Jak rozmawiać z pracodawcą w czasie rozmowy kwalifikacyjnej
REKLAMA
REKLAMA
Należy pamiętać, że rozmowa kwalifikacyjna to kontakt osobisty i nie da się uniknąć efektu pierwszego wrażenia i efektu świeżości. Pierwszy z nich pozwala pracodawcy, już po na wstępie ocenić kandydata, najczęściej po ogólnej postawie, stroju, mimice twarzy, tonie głosu. Drugi natomiast pozwala zapamiętać ostatnie informacje i zachowania, które kandydat zaprezentował. Oznacza to, że nie wystarczy zrobić „dobrego wrażenia” na początku, ale trzeba być skupionym do ostatniej chwili rozmowy.
REKLAMA
Mowa niewerbalna są to wszystkie sygnały, które pracodawca może odczytać z naszego tonu głosu, postawy, mimiki, gestykulacji, kontaktu wzrokowego.
REKLAMA
Ton głosu – świadczy o pewności siebie, jeśli kandydat mówi zbyt cicho, tak, że pracodawca musi się wsłuchiwać, świadczy to o silnych emocjach i dużym stresie, niskim poczuciu własnej wartości, słabym przygotowaniu; jeśli osoba mówi zbyt głośno zazwyczaj postrzegana jest jako roszczeniowa, osączająca swojego rozmówcę; osoby, które często posiłkują się przerywnikami „yyy” zdradzają, że nie są dostatecznie przygotowane merytorycznie do rozmowy, nie są pewne tego, co zamierzają powiedzieć, nie wiedzą o czym mają mówić. Optymalne rozwiązanie to głos opanowany, spokojny. Nawet, gdy pytanie zaskoczy kandydata, nie należy od razu szukać nerwowo odpowiedzi, tylko dlatego, aby nie pozostawić wrażenia, że nic się nie wiedziało. Zawsze można powiedzieć pracodawcy: „jestem zaskoczony tym pytaniem, proszę o chwile namysłu” lub ”nie spodziewałem się, że zostaną poruszone te kwestie, chciałbym chwilkę pomyśleć nad odpowiedzią”. Dajemy wówczas informację pracodawcy, że potrafimy opanować emocje, jesteśmy asertywni i odpowiedzialni za to, co mówimy.
Postawa – świadczy o nastawieniu do zaistniałej sytuacji. W momencie, kiedy pracodawca widzi osobę zgarbioną, nerwowo ściskającą dłonie to dostaje informacje, że taka osoba jest bardzo zdenerwowana i tak naprawdę chce jak najszybciej zakończyć spotkanie. Świadczy to również o braku pewności siebie, niskiej samoocenie, braku wiary we własne możliwości. Inaczej, kiedy do gabinetu wchodzi osoba wyprostowana, prężnym krokiem, z głową uniesioną do góry (ale nie z „zadartym nosem”). Wówczas pracodawca widzi kandydata pewnego własnej wartości, który ma coś do zaprezentowania i z ciekawością go wysłucha.
Gestykulacja – ruchy naszego ciała, głowy, rąk są zupełnie naturalne i bardzo często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak odbierają je nasi rozmówcy. Mówi się, że gestykulacja rąk jest formą pomocy przekazu werbalnego. Jednak w momencie spotkania z pracodawcą, dobrze by było, aby była ona raczej uboga. Nie chodzi o to, aby zupełnie się powstrzymać, ponieważ to będzie wyglądało sztucznie. Aczkolwiek nie można dopuścić do takiej sytuacji, aby kandydat machał rękoma przed swoim rozmówcą. Optymalnym rozwiązaniem w takiej sytuacji, jest zabranie ze sobą teczki (np. z potrzebnymi dokumentami) i dzięki niej ograniczyć zbędne ruchy rąk. Wyglądać to będzie bardzo profesjonalnie i doda pewności siebie.
REKLAMA
Należy zwrócić uwagę na takie elementy jak machanie nogą, stukanie palcami o poręcz krzesła lub blat biurka. Może to zostać odebrane jako znudzenie, zniechęcenie, a tym samym spowodować wcześniejsze zakończenie rozmowy przez pracodawcę.
Kontakt wzrokowy – utrzymywanie kontaktu wzrokowego z pracodawcą jest bardzo istotne, ponieważ daje mu informację, że jesteśmy otwarci, wiarygodni, pewni siebie, nie próbujemy zataić jakichś faktów. Osoby, które unikają kontaktu wzrokowego, postrzegane są jako nieśmiałe lub nieuczciwe. Nie należy jednak przesadzać. Wbicie wzroku w twarz pracodawcy może okazać się krępujące. Najlepiej „krążyć wzrokiem” w okolicach, gdzie siedzi rozmówca, aczkolwiek nienatarczywie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat