Złamanie ręki, nogi, czy też inny nieszczęśliwy wypadek są bardzo nieprzyjemne i potrafią skutecznie zepsuć wymarzone wakacje. Mimo, iż nic nie zrekompensuje bólu i stresu, jaki towarzyszy takiemu zdarzeniu, to zawarcie umowy ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków zapewni nam przynajmniej jakiś ekwiwalent finansowy.
Planując wyjazd na narty trzeba liczyć z tym, że na stoku mogą się nam przytrafić różne wypadki powodujące obrażenia ciała takie jak złamanie kończyny, czy też zniszczenie sprzętu narciarskiego. Może też zdarzyć się, iż podczas uprawiania sportów zimowych wyrządzamy szkodę innej osobie powodując u niej obrażenia ciała, czy też niszcząc jej sprzęt. Aby być przygotowanym na takie ewentualności warto uwzględnić zawarcie odpowiedniej umowy ubezpieczenia, która w razie potrzeby pomoże nam uniknąć wydatków rzędu nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Zanim podpiszemy umowę z biurem podróży zbierzmy jak najwięcej informacji na jego temat, a także przyjrzyjmy się dokładnie ofercie. Ustalmy czy biuro występuje w charakterze organizatora, pośrednika, czy agenta, ponieważ odpowiedzialność za realizację wycieczki spoczywa właśnie na organizatorze, a nie na agencie. W praktyce biura często sprzedają zarówno własną ofertę, jak też oferty innych usługodawców. Poza tym sprawdźmy jak długo biuro działa na rynku i jaką cieszy się renomą.
Wyjechaliśmy na wycieczkę do Hiszpanii. Już po przybyciu na miejsce okazało się, że nie będzie to nasz wymarzony wypoczynek. Prawie żaden z warunków umowy nie został dotrzymany. Począwszy od hotelu, jego standardu, położenia, wyżywienia, transportu lotniczego itp. Ponieważ nasze rozgoryczenie podzielali wszyscy turyści postanowiliśmy złożyć wspólną reklamacje do biura podróży. Jednak nie chciano nam jej przyjąć i kazano składać pismo każdemu z osobna. Czy mieli do tego prawo?