Rynek najmu w tym roku przeżywa oblężenie. Za sprawą wojny na Ukrainie już wiosną 2022 roku rzesza uchodźców w krótkim czasie zajęła wszelkie dostępne lokale. Kiedy we wrześniu tradycyjnie do miast ruszyli studenci, okazało się, że nie mają już wielkiego wyboru. Większość kwater już została zajęta. Ta kumulacja spowodowała, że ceny mieszkań na wynajem poszybowały w górę. Jest z jednej strony mały wybór lokali mieszkalnych dostępnych do wynajmu, a z drugiej drogo. Idealny rynek, w którym wynajmujący mogą wybierać “najlepszego najemcę”. Sytuacja ta sprzyja ogromnej fali dyskryminacji, która, nie ukrywajmy, zawsze w jakimś stopniu na rynku nieruchomości była, ale teraz daje się mocno we znaki. Szczególnie sytuacja doskwiera tym, którzy nie należą do grupy “pierwszego wyboru” wśród właścicieli mieszkań. Z czego wynika dyskryminacja i kto ma najtrudniej z wynajęciem mieszkania, i jak może sobie z tym poradzić?
Stawki czynszu za wynajem wciąż rosną. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w czerwcu były średnio o 3% wyższe niż w maju i o 26% wyższe niż przed rokiem. Niewielkim pocieszeniem może być to, że znacząco podskoczyła liczba dostępnych ogłoszeń wynajmu – z 18 tys. do 23 tys. Za to inwestorzy mają powód do zadowolenia, gdyż rentowność najmu wzrosła do 4,69% netto, co jest odpowiednikiem lokaty lub obligacji z oprocentowaniem 5,79% brutto.
28 maja weszła w życie unijna dyrektywa, tzw. Omnibus, na nowo regulująca wiele obszarów e-commerce oraz wzmacniająca pozycję konsumentów wobec e-sklepów. Spośród nowych regulacji, na uwagę zasługuje unormowanie zasad publikowania opinii o sklepach internetowych. Jakie obowiązują teraz zasady? De facto nie można już kupować opinii, co nie ukrywajmy zdarzało się nagminnie. Trzeba będzie też szczegółowo informować o cenach produktów objętych promocją. Za łamanie zasad grożą surowe kary: 2 miliony złotych albo 10% dochodów. Prawo obowiązuje zgodnie z przepisami unijnymi ale w Polsce na razie nie ma instytucji, która może jego stosowanie kontrolować i nakładać kary. W naszym kraju nie dostosowano bowiem prawodawstwa. Nowe przepisy analizuje mec. Robert Szczepanek z kancelarii prawnej Causa Finita.
Publiczne nakłady w sektorze mieszkalnictwa to nie tylko wydatek, ale strategiczna ważna społecznie inwestycja. W ostatniej dekadzie rynek nieruchomości w Polsce rozwijał się głównie za sprawą prywatnych przedsiębiorców. W segmencie mieszkaniówki co roku notowaliśmy kolejne rekordy sprzedaży, które jeszcze wzmocniła pandemia i łatwy dostęp od kredytów. Obecne wystudzenie rynku spowodowane wojną w Ukrainie, inflacją i wzrostem kosztów oraz brakiem kadr, jak w soczewce obnaża szereg wieloletnich zaniedbań, które mocno wpływają na rosnące ceny mieszkań.