Polacy odkryli lukę podatkową! Chodzi o podatek Belki. To właśnie w ten sposób legalnie omijają uciążliwą opłatę

REKLAMA
REKLAMA
Choć podatek od odsetek bankowych (tzw. podatek Belki) miał być rozwiązaniem tymczasowym, funkcjonuje już ponad 20 lat. W 2024 roku jego wpływy osiągnęły rekordową wartość 10,5 mld zł. W odpowiedzi na tę daninę, Polacy coraz chętniej szukają legalnych sposobów jej ominięcia. Liczba rachunków pozwalających uniknąć podatku wzrosła w związku z tym aż o 30 proc.
- Czym jest podatek Belki?
- Rekordowe wpływy i trwałość podatku Belki
- Reakcja Polaków na podatek Belki: masowy wzrost IKE i IKZE
- Plany Rządu: Oszczędnościowe Konto Inwestycyjne (OKI) i krytyka ekspertów
Czym jest podatek Belki?
Podatek Belki w Polsce to podatek od zysków kapitałowych, oficjalnie nazywany podatkiem od dochodów kapitałowych. Jego stawka wynosi 19 proc. i jest naliczany od faktycznie osiągniętego zysku, a nie od całej kwoty zainwestowanych środków. Podatek ten dotyczy między innymi dochodów z lokat bankowych, kont oszczędnościowych, obligacji, funduszy inwestycyjnych oraz inwestycji giełdowych.
REKLAMA
REKLAMA
Podatek Belki został wprowadzony w 2002 roku, a jego celem jest opodatkowanie przychodów z inwestycji oszczędnościowych osób fizycznych. W większości przypadków podatek jest pobierany automatycznie przez instytucje finansowe, więc podatnicy nie muszą sami go rozliczać. Przykładowo, jeśli inwestujesz 200 000 zł na lokacie z oprocentowaniem 5 proc., to zysk 10 000 zł zostanie obciążony 19 proc. podatkiem, co daje 1 900 zł podatku Belki.
Rekordowe wpływy i trwałość podatku Belki
Podatek od zysków kapitałowych, znany jako podatek Belki (wynoszący 19 proc. bez kwoty wolnej i progresji), choć wprowadzony ponad dwie dekady temu jako rozwiązanie tymczasowe, stał się stałym i niezwykle dochodowym elementem budżetu państwa. W 2024 roku wpływy z tego tytułu osiągnęły rekordowe 10,559 mld zł. Oznacza to wzrost o 16,4 proc. rok do roku i aż o 83,6 proc. w stosunku do 2022 roku (kiedy wyniosły 5,752 mld zł). Na sumę tę złożyło się 7,368 mld zł z podatku od odsetek bankowych oraz 3,191 mld zł z dochodów z papierów wartościowych. Ekonomiści, w tym Marek Zuber, wskazują, że tak dynamiczny wzrost jest głównie efektem wysokich stóp procentowych. Choć banki podniosły oprocentowanie kredytów szybko, zwlekały z podniesieniem oprocentowania lokat, co skutkowało gromadzeniem środków na rachunkach i generowaniem wyższego podatku.
Reakcja Polaków na podatek Belki: masowy wzrost IKE i IKZE
W obliczu braku kwoty wolnej od opodatkowania, Polacy znaleźli legalny sposób na ominięcie podatku Belki, masowo wykorzystując konta emerytalne: Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) i Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). W 2024 roku liczba tych rachunków wzrosła o ponad 30 proc. (IKE o 30,5 proc., a IKZE aż o 52 proc. rok do roku), osiągając łącznie ponad 1,5 miliona kont (964,6 tys. IKE i 593,1 tys. IKZE). Wartość aktywów zgromadzonych na IKE i IKZE przekroczyła 34,9 mld zł. Środki te pozwalają uniknąć podatku Belki, jeśli zostaną wypłacone po osiągnięciu wieku emerytalnego. Dodatkowo, wpłaty na IKZE można odliczać od podatku PIT.
REKLAMA
Plany Rządu: Oszczędnościowe Konto Inwestycyjne (OKI) i krytyka ekspertów
Rząd, mimo wcześniejszej obietnicy Koalicji Obywatelskiej o całkowitej likwidacji podatku Belki do kwoty 100 tys. zł, zapowiedział wprowadzenie Oszczędnościowego Konta Inwestycyjnego (OKI), planowane na drugą połowę 2026 roku.
- Założenia OKI: Zyski z inwestycji do 100 tys. zł mają być zwolnione z podatku Belki (z czego 25 tys. zł w lokatach/obligacjach). Powyżej limitu podatek ma spaść poniżej 1 proc.
- Wzór szwedzki (ISK): OKI ma być wzorowane na sprawdzonym szwedzkim rozwiązaniu. Jednak eksperci, jak Michał Szymański (VIG/C-QUADRAT TFI), ostrzegają, że w Szwecji różnica w opodatkowaniu jest znacznie większa (30 proc. vs. ok. 0,5 proc.), co może ograniczyć popularność OKI w Polsce (19 proc. vs. 0,8-0,9 proc.).
Fundacja Instrat oraz byli urzędnicy (Katarzyna Szwarc), krytykują OKI jako ulgę skierowaną głównie do zamożnych inwestorów, którzy mają już wiedzę i kapitał na otwarcie specjalistycznego rachunku inwestycyjnego. Ich zdaniem, to rozwiązanie będzie mało dostępne dla przeciętnego oszczędzającego i uszczupli budżet państwa na korzyść najbogatszych.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA