Bankowe konta Polaków pod lupą skarbówki. Chodzi o ten jeden dokument. Kary mogą być gigantyczne

REKLAMA
REKLAMA
Zwolniona z podatku darowizna, przekazana przez rodziców dzieciom, może zamienić się w prawdziwy kłopot z urzędem skarbowym. Wystarczy drobny błąd formalny, by fiskus – bez cienia litości – sięgnął po drakońskie sankcje. Ci, którym powinęła się noga, dostają od urzędów kary sięgające nawet 20 procent wartości darowizny, a do tego grozi im postępowanie karno-skarbowe. Jak to możliwe, że prezent od najbliższych może skończyć się gigantycznym rachunkiem od państwa?
- Czym właściwie jest darowizna według prawa
- Trzy grupy podatkowe i ich limity
- Zgłoszenie to nie formalność, tylko warunek
- Skarbówka liczy pięć lat wstecz
- Kara za zapomnienie może być dotkliwa
- Lepiej zgłosić niż się tłumaczyć
Czym właściwie jest darowizna według prawa
Zgodnie z Kodeksem cywilnym, darowizna to umowa, w której darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swojego majątku. Nie można więc traktować jej jak zwykłego przelewu czy przekazania pieniędzy – to czynność sformalizowana, z jasno określonymi zasadami.
REKLAMA
REKLAMA
Trzy grupy podatkowe i ich limity
Prawo dzieli obdarowanych na trzy grupy podatkowe, każdą z innym limitem wartości darowizn:
- Grupa I – limit 36 120 zł: małżonkowie, dzieci, wnuki, rodzice, dziadkowie, pasierbowie, zięciowie, synowe, rodzeństwo, ojczym, macocha, teściowie.
- Grupa II – limit 27 090 zł: dalsza rodzina, np. rodzeństwo rodziców, zstępni rodzeństwa czy małżonkowie pasierbów.
- Grupa III – limit 5 733 zł: wszyscy pozostali obdarowani.
Przekroczenie tych kwot bez dopełnienia formalności oznacza konieczność zapłaty podatku w wysokości od 3 do nawet 20 procent.
Zgłoszenie to nie formalność, tylko warunek
Dla pierwszej grupy podatkowej zwolnienie z podatku jest możliwe, ale tylko po złożeniu zgłoszenia do urzędu skarbowego. Wystarczy wypełnić formularz SD-Z2 w ciągu sześciu miesięcy od otrzymania darowizny.
REKLAMA
Pieniądze muszą być przekazane przelewem z jasno opisanym tytułem, np. „darowizna dla syna Jana Kowalskiego”. Bez tego nawet darowizna od rodzica może zostać potraktowana jak opodatkowany dochód.
Skarbówka liczy pięć lat wstecz
Urzędy skarbowe analizują darowizny z okresu pięciu lat, zliczając wszystkie przekazane przez tę samą osobę. Jeśli suma przekroczy limit, a obdarowany nie zgłosił darowizny, fiskus ma prawo nałożyć najwyższą, 20-procentową stawkę podatku.
Termin na zgłoszenie przekroczenia limitu to sześć miesięcy – i dotyczy to nawet darowizn w pierwszej grupie podatkowej, które teoretycznie są zwolnione z podatku.
Kara za zapomnienie może być dotkliwa
Niepodanie informacji o darowiźnie to nie drobiazg. Skutkiem może być nie tylko podatek z odsetkami, ale też grzywna za naruszenie przepisów skarbowych. W wyjątkowych sytuacjach urzędnicy mogą wszcząć nawet postępowanie karno-skarbowe.
Lepiej zgłosić niż się tłumaczyć
Darowizna to nie tylko gest rodzinnej solidarności, ale i obowiązek wobec fiskusa. Wystarczy zachować formalności, by uniknąć przykrych konsekwencji. Formularz można dziś złożyć elektronicznie, a bankowy przelew jest najlepszym dowodem na uczciwe przekazanie pieniędzy.
Bo fiskus ma długą pamięć – pięć lat wstecz – i nie zapomina o żadnym przelewie. Ale obywatel, który zna przepisy, może spać spokojnie.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA



