Pakt migracyjny z nowym wsparciem: 3 mld euro z budżetu UE

REKLAMA
REKLAMA
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała 3 miliardy euro dodatkowego wsparcia dla państw członkowskich UE na realizację paktu migracyjno-azylowego i pomoc dla uchodźców wojennych z Ukrainy. Środki, które mają pochodzić m.in. z rewizji budżetu Unii i Funduszu Azylu, Migracji i Integracji, będą dostępne do końca 2027 r.
- Unia Europejska zwiększa budżet na migrację i azyl
- Polityczne napięcia wokół paktu w Polsce
- Co zakłada unijny pakt migracyjny?
- Podatek migracyjny: 20 tysięcy euro za każdą nieprzyjętą osobę
- Co będzie gdy Polska odmówi implementacji paktu?
- Alternatywne rozwiązanie: Środki solidarnościowe zamiast przyjmowania migrantów?
Unia Europejska przeznaczy 3 miliardy euro na wsparcie państw członkowskich w realizacji paktu migracyjno-azylowego oraz na pomoc dla osób uciekających przed wojną w Ukrainie. Ogłoszenie tej decyzji nastąpiło podczas wspólnej konferencji prasowej szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i kanclerza Niemiec Friedricha Merza. Dodatkowe finansowanie ma pochodzić z rewizji budżetu UE oraz z Funduszu Azylu, Migracji i Integracji. Środki będą dostępne do końca 2027 roku. W Polsce temat paktu budzi kontrowersje i pozostaje jednym z głównych punktów sporu.
REKLAMA
Unia Europejska zwiększa budżet na migrację i azyl
REKLAMA
Szefowa KE Ursula von der Leyen ogłosiła to dodatkowe wsparcie na konferencji prasowej z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem. Dodatkowe finansowanie pochodzić ma m.in. z rewizji obecnego budżetu UE oraz unijnego Funduszu Azylu, Migracji i Integracji.
Państwa członkowskie będą mogły wykorzystać to dodatkowe wsparcie finansowe do końca 2027 r. na wdrożenie paktu migracyjno-azylowego oraz na wsparcie dla osób uciekających przed agresją Rosji na Ukrainę.
"Jeśli chodzi o zarządzanie migracją, wspieramy państwa członkowskie na każdym etapie. Te 3 miliardy pojawiają się w kluczowym momencie, gdy przygotowania do wdrożenia paktu w sprawie migracji i azylu postępują pełną parą, a solidarność UE z Ukrainą jest niezachwiana" - powiedziała w piątek Henna Virkkunen, wiceszefowa KE ds. bezpieczeństwa.
Polityczne napięcia wokół paktu w Polsce
REKLAMA
Przepisy paktu migracyjnego Unii Europejskiej, które mają wejść w życie w czerwcu i lipcu 2026 r., są obecnie jednym z najgoręcej dyskutowanych tematów w Polsce. Sprzeciw wobec paktu był istotnym elementem kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. i pozostaje kluczowym punktem w debacie przed majowymi wyborami prezydenckimi.
W lutym, podczas spotkania z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, premier Donald Tusk zadeklarował, że "Polska nie będzie implementowała paktu migracyjnego w sposób, który mógłby skutkować dodatkowymi kwotami imigrantów w Polsce", uzasadniając swój sprzeciw obciążeniem migracyjnym kraju. Wcześniej zapewnił, że "mechanizm relokacji ani płacenie za brak przyjęcia migrantów nie będą dotyczyły Polski".
Decyzja Unii Europejskiej o przeznaczeniu 3 miliardów euro na wdrożenie paktu migracyjnego to ważny sygnał polityczny – Bruksela nie tylko dąży do ujednolicenia polityki migracyjnej, ale i oferuje konkretne wsparcie finansowe. Dla Polski to potencjalna szansa, ale również wyzwanie. Rząd deklaruje, że nie wdroży paktu w sposób skutkujący relokacją migrantów, jednocześnie podkreślając potrzebę solidarności wobec Ukrainy. Otwarte pozostaje pytanie, czy Warszawa zdecyduje się skorzystać z tych środków w ramach mniej kontrowersyjnych mechanizmów – np. delegowania personelu – czy całkowicie zrezygnuje z udziału, ryzykując marginalizację w unijnej polityce migracyjnej.
Co zakłada unijny pakt migracyjny?
Pakt migracyjny, przyjęty przez państwa członkowskie Unii Europejskiej, to zestaw przepisów, które mają na celu uporządkowanie polityki migracyjnej wspólnoty. Głównym celem paktu jest ustanowienie mechanizmu obowiązkowej solidarności, który sprawi, że odpowiedzialność za przyjmowanie i rozlokowywanie migrantów będzie sprawiedliwie rozdzielona pomiędzy wszystkie kraje UE.
Przepisy zawierają m.in. obowiązek rozlokowania przynajmniej 30 tys. migrantów rocznie, którzy będą przydzielani do krajów członkowskich zgodnie z określonymi kryteriami. Ważne jest, że nie każdy kraj musi fizycznie przyjmować migrantów – państwa, które odmówią przyjęcia, będą musiały zapłacić tzw. „podatek migracyjny”. Wynosi on 20 tys. euro za każdy nierozpatrzony wniosek o azyl. W ten sposób Unia Europejska chce zapewnić, że nawet jeśli niektóre kraje nie będą w stanie przyjąć wszystkich uchodźców, to wciąż będą wnosić swój wkład w system migracyjny, przekazując fundusze lub wprowadzając alternatywne środki solidarnościowe.
Pakt migracyjny ma rozłożyć odpowiedzialność za zarządzanie migracją w Unii Europejskiej pomiędzy wszystkie kraje członkowskie. Unijni ministrowie zatwierdzili przepisy w maju ubiegłego roku, mimo sprzeciwu Polski, Słowacji i Węgier.
Podatek migracyjny: 20 tysięcy euro za każdą nieprzyjętą osobę
Główną konsekwencją odmowy przyjęcia migrantów w ramach paktu jest wprowadzenie tzw. „podatku migracyjnego”. Zgodnie z nowymi przepisami, państwa, które nie będą chciały przyjmować lub rozpatrywać wniosków o azyl, będą zobowiązane do zapłacenia 20 tys. euro za każde nierozpatrzenie wniosku. To oznacza, że Polska, jako kraj o dużym potencjale do zarządzania migracjami, będzie zmuszona do zapłacenia tej kwoty, jeśli nie zdecyduje się na implementację regulacji.
Co zakłada mechanizm obowiązkowej solidarności? |
---|
|
Pojawia się pytanie: czy Polska będzie w stanie unikać płacenia takiej kwoty, nie godząc się na przyjęcie migrantów? Chociaż rząd z pewnością będzie starał się unikać ponoszenia tych kosztów, nie ma żadnych gwarancji, że nie zostaną one nałożone. Właściwie, Polska staje przed poważnym wyborem – albo wdroży pakt migracyjny i zaakceptuje obecność migrantów, albo będzie zmuszona ponieść ogromne koszty związane z tzw. „podatkiem migracyjnym”.
Co będzie gdy Polska odmówi implementacji paktu?
W przypadku gdy Polska zdecyduje się nie implementować przepisów paktu migracyjnego, Komisja Europejska zapowiedziała podjęcie odpowiednich działań. Na początek oznacza to wszczęcie procedury naruszeniowej, czyli postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. Jeżeli Polska nie dostosuje się do unijnych regulacji, Komisja może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co może skończyć się nałożeniem kar finansowych.
Dodatkowo, Komisja Europejska wskazuje, że w przypadku nieprzyjęcia ustaleń migracyjnych przez Polskę, inne państwa członkowskie mogą zostać zmuszone do zwiększenia swojego wkładu w system solidarnościowy. Wówczas Polska, która do tej pory odmawiała pomocy w zakresie rozlokowywania migrantów, może spotkać się z izolacją w Unii Europejskiej.
Alternatywne rozwiązanie: Środki solidarnościowe zamiast przyjmowania migrantów?
Jednym z elementów paktu migracyjnego jest coś, co zostało nazwane jako „alternatywne środki solidarnościowe”. Państwa, które nie będą w stanie przyjąć migrantów na swoim terytorium, będą mogły pomóc w inny sposób. Może to oznaczać np. delegowanie personelu do innych państw członkowskich lub wsparcie finansowe. Jednak to rozwiązanie, choć teoretycznie możliwe, może nie wystarczyć, aby zaspokoić wymagania Unii Europejskiej w zakresie solidarności migracyjnej.
Decyzja Polski o odmowie implementacji paktu migracyjnego będzie miała dalekosiężne konsekwencje. Z jednej strony może to prowadzić do pogłębienia napięć w relacjach z Komisją Europejską i innymi krajami Unii Europejskiej, z drugiej zaś – będzie musiała zostać wyjaśniona przed polskim społeczeństwem. Temat migracji jest bowiem niezwykle kontrowersyjny i budzi silne emocje, szczególnie w krajach takich jak Polska, gdzie obawy przed nadmiernym napływem cudzoziemców są obecne od dłuższego czasu.
Podstawa prawna paktu migracyjnego Unii Europejskiej
Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2024/1351 z 14 maja 2024 r. w sprawie zarządzania azylem i migracją, zmiany rozporządzeń (UE) 2021/1147 i (UE) 2021/1060 oraz uchylenia rozporządzenia (UE) nr 604/2013. To rozporządzenie stosuje się od 1 lipca 2026 r.
REKLAMA
REKLAMA