Nowy podatek uderzy w kieszenie Polaków. Od 2026 r. ceny elektroniki mocno w górę

REKLAMA
REKLAMA
Rząd szykuje nowy podatek, który uderzy w portfele konsumentów. Od 1 stycznia 2026 roku zacznie obowiązywać tzw. opłata reprograficzna – dodatkowe 2% doliczane do ceny sprzętu elektronicznego. Oznacza to, że droższe będą nie tylko smartfony, laptopy czy telewizory, ale nawet papier biurowy. Najwięcej kontrowersji wzbudza jednak fakt, że regulacja zostanie wprowadzona nie ustawą, lecz rozporządzeniem ministra kultury – bez debaty sejmowej i bez możliwości weta prezydenta.
- Czym jest opłata reprograficzna?
- Opłata reprograficzna - jakie urządzenia podrożeją?
- Nowa opłata budzi sprzeciw - dlaczego?
- Kto zyska na nowym podatku?
- „Nowy podatek tylnymi drzwiami”
- Korzystanie z legalnych źródeł kultury - Polska na czele rankingu
- Rozporządzenie zamiast ustawy - rząd obchodzi "przeszkody"
- Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?
Czym jest opłata reprograficzna?
To dodatkowa opłata w wysokości 1–2% ceny urządzeń umożliwiających kopiowanie treści – muzyki, filmów, zdjęć czy książek. Oficjalnie ma stanowić "rekompensatę dla twórców” za kopiowanie ich dzieł na własny użytek.
REKLAMA
Pieniądze nie zasilą budżetu państwa, lecz trafią do organizacji takich jak ZAiKS czy ZPAV, które podzielą je między artystów. W praktyce jednak koszt poniosą konsumenci – tak samo jak przy podatku cukrowym czy bankowym.
Opłata reprograficzna - jakie urządzenia podrożeją?
Lista sprzętów objętych opłatą jest długa. Znajdą się na niej m.in.:
- smartfony (od 32 GB wzwyż),
- tablety, laptopy i komputery stacjonarne,
- telewizory i dekodery z funkcją nagrywania,
- drukarki, skanery, kopiarki,
- papier A4 i A3,
- dyski SSD/HDD, pendrive’y, karty pamięci,
- odtwarzacze i nagrywarki płyt.
Eksperci ostrzegają, że ceny elektroniki mogą wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt złotych.
Nowa opłata budzi sprzeciw - dlaczego?
- Podwójne płacenie – Polacy już płacą za legalne treści w serwisach streamingowych. Tylko na Spotify w 2024 roku polscy artyści zarobili niemal 190 mln zł.1
- Sprzęt nie służy do piractwa – telefony czy laptopy wykorzystywane są głównie do pracy, nauki i komunikacji.
- Brak dowodów na straty – Trybunał Sprawiedliwości UE wskazuje, że opłatę można pobierać tylko w przypadku realnej szkody dla twórców. Ministerstwo Kultury takich danych nie przedstawiło.
- Cios w przedsiębiorców – danina obejmie również sprzęt kupowany przez firmy i instytucje, mimo że w wielu przypadkach nie mogą one w ogóle kopiować treści chronionych prawem autorskim.
Kto zyska na nowym podatku?
Rocznie do podziału ma trafić nawet 200 mln zł. Środki mają zostać rozdzielone pomiędzy organizacje reprezentujące twórców, w tym:
- ZAiKS – autorzy,
- SAWP – artyści wykonawcy,
- ZPAV – producenci muzyki,
- ZASP i Stowarzyszenie Filmowców Polskich – twórcy filmowi,
- Copyright Polska – autorzy i wydawcy prasy oraz książek.
Część pieniędzy zasili także fundusz ubezpieczeń społecznych dla artystów-freelancerów.
„Nowy podatek tylnymi drzwiami”
Fundacja Wolności Gospodarczej ocenia projekt jako szkodliwy zarówno dla konsumentów, jak i dla przedsiębiorców. Jej zdaniem dodatkowe obciążenie stoi w sprzeczności z polityką cyfryzacji i walką z wykluczeniem cyfrowym. Fundacja podkreśla, że opłata reprograficzna nie odpowiada współczesnym sposobom korzystania z kultury, a w praktyce stanie się ukrytym podatkiem, który podniesie ceny elektroniki i osłabi konkurencyjność polskich firm.
Korzystanie z legalnych źródeł kultury - Polska na czele rankingu
Polska znajduję się na czele rankingu - jeżeli chodzi o korzystanie z legalnych źródeł kultury. Czasy się zmieniają - dobitnie pokazuje to raport Urzędu ds. Własności Intelektualnej z 2024 r. Wg. raportu Polska w rankingu średniej częstotliwości korzystania z nielegalnych treści znalazła się na czwartym miejscu od końca. Po nielegalne treści przeciętny Polak w 2023 roku sięgał około 8,3 raza w miesiącu - mniejszy wyniki uzyskały jedynie Rumunia, Niemcy i Włochy.2
Rozporządzenie zamiast ustawy - rząd obchodzi "przeszkody"
Jeszcze w 2021 roku prezydent Andrzej Duda deklarował, że nie podpisze ustawy wprowadzającej opłatę reprograficzną. Teraz rząd obchodzi tę przeszkodę – nowe przepisy zostaną wprowadzone rozporządzeniem ministra kultury. To oznacza brak sejmowej debaty, brak realnych konsultacji społecznych i brak możliwości interwencji ze strony prezydenta. Krytycy nazywają to próbą wprowadzenia podatku po cichu, poza kontrolą obywateli i parlamentu.
Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?
Jeśli rozporządzenie zostanie podpisane, opłata reprograficzna zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku.
1https://www.rp.pl/muzyka-popularna/art42274051-spotify-ujawnia-ile-zarobily-najwieksze-polskie-gwiazdy-w-2024-r
2spidersweb.pl Piractwo? To nie w Polsce, my płacimy za streaming
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA