REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Czy syn byłego prezesa Orlenu postąpił rozsądnie, czyli fundacja rodzinna okiem potencjalnego beneficjenta

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Czy syn byłego prezesa Orlenu postąpił rozsądnie, czyli fundacja rodzinna okiem potencjalnego beneficjenta
Czy syn byłego prezesa Orlenu postąpił rozsądnie, czyli fundacja rodzinna okiem potencjalnego beneficjenta
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

W ostatnim czasie głośno było o założeniu fundacji rodzinnej przez byłego prezesa Orlenu – w szczególności w kontekście przekazania do fundacji majątku przez jego syna. Zostawiając z boku politykę, jest to na pewno ciekawy przyczynek do rozważań o tym, czy takie działanie jest dopuszczalne i w jakikolwiek sposób opłacalne – a szerzej do dyskusji o roli beneficjenta.

Kto może wnieść majątek do fundacji rodzinnej?

Sytuacja byłego prezesa Orlenu i jego syna nasuwa kilka pytań, z których pierwsze dotyczy tego, czy osoba inna niż fundator może wnieść majątek do fundacji rodzinnej. Jak wiadomo, w majątek może wyposażyć fundację zawsze fundator – ale nie tylko. 

Tak naprawdę krąg osób, które mogą wnieść aktywa do fundacji rodzinnej w drodze darowizny nie jest w żaden sposób ograniczony. Nie licząc fundatora, w praktyce najczęściej aktywa będą jednak wnosiły osoby najbliższe fundatorowi (małżonek, wstępni, zstępni i ewentualnie rodzeństwo), ponieważ mienie wniesione przez takie osoby będzie traktowane tak, jakby zostało wniesione przez samego założyciela fundacji rodzinnej. W rezultacie, co do zasady, wniesienie mienia przez wskazane osoby nie zmieni reżimu podatkowego wypłat do beneficjentów (będzie on tak samo korzystny, jakby aktywa wnosił sam fundator). 

REKLAMA

Przekazałem majątek do fundacji rodzinnej – co w zamian?

Warto pamiętać, że przekazanie aktywów do fundacji rodzinnej przez daną osobę nie oznacza automatycznie, że stanie się ona beneficjentem, czy że będzie mogła w jakikolwiek sposób czerpać korzyści z fundacji rodzinnej albo ją kontrolować. W praktyce zdarzają się sytuacje podobne do tej wspomnianej na wstępie artykułu – gdy fundację rodzinną zakłada jedna osoba (np. nestor rodu) z założeniem, że aktywa, które wcześniej zostały rozdysponowane w ramach rodziny zostaną przekazane z powrotem do fundacji rodzinnej w celu skumulowania majątku rodzinnego. Przed przekazaniem takich aktywów potencjalny darczyńca powinien jednak zawsze przemyśleć zabezpieczenie swojej pozycji w fundacji rodzinnej. Istotne jest, aby to uczynić przed dokonaniem darowizny, ponieważ później w zasadzie brak jest prawnych środków, które mogą skutecznie spowodować ustanowienie określonej osoby beneficjentem przez fundatora. 

Co również istotne – jakikolwiek „udział” w fundacji rodzinnej (pozycja fundatora czy beneficjenta) nie jest dziedziczny, więc wniesienie majątku do fundacji rodzinnej założonej przez inną osobę bez zadbania o swoją pozycję w statucie może w istocie oznaczać pokrzywdzenie w przyszłości takiej osoby.

Jestem już beneficjentem – i co dalej?

Samo uzyskanie statusu beneficjenta (lub możliwość jego uzyskania – jeśli nadanie tego statusu zależy od spełnienia określonego warunku czy upływu terminu) nie gwarantuje jeszcze, że będzie on otrzymywał satysfakcjonujące świadczenia. Na pewno pierwszym krokiem każdego beneficjenta powinno być – w miarę możliwości – uważne przeczytanie statutu i zrozumienie swojej roli: uprawnień i obowiązków jako beneficjenta, a także sposobu ustalania i wypłaty świadczeń. 
Oczywiście w idealnym świecie (a tak naprawdę, również w wielu przypadkach w praktyce) w ustalaniu ról poszczególnych osób w ramach fundacji rodzinnej uczestniczą wszystkie osoby zaangażowane i cała najbliższa rodzinna, dzięki czemu beneficjent zna i rozumie swoją rolę od początku. Jednak również często zdarza się, że fundator nie konsultuje swoich planów z szerszym gronem rodzinnym, a beneficjent jest zaskakiwany założeniem fundacji rodzinnej – i właśnie w takich przypadkach warto, aby beneficjent podjął wysiłek zrozumienia swojej roli i zapoznał się z przysługującymi mu (lub nie) uprawnieniami wynikającymi ze statutu. 

Co może beneficjenta zaskoczyć w statucie? 

Z perspektywy dorosłych (pełnoletnich) beneficjentów często zaskakujące bywa rozdzielenie statusu beneficjenta od uprawnienia do uczestniczenia w zgromadzeniu beneficjentów. Warto pamiętać, że samo bycie beneficjentem nie uprawnia od razu do uczestniczenia w jakimkolwiek organie (zarządzie, radzie nadzorczej czy nawet właśnie w zgromadzeniu beneficjentów). Często fundator pozostawia uprawnienie do uczestniczenia w zgromadzeniu za swojego życia jedynie sobie; czasem uprawnieni do uczestnictwa są jedynie najstarsi członkowie danej linii rodowej albo osoby, które osiągnęły określony wiek i mają odpowiednie wykształcenie – tak naprawdę wszystko zależy od planów i wyobraźni fundatora. Czasem niespodziewane bywa również uprzywilejowanie niektórych osób względem innych (np. nadanie jednej osobie uprawnienia do powoływania zarządu albo przyznanie jej rozstrzygającego głosu w określonych sprawach). Zdarza się także, że niektóre zasady dotyczące beneficjentów są niejasne czy nieprecyzyjnie napisane – zwłaszcza w takich sytuacjach warto porozmawiać z fundatorem, aby w przyszłości nie narażać fundacji rodzinnej na problemy z funkcjonowaniem. 

A wracając do sytuacji syna byłego Prezesa Orlenu – oczywiście trudno bez spekulowania podjąć się jej rzetelnej oceny, natomiast posiadając określone aktywa i chcąc zachować nad nimi kontrolę – w większości przypadków – bezpieczniej będzie po prostu założyć własną fundację rodzinną. 

Katarzyna Żółcińska, counsel w CRIDO

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przegląd prasy i portali na INFOR.PL Subskrybuj nas na YOUTUBE!

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Źródło zewnętrzne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Polski system emerytalny pod presją. Eksperci ostrzegają: bez reform czekają nas głodowe świadczenia

Polska starzeje się w szybkim tempie, co już dziś budzi poważne obawy o przyszłość systemu emerytalnego. Międzynarodowy Fundusz Walutowy alarmuje: jeśli nie zostaną wprowadzone pilne reformy, do 2050 roku świadczenia mogą spaść nawet o jedną trzecią. Najbardziej ucierpią kobiety, osoby o niskich dochodach i pracownicy niestandardowi. Czy jest jeszcze czas, by uniknąć kryzysu?

Nadchodzą rewolucyjne zmiany w świadectwie pracy? Chodzi o jedną rubrykę. Prezes UODO pisze do MRPiPS

Współczesny rynek pracy wymaga elastyczności, kompetencji i transparentności, a prawo musi podążać za zmianami społecznymi, technologicznymi ale co ciekawe czasami także za prywatnymi decyzjami pracowników. W tym wszystkim istotne znaczenie ma świadectwo pracy, którego wzór jest uregulowany jako załącznik do rozporządzenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 30 grudnia 2016 r. w sprawie świadectwa pracy (Dz.U. 2016 poz. 2292). Co zatem się zmieni?

Koniec z oszukiwaniem w CV. Pracodawcy sprawdzą dyplom a uczelnie będą miały nowy obowiązek

Fałszywy dyplom w CV? Już wkrótce ten problem może odejść do lamusa. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przygotowało projekt ustawy, który da pracodawcom narzędzie do weryfikacji wykształcenia kandydatów do pracy. To rewolucja w rekrutacji, która kończy z dotychczasową bezradnością pracodawców wobec przepisów o ochronie danych.

Nowe podatki w budżecie UE po 2028 roku: firmy i konsumenci zapłacą więcej

Unia Europejska planuje głęboką reformę budżetu na lata 2028–2034, której centrum stanowią nowe źródła dochodów – de facto nowe unijne podatki. ETS, CBAM, opłata od e-odpadów, wyższy podatek od plastiku, a także kontrowersyjna składka CORE dla dużych firm mają przynieść blisko 60 mld euro rocznie. Choć środki mają wspierać transformację energetyczną, bezpieczeństwo i konkurencyjność, przedsiębiorcy ostrzegają przed ryzykiem nadmiernego obciążenia, zwłaszcza dla małych i średnich firm.

REKLAMA

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany?

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany? Być może, szczególnie w obliczu gruntownych zmian prawa w zakresie zaliczania do stażu pracy okresu zatrudnienia w ramach JDG i umów zleceń! Co więcej, w polskiej debacie publicznej coraz głośniej wybrzmiewa postulat, który może zrewolucjonizować podejście do praw pracowniczych – wprowadzenie powszechnego tzw. urlopu stażowego. Wówczas nie-pracownicy również skorzystaliby na zmianach. Pomysł, choć nie nowy, nabiera impetu w kontekście rosnącej świadomości na temat potrzeby zachowania równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Czy dodatkowe dni wolne, uzależnione od lat spędzonych na rynku pracy, wejdą w życie? W wielu zawodach już tak jest! Być może stanie się to więc powszechnym prawem.

4-dniowy tydzień pracy: hit czy mit? Nabór wniosków od 14 sierpnia do 15 września 2025 r.

Skrócenie tygodnia pracy do czterech dni nie jest już tylko trendem na zachodzie. Jeszcze kilka lat temu koncepcja czterodniowego tygodnia pracy wydawała się futurystycznym eksperymentem. Dziś coraz więcej firm testuje ten model, motywowane realnymi korzyściami: większym zaangażowaniem zespołów, niższą rotacją, a nawet oszczędnościami kosztowymi, np. dzięki programowi pilotażowemu z MRPiPS. Etap II programu to właśnie testowanie zaproponowanego modelu skróconego czasu pracy w środowisku pracy – zaczyna się 1 stycznia 2026 r. i trwa do 31 grudnia 2026 r.

Wzrost wynagrodzeń w budżetówce. Coś się zmienia po 10 latach, ale to nie jest dobra wiadomość

Po raz pierwszy od dekady doszło do bezprecedensowego porozumienia w Radzie Dialogu Społecznego - zarówno związki zawodowe, jak i organizacje pracodawców jednomyślnie sprzeciwiły się rządowej propozycji zaledwie 3-procentowej podwyżki płac w budżetówce. Uchwała nr 139 RDS, przyjęta 14 lipca 2025 roku, to nie tylko wyraz wspólnego stanowiska wobec zbyt niskiego wzrostu wynagrodzeń, lecz także sygnał narastającego kryzysu w dialogu społecznym i zapowiedź otwartego sporu z rządem.

Okulary za kierownicą: kiedy grozi mandat nawet w wysokości 500 zł? O tym musisz pamiętać

Kierowcy z wadami wzroku powinni zachować szczególną ostrożność. Mimo że jazda w okularach korekcyjnych wydaje się standardowa, w niektórych przypadkach może skutkować mandatem w wysokości nawet 500 zł. Wysokość kary zależy od kodów, które są wpisane w twoim prawie jazdy. Upewnij się, że znasz obowiązujące przepisy, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji.

REKLAMA

Unia chce słuchać dzieci, zanim uchwali prawo. Nadchodzi rewolucja w legislacji?

Parlament Europejski chce wprowadzenia obowiązkowego testu praw dziecka dla wszystkich nowych przepisów wychodzących z Komisji Europejskiej. – Dzieci wiedzą, czego chcą, i potrafią to jasno powiedzieć – przekonuje Ewa Kopacz, wiceprzewodnicząca PE. Bezpieczeństwo w sieci, walka z mową nienawiści, edukacja o prawach i realna pomoc dla ofiar przemocy to tylko część postulatów najmłodszych obywateli UE. Unia słucha ich coraz uważniej – i właśnie to może całkowicie zmienić sposób, w jaki tworzone jest prawo w Europie. Czy nadchodzi era legislacji pisanej oczami dziecka?

5 tys. zł grzywny, konfiskata sprzętu, a nawet areszt za korzystanie z kamery samochodowej. Nowe przepisy są bezlitosne, bo kierowców nie uratuje nawet „nieumyślność”, ale – będą zmiany

W związku z trwającym właśnie sezonem urlopowo-wakacyjnym – wielu Polaków odbywa teraz dłuższe wyprawy samochodowe, korzystając przy tym z rejestratorów obrazu w postaci kamer samochodowych. Motywy rejestrowania jazdy są różne – ale większość kierowców robi to po prostu dla bezpieczeństwa (zarejestrowany obraz pełni funkcję dowodową w przypadku kolizji lub wypadku oraz może okazać się pomocy w namierzaniu „piratów drogowych”), niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że takim – z pozoru nikomu nieszkodzącym działaniem – może nabawić się nie lada problemów. Na szczęście rząd zajął się już tymi „nadmiarowymi” regulacjami, ale ci, którzy będą używać kamer samochodowych w najbliższym czasie – muszą nadal mieć się na baczności.

REKLAMA