REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Niebieskie karty i przemoc - jakie statystyki?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Michalina Topolewska
Michalina Topolewska
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Niebieskie karty i przemoc - jakie statystyki?
Niebieskie karty i przemoc - jakie statystyki?
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Zeszły rok przyniósł spadek w liczbie Niebieskich kart. Czy to oznacza, że zmniejszyła się skala przemocy domowej?

Mniej Niebieskich kart, ale niekoniecznie mniej przemocy

Spadła liczba zgłoszeń od pracowników socjalnych i policjantów, wzrosła natomiast od pracowników oświaty i ochrony zdrowia. Ogółem zawiadomień o przemocy domowej było w zeszłym roku mniej, eksperci nie są jednak przekonani, że zmniejszyła się jej skala.

REKLAMA

REKLAMA

W ubiegłym roku do gminnych zespołów interdyscyplinarnych ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie trafiło 91,3 tys. Niebieskich kart, wskazujących na możliwość wystąpienia domowej agresji. Było ich więc mniej o 3,5 proc. w porównaniu z 2019 r., kiedy ich liczba sięgała 94,7 tys. Zdaniem ekspertów wpływ na to miała pandemia i wprowadzone w jej trakcie obostrzenia, bo pracownicy pomocy społecznej rzadziej wychodzili w teren, a policjantom przybyło nowych obowiązków związanych z ich przestrzeganiem. Tymczasem to właśnie te dwie grupy do tej pory przodowały w liczbie sporządzanych kart.

Renata Durda, kierowniczka Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”, podkreśla, że ze względu na COVID-19 spadku w liczbie kart wszyscy się spodziewali i wydawało się nawet, że może on być jeszcze większy. Nie oznacza to jednak, że przypadków przemocy było mniej, bo rzeczywistość, zwłaszcza pierwszych miesięcy pandemii, była bardziej złożona, niż mogłoby to wynikać ze statystyk. – Po jej wybuchu odnotowaliśmy duży wzrost zapotrzebowania na pomoc. Mieliśmy więcej telefonów, część osób zgłaszała się do nas przez media społecznościowe. Dotyczyło to również innych organizacji działających na rzecz osób doświadczających przemocy. Jednocześnie komendant policji mówił o spadku interwencji dotyczących domowej agresji. Dlatego właśnie statystyki mogą nie oddawać faktycznej skali przemocy w rodzinie, zwłaszcza że jeszcze przed pandemią nie zawsze dochodziło do zgłoszenia czy ujawnienia takich przypadków – wyjaśnia.

Zwraca też uwagę, że chociaż dane za poprzedni rok pokazują, że liczba Niebieskich kart pochodzących od funkcjonariuszy policji i pracowników pomocy społecznej zmalała o odpowiednio 2,3 proc. i 16,7 proc. w stosunku do 2019 r., to i tak to wciąż od nich gminne zespoły dostają najwięcej formularzy.

REKLAMA

Ciekawe jest natomiast to, że w 2020 r. wzrosła liczba kart, które wypełnili pracownicy oświaty oraz ochrony zdrowia. Jest to o tyle zaskakujące, że nauka w szkołach przez praktycznie cały poprzedni rok odbywała się w formie zdalnej, a bezpośredni kontakt nauczycieli z uczniami był bardzo ograniczony. Podobnie było w przypadku ochrony zdrowia, w której większość przychodni zamknęła swoje siedziby przed pacjentami i dominowało udzielanie teleporad. Tymczasem liczba Niebieskich kart wypełnionych przez medyków wzrosła z 658 w 2019 r. do 1031 w roku ubiegłym. Co więcej, pierwszy raz kart sporządzonych przez medyków było więcej niż tysiąc – w poprzednich latach ich liczba oscylowała w granicach 500–600 i zajmowali oni ostatnie miejsce spośród pięciu służb, które mają prawo do wypełniania formularzy.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

– Te dane budzą zdziwienie, tym bardziej że ochrona zdrowia była bardzo obciążona chociażby w trakcie drugiej, jesiennej fali pandemii. Może jednak paradoksalnie stało się tak, że lekarze, którzy wcześniej często asekurowali się i niechętnie wypełniali karty, przyjęli w końcu na siebie tę odpowiedzialność, a nie zrzucali ją na policję i pomoc społeczną – uważa Renata Durda.

Kazimiera Podgórska, przewodnicząca zespołu interdyscyplinarnego ds. przemocy w rodzinie w Toruniu, dodaje, że efekty mogły zacząć przynosić szkolenia dla medyków. – Lekarze zgłaszali często, że nie wiedzą, jak wygląda procedura Niebieskiej karty, jak mają wypełnić formularz, bali się, że będą ciągani potem po sądach. Stąd powstał pomysł szkoleń, po których zauważyliśmy wzrost liczby pochodzących od nich druków – informuje.

Mniej zabranych dzieci

Zeszły rok przyniósł spadek nie tylko w liczbie Niebieskich kart, ale też dzieci, które zostały zabrane rodzicom w trybie art. 12a ustawy z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 218 ze zm.). Zgodnie z nim, jeśli zagrożone jest życie lub zdrowie dziecka, to pracownik socjalny ma prawo odebrać je opiekunom i umieścić u najbliższej rodziny lub w pieczy zastępczej. Decyzję w tej sprawie podejmuje wspólnie z policjantem i pracownikiem ochrony zdrowia, a potem zawiadamia o tym sąd, który decyduje o dalszym losie dziecka.

Okazuje się, że w ubiegłym roku dzięki zastosowaniu tych przepisów zapewniono ochronę 1217 dzieciom. Rok wcześniej było ich 1303. Przy czym ich zmniejszenie niekoniecznie musiało być wynikiem pandemii i tego, że pracownicy socjalni mniej działali w środowisku, bo w poprzednich latach statystyki w zakresie liczby odbieranych dzieci falowały. Przykładowo w 2015 r. na podstawie art. 12a odebrano 1158 dzieci, rok później było ich więcej – 1214, w 2017 r. ich liczba ponownie spadła i wynosiła 1123 i na podobnym poziomie utrzymała się w kolejnym roku (1130).

Statystyki pokazują też, że mniej osób skorzystało z usług specjalistycznych ośrodków wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie, które zapewniają pomoc medyczną, prawną, psychologiczną oraz schronienie. W ubiegłym roku przebywało w nich 4,6 tys. osób, podczas gdy we wcześniejszych latach te placówki miały 6–8 tys. podopiecznych.

– Ten spadek jest akurat ściśle związany z pandemią, a zwłaszcza jej początkowym etapem, kiedy to wiele ośrodków w ogóle przestało przyjmować nowe osoby lub tylko takie, które dysponowały negatywnym testem na koronawirusa – wyjaśnia Renata Durda.

Było to oczywiście spowodowane obawami, że osoby z zewnątrz mogą mieć COVID-19 i zarazić pozostałych mieszkańców oraz personel. Część specjalistycznych ośrodków nie miała bowiem odpowiednich warunków lokalowych, aby nowe osoby mogły odbywać kwarantannę, bo zwykle dysponują wspólnymi kuchniami i łazienkami.

Przemoc w rodzinie

Dziennik Gazeta Prawna

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Rzecznik Generalny TSUE przeciwny podważaniu metody wyznaczania WIBOR. Nie będzie masowego kwestionowania wszystkich umów z WIBOR-em

W większości sporów sądowych o WIBOR konsumenci zarzucają bankom, że nie wskazały w umowie metody ustalania WIBOR. Kategoryczna opinia Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w tym zakresie znacząco zmniejsza szanse konsumentów na skuteczne podważenie WIBOR w swoich umowach kredytowych – piszą radca prawny Bartłomiej Rybicki oraz radca prawny Bartłomiej Ślażyński z Kancelarii Radców Prawnych Anety Ciechowicz-Jaworskiej i Bartłomieja Ślażyńskiego.

Bon kaucyjny za zwrócone butelki i puszki? MKiŚ: to legalne ale tylko gdy bon da się wymienić na pieniądze przez co najmniej 1 miesiąc

Ministerstwo Klimatu i Środowiska w komunikacie z 16 września 2025 r. poinformowało, że Polskie przepisy o systemie kaucyjnym jednoznacznie wskazują, że przy zwrocie opakowania ze znakiem kaucji, osobie zwracającej butelkę lub puszkę należy się zwrot w formie pieniężnej (np. w gotówce albo na kartę). Dopuszczalne prawnie jest jednak wydanie (np. przez automat) bonu lub kuponu, z kwotą kaucji - o ile taki druk da się łatwo spieniężyć i będzie on ważny przynajmniej miesiąc.

Rewolucja w recyklingu: system kaucyjny wchodzi w życie! Jak wpłynie na Ciebie, środowisko i gospodarkę? [WYWIAD]

Polska rozpoczyna rewolucję w recyklingu! Od października wchodzi w życie system kaucyjny dla butelek i puszek, który ma zwiększyć poziom selektywnej zbiórki, poprawić jakość surowców i dostosować kraj do wymogów Unii Europejskiej. Joanna Leoniewska-Gogola, liderka zespołu circular economy w Deloitte, tłumaczy w wywiadzie dla Infor.pl, jakie zmiany czekają konsumentów, przedsiębiorców i gospodarkę odpadami.

Dla kogo certyfikaty cyberbezpieczeństwa? Czy są obowiązkowe? Ustawa o krajowym systemie certyfikacji cyberbezpieczeństwa już weszła w życie

Certyfikaty cyberbezpieczeństwa są przeznaczone dla profesjonalistów IT, w tym dla administratorów systemów i sieci, specjalistów od bezpieczeństwa, inżynierów oraz osób aspirujących do tych ról, aby potwierdzić ich wiedzę i umiejętności praktyczne w zakresie ochrony przed zagrożeniami cyfrowymi. Certyfikacja obejmuje także produkty, usługi i procesy ICT, a ich celem jest informowanie konsumentów o poziomie bezpieczeństwa cyfrowego oraz wspieranie polskich firm na rynkach europejskich. Czy i dla kogo uzyskanie certyfikatów cyberbezpieczeństwa jest obligatoryjne?

REKLAMA

Będą kolejne ograniczenia dot. ogrzewania kominkami. Nowelizacja rozporządzenia ws. warunków technicznych budynków

Od początku 2025 roku Ministerstwo Rozwoju i Technologii, a po ostatniej rekonstrukcji rządu Ministerstwo Finansów i Gospodarki prowadzi prace nad zmianą rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Poprzednia poważniejsza nowelizacja tego rozporządzenia miała miejsce w roku 2021. Dotychczasowe zmiany tego rozporządzenia każdorazowo i stopniowo wprowadzały nowe ograniczenia dla instalacji kominków, pieców i trzonów kuchennych. W projekcie najnowszych zmian tendencja ta jest utrzymana. I niestety, tak jak przy poprzednich zmianach, wprowadzane ograniczenia nie mają żadnego uzasadnienia technicznego.

[Stare i nowe świadczenie pielęgnacyjne 3386 zł] W 2026 r. osoby niepełnosprawne i opiekunowie z podwyżką 99 zł

Zasiłek pielęgnacyjny nie będzie miał podwyżki (aż do początku 2028 r.). Jak rząd tłumaczy dlatego, że 1 mln osób z zasiłkiem pielęgnacyjnym może się starać o świadczenie wspierające, które otrzymywało na koniec marca 2025 r. około 120 000 osób niepełnosprawnych (stopień znaczny). Zupełnie inna sytuacja w 2026 r. (i kolejnych latach jest w świadczeniu pielęgnacyjnym (zarówno "starym" jak i "nowym"). W 2026 r. świadczenie to będzie podwyższone o 99 zł. To 3% podwyżka na 2026 r. Nie tak duża jak w latach minionych, kiedy mieliśmy galopująca inflację. Ale porównując z 0% podwyżki dla zasiłku pielęgnacyjnego, nie wygląda to źle. Opiekunowie osób niepełnosprawnych otrzymają w 2026 r.

WIBOR w umowach kredytu. Czy opinia Rzeczniczki Generalnej TSUE, to sukces konsumentów, czy banków?

W dniu 11 września 2025 r. Rzeczniczka Generalna Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydała opinię w sprawie C-471/24 z wniosku o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym złożonego przez Sąd Okręgowy w Częstochowie. Opinia ta jest całkowicie korzystna dla kredytobiorców i niekorzystna dla banków – twierdzi Radca Prawny Michał Kanabaja z Kancelarii Rachelski i Wspólnicy.

Płaca minimalna 2026: 4806 zł brutto. Ile netto na rękę minimalnego wynagrodzenia? W jakich umowach trzeba stosować minimalną stawkę godzinową?

Opublikowano już rozporządzenie Rady Ministrów z 11 września 2025 r. w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2026 r. W tym akcie prawnym określono, że od 1 stycznia 2026 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wyniesie 4806 zł brutto, a minimalna stawka godzinowa dla określonych umów cywilnoprawnych – 31,40 zł. Czy trzeba zmieniać (aneksować) umowy o pracę od nowego roku? Co może zrobić pracownik, gdy pracodawca nie wypłaca minimalnego wynagrodzenia? W jakich umowach trzeba stosować minimalną stawkę godzinową? Wyjaśniamy.

REKLAMA

System kaucyjny 2025: od października mała rewolucja, a sklepy nie są gotowe? Dodatkowe koszty i brak miejsca na składowanie butelek i puszek

Zaledwie kilkanaście dni pozostało do wprowadzenia systemu kaucyjnego w Polsce. Zgodnie z przepisami, które zaczną obowiązywać od 1 października, wszystkie sklepy o powierzchni powyżej 200 m kw. będą musiały zbierać opakowania objęte systemem, z kolei mniejsze punkty sprzedaży mogą przystąpić do programu dobrowolnie. Zmiany są nowością nie tylko dla przedsiębiorców – badania pokazują, że z systemu kaucyjnego korzystało dotychczas zaledwie 28 proc. Polaków . Pozytywnie oceniły go trzy na cztery osoby z tej grupy, co potwierdza coraz większe przywiązanie konsumentów do kwestii ekologicznych w handlu detalicznym. Choć są one ważne również dla właścicieli sklepów, przepisy w obecnym kształcie rodzą w ich opinii zbyt wiele wyzwań finansowych i organizacyjnych.

Rewolucja mieszkaniowa dla seniorów. Nowe przepisy pozwolą osobom starszym uciec z „więzienia czwartego piętra” i zamieszkać wygodnie już od 2026 roku

Nowa ustawa wprowadzająca umowy najmu senioralnego lokalu to prawdziwa rewolucja dla starszych mieszkańców Polski. Już od 1 stycznia 2026 roku seniorzy mieszkający powyżej trzeciego piętra bez windy będą mogli zamienić swoje mieszkania na lokale dostosowane do ich potrzeb – bez konieczności spełniania kryteriów dochodowych. Projekt wprost rozwiązuje problem tzw. „więźniów czwartego piętra” i daje gminom narzędzia do elastycznego zarządzania mieszkaniowym zasobem, poprawiając jakość życia milionów osób starszych w całym kraju.

REKLAMA