Pewnie - jak to często bywa - zadaję naiwne, lub bezsensowne pytanie. Przecież we wzorcowym, podręcznikowym modelu władzy publicznej, której zależy na uzyskiwaniu niezbędnych dochodów podatkowych, nie ma miejsca na moralność rządzących. Ustalanie i pobieranie podatków ma być „skuteczne i nieuchronne, bo podatki trzeba płacić”, a jedynym ograniczeniem ich wysokości jest swoisty pragmatyzm wyrażający się w dwuznacznym porzekadle o owcy, którą się „strzyże a nie zarzyna”. Płaski, wręcz prymitywny obraz świata.
Umowę bezterminową można wypowiedzieć w każdym czasie, zachowując terminy umowne, ustawowe, zwyczajowe, a w razie braku takich terminów – niezwłocznie po złożeniu drugiej stronie wypowiedzenia. Jest to stosunek prawny ciągły, w przypadku którego zastrzeżenia o niemożliwości wcześniejszego rozwiązania są nieważne.