REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Na krótko metę – lokata, na dłuższą – konto oszczędnościowe. To drugie można założyć zyskując dodatkową premię, a wiele kont oszczędnościowych na początek oferuje oprocentowanie porównywalne z lokatą. Przewaga konta jest taka, że można z niego wycofać środki nie tracąc całego oprocentowania.
Polskie gospodarstwa domowe coraz bardziej odczuwają sankcyjność wysokich stóp procentowych – aktualnie różnica między inflacją a stopą referencyjną to 3,35 procent. Owszem, taka premia cieszy oszczędzających, ale dla gospodarstw domowych spłacających kredyty hipoteczne czy choćby zwykłe kredyty ratalne to coraz dotkliwsza sankcja karna.
W dniach 3-4 kwietnia 2024 r. odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie.
Lokaty od kilku lat realnie przynoszą straty i nie inaczej jest w lutym 2024 roku. Przy głównej stopie procentowej wynoszącej 5,75% średnie oprocentowanie lokat jest o prawie 1,5% niższe. To oznacza, że nie tylko nie daje zysków, ale nie gwarantuje zachowania wartości kapitału. Tym bardziej, że inflacja jest wciąż na poziomie powyżej 6 procent.
REKLAMA
Gdy pieniądze tracą na wartości, staramy się myśleć o poduszce finansowej i zabezpieczeniu przyszłości. To tłumaczy, dlaczego w 2023 roku wyraźnie wzrosła liczba osób oszczędzających. Jednak nadal 28% Polaków nie mogło sobie pozwolić na odłożenie środków finansowych.
Spadek inflacji sprawił, że lokaty w banku niemal pozwalają chronić kapitał przed utratą wartości. Jednak do tego by przynosiły zyski droga jeszcze daleka. W grudniu przy listopadowej inflacji szacowanej przez Główny Urząd Statystyczny na 6,5% banki wciąż oferują oprocentowanie lokat półrocznych na poziomie 6,7%., a jeden nawet 7,1%. Jednak uwzględniając podatek Belki wciąż przynoszą stratę.
Z dużym prawdopodobieństwem to już ostatnie miesiące z podatkiem od oszczędności, formalnie zwanym podatkiem od zysków kapitałowych, a popularnie – podatkiem Belki. Nowy rząd koalicyjny deklaruje że oszczędności taką daniną nie będą obarczone. To oznacza, że 19 proc. zysków z lokat, obligacji, akcji i im podobnych, które do tej pory zabierał fiskus, zostanie w portfelach oszczędzających.
Siedem lat pod rząd ze stratami na lokatach sprawiło, że w tym czasie dynamicznie rosło zainteresowanie lokowaniem oszczędności w mieszkanie pod wynajem. Był czas, że niemal co drugie nowe mieszkanie od dewelopera kupowane było w tym celu. Teraz jednak te proporcje zmieniają się w drugą stronę, a to za sprawą Bezpiecznego Kredytu 2%.
REKLAMA
REKLAMA