Wynagrodzenie wypłacane „pod stołem” pod ochroną prawa. Przełomowy wyrok sądu, po którym pracodawca już się nie wywinie

REKLAMA
REKLAMA
W dniu 4 listopada 2025 r., w Sądzie Okręgowym w Gdańsku, zapadł wyrok, którym sąd zasądził bisko 70 tys. zł na rzecz pracownika, który część wynagrodzenia otrzymywał od swojego pracodawcy „pod stołem”, jednak pewnego dnia pracodawca poinformował go, że – „od teraz” jego zarobki będą o połowę niższe. Jest to precedens, który dowodzi, że wynagrodzenie, choć przekazywane nielegalnie – nadal pozostaje pod ochroną prawa.
- Co czwarty Polak zgodziłby się na otrzymywanie od pracodawcy wynagrodzenia „pod stołem”
- Wynagrodzenie wypłacane „pod stołem” a konsekwencje dla pracownika – czy pracownik, solidarnie z pracodawcą, odpowiada za niezapłacony podatek PIT oraz składki na ubezpieczenia społeczne?
- Problem zaczyna się, gdy pracodawca przestaje wypłacać pracownikowi nieewidencjonowaną (czuli – nielegalną) część wynagrodzenia
- Sprawiedliwość przyszła po 5 latach – sąd wziął pod „ochronę” wynagrodzenie wypłacane pracownikowi „pod stołem” i wydał wyrok, w którym zasądził na jego rzecz (od pracodawcy) blisko 70 tys. zł
Co czwarty Polak zgodziłby się na otrzymywanie od pracodawcy wynagrodzenia „pod stołem”
Jak wynika z badania przeprowadzonego w 2023 r. przez Polski Instytut Ekonomiczny pt. „Skala płacenia pod stołem w Polsce i jej zmiany w czasie” – płacenie pod stołem jest w Polsce zjawiskiem dość powszechnym. 20% respondentów, w ramach przeprowadzonej ankiety, przyznało, że zgodziłoby się na otrzymywanie części pensji nieoficjalnie, jeżeli dzięki temu otrzymywaliby „na rękę” o 100 zł więcej. Liczba zwolenników otrzymywania pieniędzy „w kopercie” wzrosła do 27% – jeżeli wynikła z tego procederu korzyść finansowa, opiewałaby na 500 zł. Wśród tych, którzy nie chcieliby otrzymywać wynagrodzenia „pod stołem” 72 proc. wskazało natomiast, że powodem jest zmniejszenie wysokości przyszłej emerytury i innych świadczeń.1
REKLAMA
REKLAMA
– „Istnienie zjawiska płacenia pod stołem wynika z korzyści finansowej, jaką można dzięki temu odnieść, ale także z różnych czynników instytucjonalno-kulturowych, takich jak kapitał społeczny oraz niskie zaufanie do instytucji publicznych i obowiązującego prawa. Tylko 22 proc. respondentów wskazało nielegalność praktyki płacenia „pod stołem” jako główny powód braku akceptacji dla takiego rozwiązania. Obowiązująca norma prawna nie jest tu spójna z istniejąca normą społeczną.” – komentuje wynik badania Łukasz Baszczak, starszy analityk zespołu ekonomii behawioralnej Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Wynagrodzenie wypłacane „pod stołem” a konsekwencje dla pracownika – czy pracownik, solidarnie z pracodawcą, odpowiada za niezapłacony podatek PIT oraz składki na ubezpieczenia społeczne?
Od części wynagrodzenia, które wypłacane jest pracownikowi „pod stołem”, czyli poza umową i ewidencją – nie są przez pracodawcę pobierane zaliczki na podatek dochodowy, ani nie są odprowadzane składki na ubezpieczenia społeczne. Za ww. zobowiązania publicznoprawne – od 1 stycznia 2022 r. (w związku z wejściem w życie ustawy z dnia 29 października 2021 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw, zwanej również Polskim Ładem) – odpowiedzialność ponosi pracodawca. To nie oznacza jednak, że pracownika – w związku z otrzymywaniem części wynagrodzenia „pod stołem” nie mogą spotkać żadne inne negatywne konsekwencje, poza tym, że pracodawca może po prostu, w pewnym momencie, przestać mu je wypłacać (ale o tym będzie jeszcze mowa poniżej).
Zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 151 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych – wolne od podatku dochodowego (PIT) są przychody pracownika z tytułu nielegalnego zatrudnienia (tj. zatrudnienia bez potwierdzenia na piśmie w wymaganym terminie rodzaju zawartej umowy i jej warunków) oraz przychody pracownika w części, w jakiej pracodawca nie ujawnił ich właściwym organom państwowym. Ww. przychody pracownika (tj. nieewidencjonowane wynagrodzenie, przekazane pracownikowi „pod stołem”) – zgodnie z art. 14 ust. 2 pkt 21 ustawy o PIT – stanowią natomiast przychód pracodawcy, z jego działalności gospodarczej, od którego zobowiązany jest on uiścić podatek.
