REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Polacy czekają na zaostrzenie wojny cenowej w dyskontach. Będą tańsze zakupy na święta?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Polakom podoba się walka cenowa wśród dyskontów
Polakom podoba się walka cenowa wśród dyskontów
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Z najnowszych sondaży wynika, że Polacy czekają na przedświąteczną walkę cenową między dyskontami, bo liczą na tańsze zakupy. 

Inflacja nauczyła Polaków szukania oszczędności 

REKLAMA

Internauci nie zostawili suchej nitki na ostatnich wojenkach cenowych miedzy dyskontami, ale wygląda na to, że nawet te nachalne promocje sa oczekiwane. Badanie UCE RESEARCH i Grupy Offerista wykazało, że 55,5% Polaków oczekuje zaostrzonej walki cenowej pomiędzy dyskontami, żeby zrobić taniej świąteczne zakupy. Wśród nich 28,3% raczej ma na to nadzieję, a 27,2% zdecydowanie się na to nastawia. 

REKLAMA

– Wynik ten nie powinien nikogo dziwić. Rodzimi konsumenci zawsze oczekiwali najlepszych cen. Polacy z reguły wychodzą z założenia, że sieci handlowe powinny walczyć między sobą o ich uwagę. Natomiast to, że ponad połowa społeczeństwa tego oczekuje od dyskontów, wynika przede wszystkim z tego, że rodacy wciąż żyją w cieniu oszczędności. I nawet mimo tego, że inflacja mocno wyhamowała, chcą, a często nawet muszą, dalej zaciskać pasa. W mojej ocenie, taka sytuacja jeszcze długo będzie trwała, a przynajmniej do czasu stabilnego wyhamowania inflacji. Ale to też nie jest pewne, bo konsumenci nawet w lepszych czasach będą oczekiwać wojen cenowych, tylko ich zwolenników będzie nieco mniej niż teraz – mówi Robert Biegaj, współautor badania i ekspert rynku retailowego z Grupy Offerista.

Wojny cenowe między dyskontami są Polakom po prostu na rękę. Do tego rynkowi specjaliści zapowiadają, że hamowanie inflacji jest tylko chwilowe. Jednak nawet całkowite jej zastopowanie wcale nie musi spowodować, że Polacy nagle przestaną interesować się tego typu „wojną na ceny”. – Inflacja nauczyła konsumentów, że zawsze trzeba oszczędzać. Nigdy nie wiadomo, co będzie dalej z cenami, tym bardziej że czynniki zaogniające sytuację cały czas pojawiają się na rynku – dodają autorzy badania z UCE RESEARCH. 

Polacy oczekują przedświątecznych promocji

REKLAMA

Kto najbardziej czeka na cenową walkę dyskontów? Na zaostrzoną walkę najbardziej liczą Polacy mający 45-55 lat oraz 35-44 lat. Szczególnie dotyczy to osób zarabiających w trzech przedziałach kwotowych, tj. mniej niż 1000 zł netto miesięcznie, 1000-2999 zł oraz 5000-6999 zł. Przeważnie są to mieszkańcy miast liczących co najmniej 500 tys. ludności oraz 100-199 tys. osób. 

– Wskazane wyżej dwa przedziały wiekowe reprezentują osoby, które w dużej mierze są odpowiedzialne za robienie zakupów we własnych gospodarstwach domowych. I to właśnie one najbardziej oczekują tego typu działań od sklepów. Z kolei Polakom najmniej zarabiającym nie ma się co dziwić. W ich przypadku to naturalne, że chcą kupić jak najwięcej w swoim budżecie. Ta grupa najczęściej korzysta z akcji promocyjnych i wszelkiego rodzaju obniżek cen, z reguły właśnie w dyskontach. Natomiast fakt, że ww. oczekiwanie jest najbardziej widoczne wśród mieszkańców największych i średnich miast, wynika z tego, że zazwyczaj mają oni pozaciągane kredyty. Żyją na wyższym poziomie, często nawet ponad stan i gdzieś muszą sobie to skompensować – analizuje Robert Biegaj.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

22,1% badanych nie oczekuje ww. scenariusza. Nie spodziewa się walki cenowej 14,5% respondentów, a zdecydowanie na nią nie liczy 7,6% ankietowanych. Natomiast 14,2% uczestników sondażu nie ma wyrobionej opinii w tym zakresie. Do tego 8,2% Polaków w ogóle ten temat nie obchodzi. – Osoby nieoczekujące walki cenowej między dyskontami i niezdecydowane prawdopodobnie niekoniecznie szukają w sklepach promocji, okazji czy specjalnych rabatów. Zapewne też rzadko dokonują zakupów spożywczych – stwierdza ekspert. 

Autorzy badania informują, że zebrane dane wyraźnie pokazują, iż ww. osoby przeważnie osiągają miesięczne zarobki powyżej średniej krajowej. Do tego są to najmłodsze dorosłe osoby, które rzadziej robią rodzinne zakupy. – Stąd też ich zainteresowanie tego typu aktywnością dyskontów jest znikome. Często też młode osoby są wspierane finansowo przez rodziców i tak naprawdę częściej interesują się promocjami na markowe ubrania oraz kosmetyki niż walką np. Lidla z Biedronką – zwracają uwagę analitycy z UCE RESEARCH.

– Uważam, że sieci handlowe jak zwykle dobrze wyczuwają potrzeby konsumentów i dokładnie podążają za ich tokiem myślenia. To badanie może tylko potwierdzać słuszność podejścia biznesowego dyskontów. Widząc jego wyniki, retailerzy mogą jeszcze bardziej zaostrzyć walkę między sobą. Myślę zresztą, że ona szybko się nie skończy. Działania będą jeszcze bardziej zintensyfikowane, bo sieci będą widziały w nich głębszy sens – przewiduje ekspert z Grupy Offerista.

O co naprawdę toczy się walka 

"Walka” toczy się o naprawdę spore pieniądze. – Nie sądzę, aby którakolwiek sieć zrezygnowała z tego typu aktywności. Z czasem walka może przybrać nowe oblicze, bo zwyczajnie wyczerpie się obecna formuła, tj. klienci przestaną ją tak mocno zauważać. Jednak działania będą kontynuowane, tylko w innej formie, może nawet jeszcze ostrzejszej, niż teraz to obserwujemy – prognozuje Robert Biegaj.

Analitycy są zdania, że wojna cenowa z reguły prowadzi na rynku do dwóch scenariuszy, które są etapami tego typu rywalizacji. W pierwszym konsumenci przez jakiś czas na tym wygrywają, bo robią tańsze zakupy. W drugim wariancie sieci obniżają ceny, ale tylko jakiejś grupy towarów, które wówczas mocno promują. Pozostałe ceny są raczej w normie lub lekko zawyżone, żeby skompensować sobie starty. 

– Zatem konsument, chcąc naprawdę zaoszczędzić, musiałby dane rzeczy kupować w jednym sklepie, a pozostałe – w drugim, trzecim i czwartym. Tylko szybko by się zgubił w swoich szacunkach, bo promocje wyjątkowo często się zmieniają. Inną kwestią jest to, że sklepy to nie instytucje charytatywne i muszą przecież zarabiać. A wojna cenowa doprowadza je do nieustanych obniżek cen, żeby wyprzedzić konkurencję. W związku z tym powstają pewnego rodzaju straty, które firmy muszą sobie zrekompensować. Robią to tak, że gdzie ujmą sobie zysku, to dołożą w innym miejscu. Ale konsument już tego nie widzi. Ma tylko przed oczami komunikat, że dana grupa towarów jest tańsza niż u konkurencji. Tym sposobem dyskonty odbierają klientów innym formatom – wyjaśnia Biegaj.

Analitycy ostrzegają, że sama walka na ceny może doprowadzić do tego, iż konsument na dobre się zgubi, gdzie faktycznie jest tanio. Bombardujące go z każdej strony komunikaty o super ofertach i okazjach w końcu zaczną mu być obojętne lub zwyczajnie przestanie je zauważać. – Wprowadzany w ten sposób chaos informacyjny prędzej czy później wytworzy – w jego ocenie – pewnego rodzaju pat poznawczy. Może też dojść do tego, że konsument zacznie się przed tym samoistnie bronić, uznając, że serwowany mu przekaz nie jest już zbyt wiarygodny – podsumowuje Robert Biegaj.

Opis metody badawczej

Badanie zostało przeprowadzone w dniach 13-14.03.2024 roku metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) przez UCE RESEARCH i Grupę Offerista na próbie 1007 dorosłych Polaków.

Zobacz także: Ceny prądu 2024. O tyle mogą wzrosnąć rachunki. Kalkulacja
Wielkanoc 2024. Za słodkości od gwiazd słono zapłacisz [FOTO]

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Materiały prasowe

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Rewolucja w L4: w czasie zwolnienia, pracownik (od czasu do czasu) będzie musiał odebrać telefon od szefa i odpisać na e-maila, ale będzie też mógł pobierać jednocześnie zasiłek chorobowy i 100 proc. wynagrodzenia

Przygotowany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (nr w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów: UD114) zakłada wprowadzenie istotnych zmian w zakresie tego co wolno, a czego nie wolno pracownikowi w czasie przebywania na zwolnieniu lekarskim – począwszy od podejmowania sporadycznych, incydentalnych czynności, będących przejawami aktywności zawodowej, a na wykonywaniu pracy u innego pracodawcy (tym samym – pobierając jednocześnie zasiłek chorobowy i 100 proc. wynagrodzenia) skończywszy.

Będzie można dziedziczyć emeryturę po rodzicach. Ta zmiana to prawdziwa rewolucja. Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?

Po śmierci rodziców emerytura przypadnie dzieciom. Regulujące te kwestie projekt ustawy jest już gotowy. W drugim kwartale tego roku dokumentem zajmie się rząd. Nowe przepisy nie dotyczą jednak wszystkich i z automatu. Obejmą tylko konkretną grupę

Duża podwyżka świadczenia dla mężczyzny z rocznika 1957. Kolejne prawomocne orzeczenie sądu powszechnego po wyroku TK z 4 czerwca 2024 r. SK 140/20

Przybywa prawomocnych orzeczeń w sprawach po wyroku TK z 4 czerwca 2024 r. SK 140/20. Przedstawię wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.

Co najmniej 1900 zł miesięcznie dla każdego – niewiele osób wie o tym świadczeniu, które przysługuje, jeżeli nie spełniają warunków otrzymania emerytury lub renty! Wystarczy wniosek

Niewiele osób jest świadomych, iż niespełnienie wymogów ustawowych do otrzymania emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy, nie pozbawia ich całkowicie szansy na comiesięczne świadczenie w wysokości co najmniej 1878,91 zł z budżetu państwa, które pozwoli im na zaspokojenie ich niezbędnych potrzeb życiowych. Co więcej – świadczenie to, nie jest „obwarowane” żadnymi szczególnymi kryteriami.

REKLAMA

Tysiące emerytów zyskają więcej pieniędzy. Ale to coś więcej niż tylko kwota: „To sprawa etyki i szacunku do drugiego człowieka. Bo teraz, tej etyki i szacunku brak”

Czym różni się emeryt od osoby pracującej? Zdaniem ustawodawcy - tym, że emeryt potrafi przeżyć za znacznie mniejsze pieniądze. Chodzi o tzw. minimalny byt życiowy. To pojęcie bezpośrednio łączy się z kwotą wolną od potrąceń komorniczych. Ustawodawca stosuje różne limity, w zależności od tego, czy potrącenia dokonywane są z wynagrodzenia za pracę, czy ze świadczenia emerytalnego. Do Sejmu trafiła propozycja zmiany tych przepisów.

Nowa płaca minimalna: 4806 zł czy 5015 zł, podwyżka o 140 czy 250 zł. Nie ma zgody co do najniższej krajowej, rząd sam zdecyduje

Na ostateczną wysokość najniższej krajowej jaka będzie obowiązywała od 1 stycznia 2026 roku trzeba poczekać do pierwszej połowy września. Rada Dialogu Społecznego nie wypracowała w sprawie minimalnego wynagrodzenia za pracę wspólnego stanowiska do połowy lipca więc zgodnie z prawem decyzję co do płacy minimalnej arbitralnie podejmie rząd za dwa miesiące.

Ruszyły zwroty pieniędzy dla pracowników. To 3 tysiące złotych. Nie wszyscy o tym wiedzą

Coraz wyższe rachunki za prąd i za gaz, coraz droższe zakupy rujnują domowe budżety… to sprawia, że coraz więcej Polaków szuka sposobów na tańszy urlop. Wakacje roku mogą kosztować mniej. Nawet 3 tysiące złotych dopłaty do urlopu czeka na pracowników. Ciągle nie wszyscy wiedzą, że po dofinansowanie mogą się ubiegać. Wachlarz możliwości jest szeroki i zróżnicowany. Od funduszu socjalnego, przez premie urlopowe, po lokalne bony turystyczne.

Czy dziś 20.07.2025 r. jest niedziela handlowa, handel bez zakazu, zakupy w Lidlu i Biedronce, w galeriach, wszystkie sklepy otwarte czy tylko Żabka

To już połowa lipca - urlopy i wakacje w pełni. Pogoda nie dopisuje jednak, a to oznacza, że więcej czasu spędzamy w domach i zapotrzebowanie na zakupy jest większe niż zwykle. Jak jest w ten weekend - sklep trzeba zaliczyć koniecznie w sobotę czy można je odłożyć na niedzielę, bo jeśli jest ona bez zakazu handlu, to w dogodnych godzinach czynne będą wszystkie sklepy.

REKLAMA

Zasiłek pielęgnacyjny a dodatek pielęgnacyjny. Tylko jedno świadczenie Ci się należy. Komu przysługuje, kto wydaje i jakie są różnice?

Zastanawiasz się, czym różni się zasiłek pielęgnacyjny od dodatku pielęgnacyjnego? Nie wiesz, komu przysługuje zasiłek pielęgnacyjny w 2025 roku, kto wypłaca te świadczenia, MOPS czy ZUS, i jak je uzyskać? A może szukasz informacji, czy można pobierać oba świadczenia jednocześnie, czy dodatek pielęgnacyjny został podwyższony oraz jak wygląda wniosek o zasiłek pielęgnacyjny? W tym artykule znajdziesz wszystkie odpowiedzi. Wyjaśniamy, komu należą się pieniądze, ile możesz dostać i jakie dokumenty będą potrzebne, by złożyć wniosek w MOPS lub ZUS.

Niski wiek emerytalny kobiet to bomba z opóźnionym zapłonem. Polki stracą tysiące na emeryturze

Polska starzeje się w szybkim tempie, co już dziś budzi poważne obawy o przyszłość systemu emerytalnego. Międzynarodowy Fundusz Walutowy alarmuje: jeśli nie zostaną wprowadzone pilne reformy, do 2050 roku świadczenia mogą spaść nawet o jedną trzecią. Najbardziej ucierpią kobiety, osoby o niskich dochodach i pracownicy niestandardowi. Czy jest jeszcze czas, by uniknąć kryzysu?

REKLAMA