Padła rewolucyjna propozycja. Zamiast 800 plus co miesiąc - jednorazowa wypłata 350 000 zł po urodzeniu drugiego dziecka

REKLAMA
REKLAMA
Nowe badanie z Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA) rozpaliło dyskusję na temat programu 800 plus. Analitycy szacują, że w 2025 roku koszt świadczenia osiągnie 64 miliardy złotych, z których przeważająca część trafi do osób z klasy średniej i wyższej, a nie do najbiedniejszych. Ekonomiści ostrzegają, że jego efektywność jest przeceniana, natomiast przedsiębiorcy stanowczo twierdzą, że prodemograficzne działanie 800 plus jest iluzoryczne. W rezultacie, pojawia się radykalna alternatywa: zastąpienie comiesięcznych wypłat jednorazowym bonusem w wysokości 350 000 złotych po narodzinach drugiego dziecka.
- Analiza programów socjalnych i dylematy wsparci
- Koszty i dystrybucja transferów powszechnych
- Propozycje ograniczenia wydatków
- Alternatywa dla 800 plus w kontekście demograficznym
Analiza programów socjalnych i dylematy wsparci
Ekonomista z Uniwersytetu Warszawskiego, Michał Brzeziński, zwrócił uwagę na istotną analizę Centrum Analiz Ekonomicznych (CenEA) zatytułowaną "Finansowe wsparcie gospodarstw domowych 2025: do kogo trafia »socjal«?". Badanie to szczegółowo analizuje transfery powszechne, obejmujące kluczowe programy socjalne takie jak świadczenie 800 plus, trzynasta i czternasta emerytura oraz dodatek pielęgnacyjny. Wnioski płynące z analizy wskazują na nieproporcjonalne rozłożenie korzyści: z około stu miliardów złotych przeznaczanych na powszechne transfery, zaledwie około 23 miliardy trafiają do osób biednych, podczas gdy aż około 80 miliardów jest dystrybuowane do klasy średniej i wyższej. Co więcej, blisko 17 miliardów złotych z tej sumy zasila konta dwudziestu procent najbogatszych pod względem dochodów.
REKLAMA
REKLAMA
Koszty i dystrybucja transferów powszechnych
Analiza CenEA precyzyjnie określiła przewidywane koszty poszczególnych programów w 2025 roku, które łącznie osiągną wartość 102,4 miliarda złotych, jak zauważono w pracy przygotowanej m.in. przez dyrektora CenEA, doktora habilitowanego Michała Mycka. Największym wydatkiem ma być świadczenie 800 plus, pochłaniające 64 miliardy złotych, za nim plasują się trzynasta emerytura (16 mld zł), czternasta emerytura (12,2 mld zł) oraz dodatek pielęgnacyjny (10,2 mld zł). Dystrybucja tych środków wykazuje, że najuboższe dwadzieścia procent populacji otrzymuje odpowiednio 12,6 miliarda złotych z 800 plus (co stanowi 19,7 procent całości), 4,0 miliardy z trzynastej emerytury (22,9 procent), 3,9 miliarda z czternastej emerytury (29,6 procent) oraz 2,5 miliarda z dodatku pielęgnacyjnego (24,5 procent). Jednocześnie, najbogatsze dwadzieścia procent otrzymuje bardzo podobną kwotę z 800 plus – 12,9 miliarda złotych (20,1 procent), a także mniejsze sumy z pozostałych transferów: 2,3 miliarda z trzynastej emerytury (13,1 procent), 1,1 miliarda z czternastej emerytury (8 procent) i 1,1 miliarda z dodatku pielęgnacyjnego (10,9 procent).
Propozycje ograniczenia wydatków
W obliczu rosnących wydatków na system wsparcia, obronność, ochronę zdrowia oraz inne obszary, eksperci CenEA stawiają pytanie o możliwość wprowadzenia oszczędności poprzez ograniczenie funkcjonujących transferów powszechnych. Wśród propozycji CenEA znajduje się wprowadzenie progu dochodowego dla świadczenia 800 plus (dotyczącego pierwszego dziecka). Zaproponowano dwa warianty: próg 3000/4500 złotych na osobę, co mogłoby przynieść sektorowi finansów publicznych korzyść rzędu 8,1 miliarda złotych rocznie, lub bardziej restrykcyjny próg 2400/3600 złotych na osobę, który wygenerowałby 13,4 miliarda złotych rocznych oszczędności. Podobne rozwiązanie, czyli wprowadzenie progu dochodowego analogicznego do tego obowiązującego przy czternastej emeryturze, zaproponowano również dla trzynastej emerytury, co potencjalnie dałoby 3,9 miliarda złotych oszczędności rocznie.
Alternatywa dla 800 plus w kontekście demograficznym
W dyskusję włączył się również Krzysztof Pawiński, przedsiębiorca związany z firmą Maspex, który na platformie X skrytykował prodemograficzne działanie 800 plus jako fikcję, uznając wielodzietność za zjawisko należące do przeszłości. Pawiński sugeruje, że główny wysiłek państwa powinien koncentrować się na zachęcaniu rodzin do posiadania drugiego dziecka. Zamiast comiesięcznej "kroplówki" w postaci 800 plus, proponuje on jednorazową, znaczącą wypłatę w wysokości około 350 tysięcy złotych po narodzinach drugiego dziecka. Kwota ta została oszacowana jako ekwiwalent osiemnastu lat wsparcia 800 plus dla dwojga dzieci i mogłaby posłużyć rodzinom do realizacji kluczowych inwestycji, takich jak powiększenie mieszkania lub wkład własny na jego zakup. Przedsiębiorca przyznaje, że skuteczność tego rozwiązania jest trudna do przewidzenia, ale podkreśla konieczność poszukiwania nowych mechanizmów wsparcia. Podsumowuje, że o ile pierwsze dziecko jest źródłem radości, drugie stanowi już generacyjną odpowiedzialność, którą powinno wspierać państwo, a kolejne dzieci są wyrazem osobistej postawy i wartości rodziców.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA



