W dobie Internetu, mediów społecznościowych i „fake news”, trudno powiedzieć, że cokolwiek jest w stanie zniknąć z Internetu. Że istnieje możliwość usunięcia, zniszczenia, wycięcia. Ile jest w tym prawdy? Co mówi na ten temat RODO? I przede wszystkim, na ile jest to etyczne?
Ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO)[1] kładzie duży nacisk na prawa osób, których dane dotyczą (podmiotów danych). Przede wszystkim wymaga rozszerzenia obowiązku informacyjnego, w taki sposób, aby było od razu wiadomo jak długo będą przetwarzane dane, komu przekazywane i jakie prawa przysługują podmiotowi danych. Obowiązek informacyjny omówiłam w tym artykule[2], więc teraz skupię się na samym obowiązku i sposobie pozyskiwania zgody na przetwarzanie danych osobowych.
Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych zmian w polskich przepisach prawnych, które miały miejsce w lutym, marcu i kwietniu 2017 r. Zmiany dotyczą regulacji z zakresu postępowania cywilnego, Krajowej Administracji Skarbowej, prawa karnego, oferty publicznej i warunków wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz spółek publicznych, gier hazardowych oraz systemu monitorowania drogowego przewozu towarów.
Wraz z wejściem unijnych przepisów rozszerza się katalog praw osób, których dane dotyczą (podmiotów danych). Przede wszystkim RODO podkreśla prawo do przejrzystego i jasnego komunikowania o zasadach przetwarzania danych. Poza tym podmiot danych może w każdej chwili żądać wyczerpujących informacji na temat przetwarzania swoich danych, ich sprostowania, usunięcia (o ile nie stoi to w sprzeczności z przepisami prawa), zaprzestania przetwarzania (jeżeli jest to uzasadnione), przeniesienia lub ograniczenia przetwarzania. Administrator danych ma obowiązek w momencie pozyskiwania danych wypełnić obowiązek informacyjny wynikający z przepisów o ochronie danych osobowych wobec każdej osoby, której dane pozyskał.
Jedną z głównych obaw, która skutecznie wstrzymuje przedsiębiorców przed zmianą oprogramowania jest kwestia związana z obsługą nowego, nieznanego jeszcze systemu. Firmy bardzo często wskazują na fakt, że pomimo iż rozwiązania wdrożone przed laty, obecnie się już nie sprawdzają, inwestycja w nowe jest utrudniona lub nawet niemożliwa, głównie przez wzgląd na inne rozmieszczenie kluczowych funkcji lub nawet zupełnie różny sposób obsługi.
Model postępowania przed prezesem nowego urzędu w sprawie naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych, nie zabezpiecza właściwie interesów przedsiębiorców. Wątpliwości budzi możliwość wstrzymania wykonania decyzji urzędu, ale tylko w zakresie dotyczącym administracyjnej kary pieniężnej, nie zaś, np. w sytuacji ograniczenia lub zakazu przetwarzania danych osobowych. Projekt ustawy o ochronie danych osobowych, mimo minusów, stara się jednak wyjść naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców - uważa Konfederacja Lewiatan.