REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Gorąca debata prezydencka: migranci, miliardy i mylące liczby

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Debata Nawrocki - Trzaskowski. Kto mówił prawdę, a kto mijał się z nią mijał?
Debata Nawrocki - Trzaskowski. Kto mówił prawdę, a kto mijał się z nią mijał?
Paweł Supernak
PAP

REKLAMA

REKLAMA

Emocje, riposty i... dezinformacja. W telewizyjnej debacie kandydaci mierzyli się w sześciu blokach tematycznych, ale częściej niż faktami – operowali mitami. Karol Nawrocki mówił o „10 tysiącach migrantów wypychanych z Niemiec”, co nie ma potwierdzenia w danych. Rafał Trzaskowski przypisał sobie unijne miliardy, których formalnie nie pozyskał. Sprawdzamy, co naprawdę wydarzyło się na granicy, w szpitalach i na sali debat.

W trakcie debaty prezydenckiej Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski wielokrotnie prezentowali nieścisłe lub mylące informacje dotyczące migracji, pandemii COVID-19, Zielonego Ładu oraz inwestycji w ochronę zdrowia. Obaj kandydaci zarzucali sobie manipulacje i przekłamania.

REKLAMA

Migranci „wypychani” z Niemiec? Fakty kontra kampanijne hasła

REKLAMA

Debatę telewizyjną współorganizowały TVP, TVN i Polsat. Kandydaci zadawali sobie po trzy pytania w sześciu blokach tematycznych dotyczących zdrowia, polityki międzynarodowej, gospodarki, polityki społecznej, bezpieczeństwa i światopoglądu. Twierdzenie Karola Nawrockiego, że „10 tys. nielegalnych migrantów przekraczało polską, zachodnią granicę”, jest niezgodne z faktami. Również powtarzana podczas kampanii prezydenckiej przez innych kandydatów (m.in. Sławomira Mentzena) teza o rzekomym „wypychaniu” migrantów przez Niemców do Polski jest nieprecyzyjna.

Jak przekazał PAP rzecznik Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, „od stycznia do marca 2025 r. niemiecka policja federalna zawróciła łącznie około 1400 obywateli państw trzecich na polsko-niemieckiej granicy lądowej”. Od początku 2024 r. do marca 2025 r. Niemcy odmówiły wjazdu na swoje terytorium ponad 12 tysiącom osób, które próbowały przekroczyć granicę z Polski – wynika z ustaleń PAP. Nie oznacza to jednak „wypchnięcia” ani „przewiezienia” ich na teren Polski. Osoby te nie przekroczyły granicy i przez cały czas pozostawały na terytorium Polski, dlatego nie mogły zostać „wypchnięte”, „przerzucone” z Niemiec ani „nielegalnie przekroczyć granicy”. Zgodnie z niemieckimi przepisami osoby niespełniające warunków wjazdu są zawracane bez uruchamiania procedur readmisyjnych – poprzez formalną odmowę wjazdu.

Co pokazują liczby? Prawda o readmisjach i decyzjach granicznych

REKLAMA

Według danych przytoczonych przez „Rzeczpospolitą” w połowie kwietnia 2025 r. liczba cudzoziemców przekazanych z Niemiec do Polski w ramach procedur readmisji oraz rozporządzenia Dublin III (Rozporządzenie UE nr 604/2013, które reguluje zasady ustalania państwa członkowskiego UE odpowiedzialnego za rozpatrzenie wniosku o ochronę międzynarodową) wyniosła: w 2020 roku – 335 osób, w 2021 – 342, w 2022 – 630, w 2023 – 968. W 2024 roku liczba ta spadła do 690, natomiast w pierwszym kwartale 2025 roku z Niemiec do Polski przekazano już ponad 170 osób – głównie obywateli Syrii, Rosji i Ukrainy.

Do sprawy w sobotę odniósł się rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński informując, że liczba obcokrajowców "przekazanych z Niemiec do Polski w 2023 roku wynosiła 900, a w 2024 600 osób". Dodał, że są to osoby, które w poprzednich latach złożyły w Polsce wniosek o ochronę międzynarodową, później nielegalnie wjechały do Niemiec i teraz na podstawie prawa unijnego przekazywane są z powrotem do naszego kraju.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

"W tym kontekście mowa o 10 tysiącach osób jest perfidnym kłamstwem. Manipulacja tych, którzy tak twierdzą polega na tym, że zwróconych, najwyraźniej umyślnie, mylą z zawróconymi. Zawróceni to nie są wcale migranci +przerzucani+ czy, jak niektórzy wmawiają ludziom, potajemnie +wpychani+ do Polski. To osoby niewpuszczane na teren Niemiec np. z powodu braku wymaganej wizy wjazdowej. Wśród nich najwięcej jest Ukraińców i Białorusinów. Walka z dezinformacją to nasza wspólna sprawa" - napisał Dobrzyński na platformie X.

Ten sam wątek podjął też w sobotę premier Donald Tusk. "W ostatnim roku rządów PiS Niemcy zwróciły Polsce 900 uchodźców, którzy przedostali się tam nielegalnie z naszego terytorium. W ciągu roku zredukowaliśmy to do 600. PiS wpuszczał i kłamał na potęgę. I wciąż kłamie" - napisał szef rządu na platformie X.

Rafał Trzaskowski stwierdził, że pakt migracyjny „nigdy nie wejdzie w życie” i – jak dodał – to on „wpisał do unijnych dokumentów, że jeśli pomożemy Ukraińcom, to nie będziemy musieli przyjmować nikogo więcej”. Karol Nawrocki uznał to za nieprawdę i poprosił Trzaskowskiego o wskazanie konkretnego dokumentu. Trzaskowski odpowiedział, że chodzi o rozporządzenie z 2015 roku.

Tymczasem – jak wynika z informacji dostępnych na stronie Komisji Europejskiej – pakt migracyjny został po raz pierwszy zaproponowany 23 września 2020 r. Wcześniej 4 maja 2016 r., Komisja Europejska przedstawiła propozycje reformy wspólnego europejskiego systemu azylowego. Oznacza to, że prace nad paktem rozpoczęły się po zakończeniu pracy Trzaskowskiego w MSZ (pełnił funkcję sekretarza stanu w resorcie spraw zagranicznych w rządzie Ewy Kopacz do listopada 2015 roku). Prawdopodobnie Trzaskowski miał na myśli Decyzję Rady UE 2015/1601 z 22 września 2015 r., która wprowadzała tymczasowy mechanizm relokacji 120 tys. osób ubiegających się o ochronę międzynarodową z Włoch i Grecji do innych państw UE. Zgodnie z art. 13 ust. 2 tej decyzji, miała ona zastosowanie do osób przybywających do Włoch i Grecji w okresie od 25 września 2015 r. do 26 września 2017 r.

Pakt migracyjny to zbiór unijnych aktów prawnych wiążących wszystkie państwa członkowskie. Obejmuje dziewięć rozporządzeń i jedną dyrektywę. Jednym z kluczowych elementów jest rozporządzenie dotyczące zarządzania azylem i migracją, zakładające coroczną relokację co najmniej 30 tys. osób ubiegających się o azyl. Państwa mogą zrezygnować z przyjmowania migrantów, płacąc 20 tys. euro za każdą nieprzyjętą osobę. Brak wdrożenia paktu może skutkować naruszeniem prawa UE, a to z kolei prowadzić do wszczęcia procedury naruszeniowej przez Komisję Europejską, a następnie skierowania sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Pandemia i Zielony Ład – gdy emocje przesłaniają liczby

Nawrocki był również nieprecyzyjny w bloku dotyczącym zdrowia, twierdząc, że pandemia COVID-19 była „największą pandemią w historii Polski, a być może świata”. W Polsce podczas grypy hiszpanki (1918–1919) zmarło od 200 do 300 tys. osób, natomiast według raportu Ministerstwa Zdrowia z 3 grudnia 2024 r., w wyniku COVID-19 zmarło ok. 120 tys. osób. Zgodnie z danymi WHO, największą pandemią w historii była grypa hiszpanka, która zaraziła 500 mln osób i spowodowała 25–50 mln zgonów. Epidemia dżumy w XIV w. zabiła 30–60 proc. populacji Europy (ok. 25 mln osób). Do maja 2025 r. COVID-19 pochłonął ok. 7 mln ofiar na świecie, a liczba zakażeń przekroczyła 700 mln.

800 milionów i unijne dotacje – kto naprawdę zainwestował w zdrowie?

W tym samym bloku Rafał Trzaskowski stwierdził, że „ostatnio zainwestował 800 mln zł w służbę zdrowia” oraz że „pozyskał 200 mln euro z unijnych funduszy na walkę z rakiem”. Wnioski o dofinansowanie z Krajowego Planu Odbudowy były jednak rozpatrywane przez Ministerstwo Zdrowia, a cztery projekty zgłosiły samodzielnie miejskie szpitale: Szpital Bielański, Czerniakowski, Praski i Warszawski Szpital Południowy. Wszystkie otrzymały pozytywną ocenę i dofinansowanie – 216 mln zł z KPO. Prawdą jest natomiast, że w marcu Rada Warszawy przyjęła nowelizację prognozy finansowej, przeznaczając 800 mln zł na miejską ochronę zdrowia.

Nawrocki, pytając Trzaskowskiego o Zielony Ład, stwierdził, że „przeciętna polska rodzina przez ETS i Zielony Ład będzie płacić więcej o 2,5 tys. zł za ogrzewanie”. Wcześniej mówił też o możliwości zmniejszenia kosztów energii o 30–40 proc. po „odrzuceniu ETS i Zielonego Ładu”. Zielony Ład to strategia UE mająca na celu neutralność emisyjną do 2050 roku. Składają się na niego liczne regulacje, m.in. pakiet Fit for 55, który przewiduje m.in. ograniczenie liczby darmowych uprawnień w systemie EU-ETS. Ceny energii są ustalane rynkowo i zależą od wielu czynników, w tym cen paliw, kosztów stałych i ograniczeń sieciowych. Teoretycznie usunięcie presji ze strony ETS mogłoby wpłynąć na spadek cen, ale nie da się jednoznacznie stwierdzić, że wyjście z systemu oznaczałoby ich znaczącą obniżkę. Co więcej, opuszczenie systemu ETS oznaczałoby złamanie zapisów Traktatu o Funkcjonowaniu UE, co miałoby szersze konsekwencje prawne i gospodarcze.

Ważne

Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 1 czerwca.

debata 23 maja 2025 - ochrona zdrowia

TVP Info

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Wielka rewolucja w ZUS coraz bliżej? Nowy projekt ustawy o ubezpieczeniach społecznych zapowiada koniec biurokracji, przejęcie rozliczeń przez ZUS i cyfrową obsługę płatników

Rząd szykuje największą od lat propozycję zmian w systemie ubezpieczeń społecznych. Zakłada ona, że to ZUS przejmie od przedsiębiorców obowiązek wyliczania i rozliczania składek, co ma uprościć procedury, zmniejszyć liczbę błędów i odciążyć miliony płatników. Reforma, przygotowana przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, ma zostać wdrożona etapami do 2031 roku i wprowadzić m.in. jednolity plik ubezpieczeniowy oraz pełną cyfryzację rozliczeń.

Sprzedając nieruchomość, można stracić własność i nie otrzymać od nabywcy ani grosza. Akt notarialny przed tym nie zabezpiecza. Jest jednak na to sposób, choć nie powie o nim każdy notariusz

Nie każdy jest świadomy, że dokonując sprzedaży domu czy mieszkania (pomimo zachowania wymaganej formy aktu notarialnego), można nabawić się nie lada problemów, jeżeli nie zadba się o jeden mały szczegół transakcji – moment zapłaty ceny przez nabywcę nieruchomości (lub odpowiednie zabezpieczenie tej zapłaty). W jaki sposób przeprowadzić transakcję kupna-sprzedaży domu czy mieszkania, aby pod względem uzyskania zapłaty ceny za zbywaną nieruchomość – nie wiązała się ona z ryzykiem dla sprzedającego?

Tych opłat (wbrew powszechnej praktyce) szkoły i przedszkola nie mogą pobierać od rodziców w roku szkolnym 2025/2026. Ważna informacja dla rodziców uczniów i przedszkolaków, rozpoczynających rok szkolny

Bardzo częstym zjawiskiem jest obciążanie rodziców, przez szkoły, kosztami przygotowania posiłków w stołówce szkolnej, dla dzieci uczęszczających do szkół podstawowych (a w przypadku, gdy szkoła korzysta z usług firmy cateringowej – również kosztami ich dowozu). Jest to praktyka, która nie jest jednak zgodna z przepisami ustawy – Prawo oświatowe i orzecznictwem Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jak zatem jest z tymi obiadami w szkołach (i przedszkolach), kto i w jakim zakresie ponosi ich koszt oraz którym uczniom przysługuje całkowite zwolnienie z opłat za posiłki w roku szkolnym 2025/2026?

Za szkody najemcy zapłaci wynajmujący? Za co odpowiedzialność ponosi lokator?

Zaległości dotyczące płatności czynszu i rachunków, a także złe zachowanie najemcy prowadzące do konfliktów z sąsiadami. Tego najbardziej mogą obawiać się właściciele mieszkań rozważający ich wynajęcie. Zaległości czynszowe to częściej poruszany temat aniżeli konsekwencje złego zachowania lokatora w prywatnym mieszkaniu. Tymczasem obawy właścicieli mieszkań o skutki złego zachowania lokatora są czasem spore. Wzmacniają je uchwały wspólnot mieszkaniowych próbujące „przerzucić” na wynajmującego odpowiedzialność za nieodpowiednie zachowanie najemcy (np. spowodowanie szkód w częściach wspólnych budynku). Warto wyjaśnić, dlaczego takie uchwały są wątpliwe i poruszyć również inne aspekty złego zachowania lokatorów.

REKLAMA

1300 zł miesięcznie dla każdego dorosłego? Za to zniknąć muszą: 800+, zasiłki socjalne, 13 i 14 emerytura. Ministerstwo Finansów policzyło koszty wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego (BDP)

W odpowiedzi na interpelację poselską, Jurand Drop, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, udzielił odpowiedzi na pytanie, czy jego resort pracuje nad wprowadzeniem w Polsce tzw. bezwarunkowego dochodu podstawowego (BDP) i jakie byłby koszty wypłaty każdemu dorosłemu obywatelowi 1300 zł tytułem BDP.

Koniec z nadużywaniem przez pracodawców umów zlecenia i umów o dzieło – zostaną one przekształcone w umowy o pracę. „Umowa o pracę zapewnia większą ochronę prawną, stabilność zatrudnienia, daje też dostęp do świadczeń i uprawnień pracowniczych”

W dniu 19 sierpnia br. do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów trafił przygotowany w MRPiPS projekt ustawy o Reformie Państwowej Inspekcji Pracy. Zakłada on m.in. uprawnienie Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) do wydawania decyzji administracyjnych o przekształceniu nieprawidłowo zawartych umów cywilnoprawnych (czyli umów zlecenia i umów o dzieło) w umowy o pracę. Ma to istotnie ograniczyć nadużycia pracodawców względem pracowników, polegające na zawieraniu przez nich umów cywilnoprawnych z pracownikami, w warunkach, w których powinna zostać zawarta umowa o pracę.

Rada Gabinetowa 27 sierpnia: Prezydent Nawrocki chce porozumienia, które będzie miało wpływ na system legislacyjny państwa polskiego

Rada Gabinetowa, zwołana przez prezydenta Karola Nawrockiego, odbyła się dziś rano w Pałacu Prezydenckim. Przedmiotem obrad Rady był stan finansów publicznych, inwestycje rozwojowe, w tym budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego i elektrowni jądrowych, a także ochrona polskiego rolnictwa.

Świadczenie wspierające: Rząd nie będzie chronił osób niepełnosprawnych (stopień znaczny)

Przed czym miałby chronić? Przed opłatami ponoszonymi przez osoby niepełnosprawne. To opłaty, które płacą za pomoc w sporządzaniu wniosków o świadczenie wspierające. Jego maksymalna wysokość 4134 zł (w 2025 r.). Za pomoc w jego przyznaniu firmy pośredniczące i kancelarie życzą sobie wielokrotność świadczenia. Może to być nawet 6-krotność wartości przyznanego świadczenia (czyli prawie 25 000 zł z: 6 x 4134 zł). To są wygórowane opłaty. Od kilku miesięcy posłowie alarmują rząd o tym procederze, który dotyka osoby niepełnosprawne w najpoważniejszym stopniu niepełnosprawności (często starsze). Rząd odmówił interwencji, chodź przecież to politycy stworzyli skomplikowany system przyznawania świadczenia wspierającego, z którym nie radzą sobie osoby niepełnosprawne i ich rodziny.

REKLAMA

Jednolity plik ubezpieczeniowy (JPU) i kilkadziesiąt innych zmian w obowiązkach wobec ZUS-u. MRPiPS chce uproszczenia procedur dla płatników [założenia projektu nowelizacji]

W dniu 26 sierpnia 2025 r. w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów opublikowano założenia projektu nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw. Celem tej nowelizacji jest ograniczenie obowiązków płatników składek, w tym przedsiębiorców, względem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) oraz uproszczenie procedur dla płatników składek związanych ze sporządzaniem i przekazywaniem do ZUS dokumentów ubezpieczeniowych oraz eliminacja powielania danych, które są już dostępne w systemie informatycznym ZUS. Głównym założeniem przygotowywanych w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zmian jest, aby zakres danych, które płatnik składek musiałby udostępnić ZUS był ograniczony do niezbędnego minimum. ZUS opierałby się na danych już zgromadzonych na kontach oraz w wewnętrznych systemach (np. zasiłkowych), jak również zaciągałby dane z systemów zewnętrznych (np. z MF). Rząd planuje przyjąć i skierować do Sejmu tę nowelizację w I kwartale 2026 roku.

Czym jest oskarżenie prywatne

Nie każde przestępstwo ścigane jest z urzędu. W polskim prawie karnym istnieje grupa czynów, w których to sam pokrzywdzony musi wystąpić w roli oskarżyciela – składając do sądu prywatny akt oskarżenia. Jakie to przestępstwa? Jak wygląda procedura?

REKLAMA