REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Przez lata konto główne w ZUS miało wyższą waloryzacją (np. 14,41% w 2025 r.) niż subkonto ZUS (np. 9,49% w 2025 r.). Sejm zajmie się propozycją zrównania tych wartości i to wstecznie (aż od 2014 r.). To są spore pieniądze. Propozycja obywatela jest uczciwa, ale należy ocenić szanse jej przeprowadzenia przez parlament na 0%. Ta petycja obywatela będzie procedowana przez odpowiednią komisję, ale konkluzja będzie najpewniej taka „Niestety, nie ma na to pieniędzy w budżecie”.
Ta szczególna sytuacja wiąże się z wydarzeniem, który każdy z nas chce przesunąć jak najdalej na przyszłość. Jest to śmierć. Dopiero po śmierci można "ruszyć" pieniądze z OFE i subkonta ZUS. I mogą to zrobić spadkobiercy. WSA w Rzeszowie potwierdził słuszność oczekiwań ZUS, że spadkobiercy "wyjmą" pieniądze z OFE i subkonta. I spłacą zaległości składkowe zmarłego. Zarówno ZUS jak i sąd nie widziały w tym nic szczególnego. W przeciwieństwie do spadkobierców, którzy oczekiwali zwolnienia z obowiązku zapłaty zaległych składek.
Kobiety mają niższe emerytury niż mężczyźni, co wraz z wydłużającym się średnim życiem zwiększa skalę problemu. W tej sytuacji całkiem poważnie traktowany jest postulat, by pod względem ustawowego wieku emerytalnego zrównać kobiety z mężczyznami. Oznaczałoby to – niezależnie od innych przyszłych decyzji w kwestii wieku emerytalnego – że obecnie kobiety przechodziłyby na emeryturę dopiero w wieku 65., a nie 60 jak jest obecnie.
Osoby przechodzące w ostatnich latach na emeryturę niemal w komplecie opłacały składki na ubezpieczenie emerytalne w nowym systemie. To znaczy, że miały dzieloną część składki na ubezpiecznie na gromadzoną na koncie, a część na subkoncie. Tę drugą albo z wykorzystaniem ZUS albo nie. Składki na subkoncie są traktowane jak środki prywatne, podlegają więc dziedziczeniu.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA