Postępująca automatyzacja widoczna jest w coraz większej liczbie branż, już nie tylko w przemyśle, ale również w finansach, medycynie czy marketingu. Stąd coraz częściej pracownicy zadają sobie pytanie, czy w końcu zostaną zastąpieni przez roboty i będą musieli na nowo szukać pracy. Choć nowe technologie z roku na rok stają się popularniejsze, eksperci uspokajają, że nie wyeliminuje to całkowicie pracy człowieka.
Przed wybuchem pandemii COVID-19 zasady rozwiązywania umów o pracę i zmiany ich istotnych elementów takich jak: wymiar czasu pracy czy wysokość wynagrodzenia opierały się na ściśle określonej zasadzie, były zwięzłe i klarowne. Potrzeba minimalizowania negatywnych skutków pandemii wymusiła wprowadzenie kolejnych wersji tak zwanej Tarczy antykryzysowej, czyli ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (dalej: Tarcza). Przepisy tego aktu zdecydowanie urozmaiciły regulacje pracownicze, zwłaszcza te w zakresie dopuszczalności zmiany warunków zatrudnienia, a także przypomniały o innych rozwiązaniach, już dotychczas dopuszczalnych, ale nie tak popularnych.