REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Mobilizacja dla zdrowej konkurencji

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

REKLAMA

Każdy prezes firmy powinien móc uzyskać od szefa działu IT odpowiedź na pytanie, czy firmowy sprzęt i oprogramowanie są legalne i czy potrafi tego przekonywująco dowieść. Sprawne zarządzanie zasobami informatycznymi pomaga wyeliminować rosnące ryzyko prawne i wykorzystać w pełni potencjał nowych technologii do rozwoju biznesu.

Na co naraża się firma posługująca się nielegalnie oprogramowaniem? Dziś można otwarcie powiedzieć, że przede wszystkim - stopuje własny rozwój. W szczególności dotyczy to rozwoju własnych zdolności do wykorzystania technologii do tworzenia przewagi konkurencyjnej  na zasadach innowacji. W świetle nowych tendencji w rozwoju regulacji dotyczących praw własności intelektualnej producentów rozwiązań IT - naraża się jednak także na pewne wykluczenie z grona podmiotów uczestniczących w głównym nurcie obiegu gospodarczego. Z tego nurtu są już bowiem systematycznie wyłączane podmioty łamiące prawa własności intelektualnej: dotyczy to nie tylko bezpośredniego dostawcy, ale wszystkich firm w jego łańcuchu dostaw. Należy oczekiwać, że najwięksi globalni gracze będą sami z grona swoich partnerów wykluczać takie firmy. Cień podejrzenia o współpracę z łamiącymi prawa własności intelektualnej naraża je bowiem na utratę dostępu do rynków rozwiniętych. To bardzo ważna przesłanka. Polska gospodarka jest bowiem coraz silniej zglobalizowana, w tegorocznym rankingu najbardziej zglobalizowanych gospodarek na świecie, opracowanym przez Ernst & Young i Economist Intelligence Unit, zajęliśmy 25. miejsce.  

REKLAMA

Zobacz: Piractwo w punktach ksero

Co więcej, można szacować straty z tytułu piractwa, jakie ponosi polska gospodarka. Dobrze pozwala to obrazować skala utraconych korzyści. W przypadku piractwa komputerowego, według oceny organizacji Business Software Alliance (BSA), ograniczenie w ciągu dwóch lat skali zjawiska o 10% przyniosłoby wzrost PKB o ponad 4 miliardy zł, a wzrost wpływów z podatków sięgnąłby 602 mln zł. Ograniczenie piractwa o 10% w ciągu czterech lat przyniosłoby wzrost produktu krajowego brutto o ponad 3 miliardy zł, wzrost wpływów z podatków o 446 miliony zł; szacuje się także, że zyskalibyśmy 1,8 tys. nowych miejsc pracy w IT. Katalog proponowanych działań jest w tym wypadku znany od lat. Zdaniem Krzysztofa Janiszewskiego z polskiego odziału Microsoft „rolą firm branży IT jest przede wszystkim edukacja w zakresie ochrony własności intelektualnej oraz współpraca z urzędami administracji publicznej  w celu skutecznego egzekwowania przepisów prawa chroniących dostawców oprogramowania . W ostatnim czasie działania w zakresie kontroli legalności oprogramowania używanego w firmach podjęły również organy kontroli skarbowej, które otrzymały nowe uprawnienia oraz zostały w tym celu przeszkolone przy współpracy z firmami z branży IT. Przykład dla biznesu idzie z góry – coraz więcej ministerstw i urzędów administracji publicznej wdraża systemy zarządzania oprogramowaniem, które pomagają w skutecznym i odpowiedzialnym administrowaniu zasobami IT”.

Konkurencja musi być uczciwa

Zapewnienie uczciwej konkurencji od lat przyświeca prawodawcom na dojrzałych rynkach. To sposób na kształtowanie – lub niekiedy naprawianie – relacji z rynkami krajów wschodzących, rozwijających się. Przed 10 laty głośne były sprawy, kiedy najwięksi światowi producenci, właściciele globalnych marek zmuszeni byli do rewizji i uporządkowania swoich łańcuchów dostaw, aby z grona partnerów i podwykonawców wyeliminować firmy łamiące prawa pracownicze, prawa człowieka lub niszczące środowisko naturalne. Przypomnijmy, jak duży rozgłos i zainteresowanie światowej opinii publicznej towarzyszyło ujawnionym przypadkom naruszenia tych praw przez wielkie koncerny odzieżowe czy producentów sprzętu elektronicznego. Wszystkie one opierając część lub większość swojej produkcji na partnerach w krajach słabo rozwiniętych nie zapewniły, aby owe prawa były przez poddostawców i partnerów biznesowych w tych krajach respektowane. Na fali krytyki, szereg branż całkowicie przeorganizowało organizację produkcji i dystrybucji, wprowadzając monitorowanie i doskonalenie sytuacji w całych łańcuchach dostaw. Znaczenia nabrała wówczas koncepcja CSR – społecznej odpowiedzialności biznesu. Dziś już okrzepła, weszła do głównego nurtu zarządzania, posiada własne, wypracowane metody pomiaru, porównań i standardy. 

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zobacz: Kserowanie książek – przestępstwo, czy dozwolony użytek?

Pirat nie sprzeda w Stanach Zjednoczonych

REKLAMA

Drugą falę podobnych regulacji ukierunkowanych na walkę z nieuczciwą konkurencją zapowiada tendencja do wzmocnienia pozycji właścicieli praw intelektualnych. Czas po temu najwyższy. Wzrost kradzieży własności intelektualnej w ciągu dwóch dekad Baker & McKenzie szacuje na około 10 tys. procent. W 2011 r. Amerykańska Izba Handlu ocenia, że  tylko w przypadku rynku oprogramowania wyniesie ona 45 mld dolarów. Jeśli doliczyć związane z piractwem koszty, które ponosi światowa gospodarka, można mówić o ok. 750 mld dolarów. 

Ekonomiczny i społeczny koszt podróbek i piractwa w skali światowej osiągnąć może w 2015 r. 1,7 bln dolarów i co roku będzie groził likwidacją 2,5 mln miejsc pracy. Według KPMG, przeciętne polskie przedsiębiorstwo średniej wielkości traci rocznie z tytułu niezabezpieczenia lub utraty praw własności intelektualnej ok. 4 mln zł. W przypadku dużych firm straty sięgają 1% rocznych przychodów.

REKLAMA

Pojawiły się pierwsze przykłady legislacji zakazujących sprzedaży produktów powstałych przy braku poszanowania własności intelektualnej producentów sprzętu i oprogramowania. W ostatnim czasie w Stanach Zjednoczonych uchwalono w stanach Waszyngton i Luizjana prawa wprowadzające zakaz sprzedaży produktów, które powstały w firmach posługujących się nielegalnym i niezalegalizowanym oprogramowaniem lub sprzętem. Niewykluczone, że w ślad za nimi pójdą kolejne stany albo też uchwalone zostanie prawo federalne dotyczące tych zagadnień.

Nowe regulacje stanów Waszyngton i Luizjana umożliwiają wystąpienie na drogę prawną przeciwko firmie wykorzystującej nielegalne oprogramowanie lub sprzęt komputerowy w produktach, które mają być sprzedawane na ich terenie. Sankcja dotyczy także przypadków, kiedy jakakolwiek część produktu, dostarczona na przykład przez partnera biznesowego, powstała przy użyciu pirackiego oprogramowania. Towary takie są zagrożone konfiskatą i sądowym zakazem sprzedaży. Ustawa przewiduje, że po wezwaniu od producenta - właściciela praw własności intelektualnej, przedsiębiorca będzie miał 90 dni na zalegalizowanie posiadanych rozwiązań informatycznych. Powstawanie takich regulacji pokazuje że temat ochrony wlasnosci intelektualnej  i nowe formy tej ochrony jest istotny zarówno dla ustawodawcy dbającego o zdrowe podstawy konkurencyjnej gospodarki jak i dla samej branży informatycznej. Takie przepisy pokazują również, że korzystanie z nielegalnego oprogramowaia nie jest zagrożone już tylko i wyłącznie sankcjami karnymi, ale wprost może doprowadzić do wymiernych strat biznesowych oraz zamyka drogę ekspansji na zagraniczne rynki.

Potrzeba dojrzałego zarządzania informatyką

Wspomniana legislacja, podobnie jak w zasadzie większość tego typu aktów prawnych, jest wymierzona w piractwo intelektualne firm z Chin. Polska nie znajduje się na szczęście w gronie krajów z największym odsetkiem nielegalnego oprogramowania lub sprzętu.  W zestawieniu z krajami Unii Europejskiej zajmujemy niestety miejsce tuż poza niechlubnym podium.Według raportu organizacji BSA, na świecie aż 47% użytkowników komputerów osobistych zawsze lub przeważnie kupuje oprogramowanie z nielegalnych źródeł. Wartość utraconych z tego tytułu dochodów branży oprogramowania sięga 59 mld dolarów. Według badań IPSOS w  Polsce 15% respondentów przyznaje, że zawsze kupuje oprogramowanie nielegalnie, a 33% - przeważnie nielegalnie. Dla porównania, w Chinach - aż 86% użytkowników komputerów przyznaje się do nielegalnych działań. Doroczne szacunki prowadzone przez BSA dowodzą ponadto, że odsetek pirackich instalacji systematycznie w naszym kraju spada. Dzięki temu np. w ub. roku Stany Zjednoczone wykreśliły nas z grupy krajów podlegających obserwacji ze względu na skalę naruszania praw własności intelektualnej.

Straty branży oprogramowania w Polsce z tytułu piractwa szacowane są na ok. 550 mln dolarów. I jest to jasna przesłanka do tego aby spodziewać się, że jej przedstawiciele będą aktywni na polu ochrony swoich, sięgając także po akty prawne takiego typu, jak przytoczone powyżej.

Rysująca się tendencja do takiego sposobu regulacji kwestii własności intelektualnej, oznacza jednak innego jeszcze typu wyzwanie dla polskich firm. Aby rozmawiać o swoim sprzęcie i oprogramowaniu oraz dowodzić aktualności posiadanych licencji, firma musi coraz lepiej zarządzać swoją informatyką. W przypadku dużych firm skalę tego wyzwania pogłębia z jednej strony liczba użytkowników, z drugiej zaś różnorodność platform, technologii, wersji itd. Nie jest tajemnicą, że brak zdolności wielkich firm do jasnego wykazania z dokładnością do jednej licencji legalności posiadanego oprogramowania stanowi póki co punkt osłabiający ich pozycję w negocjacjach z dostawcami IT. Chlubne wyjątki potwierdzają regułę. Z kolei w małych firmach, IT często nadal utrzymywane jest na poziomie najprostszym, bez dbałości o rozwój modelu zarządzania tą sferą, bez adaptacji rozwiązań przyczyniających się do efektywnego wykorzystania możliwości, jakie stwarzają nowoczesne technologie informatyczne. Takie IT siłą rzeczy nie jest w stanie sprostać zadaniu bieżącego nadzoru nad sprzętowymi i aplikacyjnymi zasobami firmy. 

Egzekwowanie przejrzystości w zarządzaniu zasobami IT i procesami biznesowymi, które realizowane są przy wykorzystaniu nowych technologii, może stanowić dodatkowy czynnik sprzyjający rozwijaniu przez firmy kompetencji w tym względzie. Przysporzy im to także dodatkowych korzyści, wynikających z efektywnego włączenia swojego IT w realizację zadań strategii biznesowej. „ Firmy wdrażające systemy zarządzania oprogramowaniem notują nawet kilkudziesięcioprocentowe oszczędności w budżetach przeznaczonych na zakup licencji. Właściwe podejście do tematu polegać powinno na stałym monitorowaniu posiadanych zasobów informatycznych, gdyż tylko wtedy firmy mogą mieć pewność, że nie dojdzie do przykrych niespodzianek np. w trakcie kontroli skarbowej lub też w przypadku eksportu towarów do USA. Microsoft wraz z innymi firmami skupionymi w organizacji Business Software Alliance służy wsparciem w zaresie dostarczania informacji na temat korzyści płynących z wdrażania procesów Software Assets Management (SAM) oraz podmiotów realizujących audyty oprogramowania. BSA wraz z Krajową Izbą Gospodarczą pod partonatem Ministerstwa Gospodarki  uruchomiło portal www.zrobtosamo.pl gdzie można znaleźć szczegółowe informacje na temat SAM.” – dodaje Krzysztof  Janiszewski

Zobacz: Konferencja-zmiany w prawie autorskim

Memento dla spóźnialskich

Przez wiele lat koncerny międzynarodowe opierały się na usługach polskich podwykonawców bazując na oferowanej przez nie niższej cenie. Oferowanie usług po niższych cenach było możliwe częściowo dzięki nielegalnemu korzystaniu z technologii IT. W wielu przypadkach zleceniodawcy nie interesowali się, czy poddostawcy dbają o poszanowanie praw własności intelektualnej twórców oprogramowania. Ta przewaga na naszych oczach stała się słabością. Oznacza to koniec zasady działania w myśl  sentencji „będąc w Rzymie, czyń jak Rzymianie; jeżeli będziesz gdzie indziej, żyj tak, jak tam”. Wspomniane nowe przepisy, wyznaczające wyraźną tendencję w ochronie praw twórców rozwiązań IT, nazywane „ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji”, dotyczą producentów na całym świecie.Tak więc również polscy przedsiębiorcy powinni być świadomi nowych amerykańskich uregulowań, które mogą stanowić dla nich szansę na wejście w ten rynek w miejsce firm nieuczciwie konkurujących.


Autor: Mieczysław Bąk, Prezes Instytutu Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym, Zastępca Sekretarza Generalnego ds. polityki gospodarczej w Krajowej Izbie Gospodarczej

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Koniec z oszukiwaniem w CV. Pracodawcy sprawdzą dyplom a uczelnie będą miały nowy obowiązek

Fałszywy dyplom w CV? Już wkrótce ten problem może odejść do lamusa. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przygotowało projekt ustawy, który da pracodawcom narzędzie do weryfikacji wykształcenia kandydatów do pracy. To rewolucja w rekrutacji, która kończy z dotychczasową bezradnością pracodawców wobec przepisów o ochronie danych.

Nowe podatki w budżecie UE po 2028 roku: firmy i konsumenci zapłacą więcej

Unia Europejska planuje głęboką reformę budżetu na lata 2028–2034, której centrum stanowią nowe źródła dochodów – de facto nowe unijne podatki. ETS, CBAM, opłata od e-odpadów, wyższy podatek od plastiku, a także kontrowersyjna składka CORE dla dużych firm mają przynieść blisko 60 mld euro rocznie. Choć środki mają wspierać transformację energetyczną, bezpieczeństwo i konkurencyjność, przedsiębiorcy ostrzegają przed ryzykiem nadmiernego obciążenia, zwłaszcza dla małych i średnich firm.

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany?

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany? Być może, szczególnie w obliczu gruntownych zmian prawa w zakresie zaliczania do stażu pracy okresu zatrudnienia w ramach JDG i umów zleceń! Co więcej, w polskiej debacie publicznej coraz głośniej wybrzmiewa postulat, który może zrewolucjonizować podejście do praw pracowniczych – wprowadzenie powszechnego tzw. urlopu stażowego. Wówczas nie-pracownicy również skorzystaliby na zmianach. Pomysł, choć nie nowy, nabiera impetu w kontekście rosnącej świadomości na temat potrzeby zachowania równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Czy dodatkowe dni wolne, uzależnione od lat spędzonych na rynku pracy, wejdą w życie? W wielu zawodach już tak jest! Być może stanie się to więc powszechnym prawem.

Przelew darowizny ze środków firmowych spółki: Czy zwolnienie z podatku od darowizn nadal obowiązuje? Skarbówka wyjaśnia

Skarbówka potwierdził, że przekazanie środków pieniężnych bezpośrednio z konta firmowego spółki, której darczyńca jest wspólnikiem, na konto obdarowanego – przy spełnieniu ustawowych formalności – może korzystać ze zwolnienia z podatku od darowizn. To jest dobra wiadomość dla podatników.

REKLAMA

4-dniowy tydzień pracy: hit czy mit? Nabór wniosków od 14 sierpnia do 15 września 2025 r.

Skrócenie tygodnia pracy do czterech dni nie jest już tylko trendem na zachodzie. Jeszcze kilka lat temu koncepcja czterodniowego tygodnia pracy wydawała się futurystycznym eksperymentem. Dziś coraz więcej firm testuje ten model, motywowane realnymi korzyściami: większym zaangażowaniem zespołów, niższą rotacją, a nawet oszczędnościami kosztowymi, np. dzięki programowi pilotażowemu z MRPiPS. Etap II programu to właśnie testowanie zaproponowanego modelu skróconego czasu pracy w środowisku pracy – zaczyna się 1 stycznia 2026 r. i trwa do 31 grudnia 2026 r.

Wzrost wynagrodzeń w budżetówce kością niezgody. Ale coś się zmienia po 10 latach

Po raz pierwszy od dekady doszło do bezprecedensowego porozumienia w Radzie Dialogu Społecznego - zarówno związki zawodowe, jak i organizacje pracodawców jednomyślnie sprzeciwiły się rządowej propozycji zaledwie 3-procentowej podwyżki płac w budżetówce. Uchwała nr 139 RDS, przyjęta 14 lipca 2025 roku, to nie tylko wyraz wspólnego stanowiska wobec zbyt niskiego wzrostu wynagrodzeń, lecz także sygnał narastającego kryzysu w dialogu społecznym i zapowiedź otwartego sporu z rządem.

Okulary za kierownicą: kiedy grozi mandat nawet w wysokości 500 zł? O tym musisz pamiętać

Kierowcy z wadami wzroku powinni zachować szczególną ostrożność. Mimo że jazda w okularach korekcyjnych wydaje się standardowa, w niektórych przypadkach może skutkować mandatem w wysokości nawet 500 zł. Wysokość kary zależy od kodów, które są wpisane w twoim prawie jazdy. Upewnij się, że znasz obowiązujące przepisy, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji.

Unia chce słuchać dzieci, zanim uchwali prawo. Nadchodzi rewolucja w legislacji?

Parlament Europejski chce wprowadzenia obowiązkowego testu praw dziecka dla wszystkich nowych przepisów wychodzących z Komisji Europejskiej. – Dzieci wiedzą, czego chcą, i potrafią to jasno powiedzieć – przekonuje Ewa Kopacz, wiceprzewodnicząca PE. Bezpieczeństwo w sieci, walka z mową nienawiści, edukacja o prawach i realna pomoc dla ofiar przemocy to tylko część postulatów najmłodszych obywateli UE. Unia słucha ich coraz uważniej – i właśnie to może całkowicie zmienić sposób, w jaki tworzone jest prawo w Europie. Czy nadchodzi era legislacji pisanej oczami dziecka?

REKLAMA

5 tys. zł grzywny, konfiskata sprzętu, a nawet areszt za korzystanie z kamery samochodowej. Nowe przepisy są bezlitosne, bo kierowców nie uratuje nawet „nieumyślność”, ale – będą zmiany

W związku z trwającym właśnie sezonem urlopowo-wakacyjnym – wielu Polaków odbywa teraz dłuższe wyprawy samochodowe, korzystając przy tym z rejestratorów obrazu w postaci kamer samochodowych. Motywy rejestrowania jazdy są różne – ale większość kierowców robi to po prostu dla bezpieczeństwa (zarejestrowany obraz pełni funkcję dowodową w przypadku kolizji lub wypadku oraz może okazać się pomocy w namierzaniu „piratów drogowych”), niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że takim – z pozoru nikomu nieszkodzącym działaniem – może nabawić się nie lada problemów. Na szczęście rząd zajął się już tymi „nadmiarowymi” regulacjami, ale ci, którzy będą używać kamer samochodowych w najbliższym czasie – muszą nadal mieć się na baczności.

Dodatek mieszkaniowy 2025: dla kogo, ile, kryteria dochodowe i normatywy

W trakcie pierwszych miesięcy bieżącego roku, koszty mieszkaniowe nie rosły już tak dynamicznie jak wcześniej. Musimy jednak pamiętać o skali wcześniejszych zmian. Przykładowo, w lipcu 2024 r. prąd dla gospodarstw domowych podrożał o około 20%. Główny Urząd Statystyczny podaje, że przez rok (od maja 2024 r.) użytkowanie mieszkania lub domu razem z nośnikami energii zdrożało o około 11%. Trudno się więc dziwić, że użytkownicy mieszkań i domów narzekają na koszty. Mamy jednak dla nich pewną dobrą wiadomość. Mianowicie, niedawno wzrosły kryteria dochodowe dotyczące dodatku mieszkaniowego. Warto przypomnieć na czym polega taka forma pomocy mieszkaniowej.

REKLAMA