REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Od 14 listopada prąd tańszy o 33%? Czy Nawrocki dotrzyma wyborczej obietnicy

Artur Sadziński
Dziennikarz i redaktor z doświadczeniem w tworzeniu treści o finansach, prawie i sprawach konsumenckich. Pisze z myślą o praktycznym wsparciu dla czytelnika.
Od 14 listopada prąd tańszy o 33%? Czy Nawrocki dotrzyma wyborczej obietnicy
Prąd tańszy o 33% już za 11 dni? Czy prezydent Nawrocki spełni obietnicę z kampanii
Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl
Agencja Gazeta

REKLAMA

REKLAMA

Karol Nawrocki zapowiadał, że w ciągu 100 dni od zaprzysiężenia Polacy zapłacą o 33 proc. mniej za prąd. Termin tej obietnicy mija już za kilkanaście dni, a w Pałacu Prezydenckim trwa nerwowe odliczanie. Czy od 14 listopada rzeczywiście zobaczymy niższe rachunki, czy raczej kolejną polityczną narrację o złożonej sytuacji? Odpowiedź może zaskoczyć, zwłaszcza tych, którzy liczyli na szybkie oszczędności.

rozwiń >

W lipcu i sierpniu 2025 r. ówczesny kandydat na prezydenta Karol Nawrocki zapowiadał tzw. plan "Prąd 33 proc.". W czasie kampanii mówił, że w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania wprowadzi rozwiązania, dzięki którym Polacy zapłacą o jedną trzecią mniej za prąd. Na wiecu w sierpniu zwracał się do wyborców:

REKLAMA

REKLAMA

Gwarantuję, że w ciągu 100 dni od mojego zaprzysiężenia wprowadzę plan Prąd 33 proc. i po 100 dniach będziecie płacić o jedną trzecią mniej za energię – relacjonował TVN24.

Według tej deklaracji 14 listopada 2025 r. (100 dni od zaprzysiężenia, które odbyło się 6 sierpnia) rachunki za prąd powinny być niższe o 33 proc. Dziś, na 11 dni przed tym terminem, widać, że obietnica pozostaje w sferze politycznej retoryki.

Co obiecał prezydent i co zawierał plan "Prąd 33 proc."

Podczas kampanii Nawrocki wskazywał, że "prąd powinien wrócić do cen sprzed pandemii", a jego plan zakłada trwałe obniżenie rachunków o 33 proc. Mówił, że w celu zrealizowania planu należy odrzucić europejski Zielony Ład, ograniczyć rozwój farm wiatrowych, wykorzystać pieniądze z aukcji EU ETS i zrezygnować z dopłat do samochodów elektrycznych. Podkreślał także, że projekt będzie przewidywał konkretne mechanizmy finansowania i że zostanie przedstawiony w ciągu 100 dni.

REKLAMA

Faktyczne działania – zamrożenie cen i bon ciepłowniczy

Pierwszym ruchem nowego prezydenta nie było jednak cięcie rachunków, lecz weto wobec tzw. ustawy wiatrakowej. W sierpniu 2025 r. Nawrocki zawetował ustawę liberalizującą budowę wiatraków, ale jednocześnie zapowiedział, że korzystne dla odbiorców zapisy dotyczące zamrożenia cen energii przeniesie do własnego projektu ustawy.

Jeszcze w sierpniu jego kancelaria zgłosiła do Sejmu projekt ustawy zamrażający ceny energii elektrycznej od 1 października do końca 2025 r., będący niemal dosłownym wyjęciem fragmentu z zawetowanej ustawy. O planowanej stałej obniżce o 33 proc. rzeczniczka kancelarii mówiła, że projekt jest przygotowywany i zostanie przedstawiony w ciągu kilku tygodni.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Sejm i Senat uchwaliły jednak ustawę o zamrożeniu cen prądu oraz bonie ciepłowniczym. 26 września 2025 r. prezydent podpisał tę ustawę. Ustawa przewiduje, że ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych pozostaną zamrożone na poziomie 500 zł/MWh netto do końca 2025 r.

Jednocześnie wprowadzono bon ciepłowniczy dla rodzin o niskich dochodach; bon przyznawany jest gospodarstwom korzystającym z ciepła sieciowego, których dochód nie przekracza 40 proc. średniego wynagrodzenia (dla gospodarstw jednoosobowych) lub 30 proc. dla wieloosobowych. Wysokość bonu zależy od ceny ciepła. W 2025 r. wynosi od 500 do 1750 zł, a w 2026 r. od 1000 do 3500 zł. Minister energii Miłosz Motyka tłumaczył, że celem zamrożenia jest "ochrona rodzin przed gwałtownymi wzrostami cen", a rząd spodziewa się spadku cen energii już od 2026 r. zatem długie zamrażanie nie będzie konieczne.

Czy obniżono ceny o 33 proc.? Nie – zamrożono je

Zamrożenie cen na poziomie 500 zł/MWh oznacza, że rachunki nie wzrosną, ale nie spadną o jedną trzecią, jak obiecywał prezydent. Eksperci zwracają uwagę, że takie obniżenie w tak krótkim czasie jest niemal nierealne. Jakub Wiech, ekspert ds. energii cytowany przez Wirtualną Polskę, oceniał już w czerwcu 2025 r., że obietnica obniżki cen energii o 33 proc. w ciągu 100 dni „budzi daleko idącą ostrożność” i byłaby „ekstremalnie trudna” do osiągnięcia w sposób trwały i uzasadniony ekonomicznie. Wiech podkreślał, że umiarkowany spadek cen w najbliższym czasie jest możliwy dzięki stabilizacji rynku, ale redukcja o jedną trzecią w 100 dni byłaby niezwykle trudna i nietrwała.

Podobnie mówił Wojciech Jakóbik, analityk rynku energii cytowany przez Next Gazeta.pl. Jakóbik zwracał uwagę, że rachunek za prąd składa się z wielu części, m.in. opłat sieciowych, opłaty mocowej, opłat OZE i kosztów uprawnień do emisji. W jego ocenie trudno znaleźć mechanizm, który w kilka tygodni obniżyłby łączne koszty o 33 proc.; wymagałoby to radykalnych zmian w strukturze opłat lub rezygnacji z niektórych komponentów.

Nawet gdyby prezydent wprowadził ustawę znoszącą część opłat, koszty musiałyby zostać pokryte z budżetu państwa lub ze sprzedaży uprawnień do emisji, co na dłuższą metę jest trudne do sfinansowania.

Obietnice ministra Boguckiego – projekt przed 100 dniami

W połowie października szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki ponownie obiecywał, że prezydencki projekt ustawy obniżającej ceny energii jest prawie gotowy. W programie Graffiti w Polsat News zapewniał, że ustawa zostanie przedstawiona przed setnym dniem urzędowania prezydenta i że projekt będzie kompletny. Obejmie mechanizmy finansowania i konkretne propozycje rozwiązań. Bogucki podkreślał przy tym, że właśnie tym prezydent różni się od rządu: "my będziemy dowozić obietnice".

Jednak nawet według jego zapowiedzi projekt miał być dopiero przedstawiony, a nie uchwalony i wdrożony. Nawrocki w rozmowie z Radiem ZET mówił 30 września, że "wybieramy już dzień, w którym przedstawimy projekt ustawy, który będzie dążył do obniżenia cen energii elektrycznej o 33 proc."; zapowiedział, że projekt zostanie ogłoszony w listopadzie, ale nie podał szczegółów. To oznacza, że 100 dni od zaprzysiężenia miało przynieść dopiero projekt ustawy, a nie tańsze rachunki.

Co czeka odbiorców po 14 listopada?

Do dziś prezydent nie przedstawił projektu Prąd 33 proc., a ustawa o zamrożeniu cen prądu i bonie ciepłowniczym pozostaje jedynym obowiązującym instrumentem. Eksperci przewidują umiarkowany spadek cen energii od 2026 r. dzięki spadającym cenom paliw, spowolnieniu gospodarki i większej podaży energii z OZE. Minister energii Miłosz Motyka z rządu zapowiadał we wrześniu, że od stycznia 2026 r. ceny energii powinny spaść poniżej 500 zł/MWh – dlatego rząd nie planuje przedłużać zamrożenia.

Tymczasem prezydenckie obietnice z kampanii nie zostały spełnione. Dotychczasowe działania ograniczały się do wyhamowania wzrostu cen i wsparcia dla najuboższych poprzez bon ciepłowniczy. Brakuje natomiast przygotowanej ustawy, która obniży rachunki wszystkich gospodarstw o jedną trzecią, co zapowiadał Karol Nawrocki.

Podsumowanie

Nawrocki obiecał, że w ciągu 100 dni od zaprzysiężenia Polacy będą płacić o 33 proc. mniej za energię. Jego kancelaria mówiła o przygotowywanym projekcie ustawy, ale w praktyce prezydent zawetował ustawę wiatrakową i zgłosił projekt zamrożenia cen prądu, który został przyjęty przez Sejm. W efekcie ceny nie spadły, a zostały zamrożone na poziomie 500 zł/MWh.

Eksperci podkreślają, że redukcja o jedną trzecią w tak krótkim czasie jest nierealistyczna. Zbliżający się termin 14 listopada pokazuje, że plan Prąd 33 proc. pozostaje obietnicą wyborczą, a nie wdrożoną polityką i stanowi zły prognostyk dla realizacji innych zapowiedzi prezydenta o szybkiej poprawie sytuacji gospodarczej i niższych kosztach życia.

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Infor.pl
Najem mieszkań: jaki był kończący się rok na rynku - cieszą się wynajmujący, koszty liczą najemcy

W 2025 roku wynajem mieszkań w większości miast Polski drożał. Skoki cen nie były gwałtowne, a kilka miast zanotowało nawet obniżkę stawek. 80 zł za metr kwadratowy mieszkania za najem w Warszawie to był pik notowany tuż przed powrotem studentów na uczelnie. Na koniec roku stawki wróciły do poziomu 78 zł w stolicy, a także utrzymały się na poziomie 39 zł w najtańszej z zestawienia Częstochowie.

Z końcem roku gaśnie ochota na zakup mieszkania, a mimo to ceny na rynku rosną

Utrzymującym się wysokim cenom towarzyszy słabnący pod koniec roku popyt, który jak dotąd pozostaje w dużej mierze niewrażliwy na obniżki stóp procentowych wprowadzone przez RPP. A także na spadek oprocentowania kredytów hipotecznych.

1100 zł miesięcznie zamiast 800 plus, do 25 roku życia dziecka i niezależnie od dochodu – kto może otrzymać świadczenie? Podwyżka od 1 stycznia 2026 r.

Osoby mieszkające lub pracujące w Niemczech, nawet jeżeli mieszkają na stałe w Polsce – jeżeli spełniają określone warunki – mogą pobierać w Niemczech zasiłek rodzinny na dzieci (tzw. Kindergeld). Świadczenie to, przysługuje niezależnie od dochodu i można je uzyskać (choć wówczas w niepełnej wysokości) również w przypadku pobierania w Polsce jego odpowiednika, tj. „800 plus”. Od 1 stycznia 2026 r. kwota Kindergeld została podwyższona.

Będzie nowy podatek od nieruchomości, Sankcyjna stawka od pustostanów ma obniżyć ceny mieszkań, ale czy obniży

Nawet 30-krotnie większy podatek od nieruchomości mogą zapłacić przedsiębiorcy, w tym deweloperzy, posiadający puste lokale. Podstawą do takich działań są obowiązujące obecnie zasady naliczania podatku od nieruchomości, które różnicują stawki w zależności od sposobu użytkowania lokalu.

REKLAMA

Skończyło się eldorado z darowiznami. Skarbówka zmieniła zasady. Ruszyły gigantyczne kontrole i kary

Koniec swobody w zarabianiu w sieci bez oglądania się na urząd skarbowy. Skarbówka systemowo bierze się za tych, którzy regularnie sprzedają w internecie lub zarabiają na transmisjach na żywo, a dotąd nie dzielili się zyskami z fiskusem. Pod lupą znaleźli się zarówno użytkownicy popularnych platform sprzedażowych, jak i streamerzy żyjący z darowizn od widzów. Dla jednych i drugich oznacza to jedno: jeśli dochody z internetu nie są rozliczane, trzeba przygotować się na wezwanie do zapłaty podatku.

Obligacje skarbowe (oszczędnościowe) - styczeń 2026 r. - jakie oprocentowanie oferuje Ministerstwo Finansów

Po obniżkach oprocentowania obligacji skarbowych (detalicznych - oszczędnościowych) w maju, czerwcu, sierpniu, październiku, listopadzie i grudniu 2025 r. - oprocentowanie nowych emisji w styczniu 2026 r. nie ulegnie zmianie. Ministerstwo Finansów pozostawiło tym razem opłacalność tych obligacji bez zmian na kolejny miesiąc.

1700 złotych miesięcznie zastąpi 800 plus i 300 plus. Ma być przyznawane bez względu na wiek i wysokość dochodu

Co dzieje się sprawie pomysłu wprowadzenia dochodu podstawowego dla każdego? Choć o tym pomyśle dużo się mówiło w kontekście KPO, to jednak w ostatnim czasie temat zdecydowanie ucichł. Czy trzeba się obawiać likwidacji 800 plus i 300 plus?

Gorzka niespodzianka od rządu dla emerytów i rencistów rodzinnych od 1 stycznia 2026 r.: podwyżka świadczeń średnio o 220 zł, ale bez zapowiadanych 2 tys. zł wyrównania i 15 tys. zł rekompensaty za lata wypłaty przez ZUS zaniżonych świadczeń

1 stycznia 2026 r. wchodzi w życie ustawa, na podstawie której ZUS dokona przeliczenia wysokości emerytur ustalonych w czerwcu w latach 2009-2019 (tzw. emerytur czerwcowych) oraz rent rodzinnych po ubezpieczonych, którym ustalono emerytury w czerwcu w latach 2009-2019, z tego względu, że emerytury te zostały przyznane uprawnionym na poziomie niższym niż osobom, które wnioskowały o emeryturę w innych miesiącach roku. Ustawa ta uwzględnia korzystne dla emerytów i rencistów przepisy, na podstawie których otrzymają oni podwyżkę świadczeń bieżących, ale nie przewiduje rekompensaty za nawet 7 lat wypłaty zaniżonych świadczeń, ani nawet zapowiadanego przez MRPiPS – wyrównania za okres od 1 lipca 2025 r. do dnia, w którym zostanie ustalone świadczenie w nowej wysokości.

REKLAMA

Nie tylko płaca minimalna pójdzie w górę od nowego roku. Te świadczenia też wzrosną. Są już wyliczenia

Ci, którzy utrzymują się z minimalnego wynagrodzenia, z ulgą patrzą na podwyżkę, jaka czeka ich od nowego roku. Tyle że – jak to zwykle bywa – medal ma dwie strony. Wzrost najniższej krajowej spędza sen z powiek przedsiębiorcom, bo uruchamia efekt domina. To nie tylko wyższe koszty zatrudnienia. Wraz z minimalną pensją rosną też inne wskaźniki – od składek ZUS po odprawy i odszkodowania.

Urlop regeneracyjny dla każdego. Trzy miesiące płatnego wolnego po spełnieniu prostych warunków. Od kiedy będzie można korzystać?

Od kiedy pracownicy skorzystają z urlopu regeneracyjnego? Aż 3 miesiące wolnego dla każdego pracownika co 7 lat. Czy te rozwiązania mają szansę wejść w życie już w 2026 roku, czy trzeba będzie na nie czekać do 2027 roku?

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA