Powszechnie wiadomo, że z roku na roku czas trwania postępowania sądowego się wydłuża, a jego koszty rosną. Wpływ na to ma wiele czynników m.in. zbyt duża spraw kierowanych do sądu, za mała liczba sędziów i pracowników administracyjnych, nieuzupełnianie przez strony braków formalnych pism sądowych itp., można by tak jeszcze długo wymieniać. Niezaprzeczalnie jednak postępowanie sądowe przeważnie trwa dość długo i jest często kosztowne, a osoba dochodząca swych roszczeń w sądzie musi czekać na rozstrzygnięcie swojej sprawy i ewentualny tytuł wykonawczy. Dlatego też kierowanie sprawy do sądu powinno być ostatecznością.
Jeżeli przed wakacjami sprawdzałeś koszty dochodzenia roszczeń i stwierdziłeś, że dasz jeszcze czas swojemu dłużnikowi, to ten czas wykorzystał ustawodawca i zmienił zasady gry. Zmiany, które weszły w życie 21 sierpnia 2019 roku, rozpoczynają zmiany w procedurze cywilnej, większość zmian w przepisach dotyczących dochodzenia roszczeń przez przedsiębiorców wejdzie w życie dopiero 7 listopada 2019 roku, ale opłaty sądowe zmieniają się już teraz.
Nowa Ordynacja podatkowa, która zacznie obowiązywać w 2020 r., ma być krokiem milowym w kierunku stworzenia prostego, przejrzystego i przyjaznego systemu podatkowego. Zaproponowane regulacje w dużym stopniu ukierunkowane są na wzmocnienie mechanizmów ochronnych podatnika, poprawę relacji na linii podatnik – urzędnik oraz zwiększenie świadomości na temat obowiązków podatkowych. Czy ta szumnie zapowiadana reformy to rewolucja podatkowa, czy tylko pozorna zmiana?