Od 1 września 2025 r. nowy zakaz w usługach. Szczególnie ucierpią kobiety i pracownicy pracujący w tej branży

REKLAMA
REKLAMA
Od 1 września 2025 r. będzie nowy zakaz dla przedsiębiorców, co wpłynie znacznie na branże usług i sytuacje pracowników. Zmiany będą też wpływały na klientów salonów, szczególnie kobiety! Chodzi o konieczność wdrożenia do polskiego porządku prawnego przepisów rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 r. dotyczące produktów kosmetycznych (Dz.U.UE.L.2009.342.59) i jego załączników. Sanepid już alarmuje, że przedsiębiorcy powinni się przygotować na zmianę.
- Prowadzisz salon kosmetyczny? Od września 2025 Twoje produkty mogą być... nielegalne
- Nowelizacja przepisów: TPO trafia na listę substancji zakazanych
- Co to jest TPO?
- Co konkretnie oznacza zakaz w praktyce?
- Obowiązki producentów i dystrybutorów
- Konsekwencje dla salonów stylizacji paznokci
- Czy rynek jest gotowy na alternatywy?
- Rynek nielegalny: potencjalne zagrożenie
- Co mogą zrobić osoby prowadzące salony kosmetyczne w związku z zakazem TPO?
Prowadzisz salon kosmetyczny? Od września 2025 Twoje produkty mogą być... nielegalne
Nie chodzi o zmianę trendów, lecz o konkretne przepisy unijne, które zmienią reguły gry w całej branży beauty. Popularna i do niedawna powszechnie stosowana substancja TPO – obecna w wielu żelach, lakierach hybrydowych i topach – zostaje całkowicie zakazana. Jeśli korzystasz z produktów światłoutwardzalnych, ta zmiana dotyczy bezpośrednio Ciebie.
REKLAMA
Nowelizacja przepisów: TPO trafia na listę substancji zakazanych
Od dnia 1 września 2025 r. na mocy decyzji Komisji Europejskiej, obowiązującej w całej Unii Europejskiej, wchodzi w życie zakaz stosowania TPO (Trimethylbenzoyl Diphenylphosphine Oxide) w produktach kosmetycznych. Substancja ta zostaje oficjalnie przeniesiona z załącznika III (substancje dozwolone z ograniczeniami) do załącznika II Rozporządzenia 1223/2009/WE, który zawiera wykaz substancji całkowicie zakazanych w kosmetykach.
Tym samym, po 1 września 2025 r. żaden produkt kosmetyczny zawierający TPO nie będzie mógł być legalnie produkowany, wprowadzany do obrotu, sprzedawany ani używany w profesjonalnych usługach.
Co to jest TPO?
TPO to fotoinicjator UV, czyli substancja aktywowana promieniowaniem ultrafioletowym, która inicjuje reakcję utwardzania preparatów takich jak:
- żele budujące i żele kolorowe,
- lakiery hybrydowe,
- bazy i topy do stylizacji paznokci.
Przez lata TPO uznawano za skuteczny, stabilny i wydajny składnik technologiczny. Jednak jego szerokie zastosowanie zaczęło budzić obawy, gdy badania toksykologiczne wykazały jego potencjalnie szkodliwe działanie na zdrowie człowieka. Zgodnie z klasyfikacją ECHA (Europejskiej Agencji Chemikaliów), TPO należy do grupy CMR kategorii 1B, co oznacza, że:
- może być toksyczny dla rozrodczości,
- może działać mutagennie – uszkadzać materiał genetyczny,
- może wykazywać właściwości kumulacyjne, co oznacza, że może gromadzić się w organizmie po długotrwałym narażeniu.
W świetle tych danych Komisja Europejska podjęła decyzję o całkowitym wycofaniu tej substancji z kosmetyków, aby ograniczyć ryzyko zdrowotne zarówno dla konsumentów, jak i dla osób pracujących zawodowo z tymi preparatami.
Co konkretnie oznacza zakaz w praktyce?
Zakaz TPO ma zastosowanie do wszystkich produktów kosmetycznych – zarówno tych przeznaczonych dla konsumenta końcowego, jak i wykorzystywanych w salonach stylizacji paznokci. Obejmuje on: produkcję i import produktów zawierających TPO, wprowadzanie ich do obrotu, dystrybucję hurtową i detaliczną, użycie przez profesjonalistów w usługach kosmetycznych. Po 1 września 2025 r. wszystkie produkty zawierające TPO będą traktowane jako nielegalne, a ich dalsza sprzedaż lub użycie może skutkować karami administracyjnymi – w tym wycofaniem z rynku, grzywnami oraz odpowiedzialnością cywilną i karną.
Obowiązki producentów i dystrybutorów
Branża kosmetyczna została poinformowana o planowanym zakazie z odpowiednim wyprzedzeniem, aby umożliwić przeprowadzenie procesów dostosowawczych. Producenci i importerzy są zobowiązani do:
- modyfikacji formuł kosmetyków zawierających TPO,
- zastąpienia tej substancji innymi fotoinicjatorami, które nie są objęte zakazem,
- przeprowadzenia ponownych testów i aktualizacji dokumentacji bezpieczeństwa,
- weryfikacji łańcucha dostaw i zawarcia nowych umów handlowych z uwzględnieniem zakazu,
- zapewnienia zgodności opakowań i oznakowania (etykiety INCI) z obowiązującymi przepisami.
Również dystrybutorzy – zarówno hurtownicy, jak i sklepy detaliczne, w tym internetowe – muszą wycofać z oferty produkty zawierające TPO przed upływem terminu wejścia zakazu.
Konsekwencje dla salonów stylizacji paznokci
Salony kosmetyczne i stylistki paznokci, które korzystają z produktów utwardzanych lampą UV, również ponoszą odpowiedzialność za przestrzeganie zakazu. Po 1 września 2025 r. nie będzie można legalnie używać produktów zawierających TPO, nawet jeśli zostały zakupione wcześniej. Zaleca się:
- dokładną inwentaryzację zapasów magazynowych,
- przejście na produkty z nowymi, bezpieczniejszymi składnikami,
- pozyskiwanie produktów wyłącznie od certyfikowanych producentów z UE,
- zapewnienie szkoleń personelu w zakresie nowych przepisów.
Utrzymywanie w obiegu produktów z TPO po zakazie może skutkować sankcjami ze strony organów nadzoru sanitarnego – w tym decyzjami o wycofaniu z obrotu, nakazami zniszczenia towaru lub karami pieniężnymi.
Czy rynek jest gotowy na alternatywy?
W odpowiedzi na zapowiedź zakazu TPO, wiele marek kosmetycznych rozpoczęło już prace nad reformulacjami. Coraz częściej na rynku pojawiają się produkty oznaczone jako: TPO-free, Hema-free & TPO-free, zgodne z rozporządzeniem 1223/2009/WE. Do najczęściej stosowanych alternatyw fotoinicjatorów należą m.in. TPO-L (modyfikowany TPO o zmniejszonej toksyczności) oraz BAPO – substancje o podobnej skuteczności, ale bez klasyfikacji CMR.Choć przejście na nowe składniki może wiązać się z wyższymi kosztami produkcji, wiele firm postrzega to jako inwestycję w jakość i bezpieczeństwo, która może stać się przewagą konkurencyjną w obliczu rosnących oczekiwań konsumentów.
Rynek nielegalny: potencjalne zagrożenie
Eksperci branżowi oraz Główny Inspektorat Sanitarny zwracają uwagę na możliwe próby obchodzenia zakazu poprzez sprzedaż produktów zawierających TPO za pośrednictwem nielegalnych kanałów dystrybucji, w tym zagranicznych platform e-commerce. Zalecana jest szczególna ostrożność przy zakupie produktów poza oficjalną siecią dystrybucyjną, zwłaszcza tych: bez pełnego składu INCI, bez certyfikatów bezpieczeństwa, sprowadzanych z rynków pozaunijnych (np. Chiny, USA, Turcja).
Co mogą zrobić osoby prowadzące salony kosmetyczne w związku z zakazem TPO?
Przedsiębiorcy prowadzący salony kosmetyczne – w szczególności salony stylizacji paznokci – stoją przed koniecznością dostosowania się do nowych przepisów, które od 1 września 2025 roku wprowadzają zakaz stosowania TPO w kosmetykach. Aby uniknąć konsekwencji prawnych oraz zachować zaufanie klientów, warto podjąć konkretne kroki już teraz. Poniżej znajduje się zestaw działań, które salony powinny wdrożyć:
- Sprawdzenie składu wszystkich używanych produktów – należy przeanalizować etykiety, dokumenty INCI i karty charakterystyki produktów. Jeśli którykolwiek z nich zawiera TPO (Trimethylbenzoyl Diphenylphosphine Oxide), trzeba go zakwalifikować do wycofania przed 1 września 2025 r.
- Unikanie robienia zapasów produktów zawierających TPO – jeśli termin wejścia zakazu zbliża się, a producent lub dystrybutor oferuje atrakcyjną cenę, warto zachować ostrożność. Po zakazie nie będzie można legalnie wykorzystać takich produktów – nawet jeśli zostały zakupione wcześniej.
- Zamiana dotychczasowych preparatów na produkty "TPO-free" – producenci i hurtownie już oferują alternatywy. Warto skontaktować się ze stałymi dostawcami i poprosić o rekomendacje produktów wolnych od zakazanych składników.
- Dokumentowanie zmian – dla celów ewentualnej kontroli, dobrze jest mieć potwierdzenie, że salon zakończył stosowanie produktów z TPO przed wejściem zakazu. Może to być lista produktów, dowody zakupu nowych preparatów lub oświadczenia dostawców.
- Szkolenie zespołu – każda stylistka czy kosmetyczka powinna znać aktualne przepisy. Szkolenie z zakresu zmian w składach produktów i zasad bezpiecznego użytkowania może być nie tylko obowiązkiem, ale i wartością dla całego zespołu.
- Komunikacja z klientami – warto poinformować klientów o zmianach i zapewnić ich, że używane w salonie produkty są zgodne z przepisami i bezpieczne. Można to zrobić np. za pomocą posta w mediach społecznościowych, informacji na stronie internetowej lub komunikatu na recepcji.
- Unikanie zakupów z niesprawdzonych źródeł – szczególnie z zagranicznych platform online, które mogą nie przestrzegać unijnych przepisów. Tanie produkty zza granicy mogą zawierać zakazane składniki i narażać salon na konsekwencje prawne.
- Współpraca z hurtowniami i producentami – warto upewnić się, że wszyscy partnerzy handlowi są świadomi nowych przepisów i oferują wyłącznie produkty zgodne z prawem.
- Utrzymanie dokumentacji technicznej – przechowywanie kart charakterystyki produktów, deklaracji zgodności i certyfikatów bezpieczeństwa jest dobrą praktyką, która może pomóc w przypadku kontroli.
- Monitorowanie dalszych zmian w prawie – TPO to nie pierwsza i zapewne nie ostatnia substancja zakazana w kosmetykach. Warto śledzić komunikaty GIS, ECHA oraz unijne rozporządzenia, by być na bieżąco i reagować z wyprzedzeniem.
Działania te nie tylko zabezpieczają salon przed ryzykiem prawnym, ale także wzmacniają jego profesjonalny wizerunek. W świecie beauty coraz większe znaczenie mają standardy bezpieczeństwa i odpowiedzialności – dostosowanie się do zakazu TPO jest dziś nie tylko obowiązkiem, ale i szansą na wyróżnienie się na rynku.
Podsumowując, zakaz stosowania TPO w kosmetykach od 1 września 2025 r. to nie tylko zmiana prawna, ale sygnał, że branża kosmetyczna wchodzi w nową erę odpowiedzialności za zdrowie klientów. Substancje toksyczne, choć skuteczne technologicznie, nie mają już miejsca w produktach codziennego użytku. Dla salonów kosmetycznych to konkretna lekcja: bezpieczeństwo i zgodność z regulacjami muszą iść w parze z estetyką i skutecznością usług. Przedsiębiorcy nie mogą polegać wyłącznie na producentach – muszą aktywnie weryfikować składy, edukować personel i reagować na zmiany w przepisach. W szerszej perspektywie ten zakaz pokazuje, że świadomość chemiczna w kosmetyce staje się standardem, a nie wyjątkiem. Wygrywać będą te firmy i salony, które potrafią szybko się dostosować, inwestując w jakość i transparentność.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA