REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
400 mln zł – tyle ma być wart zaproponowany program wsparcia dla małych przydomowych elektrowni wiatrowych. Jednak małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.
Pieniądze na fotowoltaikę w programie Mój prąd 5.0 skończyły się przed czasem. Kolejni amatorzy na prywatne elektrownie i ekologiczne źródła ogrzewania w domach nie przejęli się opowieściami o spadku opłacalności paneli słonecznych po zmianie systemu rozliczeń z net-metering na net-biling i złożyli wnioski o prawie miliard złotych.
Nowelizacja ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych wchodzi w życie. Turbiny wiatrowe będzie można budować w minimalnej odległości 700 metrów od zabudowań mieszkalnych.
REKLAMA
700 metrów będzie wynosiła minimalna odległość turbin wiatrowych od zabudowań. Sejm odrzucił 9 marca poprawki Senatu do ustawy wiatrakowej, zakładające zmniejszenie z 700 do 500 m minimalnej odległości.
O przyjęcie przez Sejm nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych wraz poprawkami zgłoszonymi przez Senat, szczególnie przywrócenia minimalnej dopuszczalnej odległości nowych turbin wiatrowych od budynków mieszkalnych (500m) – apeluje Konfederacja Lewiatan.
Osiem projektów ustaw dotyczących lokalizacji lądowych farm wiatrowych: jeden rządowy, pięć – poselskich, a dwa – autorstwa Senatu ma być w pierwszym czytaniu rozpatrzonych przez połączone komisje sejmowe we wtorek, 24 stycznia. Jednym z nich jest projekt rządowy, który ma zliberalizować tzw. zasadę 10 H.
REKLAMA
REKLAMA