Podwyżki ogrzewania nawet o 100 procent? Jesienią 2025 zapłacimy rekordowe rachunki za ciepło

REKLAMA
REKLAMA
Jesień 2025 może przynieść rachunki za ogrzewanie, jakich jeszcze nie widzieliśmy. W wielu miastach podwyżki sięgają kilkudziesięciu procent, a w niektórych spółdzielniach przekraczają 100 proc. To nawet 600 zł miesięcznie więcej do czynszu. Po wygaśnięciu rządowych tarcz ochronnych mieszkańcy zostali bez wsparcia, a rząd dopiero analizuje wprowadzenie bonu ciepłowniczego. Sprawdzamy, jak wygląda skala podwyżek i co grozi domowym budżetom w nadchodzącym sezonie grzewczym.
- Podwyżki ogrzewania nawet o 100 procent. Spółdzielnie ostrzegają, rząd zwleka
- Koniec ochrony, początek "rachunków grozy"
- Rząd zapowiada bon ciepłowniczy, ale nie wiadomo, kiedy
- Skala podwyżek – przykłady z terenu
- Co dalej?
Podwyżki ogrzewania nawet o 100 procent. Spółdzielnie ostrzegają, rząd zwleka
Jesień 2025 roku może być dla milionów Polaków finansowym koszmarem. Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP alarmuje, że w wielu miastach opłaty za centralne ogrzewanie rosną o kilkadziesiąt procent, a w skrajnych przypadkach przekraczają 100 proc. Do mieszkańców trafiają już oficjalne pisma z informacją o nowych stawkach, które dla przeciętnej rodziny oznaczają dodatkowe 600 zł miesięcznie tylko z tytułu ciepła.
REKLAMA
Już w tej chwili większość spółdzielni mieszkaniowych zmuszona jest do podnoszenia opłat za ogrzewanie i podgrzanie wody, a podwyżki cen ciepła, niezależne od spółdzielni i od producenta ciepła, sięgają niekiedy kilkudziesięciu procent – czytamy w piśmie związku skierowanym do premiera Donalda Tuska i ministra energii.
Koniec ochrony, początek "rachunków grozy"
Do 30 czerwca 2025 roku obowiązywała ustawa z 15 września 2022 r., która ograniczała wzrost cen energii cieplnej. Po jej wygaśnięciu nie wprowadzono żadnego nowego systemu osłonowego. Spółdzielnie podkreślają, że od 1 lipca mieszkańcy bloków i wspólnot zostali pozbawieni jakiejkolwiek ochrony przed wzrostami, mimo wcześniejszych apeli kierowanych do premiera Donalda Tuska i ministra energii Miłosza Motyki.
Podwyżki cen ciepła spowodują, że liczba gospodarstw domowych dotknięta ubóstwem energetycznym, która w 2024 roku wynosiła ok. 1,5 mln, znacznie się zwiększy – ostrzega Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP w piśmie cytowanym przez Rzeczpospolitą.
Rząd zapowiada bon ciepłowniczy, ale nie wiadomo, kiedy
Minister energii Miłosz Motyka pod koniec lipca zapowiedział prace nad bonem ciepłowniczym dla najuboższych. Według wstępnych szacunków koszt programu wyniósłby 300–500 mln zł w 2025 roku i około miliarda złotych w kolejnym.
Myślę, że te najbliższe dni to będzie czas, kiedy będziemy już mieli ostateczną wersję, jeżeli chodzi o koszty finansowe tego rozwiązania, jeżeli chodzi też o strukturę docelowego wsparcia, które zdaniem resortu energii jest po prostu konieczne dla pewnej części odbiorców, którzy mogą zostać objęci potencjalnie podwyżkami - powiedział Motyka, pytany o bon ciepłowniczy.
Jednak spółdzielnie oceniają, że propozycja jest "zdecydowanie spóźniona" i nie rozwiąże problemu rosnących rachunków dla szerokiej grupy odbiorców.
Skala podwyżek – przykłady z terenu
Z danych Rzeczpospolitej i portalu Goniec.pl wynika, że:
- w części spółdzielni miesięczne rachunki za CO wzrosły ponad dwukrotnie,
- w innych lokalizacjach podwyżki sięgają 40–70 proc.,
- opłaty za ciepło to obecnie 70–80 proc. całkowitego czynszu.
Dla mieszkania, w którym dotąd rachunek za ogrzewanie wynosił 600 zł miesięcznie, wzrost o 100 proc. oznacza konieczność zapłaty 1,2 tys. zł co miesiąc. Przez cały sezon grzewczy.
Co dalej?
Spółdzielnie domagają się pilnych działa, w tym powrotu do mechanizmów ograniczających wzrost taryf lub wprowadzenia kompleksowego systemu dopłat. Rząd odpowiada, że analizuje sytuację i zapowiada szczegóły w najbliższych miesiącach. Tymczasem sezon grzewczy zbliża się nieubłaganie, a mieszkańcy otrzymują już nowe, znacznie wyższe rachunki.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA