Polacy znaleźli sposób na podatek Belki. Wpłaty są rekordowe

REKLAMA
REKLAMA
Wprowadził go ponad dwadzieścia lat temu Marek Belka, minister finansów w rządzie Leszka Millera, żeby załatać dziurę budżetową. Podatek od naszych ciężko zarobionych, trzymanych w banku pieniędzy, miał być tylko na chwilę, został na dwie dekady. Politycy z różnych ugrupowań od lat opowiadają się za częściową lub za całkowitą likwidacją tej daniny. Teraz skończy się tylko na… liftingu. Czy od znienawidzonej daniny można uciec? Polacy na podatek Belki mają sposób.
- Rekordowe wpływy z podatku Belki
- Tyle z naszych bankowych kont poszło na podatek Belki
- Polityczne obiecanki cacanki
- Pozorna korzyść
- Tylko dla bogatych
- Polaków sposób na podatek Belki
- Turbodoładowanie, ale jest jedno „ale”
- Studzenie nadmiernego optymizmu
Rekordowe wpływy z podatku Belki
Z danych resortu finansów wynika, że w całym 2024 roku wpływy z podatku Belki wyniosły 10,559 mld zł. To o 16,4 proc. więcej niż w 2023 roku, kiedy kwota ta przyniosła do budżetu wpływ w wysokości 9,069 mld zł. Jeszcze bardziej, bo o 83,6 proc., wzrosły wpływy w porównaniu z rokiem 2022, kiedy było to 5,752 mld zł. Ekonomista Marek Zuber z Akademii WSB przypominał, że właśnie w 2022 roku zaczęła rosnąć inflacja i rozpoczęły się podwyżki stóp procentowych. O ile banki od razu podniosły oprocentowanie kredytów, to nie były skłonne zwiększyć atrakcyjności lokat poprzez podniesienie ich oprocentowania. W rezultacie Polacy trzymali wciąż dużo pieniędzy na rachunkach bieżących.
REKLAMA
REKLAMA
Tyle z naszych bankowych kont poszło na podatek Belki
Struktura wpływów z podatku Belki w 2024 roku wyglądała następująco. 7,368 mld zł wyniósł zryczałtowany podatek dochodowy od przychodów z odsetek lub innych przychodów od środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku podatnika lub w innych formach oszczędzania, przechowywania lub inwestowania, a 3,191 mld zł wyniósł podatek dochodowy od dochodów z odpłatnego zbycia papierów wartościowych lub pochodnych instrumentów finansowych. Prognozy w nowelizacji ustawy budżetowej na 2024 rok z wyniosły odpowiednio 6,002 mld zł i 3,158 mld zł.
Polityczne obiecanki cacanki
Złote góry obiecywała w kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska. Jednym z kluczowych postulatów w ramach tak zwanych 100 konkretów było zniesienie podatku Belki do kwoty 100 tys. złotych. Jednak zamiast prostej i powszechnie dostępnej kwoty wolnej od podatku, zostanie wprowadzony nowy instrument, Oszczędnościowe Konto Inwestycyjne, w skrócie OKI. Choć na pierwszy rzut oka rozwiązanie może się wydawać atrakcyjne, to jednak jest obarczone licznymi ograniczeniami.
Wedle założeń projektu zyski z inwestycji do 100 tysięcy złotych nie będą objęte podatkiem. Z tej kwoty 25 tysięcy złotych będzie można ulokować w bezpieczne formy oszczędzania, takie jak lokaty czy obligacje. Jeśli wartość inwestycji przekroczy 100 tysięcy złotych, podatek wyniesie mniej niż jeden procent. Nowe konto ma być dostępne w drugiej połowie dwa tysiące dwudziestego szóstego roku.
REKLAMA
Pozorna korzyść
Opodatkowanie powyżej 100 tysięcy złotych ma być wyliczane na podstawie podatku od zysków oraz rentowności długoterminowych papierów skarbowych, przy czym średnia stawka ma wynosić od 0,8 do 0,9 proc. Wartość aktywów byłaby sprawdzana na podstawie miesięcznych lub kwartalnych okresów rozliczeniowych.
Resort finansów szacuje, że w ciągu pierwszych trzech lat funkcjonowania systemu na konta OKI może trafić około 100 mld zł. Eksperci podkreślają jednak, że głównym problemem polskiego rynku inwestycyjnego pozostaje dominacja inwestycji w nieruchomości. Dzięki łagodniejszemu opodatkowaniu są one znacznie atrakcyjniejsze niż inwestycje giełdowe.
Jak wskazuje w opinii przywołanej przez PAP Fundacja Instrat, zrównanie opodatkowania zysków z nieruchomości z tymi od kapitału mogłoby zmniejszyć tę różnicę i poprawić sytuację polskiego rynku mieszkaniowego.
Tylko dla bogatych
Zdaniem ekspertów Instrat, projekt nie przyniesie jednak korzyści większości Polaków. Doaczego? Bo wymóg zakładania specjalnego rachunku w instytucji finansowej czyni mechanizm mało dostępnym. - Propozycja ministerstwa finansów to w rzeczywistości opcja unikania podatku dla zamożnych i zaznajomionych z rynkami kapitałowymi inwestorów. Nie przyniesie ona znaczących korzyści dla osób o przeciętnych dochodach, a jednocześnie uszczupli budżet państwa o setki milionów złotych już w pierwszym roku działania — oceniają specjaliści.
Według ekspertów fundacji reforma podatkowa powinna jednocześnie wspierać rozwój gospodarki i ograniczać nierówności dochodowe. - Finalny efekt ulgi podatkowej odczują głównie najbogatsi, a w dodatku obniżenie podatków od zysków kapitałowych raczej nie zwiększy inwestycji. To niewystarczający bodziec wobec dominującej w Polsce tendencji inwestycyjnej, jaką jest lokowanie kapitału w nieruchomości – ocenia prezes Instrat Michał Hetmański
PAP przywołuje opinię kolejnego eksperta Fundacji. Katarzyna Szwarc, były pełnomocnik do spraw strategii rozwoju rynku kapitałowego w resorcie finansów podkreśla, że planowane zmiany nie rozwiązują najważniejszych problemów. - Podatek Belki to obecnie nieprogresywna, stosunkowo niska stawka. Proponowany system ulg nie wyrównuje tych dysproporcji. W rzeczywistości największe oszczędności uzyskają osoby zamożne, posiadające już dużą wiedzę o inwestycjach – wskazuje Szwarc.
Polaków sposób na podatek Belki
Wprowadzony ponad dwie dekady temu podatek Belki obejmujący między innymi zyski z lokat, obligacji czy akcji, jest obecnie naliczany według stawki 19 proc. i w przeciwieństwie do innych podatków dochodowych, nie uwzględnia progresji. Czy Polacy znaleźli sposób na znienawidzoną daninę?
Pokazane przez Komisję Nadzoru Finansowego dane dowodzą, że w 2024 roku liczba rachunków, które pozwalają uciec przed podatkiem Belki, wzrosła o ponad 30 proc. – napisał bizblog.spidersweb.pl. W ubiegłym roku wartość zgromadzonych przez Polaków środków na Indywidualnym Koncie Emerytalnym (IKE) i Indywidualnym Koncie Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) osiągnęła łącznie 34,9 mld zł.
Ilość konta na IKE, na których zgromadzono aktywa o łącznej wartości 22,8 mld, na koniec 2024 roku wyniosła 964,6 tys. Ilość kont na IKZE o wartości aktywów na poziomie 12,1 mld zł wyniosła 593,1 tys. Rok do roku liczba uczestników IKE wzrosła o 30,5 proc., a uczestników IKZE nawet o 52 proc.
Turbodoładowanie, ale jest jedno „ale”
- To istne turbodoładowanie, które z pewnością wynika z chęci ucieczki przed podatkiem Belki. Choć pamiętajmy, że to produkty emerytalne i takimi muszą pozostać, żeby osiągnąć korzyści podatkowe – wskazuje bizblog.spidersweb.pl, ale przypomina, że podatek Belki, nie jest naliczany na bieżąco, dopóki środki pozostają na koncie. Jeżeli zostaną wypłacone po osiągnięciu wieku emerytalnego, inwestor również zostaje zwolniony z tego podatku.
Natomiast wpłaty dokonywane co roku na Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego mogą być odliczane od podatku dochodowego od osób fizycznych w rocznym zeznaniu podatkowym, dzięki czemu ulga podatkowa jest odczuwalna na bieżąco.
Studzenie nadmiernego optymizmu
Jak zauważa bizblog.spidersweb.pl, liczba kont IKE i IKZE łącznie to 1,5 mln. To niewiele. Szczególnie, że rola tych kont to przede wszystkim zadbanie o bezpieczną starość, a korzyść podatkowa to tylko dodatek.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA