Od 2008 r. ceny mieszkań, zwłaszcza tych z rynku pierwotnego, znajdują się w trendzie spadkowym, a więc dostępność mieszkaniowa powinna się stopniowo zwiększać. Niestety, jak to często bywa i w tym wypadku rzeczywistość nie do końca pokrywa się z teorią. Na to, czy łatwiej jest o własne mieszkanie, czy wręcz przeciwnie – oprócz samych cen mają wpływ jeszcze inne czynniki. Jakie?
Dzięki dużej konkurencji na rynku możemy nabyć nieruchomość po niższej cenie, ale mamy małe możliwości negocjacji z deweloperami. Mimo to eksperci utrzymują, że w dalszym ciągu marzenie o rabacie, sięgającym 290 tys. zł, ma szansę spełnić się. Czy oferty uwzględniają pomoc w przeprowadzce, dostosowanie miejsca i czasu spotkania do potrzeb klienta albo zapewnienie darmowego garażu?
Przez dwa pierwsze tygodnie maja w notowaniach na rynkach akcji uwidacznił się stosunek inwestorów do ryzyka. Eurodolar poszedł w dół o 1,7 procent, zaś indeks CRB powędrował w górę, co w dużej mierze miało związek z odbiciem ropy, jak zauważyli eksperci. Co spowodowała awersja do ryzyka, w połączeniu z drożejącymi cenami amerykańskich obligacji? Uczestnicy rynku bez kozery zaczęli pozbywać się akcji.
Udaliśmy się na poszukiwania tanich kredytów mieszkaniowych. Efekt? 18 ofert z marżą w granicach 1 proc. Sukces! Nie do końca, ale warto znaleźć mocne punkty tanich ofert, aby dopasować swoje możliwości. Może to być np. wkład własny, może wysokie dochody, wielkość kredytu, czy też nieograniczona otwartość na zakup dodatkowych produktów.