weryfikowania ich przygotowania merytorycznego do pracy, coraz częściej sprawdzają również ich osobowość, cechy charakteru, umiejętność komunikowania się z innymi. Odbywa się to za pomocą odpowiednich testów lub w czasie rozmowy z psychologiem.

W dużych korporacjach, w których naprawdę dba się o pracownika, kadra wyższego szczebla jest odpowiednio dobrana i przygotowana, system motywacyjny jest jasny i przejrzysty, wszystkich obowiązuje wypracowana przez firmę kultura stosunków międzyludzkich, a ogólnie znane zasady rozwiązywania konfliktów są akceptowane przez wszystkich.

Do takiej firmy przychodzi się z radością i pracuje się chętnie, obrażanie i poniżanie drugiej osoby stanowczo nie jest w modzie.

Wiele osób, które teraz doświadczają przemocy w pracy, może pomyśleć, że takich idealnych firm nie ma nigdzie na świecie. Wiadomo, że teoria rozmija się nieraz z praktyką, jednak zarówno w Polsce, jak i na świecie są takie miejsca pracy, w których nie ma toksycznych szefów i toksycznych pracowników.

Z pewnością przekonać się o tym może wielu polskich absolwentów i studentów, którzy na czas wakacji lub dłużej podejmują pracę w Irlandii, Anglii, Belgii, Holandii, Niemczech, Francji, Hiszpanii i innych państwach Europy. Z reguły są to osoby dobrze znające język danego kraju oraz dobrze wykształcone (lub w trakcie zdobywania wykształcenia), pracują więc często na samodzielnych stanowiskach.

Jeżeli trafią na firmę o dobrej kulturze organizacji, mają szansę wiele się nauczyć. Miejmy nadzieję, że za parę lat również i u nas modne będzie dobre traktowanie pracownika, a pracownicy toksyczni będą piętnowani.

Jak radzić sobie z problemem?

Konstruktywnych możliwości wyjścia spod mobbingu toksycznego szefa jest co najmniej kilka, przeważnie jednak dręczony pracownik nie jest w stanie ich dostrzec. Jest bowiem tak zmęczony i znerwicowany, że wybiera pozorną ucieczkę od tematu.

Takie uciekanie to przekonywanie siebie, że nic strasznego się nie dzieje, że przecież inni mają gorzej, że to tylko na jakiś czas, że trzeba cieszyć się, że w ogóle pracujemy, podczas gdy inni są bezrobotni.

Inny, pozorny sposób na toksyczną pracę to - popularne szczególnie wśród kobiet - „zajadanie” problemu, czyli poprawianie sobie nastroju słodyczami lub - popularne bardziej wśród mężczyzn - „znieczulanie się” za pomocą używek. Papierosy i kawa w pracy pozwalają być w ciągłej gotowości, a alkohol wieczorem pozwala o niej zapomnieć.

Często pracownikom toksycznych szefów wydaje się, że nie ma dla nich alternatywy, myślą, że naprawdę są niewiele warci, że nie są kreatywni, boją się więc ponieść ryzyko i pójść w nieznane, wmawiają sobie, że gdzie indziej jest jeszcze gorzej.

Tymczasem dłuższe zwolnienie czy dobrze spędzony urlop pozwala spojrzeć na problem z dystansu. Wtedy okazuje się często, że:

- o praktykach szefa można poinformować przełożonych - może to zrobić solidarnie cały zespół, prosząc o zmianę szefa (jeżeli zespół jest w stanie się skonsolidować, jest to najlepsze, najbardziej konstruktywne rozwiązanie),

- toksycznemu szefowi można czasem odmówić i nie zgodzić się na zostawanie po godzinach lub dodatkowe zadania,

- można prosić o przeniesienie do innego działu,

- nawet jeżeli inni pracownicy się boją, można samemu złożyć na szefa skargę do zarządu firmy,

- można odejść na dłuższe zwolnienie lekarskie lub urlop zdrowotny, odpocząć i spokojnie zastanowić się nad sytuacją,

a ostatecznie:

- poszukać innej pracy i złożyć wymówienie.

To ostatnie wyjście dla wielu osób okazało się zbawienne. W nowym miejscu pracy mogły przekonać się, że wcale nie są takie do niczego, jak im wcześniej wmawiano, że tkwi w nich spory potencjał, a praca wcale nie musi być udręką.


Małgorzata Szafarz

portal biurowy Nowebiuro.pl


Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
RPO: "Wykorzystanie osób z niepełnosprawnościami, by w ich imieniu dochodzić świadczeń pielęgnacyjnych z pobraniem prowizji. Wygrany proces z udziałem RPO"

Sprawa dotyczy mechanizmu, w którym spółka z o.o. oferowała osobom z niepełnosprawnościami lub ich opiekunom "pomoc" w uzyskaniu świadczenia pielęgnacyjnego. W zamian za prowadzenie spraw w postępowaniu administracyjnym i sądowoadministracyjnym, firma zastrzegała sobie wynagrodzenie w wysokości aż trzykrotności miesięcznego świadczenia. Czy takie praktyki były legalne? Okazuje się, że w sprawie kluczowa jest zasada: nemo plus iuris.

Dopłaty dla rolników a susza, gradobicia i inne zdarzenia pogodowe. MRiRW i ARiMR wyjaśniają zasady

Utratą plonów, ale też brakiem niektórych dopłat martwią się rolnicy poszkodowani przez podtopienia, gradobicia, ulewne deszcze czy suszę. Dlatego Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi uspokaja i przypomina: zdarzenia pogodowe nie muszą oznaczać utraty prawa do płatności bezpośrednich ani kar za niewypełnienie zobowiązań.

ZUS: Niższe limity dorabiania dla wcześniejszych emerytów i rencistów od 1 września 2025 r. Spadło przeciętne wynagrodzenie

Od 1 września 2025 r. pracujący wcześniejsi emeryci i renciści będą mogli dorobić mniej niż dotychczas. Powodem jest spadek przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, na podstawie którego ustala się kwoty graniczne przychodów.

Rząd planuje zmiany w programie "Mama 4+". Koniec z dyskryminacją ojców

Zgodnie z doniesieniami "Rzeczpospolitej", trwają prace nad zmianą przepisów dotyczących rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego, znanego jako "Mama 4+". Obecnie mężczyźni mają bardzo małe szanse na jego otrzymanie. Nowe regulacje mają to zmienić, umożliwiając ojcom łatwiejszy dostęp do tego świadczenia. Oto szczegóły.

REKLAMA

Asystencja osobista dla osób z niepełnosprawnościami od 2027 r. w całej Polsce? Projekt ustawy trafi do Sejmu jesienią 2025 r.

Już we wrześniu 2025 r. do Sejmu trafi projekt ustawy, która wprowadzi w Polsce stały i powszechny system asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami. Usługa ma być w całości finansowana z budżetu państwa i dostępna w każdym regionie kraju. Ministerstwo zapowiada nawet 200 godzin wsparcia miesięcznie, wybór asystenta przez samą osobę zainteresowaną i pełną obsługę online.

Kredyty frankowe. Walka o narrację w sprawie TSUE Lubreczlik

W mitologii greckiej przedstawiana jest postać Prokrustesa, który rozciągał lub obcinał nogi swoim gościom, tak aby dopasować ich do długości swojego łoża. Kiedy więc czytam opinie prawników sektora bankowego na temat ich autorskiej interpretacji wyroku wydanego przez TSUE w sprawie Lubreczlik, to nie mogę się oprzeć nieodpartemu wrażeniu, że mamy tu przykład iście uwspółcześnionego „prokrustowego łoża” – tj. kreowania takiej narracji, która nie odpowiada zastanej rzeczywistości prawnej.

Będziemy budować ze słomy i konopi? Nowe, roślinne materiały budowlane jako przyszłość budownictwa?

Na Wydziale Leśnym i Technologii Drewna Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu trwają badania nad nowymi, roślinnymi materiałami budowlanymi. Ogromny potencjał odkryto w słomie i konopiach. Czy to przyszłość budownictwa?

Do 31 sierpnia 2025 r. zatrudnieni w szkołach pracownicy mogą składać wnioski o bon na laptopa

Nauczyciele i inni pracownicy pedagogiczni, którzy dotąd nie otrzymali bonu na laptopa, będą mogli wnioskować o wsparcie aż do 31 sierpnia 2025 r. Wnioski należy składać za pośrednictwem dyrektora szkoły.

REKLAMA

Dodatkowe 6589,67 zł miesięcznie dla najstarszych Polaków z ZUS

Dodatkowe 6589,67 zł miesięcznie dla najstarszych Polaków z ZUS. Należy się każdemu seniorowi, nawet temu, który nie pobiera żadnego świadczenia z ZUS. Taka osoba musi jednak złożyć wniosek. Ile lat trzeba ukończyć, aby móc je otrzymać?

„Ochrona polskiej wsi” – Prezydent Nawrocki podpisuje, wieś komentuje

„Ochrona polskiej wsi” – Prezydent Nawrocki podpisuje projekt ustawy a wieś komentuje. Projekt ustawy ma na celu wzmocnienie ochrony rodzimego rolnictwa i wprowadzenie istotnych zmian w dwóch kluczowych aktach prawnych, które mają bezpośredni wpływ na funkcjonowanie gospodarstw rolnych i obrót ziemią rolną. Inicjatywa Prezydenta Nawrockiego spotkała się z mieszanymi reakcjami. Dla jednych to długo oczekiwany gest wsparcia, dla innych – kolejna deklaracja bez pokrycia. Jedno jest pewne: polska wieś znów znalazła się w centrum debaty publicznej. Jednak czy Sejm i Senat uchwalą ustawę w takiej wersji?

REKLAMA