REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Co grozi za nieodpowiednie zachowanie podczas demonstracji?

Co grozi za nieodpowiednie zachowanie podczas demonstracji? /Fot. Fotolia
Co grozi za nieodpowiednie zachowanie podczas demonstracji? /Fot. Fotolia
DGP

REKLAMA

REKLAMA

Uczestnik zgromadzenia publicznego powinien zachowywać się odpowiedzialnie. Za skrajnie nieodpowiednie zachowanie podczas manifestacji można bowiem nawet trafić do więzienia.

Podczas tego typu zgromadzeń trzeba uważać, bo w takich warunkach, łatwo o konflikt z prawem. 2 lata więzienia grożą za znieważanie słowne lub na transparencie, 3 lata za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza, nawet nieumundurowanego. Natomiast 5 lat, gdy wywołamy czyjś uraz ciała, trwający ponad 7 dni.  

REKLAMA

REKLAMA

Rozwój wypadków w trakcie zgromadzenia publicznego, szczególnie spontanicznego, często może być bardzo dynamiczny i nieoczekiwany dla jego uczestników. Dlatego, adwokat Michał Fertak, członek Okręgowej Rady Adwokackiej oraz Przewodniczący Komisji Wizerunku i Komunikacji przy ORA w Warszawie, radzi nie decydować się na udział w tego typu wydarzeniach tylko pod wpływem impulsu. Trzeba wcześniej spokojnie rozważyć, co dokładnie chcemy demonstrować i w jaki sposób. Należy przy tym wiedzieć, jakie czyny są karalne, by unikać działań, które mogą skutkować skierowaniem przeciwko nam wniosku do sądu.

– Demonstranci często dopuszczają się wykroczeń. Jednym z nich, według art. 63a kodeksu wykroczeń, jest umieszczanie haseł, plakatów, afiszy bądź ogłoszeń w miejscu publicznym, bez zgody jego zarządcy. W praktyce, taki czyn najczęściej jest karany grzywną. Może ona wynosić od 20 zł do 5 tys. zł. O jej wysokości decyduje sąd. Zamiast sankcji finansowej, ma on prawo przyznać karę ograniczenia wolności na okres miesiąca lub areszt, trwający od 5 do 30 dni. Dlatego, dla naszego bezpieczeństwa ważne jest, aby przed rozpoczęciem „działań informacyjnych”, uzyskać na nie stosowne zezwolenie w formie pisemnej – wyjaśnia Michał Fertak.

POLECAMY: E - wydanie Dziennika Gazety Prawnej

REKLAMA

Występkiem, do jakiego często dochodzi na demonstracjach, jest naruszenie nietykalności cielesnej innej osoby, bez uszkodzenia jej ciała. Określa to art. 217 § 1 kodeksu karnego. Ten czyn może polegać m.in. na kopnięciu, uderzeniu ręką, opluciu, szarpnięciu, oblaniu pokrzywdzonego wodą czy też obrzuceniu go jakimiś przedmiotami. Może to być również, np. „niewinne” popchnięcie bądź poklepanie po barkach. Poszkodowany ma prawo złożyć prywatny akt oskarżenia, za który opłata wynosi 300 zł. Jak podaje adwokat, wysokość grzywny, nałożonej na sprawcę, za ww. działanie, waha się zwykle od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Kwota zależy od oceny konkretnego przypadku. Czasem, zamiast użycia sankcji finansowej, sąd skazuje winnego na karę kilku miesięcy ograniczenia wolności.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

– Najczęściej spotykane przestępstwo, do jakiego dochodzi podczas demonstracji, polega na naruszaniu nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych. Mogą nimi być m.in. policjanci lub strażnicy miejscy, także niewystępujący w oficjalnych mundurach. Wystarczy tylko, że w danym momencie są na służbie. Jeśli choćby „szarpiemy” bądź popchniemy jednego z nich, to zgodnie z art. 222 § 1 kodeksu karnego, już popełniamy przestępstwo, gdyż w stosunku do niego, zabroniony jest jakikolwiek kontakt fizyczny. Ten czyn, w przeciwieństwie do ww. występku, jest ścigany z oskarżenia publicznego. Kara za niego wynosi maksymalnie 3 lata pozbawienia wolności – tłumaczy Fertak.

Zobacz: Sprawy karne

Za naruszenie nietykalności fizycznej funkcjonariusza, zamiast kary pozbawienia wolności, można otrzymać grzywnę. Zdaniem prawnika, jej wysokość, jak w każdej sytuacji, jest uzależniona od wielu czynników i może sięgać nawet kilku tysięcy złotych. Jednak, co ważne, w przypadku sankcji finansowej sąd ma prawo orzec również nawiązkę lub zadośćuczynienie na rzecz pokrzywdzonego. Według eksperta, sama grzywna jest często sporo mniejsza od tego dodatkowego świadczenia. Na jego rozmiar wpływa m.in. sytuacja materialna oskarżonego, postawa w trakcie postępowania, stopień winy i rozmiar wywołanych obrażeń lub zniszczeń.

– Jeżeli natomiast doprowadzimy do rozstroju zdrowia pokrzywdzonego, czyli urazu jego ciała, trwającego powyżej 7 dni, grozi nam grzywna, sięgająca nawet kilkunastu tysięcy złotych. Zgodnie z art. 157 § 1 kodeksu karnego, kara pozbawienia wolności może wynosić wówczas od 3 miesięcy do 5 lat. Należy wyraźnie podkreślić, że w tym wypadku ofiarą nie musi być funkcjonariusz publiczny, ale każda inna cywilna osoba – mówi członek Okręgowej Rady Adwokackiej oraz Przewodniczący Komisji Wizerunku i Komunikacji przy ORA w Warszawie.

Przestępstwem, zagrożonym karą ograniczenia wolności do 2 lat albo grzywny może być też, zgodnie z art. 216 § 1 kodeksu karnego, publiczne znieważenie osoby trzeciej. Dochodzi do tego wtedy, gdy na transparentach bądź w trakcie wykrzykiwanych haseł, wyraźnie kogoś obrażamy. Często jest to osoba publiczna, wobec której używamy nieprzyzwoitych słów. Możemy być za to ścigani z oskarżenia prywatnego, ale też z urzędu przez prokuratora. Występuje on wtedy jako oskarżyciel publiczny. Zgodnie z art. 60 § 2 kpk, postępowanie toczy się wówczas z urzędu, a pokrzywdzony, który przedtem wniósł oskarżenie prywatne, korzysta z praw oskarżyciela posiłkowego.

Zobacz: Sprawy urzędowe

– Będąc uczestnikiem demonstracji, można dokonać znieważenia również przy użyciu mediów. „Okazja” do tego potrafi nadarzyć się w sposób nieprzewidziany. Dla przykładu, podejdzie do nas dziennikarz telewizyjny bądź radiowy i poprosi o udzielenie krótkiego wywiadu. Pamiętajmy, aby wówczas nie dać ponieść się emocjom. Na podstawie art. 216 § 2 kodeksu karnego, za obelgę wymierzoną za pośrednictwem masowego komunikowania się grozi kara pozbawienia wolności do roku. Co ważne, za takie działanie sąd ma prawo uznać także umieszczenie obraźliwego hasła na plakacie, umieszczonym w miejscu, do którego ma dostęp „niezliczona” rzesza ludzi – ostrzega Michał Fertak.

Adwokat zaznacza, że przestępstwo znieważenia może dotyczyć poszczególnych osób, nie zaś partii politycznych. Jeśli jednak obelga ma charakter dyskryminacyjny, z uwagi na przynależność do określonej grupy społecznej, wtedy dodatkowo może przybrać postać przestępstwa, opisanego w art. 257 kodeksu karnego. Wówczas, w opinii Michała Fertaka, osoba taka podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Sprawca jest ścigany z oskarżenia publicznego. Partia polityczna i inne osoby prawne mogą oczywiście wystąpić także przeciwko niemu z pozwem do sądu cywilnego o naruszenie dóbr osobistych, np. domagając się publicznych przeprosin.

– Cienka granica jest pomiędzy wolnością słowa i wyrażania swoich opinii o osobach pełniących funkcje publiczne, a obrażaniem innych osób. Należy pamiętać o tym, żeby dyskutować w cywilizowany sposób. Do tego właśnie służą transparenty i co do zasady, po to też demonstrujemy. Możemy posługiwać się satyrą, ironią i dowcipem. Niestety, każdy przypadek jest oceniany indywidualnie. Nie ma np. jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy przedstawienie znanego polityka jako Adolfa Hitlera byłoby jeszcze dozwoloną krytyką w formie karykatury, czy zostanie uznane przez sąd za przekroczenie tej granicy – przyznaje adwokat.

Zobacz: Wykroczenia

Wypisywanie transparentów w ostatniej chwili lub pod wpływem emocji często bywa niebezpieczne w skutkach. Tylko wtedy, gdy hasło nie dotyczy osoby trzeciej, jesteśmy pewni, że nikogo nie obraziliśmy. Ekspert podaje za przykład, że w doktrynie nawet nazwanie nauczyciela „belfrem” może być potraktowane jako publiczne znieważenie. Jeśli jednak słowa nie odnoszą się do niczyich cech czy personaliów, a jedynie wyrażą krytykę działań danego człowieka, wówczas z dużą pewnością możemy uniknąć odpowiedzialności za znieważenie. Ponadto, adwokat odradza umieszczania jakichkolwiek napisów na murach. Zgodnie z art. 63a kodeksu wykroczeń, za taki czyn grozi bowiem kara grzywny lub ograniczenia wolności.

– Kolejnym problemem bywa alkohol. Samo bycie pod jego wpływem nie jest karalne, ale może mieć wpływ na wymiar kary, np. za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Istnieje też prawdopodobieństwo, że po wypiciu mocnego trunku zakłócimy porządek publiczny. W ciągu dnia to wykroczenie możemy popełnić, jeśli bez uzasadnienia, spowodujemy hałas przekraczający 60 decybeli. Najczęściej dochodzi do tego podczas spontanicznego zgromadzenia. W przypadku legalnej demonstracji, dopuszczalna norma bywa bowiem podwyższana, ale trzeba znać jej granicę –  zastrzega Michał Fertak.

Demonstracja z reguły nie jest imprezą masową, tylko zgromadzeniem lub zgromadzeniem spontanicznym. Niezależnie jednak od tego, zabrania się spożywania alkoholu na placach, ulicach i w parkach, z wyjątkiem miejsc, gdzie jest to dozwolone. Za naruszenie tego zakazu grozi grzywna, nakładana w drodze mandatu karnego, w wysokości 100 zł. Jeżeli odmówi się przyjęcia mandatu, sąd może nałożyć karę zdecydowanie wyższą, nawet do 5 tys. zł. Zgodnie z art. 47 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, każdy podejrzany o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia, po spożyciu alkoholu, może zostać poddany badaniu na jego zawartość w wydychanym powietrzu lub we krwi.

Zobacz: Prawo karne

– Nie ma żadnego przepisu, który określałby, w jakim zakresie spożyty alkohol podnosiłby wymiar kary za popełnione, pod jego wpływem, przestępstwo lub wykroczenie. Ale, udowodniony w trakcie demonstracji, stan nietrzeźwości może mieć duży wpływ na to, jaki rodzaj i wysokość kary zastosuje sąd, wybierając np. między aresztem lub grzywną. Dla przykładu, zamiast 1 tys. złotych, skazany będzie musiał zapłacić 1500 złotych kary. Picie mocnego trunku z pewnością pogorszy ogólną ocenę sądu. Obserwuję, że działania podejmowane pod wpływem alkoholu, często są traktowane jako chuligańskie i z reguły surowiej karane – spostrzega ekspert.

Jak potwierdza Michał Fertak, policja i prokuratura mają prawo do publikacji wizerunku człowieka, gdy istnieje już samo podejrzenie, że popełnił przestępstwo. Co więcej, mogą to uczynić, nawet gdy poszukują kogoś jako świadka lub uczestnika określonego zdarzenia. Pozwala na to sytuacja, w której dana osoba ukrywa swoją prawdziwą tożsamość lub ta nie jest ustalona. Inaczej nie byłoby szans na jej odnalezienie.  Jeśli jednak organy procesowe znają personalia poszukiwanych i osoby te się nie ukrywają, to jak zapewnia adwokat, nie mogą publikować ich zdjęcia, obrazu czy też rysopisu.

Policja i prokuratura powinny oczywiście działać bardzo rozważnie, aby nie narazić niewinnego obywatela na negatywne i poważne konsekwencje.  Niestety, w kwestii „zachowania ostrożności”, przy publikacji wizerunku osoby poszukiwanej, prawo nie jest precyzyjne. Każdorazowo „ad casum” należy rozpatrywać dany przypadek. Chodzi o proporcjonalność zastosowanych środków do możliwości naruszenia dóbr osobistych, w tym czyjegoś dobrego imienia – podsumowuje członek Okręgowej Rady Adwokackiej.

Źródło: Monday News

Podyskutuj o tym na naszym FORUM!

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Czy będzie nowa ulga dla niepełnosprawnych z kodem 03-L? Premier wezwany do zajęcia się tematem

Osoby głuche z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności (symbol 03-L) od lat zmagają się z pełnopłatnymi przejazdami transportem publicznym, mimo że wiele innych grup niepełnosprawnych korzystają z ustawowych ulg. Po tym, jak Ministerstwo Infrastruktury umyło ręce, zasłaniając się kompetencjami innych resortów, Komisja do Spraw Petycji Sejmu RP wystosowała nowy dezyderat w tej sprawie bezpośrednio do Prezesa Rady Ministrów. To wezwanie do kompleksowej rewizji przepisów, które zdaniem wnioskodawców, generują społeczne dysproporcje i bariery w dostępie do aktywności zawodowej i społecznej.

7-godzinny dzień pracy dla rodziców dzieci do 13 roku życia i dodatkowe 3 dni urlopu na każde dziecko na koszt FUS (a nie pracodawcy). To tylko niektóre z nowych przywilejów, które mają podnieść „najniższy w historii poziom dzietności w Polsce”

Zwiększenie przewidzianych w kodeksie pracy praw pracowniczych kobiet w ciąży i rodziców dzieci do 13 roku życia, to postulat petycji obywatelskiej, która została wniesiona do Sejmu. 7-godzinny dzień pracy i dodatkowe 3 dni urlopu na każde dziecko na koszt FUS (a nie pracodawcy), to tylko niektóre z nowych przywilejów, które miałyby podnieść – aktualnie najniższy w historii – poziom dzietności w Polsce.

Nie złożyłeś tego oświadczenia? Nie dostaniesz pieniędzy przed świętami. Ten problem dotyczy wielu pracowników

By korzystać ze swoich praw, trzeba znać zasady, które je regulują. Tymczasem w przypadku najbardziej powszechnych świadczeń, które przysługują pracownikom od wielu lat, nie tylko łatwo o błędy, ale wiele mitów, które wokół nich narosły, stało się z upływem lat niemal obowiązującym prawem.

Rozwód przed kierownikiem USC a nie w sądzie. Będą dwa etapy. Ale to nowe prawo nie dla wszystkich chętnych

Rada Ministrów przyjęła 12 listopada 2025 r. projekt ustawy o zmianie Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz niektórych innych ustaw, wprowadzający do polskiego systemu prawnego możliwość pozasądowego rozwiązania małżeństwa. Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości przewiduje, że rozwód będzie możliwy na podstawie zgodnych oświadczeń małżonków składanych przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Nowe przepisy (jeżeli uchwali je Sejm i Senat a Prezydent podpisze) mają wejść w życie po upływie 12 miesięcy od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

REKLAMA

30 listopada 2025 r. upływa ważny termin dla wielu rodziców. Wnioski do MOPS i ZUS

Z końcem listopada kończy się nie tylko możliwość wnioskowania o świadczenie dobry start z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W tym terminie warto też złożyć wniosek o zasiłek rodzinny, aby otrzymywać świadczenie przez cały okres zasiłkowy.

Zadłużenie to nie wstyd – brak reakcji już tak. Dzień bez Długów – dlaczego w Polsce to wciąż marzenie, a nie rzeczywistość?

17 listopada obchodzimy Ogólnopolski Dzień bez Długów – święto, które miało przypominać o odpowiedzialnym podejściu do finansów i zachęcać do życia bez zobowiązań. W praktyce jednak dla wielu Polaków to dzień, który zamiast motywować do niezależności finansowej, uświadamia, jak bardzo nasze życie stało się kredytem. Bo nawet jeśli nie mamy długu wobec banku, to często mamy dług wobec siebie – w czasie, energii i spokoju, które poświęcamy, by utrzymać finansową równowagę.

Nieruchomość w spadku – szczęście w nieszczęściu czy początek kłótni w rodzinie? Adwokat wyjaśnia jak zgodnie z prawem dziedziczyć nieruchomości

Listopad to czas refleksji, rodzinnych spotkań i rozmów o tym, co naprawdę ważne. To również miesiąc, w którym wiele osób zaczyna zastanawiać się nad przyszłością swojego majątku – a prawnicy coraz częściej słyszą pytania o testamenty, dziedziczenie i przekazywanie nieruchomości. Choć temat wydaje się odległy, w praktyce dotyczy każdego z nas. Bo nawet jeśli nie mamy jeszcze testamentu, to wcześniej czy później będziemy stroną w sprawie spadkowej – jako spadkobiercy lub spadkodawcy - pisze adwokat Karolina Pilawska.

Te pieniądze trafią do wierzycieli jeszcze przed świętami. Dlaczego nie da się ich uchronić przed egzekucją?

Czy komornik zajmie świadczenie przedświąteczne należne pracownikowi? Wiele osób uważa, że to zależy od tego, z jakiego źródła jest finansowana jego wypłata. To jednak nie jest prawda. Na co więc trzeba zwrócić uwagę?

REKLAMA

Zaległe płatności? Z końcem roku mija ważny termin. Nie pozwól, aby Twoje roszczenia się przedawniły

Instytucja przedawnienia ma co do zasady zapewniać stabilność i pewność w obrocie gospodarczym. Polega ona na tym, że po upływie określonego czasu ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia. Brak aktywności wierzyciela przez określony czas prowadzi do nieodwracalnej utraty możliwości skutecznego dochodzenia świadczenia przed sądem, co ma doniosłe skutki praktyczne, szczególnie w kontekście dynamicznie zmieniającego się otoczenia biznesowego i konieczności zarządzania portfelem wierzytelności.

Sejm uchwalił zmiany w Prawie drogowym. Za szybką jazdę będzie grozić więzienie. Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?

Zmienia się prawo dla kierowców. Za ekstremalne przekroczenia prędkości grozić będzie nie tylko gigantyczny mandat, ale też konfiskata auta, dożywotni zakaz prowadzenia, a w najbardziej niebezpiecznych sytuacjach nawet od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Sejm przyjął ustawę, która uderza w najbardziej brawurowych kierowców. Sprawdzamy, kogo obejmą nowe przepisy i kiedy zaczną obowiązywać.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA