REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Rzecznik Praw Obywatelskich broni prawa dziennikarzy TV Republika udziału w konferencjach prasowych rządu. Ministerstwa nie mają prawa do oceny działalności nadawców i sankcji wobec nich

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Rzecznik Praw Obywatelskich broni prawa dziennikarzy TV Republika udziału w konferencjach prasowych rządu. Ministerstwa nie mają prawa do oceny działalności nadawców i sankcji wobec nich
Rzecznik Praw Obywatelskich broni prawa dziennikarzy TV Republika udziału w konferencjach prasowych rządu. Ministerstwa nie mają prawa do oceny działalności nadawców i sankcji wobec nich
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Pod koniec stycznia 2024 r. dziennikarze Telewizji Republika nie zostali wpuszczeni na konferencje prasowe Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministra Sprawiedliwości. Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że żaden przepis prawa nie przyznaje  organom administracji rządowej, w tym MKiDN, kompetencji do oceny działalności i ewentualnego stosowania sankcji wobec nadawców. Kompetencję tę ma Przewodniczący KRRiT.

Przykłady niewpuszczenia dziennikarzy Telewizji Republika na konferencje prasowe w ministerstwach w styczniu 2024 r.

Rzecznik Praw Obywatelskich - na podstawie wniosków do niego a także z przekazów medialnych dowiedział się, że 22 stycznia 2024 r. dziennikarz i operator Telewizji Republika nie zostali wpuszczeni na konferencję prasową organizowaną w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego - mimo złożenia akredytacji

Dziennikarz Telewizji Republika kilkukrotnie podejmował próby wejścia do budynku, lecz za każdym razem ochroniarz odmawiał mu wstępu, a ostatecznie zamknięto przed nim drzwi. Telewizja Republika jako jedyna stacja telewizyjna nie mogła uczestniczyć w konferencji prasowej. 

Drugi taki przypadek miał miejsce 29 stycznia 2024 r., kiedy to dziennikarz Telewizji Republika miał nie zostać wpuszczony na konferencję prasową min. Adama Bodnara w Ministerstwa Sprawiedliwości. Dziennikarz stacji, który przybył na miejsce przed konferencją, miał nie uzyskać przepustki umożliwiającej wejście do gmachu.

Rzecznik Praw obywatelskich prof. Marcin Wiącek wystosował jeszcze w styczniu br. pisma do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministra Sprawiedliwości z prośbą o wyjaśnienie.

Podstawy prawna działalności mediów

W tych pismach Rzecznik zwrócił uwagę, że na podstawie art. 2 ustawy Prawo prasowe, organy państwowe zgodnie z Konstytucją RP mają obowiązek stwarzać prasie warunki niezbędne do wykonywania jej funkcji i zadań, tym również umożliwiające działalność redakcjom dzienników i czasopism zróżnicowanych pod względem programu, zakresu tematycznego i prezentowanych postaw. 

Stosownie zaś do art. 1 tej ustawy, prasa korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej. 

Zdaniem RPO, niedopuszczenie do udziału w konferencji prasowej uniemożliwiło dziennikarzom zadanie pytań w sprawach istotnych z punktu widzenia opinii publicznej, dlatego może zostać uznane za naruszenie wolności wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji wyrażonej w art. 54 ust. 1 Konstytucji RP.

Odpowiedź Bartłomieja Sienkiewicza Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

W odpowiedzi z 5 lutego na pismo RPO, dotyczące niewpuszczenia dziennikarzy Telewizji Republika na konferencję prasową Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego 22 stycznia br., minister Bartłomiej Sienkiewicz wyjaśnił, że do wstępu na powyższe wydarzenie upoważniała udzielona akredytacja, której Telewizja Republika nie otrzymała. 

Doprecyzował, że z prośbą o akredytację zwrócił się operator kamery, ale jego aplikacja została odrzucona. Wnioskujący został o tym natychmiast powiadomiony, więc wiedział z wyprzedzeniem, że nie będzie mógł uczestniczyć w konferencji prasowej. Mimo to, na konferencji pojawiła się ekipa Telewizji Republika składająca się z operatora kamery oraz reportera, który nawet nie wystąpił z wnioskiem o akredytację za pomocą obowiązującego w MKiDN Systemu Obsługi Mediów Administracji RP. Zatem wbrew doniesieniom prasowym, Telewizja Republika nie otrzymała akredytacji na konferencję prasową w MKiDN 22 stycznia i w związku z tym nie została na nią wpuszczona.

Jak zaznaczył minister Sienkiewicz, prośba o akredytację Telewizji Republika została odrzucona ze względu na mowę nienawiści, która jest stałym elementem przekazu kreowanego na antenie tej stacji. Przytoczył dwa przykłady z ostatnich tygodni: Jan Pietrzak powiedział, że w Polsce „mamy baraki dla imigrantów: w Auschwitz, w Majdanku, w Treblince, w Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców. I tam będziemy (...) zatrzymywać tych imigrantów, wpychanych nam nielegalnie przez Niemców, ponieważ nielegalni nie są ci ludzie, którzy uciekają do lepszego świata”. Kolejnym przykładem jest wypowiedź Marka Króla, który w odniesieniu do imigrantów powiedział, że „należy założyć im chipy, tak jak się pieskom zakłada. A tańsze jest jeszcze numery na lewej ręce wytatuować, wtedy łatwo się ich znajdzie”. Telewizja Republika nigdy nie przeprosiła za opresyjne i ksenofobiczne wypowiedzi zapraszanych przez siebie gości.

Podejmując decyzję o nieudzieleniu Telewizji Republika akredytacji na wydarzenie organizowane przez MKiDN, wyraziłem swój sprzeciw wobec nieustającego łamania prawa przez tę stację telewizyjną - podsumował swoją odpowiedź minister Sienkiewicz.

Odpowiedź Adama Bodnara, Ministra Sprawiedliwości

W dniu 6 lutego br. odpowiedzi RPO udzielił Adam Bodnar, minister sprawiedliwości. Wyjaśnił, iż przedstawiciele Telewizji Republika zostali wpuszczeni na konferencję prasową Ministra Sprawiedliwości (z udziałem Europejskiej Prokurator Generalnej Laury Codruty Kovesi), która rozpoczęła się o godzinie 15.00, 29.01.2024 roku. Oczywistym dowodem na to jest fakt, że dziennikarz tej redakcji zadawał pytania panu Ministrowi Bodnarowi. 
Zaproszenie na ww. konferencję zostało przesłane do dziennikarzy 26.01.2024 r. Wyraźnie w nim zostało zaznaczone, że o godzinie 15:00 odbędzie się konferencja prasowa.
W przestrzeni medialnej rzeczywiście pojawiły się publikacje, mówiące o tym, że dziennikarz Telewizji Republika nie został wpuszczony na konferencję prasową Ministra Sprawiedliwości. Była to informacja nieprawdziwa - jak wyjaśniam powyżej.
Być może autorzy tych informacji mieli na myśli sytuację z godziny 13:00, kiedy to rozpoczęło się przywitanie delegacji. Wówczas rzeczywiście była możliwość zarejestrowania/sfotografowania tej sytuacji (tzw. Photo Opp). Nie odbyła się wówczas konferencja prasowa, tym samym nie było możliwości zadawania pytań przez żadną redakcję - co było jasno wyrażone w zaproszeniu.
Przedstawiciele Telewizji Republika przyjechali w trakcie tego wydarzenia, więc ze względów protokolarnych nie było możliwości by dołączyli.
Nie zmienia to faktu, że przedstawiciele Telewizji Republika, zostali wpuszczeni na konferencję prasową Ministra Sprawiedliwości, a ich prawa w żaden sposób nie zostały naruszone.

RPO pisze ponownie do MKiDN

Odnosząc się do ww. odpowiedzi, RPO wystosował 26 lutego 2024 r. do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego ponowne wystąpienie, w którym podkreślił, że zgodnie z art. 53 ust. 1 ustawy o rtv organem mającym kompetencję do postępowania co do wykonywania obowiązków nałożonych na nadawcę oraz ewentualnego nakładania sankcji jest Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dotyczy to również odpowiedzialności za przestrzeganie obowiązków nadawcy polegających na zakazie propagowania działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności zawierających treści nawołujące do nienawiści lub przemocy lub dyskryminujących ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność państwową, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną lub nawołujących do popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym.

Zdaniem RPO, przyznanie tej kompetencji Przewodniczącemu KRRiT związane jest z art. 213 ust. 1 Konstytucji RP, który powierza Radzie stanie na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Żaden przepis prawa powszechnie obowiązującego nie przyznaje natomiast kompetencji do oceny działalności i ewentualnego stosowania sankcji wobec nadawców organom administracji rządowej, w tym Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Rzecznik wskazał, że wątpliwości z punktu widzenia podstawy takiego działania budzi zatem odrzucenie wniosku o akredytację Telewizji Republika na konferencję prasową Ministra, ze względu na - jak wskazano w piśmie z 5 lutego 2024 r. - „mowę nienawiści, która jest stałym elementem przekazu kreowanego na antenie tej stacji".

W opinii RPO, decyzja o nieudzieleniu akredytacji Telewizji Republika budzi również wątpliwości ze względu na art. 14 oraz art. 54 ust. 1 Konstytucji RP. Wyłączenie możliwości zadawania pytań przez dziennikarzy określonej stacji telewizyjnej stanowi bowiem ograniczenie swobody debaty publicznej i ingeruje w wartość konstytucyjną, jaką stanowi pluralizm mediów.

Rzecznik zwrócił się do Ministra Sienkiewicza o ponowne rozważenie kwestii  umożliwienia dziennikarzom Telewizji Republika udziału w konferencjach prasowych.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Rzecznik Praw Obywatelskich

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Polski system emerytalny pod presją. Eksperci ostrzegają: bez reform czekają nas głodowe świadczenia

Polska starzeje się w szybkim tempie, co już dziś budzi poważne obawy o przyszłość systemu emerytalnego. Międzynarodowy Fundusz Walutowy alarmuje: jeśli nie zostaną wprowadzone pilne reformy, do 2050 roku świadczenia mogą spaść nawet o jedną trzecią. Najbardziej ucierpią kobiety, osoby o niskich dochodach i pracownicy niestandardowi. Czy jest jeszcze czas, by uniknąć kryzysu?

Nadchodzą rewolucyjne zmiany w świadectwie pracy? Chodzi o jedną rubrykę. Prezes UODO pisze do MRPiPS

Współczesny rynek pracy wymaga elastyczności, kompetencji i transparentności, a prawo musi podążać za zmianami społecznymi, technologicznymi ale co ciekawe czasami także za prywatnymi decyzjami pracowników. W tym wszystkim istotne znaczenie ma świadectwo pracy, którego wzór jest uregulowany jako załącznik do rozporządzenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 30 grudnia 2016 r. w sprawie świadectwa pracy (Dz.U. 2016 poz. 2292). Co zatem się zmieni?

Koniec z oszukiwaniem w CV. Pracodawcy sprawdzą dyplom a uczelnie będą miały nowy obowiązek

Fałszywy dyplom w CV? Już wkrótce ten problem może odejść do lamusa. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przygotowało projekt ustawy, który da pracodawcom narzędzie do weryfikacji wykształcenia kandydatów do pracy. To rewolucja w rekrutacji, która kończy z dotychczasową bezradnością pracodawców wobec przepisów o ochronie danych.

Nowe podatki w budżecie UE po 2028 roku: firmy i konsumenci zapłacą więcej

Unia Europejska planuje głęboką reformę budżetu na lata 2028–2034, której centrum stanowią nowe źródła dochodów – de facto nowe unijne podatki. ETS, CBAM, opłata od e-odpadów, wyższy podatek od plastiku, a także kontrowersyjna składka CORE dla dużych firm mają przynieść blisko 60 mld euro rocznie. Choć środki mają wspierać transformację energetyczną, bezpieczeństwo i konkurencyjność, przedsiębiorcy ostrzegają przed ryzykiem nadmiernego obciążenia, zwłaszcza dla małych i średnich firm.

REKLAMA

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany?

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany? Być może, szczególnie w obliczu gruntownych zmian prawa w zakresie zaliczania do stażu pracy okresu zatrudnienia w ramach JDG i umów zleceń! Co więcej, w polskiej debacie publicznej coraz głośniej wybrzmiewa postulat, który może zrewolucjonizować podejście do praw pracowniczych – wprowadzenie powszechnego tzw. urlopu stażowego. Wówczas nie-pracownicy również skorzystaliby na zmianach. Pomysł, choć nie nowy, nabiera impetu w kontekście rosnącej świadomości na temat potrzeby zachowania równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Czy dodatkowe dni wolne, uzależnione od lat spędzonych na rynku pracy, wejdą w życie? W wielu zawodach już tak jest! Być może stanie się to więc powszechnym prawem.

4-dniowy tydzień pracy: hit czy mit? Nabór wniosków od 14 sierpnia do 15 września 2025 r.

Skrócenie tygodnia pracy do czterech dni nie jest już tylko trendem na zachodzie. Jeszcze kilka lat temu koncepcja czterodniowego tygodnia pracy wydawała się futurystycznym eksperymentem. Dziś coraz więcej firm testuje ten model, motywowane realnymi korzyściami: większym zaangażowaniem zespołów, niższą rotacją, a nawet oszczędnościami kosztowymi, np. dzięki programowi pilotażowemu z MRPiPS. Etap II programu to właśnie testowanie zaproponowanego modelu skróconego czasu pracy w środowisku pracy – zaczyna się 1 stycznia 2026 r. i trwa do 31 grudnia 2026 r.

Wzrost wynagrodzeń w budżetówce. Coś się zmienia po 10 latach, ale to nie jest dobra wiadomość

Po raz pierwszy od dekady doszło do bezprecedensowego porozumienia w Radzie Dialogu Społecznego - zarówno związki zawodowe, jak i organizacje pracodawców jednomyślnie sprzeciwiły się rządowej propozycji zaledwie 3-procentowej podwyżki płac w budżetówce. Uchwała nr 139 RDS, przyjęta 14 lipca 2025 roku, to nie tylko wyraz wspólnego stanowiska wobec zbyt niskiego wzrostu wynagrodzeń, lecz także sygnał narastającego kryzysu w dialogu społecznym i zapowiedź otwartego sporu z rządem.

Okulary za kierownicą: kiedy grozi mandat nawet w wysokości 500 zł? O tym musisz pamiętać

Kierowcy z wadami wzroku powinni zachować szczególną ostrożność. Mimo że jazda w okularach korekcyjnych wydaje się standardowa, w niektórych przypadkach może skutkować mandatem w wysokości nawet 500 zł. Wysokość kary zależy od kodów, które są wpisane w twoim prawie jazdy. Upewnij się, że znasz obowiązujące przepisy, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji.

REKLAMA

Unia chce słuchać dzieci, zanim uchwali prawo. Nadchodzi rewolucja w legislacji?

Parlament Europejski chce wprowadzenia obowiązkowego testu praw dziecka dla wszystkich nowych przepisów wychodzących z Komisji Europejskiej. – Dzieci wiedzą, czego chcą, i potrafią to jasno powiedzieć – przekonuje Ewa Kopacz, wiceprzewodnicząca PE. Bezpieczeństwo w sieci, walka z mową nienawiści, edukacja o prawach i realna pomoc dla ofiar przemocy to tylko część postulatów najmłodszych obywateli UE. Unia słucha ich coraz uważniej – i właśnie to może całkowicie zmienić sposób, w jaki tworzone jest prawo w Europie. Czy nadchodzi era legislacji pisanej oczami dziecka?

5 tys. zł grzywny, konfiskata sprzętu, a nawet areszt za korzystanie z kamery samochodowej. Nowe przepisy są bezlitosne, bo kierowców nie uratuje nawet „nieumyślność”, ale – będą zmiany

W związku z trwającym właśnie sezonem urlopowo-wakacyjnym – wielu Polaków odbywa teraz dłuższe wyprawy samochodowe, korzystając przy tym z rejestratorów obrazu w postaci kamer samochodowych. Motywy rejestrowania jazdy są różne – ale większość kierowców robi to po prostu dla bezpieczeństwa (zarejestrowany obraz pełni funkcję dowodową w przypadku kolizji lub wypadku oraz może okazać się pomocy w namierzaniu „piratów drogowych”), niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że takim – z pozoru nikomu nieszkodzącym działaniem – może nabawić się nie lada problemów. Na szczęście rząd zajął się już tymi „nadmiarowymi” regulacjami, ale ci, którzy będą używać kamer samochodowych w najbliższym czasie – muszą nadal mieć się na baczności.

REKLAMA