REKLAMA
W związku z powyższym – pracownik, który otrzymuje część wynagrodzenia „pod stołem”, nie będzie ponosił z tego tytułu obciążeń podatkowych, a całość odpowiedzialności w zakresie podatku dochodowego, obciąża pracodawcę.
Potwierdzenie powyższego stanowi również art. 26a par. 1 ordynacji podatkowej, zgodnie z którym – podatnik nie ponosi odpowiedzialności z tytułu zaniżenia lub nieujawnienia przez płatnika podstawy opodatkowania czynności, o których mowa w art. 12, 13 oraz 18 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych - do wysokości zaliczki, do której pobrania zobowiązany jest płatnik.
W kwestii składek na ubezpieczenia społeczne od wynagrodzenia wypłacanego pracownikowi „pod stołem” – kluczowy jest art. 16 ust. 1e ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, zgodnie z którym – w przypadku stwierdzenia nielegalnego zatrudnienia (tj. zatrudnienia bez potwierdzenia na piśmie w wymaganym terminie rodzaju zawartej umowy i jej warunków) lub zaniżenia podstawy wymiaru składek pracowników, składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i chorobowe od wynagrodzenia z tytułu nielegalnego zatrudnienia oraz od części nieujawnionego wynagrodzenia nie obciążają ubezpieczonego i opłacane są w całości z własnych środków przez płatnika składek.
Od początku 2022 r., w związku z wejściem w życie Polskiego Ładu, który wprowadził ww. przepis, to zatem – nieuczciwy pracodawca, który wypłaca pracownikowi część wynagrodzenia „pod stołem” będzie zobowiązany do zapłaty w całości, od tej części wynagrodzenia, składek na ubezpieczenia społeczne i składki zdrowotnej.
Ponadto – zarówno wypłacone „pod stołem” wynagrodzenia, jak i ostatecznie uiszczone od nich składki – nie mogą zostać zaliczone przez pracodawcę do kosztów uzyskania przychodu.
Należy jednak wyraźnie podkreślić, że przepisy Polskiego Ładu nie zwalniają pracownika z obowiązku złożenia rocznego zeznania podatkowego oraz wykazania w nim dochodu, nawet jeżeli jego źródłem było częściowo wynagrodzenie wypłacone „pod stołem”, które nie zostało ujawnione w PIT-11.
Na potwierdzenie powyższego, można przytoczyć interpretację Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z 27 lipca 2010 r., nr IPPB2/415-424/10-5/AS, zgodnie z którą:
„(…) niezależnie od faktu, czy płatnik pobrał zaliczki na podatek dochodowy, czy tego nie dokonał, podatnik jest zobowiązany do należytego wypełniania obowiązków nałożonych na niego ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zgodnie bowiem z wyżej cytowanymi art. 9 ust. 1 oraz art. 45 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych podatnik zobowiązany jest do wykazania w rocznym zeznaniu podatkowym wszystkich osiągniętych w roku podatkowym dochodów, niezależnie od faktu, czy płatnik zaliczki na podatek dochodowy pobrał, czy też tego obowiązku nie wypełnił”.
Za nieujawnienie przez pracownika otrzymanego „pod stołem” wynagrodzenia w rocznym zeznaniu PIT – może on również ponieść odpowiedzialność karnoskarbową na podstawie art. 54 par. 1 kodeksu karnego skarbowego, zgodnie z którym:
Podatnik, który uchylając się od opodatkowania, nie ujawnia właściwemu organowi przedmiotu lub podstawy opodatkowania lub nie składa deklaracji, przez co naraża podatek na uszczuplenie – podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności, albo obu tym karom łącznie.
Pracownik ma zatem obowiązek wykazać w rocznym zeznaniu podatkowym wszelki osiągnięty dochód, a więc również i ten, który otrzymał „pod stołem”.
Problem zaczyna się, gdy pracodawca przestaje wypłacać pracownikowi nieewidencjonowaną (czuli – nielegalną) część wynagrodzenia
Jeżeli całość (a najczęściej – część) wynagrodzenia jest pracownikowi wypłacana przez pracodawcę nielegalnie, „pod stołem” – największy problem dla pracowników pojawia się w momencie, kiedy pracodawcy coś się „odmieni” i ową nieuregulowaną w umowie (nieewidencjonowaną) część pensji po prostu przestaje wypłacać.
Tak też stało się w sprawie opisanej przez mec. Grzegorza Ilnickiego – osoba, która zgłosiła się do niego po pomoc, część pensji otrzymywała od swojego pracodawcy „na czarno”, choć wypłata ta była przekazywana pracownikowi na jego rachunek bankowy, a nie w kopercie, „pod stołem”. Przelew nie był jednak dokonywany przez pracodawcę z firmowego konta bankowego, a z jego prywatnego rachunku. Druga część wynagrodzenia – wypłacana była pracownikowi „oficjalnie”, z rachunku firmowego pracodawcy i tylko od tej drugiej kwoty – pracodawca odprowadzał podatki oraz składki na ubezpieczenia społeczne. Problem w tym, że pewnego dnia – część płaconą „pod stołem”, pracodawca po prostu przestał pracownikowi wypłacać, przekazując mu informację, że od teraz” jego zarobki spadną o połowę.
Sprawiedliwość przyszła po 5 latach – sąd wziął pod „ochronę” wynagrodzenie wypłacane pracownikowi „pod stołem” i wydał wyrok, w którym zasądził na jego rzecz (od pracodawcy) blisko 70 tys. zł
Sprawa opisana przez mec. Grzegorza Ilnickiego znalazła swój finał w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Jak przekazuje prawnik – Sąd zasądził na rzecz pracownika blisko 70 tys. zł zaległego wynagrodzenia, które pracodawca przekazywał mu „pod stołem” (choć w praktyce pieniądze wpływały na rachunek bankowy pracownika, ale przelewy były dokonywane z prywatnego, a nie firmowego konta pracodawcy).
– „Za każdym razem, gdy rozmawiam z kimś o tej sprawie, pada trzeźwe pytanie, kto płaci „na czarno” przelewem? Cóż, okazuje się, że i tacy zatrudniciele się zdarzają. Sytuacja była tak absurdalna, że w różnych postępowaniach sędziowie podchodzili do sprawy z dużym dystansem. Szczególnie, że gdy sprawa wyszła na światło dziennie, to pracodawca pobiegł szybko do urzędu skarbowego oraz ZUS i zapłacił z odsetkami wszystkie daniny publiczne – po fakcie. Gdy jeszcze raz usłyszycie, że urząd skarbowy i ZUS niszczą masowo polskich przedsiębiorców, to możecie się uśmiechnąć. Wystarczy przy oszustwie płacowym zapłacić składki i urzędy zapominają o odpowiedzialności karnej. Nagle się ona rozpływa.
W końcu jednak mamy wyrok. I tę ogromną satysfakcję z tego, że sędzia w ustnych motywach wyroku powiedziała, że "uwierzyła", że comiesięczny przelew, wysyłany w tej samej kwocie, nie jest ściema-zaliczką na poczet przyszłych kosztów, ale normalnym wynagrodzeniem za pracę.
Sprawiedliwość przyszła po 5 latach, ale przyszła.” – komentuje zapadły wyrok mec. Ilnicki i dodaje:
„Sąd Okręgowy w Gdańsku pozwolił wczoraj zatrzeć, oby na zawsze, tego rodzaju obraz postępowań, w których pracodawca serdecznie zaprasza do wykonywania pracy, ale płacić chce "pod stołem" i to, do czasu.”
1 Polski Instytut Ekonomiczny, Co czwarty Polak zgodziłby się na wyższą pensję otrzymywaną częściowo „pod stołem”, 19 lipca 2023 r.
Podstawa prawna:
- Ustawa z dnia 29 października 2021 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2021 poz. 2105 z późn. zm.)
- Ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2025 r., poz. 163 z późn. zm.)
- Ustawa z dnia 20 marca 2025 r. o rynku pracy i służbach zatrudnienia (t.j. Dz.U. z 2025 r., poz. 620)
- Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U. z 2025 r., poz. 111 z późn. zm.)
- Ustawa z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2025 r., poz. 350 z późn. zm.)
- Ustawa z dnia 10 września 1999 r. Kodeks karny skarbowy (t.j. Dz.U. z 2025 r., poz. 633)
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA


![Nowy podatek od... skróconego czasu pracy. 6 [zamiast 8] godzin pracy dziennie, 3-dniowy weekend albo dodatkowe dni urlopu, bez zmniejszenia wynagrodzenia, ale to wszystko – nie bez podatku](https://webp-konwerter.incdn.pl/eyJmIjoiaHR0cHM6Ly9nLmluZm9yLn/BsL3AvX2ZpbGVzLzM4OTIzMDAwL3Nr/cm9jb255LWN6YXMtcHJhY3ktdXJ6YW/Qtc2thcmJvd3ktMzg5MjMzNTYucG5nIn0.jpg)
