REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Obligacje oszczędnościowe: w lutym 2024 będzie niższe oprocentowanie, ostatnie dni na kupno z większym zyskiem

Lepiej kupić obligacje w styczniu niż w lutym; wiadomo dzięki wcześniejszemu udostępnieniu przez Ministerstwo Finansów lutowej oferty obligacji oszczędnościowych
Infor.pl

REKLAMA

REKLAMA

Obligacje oszczędnościowe Skarbu Państwa to sposób na bezpieczne oszczędności z gwarancją nie gorszą niż lokata w banku, a na dodatek te długookresowe dają gwarancję zysku a nie tylko zachowania kapitału bez utraty wartości. Znamy już ofertę lutową i jest mniej korzystna, co oznacza, że kto ma w planach zainwestowanie w te papiery wartościowe nie powinien zwlekać i skorzystać z oferty styczniowej, kupując obligacje do środy 31 stycznia.

Obligacje oszczędnościowe: w lutym niższe oprocentowanie, ostatnie dni na kupno z większym zyskieObligacje oszczędnościowe Skarbu Państwa w ofercie lutowej dają mniej korzystne warunki oszczędzania niż te dostępne w styczniu. Chodzi przede wszystkim o najpopularniejsze, zwane obligacjami antyinflacyjnymi: trzyletnie i czteroletnie.

REKLAMA

REKLAMA

Obligacje oszczędnościowe 2024: czy zawsze dają zyski

Obligacje o tak zwanym dłuższym okresie zapadalności, a więc między innymi trzy- i czterolatki są dostosowywane do aktualnych warunków – inflacja, stopy procentowe – choć tylko w pierwszym okresie oszczędzania. Dalej bowiem – w drugim roku i następnych latach – dają kupującym gwarantowaną premię.

W przypadku obligacji czteroletnich jest to 1,25 proc. ponad bieżącą inflację (a więc dla kupowanych teraz: inflację z lat 2025-2027).

Z kolei obligacje trzyletnie mają stałe oprocentowanie – takie jak w dniu zakupu obowiązuje przez całe trzy lata, a bonus polega na tym, że odsetki dopisywane są od razu po roku do kapitału i dalej dają zysk jako tak zwane odsetki od odsetek.

REKLAMA

Za to jeśli inflacja będzie spadać, co jest wysoce prawdopodobne, to to ryzyko jest opłacalne, jeśli np. dla obligacji kupionych teraz inflacja w styczniu 2027 r. wyniesie 3 proc., to zysk za trzeci rok będzie też na poziomie ponad 3 procent.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W obu przypadkach zysk jest pewny – obligacje czteroletnie lub z niewielkim ryzykiem – obligacje trzyletnie nie dałyby zarobić gdyby wróciła inflacja wyższa niż 6 procent.

Co lepsze w styczniu 2024: ogligacje czy lokata

Na pewno lepsze od lokat są przy oszczędzaniu dłuższym niż przez trzy miesiące.

Poza gwarancją pewnego zysku – zachowanie kapitału plus gwarantowane odsetki lub bonus – obligacje oszczędnościowe Skarbu Państwa mają same przewagi nad lokatami w bankach.
Po pierwsze lokaty są gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny do równowartości 100 tys. euro, podczas gdy takiej granicy nie ma w przypadku obligacji oszczędnościowych; czy zainwestujemy 100 zł w jedną obligację czy milion złotych w wiele, cały kapitał jest gwarantowany przez Skarb Państwa.

Po drugie – kluczowe jest te 100 zł, tyle wynosi wartość jednej obligacji, niezależnie czy jest to obligacja trzymiesięczna czy dziesięcioletnia. W przypadku lokat w banku, by uzyskać korzystne oprocentowanie zazwyczaj trzeba wpłacić określoną minimalną kwotę, liczoną w tysiącach złotych, a i górna granica lokaty, zwłaszcza korzystniejszej od standardowej, też jest ograniczana co do wysokości.

Po trzecie – inne warunki są zbliżone, choć znów w przypadku obligacji zawsze takie same, a przy lokatach zróżnicowane. Obligacje można kupić i odsprzedać online nie wychodząc z domu, bez znaczenia jest z jakiego konta za nie zapłacimy, podczas gdy dla najkorzystniejszych lokat trzeba zakładać specjalne konto, z czym wiążą się dodatkowe opłaty obniżające rentowność przedsięwzięcia.

Obligacje oszczędnościowe: dlaczego 3- i 4-letnie lepiej kupić w styczniu niż w lutym

A teraz czas na porównanie ofert. Ci, którzy kupują obligacje w ostatnie dni miesiąca mają pewną przewagę nad resztą – znają warunki kupna obligacji z bieżącej oferty oraz z oferty obowiązującej w kolejnym miesiącu.

To porównanie oferty Ministerstwa Finansów ze stycznia i lutego 2024 r. jednoznacznie wskazuje, że korzystniej jest kupić obligacje trzyletnie albo czteroletnie w styczniu. Dlaczego? W obu przypadkach styczniowa inwestycja daje więcej zarobić niż lutowa, Porównajmy.

Obligacje trzyletnie z oferty styczniowej 2024 są obligacjami o oprocentowaniu stałym wynoszącym 6,50% rocznie. W pierwszym roku oprocentowanie jest naliczane od wartości 100 zł, a w kolejnych latach od wartości powiększonej o odsetki za poprzedni rok (tzw. kapitalizacja odsetek). Odsetki są wypłacane po zakończeniu oszczędzania.
Obligacje trzyletnie są obligacjami o oprocentowaniu stałym wynoszącym 6,40% rocznie. W pierwszym roku oprocentowanie jest naliczane od wartości 100 zł, a w kolejnych latach od wartości powiększonej o odsetki za poprzedni rok (tzw. kapitalizacja odsetek). Odsetki są wypłacane po zakończeniu oszczędzania.

Jak widać lutowe gwarantują oprocentowanie niższe o 0,1 proc.

Obligacje czteroletnie są obligacjami, których oprocentowanie oparte jest o inflację. Te z oferty styczniowej 2024 mają oprocentowanie w pierwszym roku oszczędzania wynosi 6,65%. W kolejnych latach oprocentowanie jest równe inflacji i stałej marży wynoszącej 1,25%. Odsetki są wypłacane po każdym roku oszczędzania.

Czterolatki z oferty lutowej: oprocentowanie w pierwszym roku oszczędzania wynosi 6,55%. W kolejnych latach oprocentowanie jest równe inflacji i stałej marży wynoszącej 1,25%. Odsetki są wypłacane po każdym roku oszczędzania.

Jak widać, podobnie jak w przypadku trzylatek oprocentowanie jest niższe o 0,1 proc.

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Infor.pl
Bielizna ochronna trudnopalna – wymóg prawny czy standard najlepszej praktyki? [Rozporządzenie UE]

Z perspektywy zapewnienia efektywnej i kompletnej ochrony pracownikom w obszarach zagrożonych wybuchem, noszenie bielizny o właściwościach trudnopalnych jest uznawane za bezwzględnie konieczne. Chociaż polskie ramy prawne mogą nie zawierać bezpośredniego i jednoznacznego przepisu nakazującego wprost stosowanie bielizny trudnopalnej pod odzieżą ochronną, obowiązek ten wynika pośrednio z ogólnych regulacji dotyczących bezpieczeństwa pracy. Producenci środków ochrony indywidualnej (ŚOI) są zobowiązani do przestrzegania unijnych wymagań określonych w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/425 oraz odpowiednich norm branżowych.

Dzierżawa infrastruktury szpitalnej pozwala na lepsze zarządzanie jego majątkiem i finansami. To nie prywatyzacja ani oddanie szpitala w obce ręce

Dzierżawa infrastruktury szpitalnej nie jest zjawiskiem nowym ani wyjątkowym dla Polski - to powszechny, od lat stosowany na świecie model transformacji szpitalnictwa, który w odpowiednio zaplanowanym kontekście potrafi przywrócić płynność, uratować miejsca pracy i nadać nowy impuls rozwojowy placówkom ochrony zdrowia. W istocie nie mówimy o prywatyzacji ani o oddaniu szpitala w obce ręce – lecz o zmianie sposobu zarządzania majątkiem i przepływem kapitału, która pozwala na zachowanie misji publicznej, przy jednoczesnym wprowadzeniu profesjonalnych metod zarządzania finansami i inwestycjami. W ujęciu systemowym dzierżawa powinna być traktowana nie jako prywatyzacja, lecz jako instrument modernizacji infrastruktury zdrowotnej – rozwiązanie pragmatyczne, które pozwala utrzymać publiczny charakter systemu, a jednocześnie otwiera go na nowoczesne formy finansowania. To mechanizm, który łączy interes publiczny z logiką biznesową, a jego skuteczność potwierdzają dane z rynków zagranicznych.

36 miliardów zł rocznie strat dla polskiej gospodarki. Tyle kosztuje nas pandemia XXI wieku!

36 miliardów zł rocznie strat dla polskiej gospodarki. Tyle kosztuje nas pandemia XXI wieku! W ubiegłym roku NFZ przeznaczył ponad 4 mld zł na koszty leczenia chorób bezpośrednio związanych z nadwagą i otyłością, takich jak cukrzyca typu 2, choroby układu krążenia czy zwyrodnienia stawów. To tylko wierzchołek góry lodowej i część prawdziwego kosztu. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli, całkowity koszt otyłości dla polskiej gospodarki sięga 36 miliardów złotych rocznie. Współczesne środowisko, pełne wysoko przetworzonej żywności, pracy siedzącej i stresu, jest „otyłotwórcze”. Jak pokazują analizy ekspertów zawarte w książce „OTYŁOŚĆ, Zdrowie, Zrównoważony Rozwój”, urbanizacja, automatyzacja i łatwy dostęp do kalorycznych produktów stworzyły warunki, w których organizm człowieka, ewolucyjnie przystosowany do niedoboru, nie radzi sobie z nadmiarem.

Nie opiekujesz się rodzicami? Stracisz spadek. Samorządy mają dość utrzymywania seniorów i domagają się zwrotu ponoszonych kosztów

Kto powinien ponosić koszt pobytu mieszkańca w DPS? Przepisy jasno wskazują kolejność. Niestety regulacje te narażają samorządy na ogromne koszty, których nigdy nie mogą odzyskać, nawet jest pensjonariusz posiada duży majątek.

REKLAMA

Reforma PIP może zdestabilizować polski sektor IT. SoDA apeluje o pilne korekty projektu

Polska branża technologiczna alarmuje: projekt reformy Państwowej Inspekcji Pracy, zakładający administracyjną i natychmiast wykonalną możliwość ustalania istnienia stosunku pracy przez inspektorów PIP, może doprowadzić do poważnych zakłóceń w funkcjonowaniu firm technologicznych i osłabić konkurencyjność całej polskiej gospodarki cyfrowej. SoDA - Organizacja Pracodawców Usług IT, zrzeszająca blisko 120 firm i ponad 30 tysięcy specjalistów – przedstawia stanowisko, które szczegółowo analizuje skutki zmian i wskazuje, że projekt w obecnym kształcie stoi w sprzeczności z realiami rynkowymi oraz wieloletnią polityką państwa.

Pracownicy 50 plus zachwyceni uchwałą Sądu Najwyższego: takie prawo to ogromny przywilej. Wreszcie jest jednolite stanowisko co do ochrony przedemerytalnej

30 września 2025 r. Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów podjął uchwałę, która porządkuje sporne dotąd zasady ochrony przedemerytalnej. Powinni się nią zainteresować zwłaszcza pracownicy po 50. roku życia, bo może bezpośrednio przesądzać o tym, czy pracodawca będzie mógł wypowiedzieć im umowę o pracę. Orzeczenie zapadło ​w zakresie analizy zagadnienia prawnego i pytania: czy zakaz wypowiedzenia z art. 39 Kodeksu Pracy dotyczy zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na czas określony także wówczas, gdy umowę zawarto na okres, który upływa przed osiągnięciem przez pracownika wieku emerytalnego?

Nowy pomysł na wcześniejszą emeryturę. Ministerstwo jest "za". Kto skorzysta i będzie mógł przejść na emeryturę szybciej?

Wkrótce zasłużeni krwiodawcy mogą zyskać możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę. Ministerstwo Rodziny popiera ideę skrócenia wymaganego wieku emerytalnego w zamian za regularne oddawanie krwi. Należy jednak zaznaczyć, że potencjalne modyfikacje prawne dotyczyłyby wyłącznie przedstawicieli jednej, ściśle określonej profesji, a nie wszystkich osób honorowo oddających krew. Oto szczegóły.

Gorzów Wlkp. uruchamia nową farmę fotowoltaiczną. Oszczędności 570 tys. zł rocznie i wyższy udział OZE w PWiK

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (PWiK) w Gorzowie Wlkp. zakończyło budowę szóstej instalacji fotowoltaicznej. Farma kosztowała 2,2 mln zł i powstała na terenie oczyszczalni ścieków przy ul. Kostrzyńskiej – poinformował rzecznik Urzędu Miasta Gorzowa Wlkp. Wiesław Ciepiela.

REKLAMA

Co za wieści z ZUS! Dotyczy to już 1 mln osób. Czy jesteś na tej liście?

Co za wieści z ZUS! Dotyczy to już 1 mln osób. Czy jesteś na tej liście? Chodzi o udogodnienie, które dostępne jest w ZUS już od 2022 r.. Co istotne jest przeznaczone dla osób ubezpieczonych, świadczeniobiorców i osób mogących skorzystać z programów świadczeń dla rodziny.

Pekao wypłaci klientom nawet 2500 zł. UOKiK: opóźnienia były systemowe, decyzja już zapadła

Bank Pekao, który w latach 2021-2023 nieterminowo rozpatrywał reklamacje, musi wypłacić odszkodowanie klientom – zdecydował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Klienci mogą otrzymać nawet 2,5 tys. zł odszkodowania.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA