4 maja 2019 r., prawie rok od wejścia RODO, wprowadzono nowelizacje 160 ustaw, w tym Kodeksu Pracy. Nowe przepisy z założenia miały ułatwiać interpretacje przepisów RODO oraz wspierać pracodawców i organizacje we wdrażaniu racjonalnych rozwiązań, zw. z ochroną danych osobowych. Tymczasem, jeżeli chodzi o wyrywkowe badanie alkomatem w miejscu pracy, Ministerstwo Cyfryzacji, które wprowadzało RODO oraz Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, w odmienny sposób interpretują przepisy Kodeksu Pracy. Rozbieżność interpretacyjna spowodowała lawinę kolejnych zapytań i niepewności w zakładach pracy i organizacjach.
Przedsiębiorcy, którzy zatrudniają osoby na podstawie umowy o świadczenie usług w ramach prowadzonej działalności gospodarczej chcą, by praca była świadczona na podobnych warunkach do umowy o pracę. Trzeba jednak wiedzieć, że zgodnie z art. 281 pkt 1. Kodeksu pracy, każdy kto będąc pracodawcą lub działając w jego imieniu, zawiera umowę cywilnoprawną na warunkach, na których powinna być zawarta umowa o pracę, podlega karze grzywny od 1 000 do 30 000 złotych. Dlatego bardzo ważne jest, aby zawarta umowa nie posiadała cech umowy o pracę.
Jak już wspomniałam w poprzednim artykule, akta osobowe, są tylko częścią dokumentacji pracowniczej, którą zobowiązany jest prowadzić pracodawca. Pozostała dokumentacja w sprawach związanych ze stosunkiem pracy to m.in.: dokumenty dotyczące ewidencjonowania czasu pracy, dokumenty związane z ubieganiem się i korzystaniem z urlopu wypoczynkowego, a także karta (lista) wypłaconego wynagrodzenia za pracę.
Pracownikowi przysługuje urlop, z kolei pracodawca ma obowiązek jego udzielenia. Problem pojawia się w sytuacji, gdy pracodawca udzielił pracownikowi urlop, ale w pewnym momencie zorientował się, że pracownik jest potrzebny w pracy. Wówczas pojawia się możliwość odwołania pracownika z urlopu, ale pod pewnymi warunkami.