REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Postępowanie o dział spadku

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Łukasz Chmielniak- partner kancelarii CWKH
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Polski przedsiębiorca zostawił po śmierci cały swój majątek – przedsiębiorstwo, dom, kolekcję obrazów, jacht i samochód. Wcześniej spisał testament, w którym firmę przekazał wspólnikowi, dom i kolekcję obrazów żonie, a samochód i jacht synowi. W praktyce nikt jednak nie otrzymał tych składników majątku, a postępowania ich dotyczące ciągnęły się latami. Od 23 października, po wejściu w życie zmian w prawie spadkowym wprowadzających instytucję tak zwanego zapisu windykacyjnego, sytuacja zmieni się dość istotnie.

Polski kodeks cywilny nie pozwala spadkodawcy przekazać bezpośrednio w spadku konkretnej rzeczy konkretnej osobie, nawet jeśli spadkodawca tak postanowił w testamencie. Poszczególne składniki majątku spadkodawcy, wchodzące w skład masy spadkowej przechodzą na spadkobierców (i to niekoniecznie w taki sposób, jak zaplanował to spadkodawca) dopiero w wyniku postępowania o dział spadku.

REKLAMA

- Niezależnie od powołania do spadku konkretnych osób, polski kodeks cywilny przewidywał dotychczas instytucję tak zwanego zapisu zwykłego. Polegał on na tym, że spadkodawca zobowiązywał w testamencie spadkobiercę do spełnienia na rzecz zapisobiercy stosownego świadczenia, np. przeniesienia własności rzeczy, czy też ustanowienia służebności. Zapisobierca mógł domagać się od spadkobiercy spełnienia tego świadczenia – mówi Łukasz Chmielniak, partner kancelarii CWKH z Katowic, specjalizującej się m.in. w prawie cywilnym.

Zobacz: Umowa o zbyciu spadku

Przedmiot zapisu zwykłego dokonanego przez naszego przykładowego przedsiębiorcę przeszedłby i tak na spadkobierców. Po ich stronie natomiast powstałoby zobowiązanie wobec zapisobiercy, który mógłby zażądać przekazania zapisanego składnika majątku spadkowego. Jeśli spadkobiercy by się do tego nie zastosowali, zapisobierca mógłby skierować do sądu pozew o wykonanie zapisu zwykłego. Jednak musiałaby się liczyć z tym, że takie postępowanie często trwa latami. W tym czasie nastąpiłby znaczny spadek wartości składników majątku spadkowego. Po zakończeniu procesu nie prezentowałyby one już wartości, którą miały w chwili śmierci spadkodawcy.

Zobacz: Szpitale łączcie się!

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zarządzanie bez przerwy 

Wprowadzone przepisy o zapisie windykacyjnym znacznie uproszczą całą procedurę. Jeśli spadkodawca pozostawił po sobie testament (koniecznie w formie aktu notarialnego), to każda z osób, która została w nim uwzględniona jako zapisobierca windykacyjny otrzyma dokładnie to, co jej zapisano.

- Zapis windykacyjny jest zatem zdecydowanie bliższy temu, jak większość osób nie będących prawnikami wyobraża sobie funkcje testamentu - mówi mecenas Łukasz Chmielniak.

REKLAMA

Taka zmiana w prawie ma wiele zalet. Procedura przejścia poszczególnych składników majątku spadkodawcy na zapisobierców windykacyjnych jest znacznie prostsza. Przechodzą one bowiem na zapisobierców windykacyjnych wprost z chwilą śmierci spadkodawcy. To z kolei upraszcza stosunki majątkowe pomiędzy spadkobiercami i zapisobiercami windykacyjnymi, na przykład w sferze prowadzonej przez spadkodawcę działalności gospodarczej. - Dzięki zapisowi windykacyjnemu po śmierci właściciela przedsiębiorstwa, natychmiastową kontrolę nad jego biznesem będzie mogła objąć przygotowana do tego osoba, której przedsiębiorstwo zostało zapisane. Spadkodawca będzie mógł być pewien, że firma, którą budował całe życie, trafi w odpowiednie ręce i nie dojdzie do perturbacji w zarządzaniu nią - wyjaśnia Łukasz Chmielniak.

Przedmiotem zapisu może być również gospodarstwo rolne, nieruchomości, rzeczy oznaczone co do tożsamości, zbywalne prawo majątkowe, czy też papiery wartościowe. Oczywiście przedmiot zapisu w chwili otwarcia spadku musi należeć do spadkodawcy, nie może on bowiem zapisać komuś rzeczy, której nie jest właścicielem.

Co z zachowkiem?

Wprowadzenie zapisu windykacyjnego spowodowało konieczność dostosowania do niego części kodeksu cywilnego dotyczącej innych instytucji prawa spadkowego, np. zachowku.

 Osoby z najbliższej rodziny, te które dziedziczyłyby ustawowo, gdyby nie sporządzono testamentu, a które zostały pominięte w testamencie, będą mogły ubiegać się o zachowek od zapisobiercy. Jednak dopiero wtedy, gdy nie będą mogły otrzymać tego zachowku od spadkobierców – tłumaczy adwokat z kancelarii CWKH.

Jeśli zatem po śmierci przykładowego milionera zgłosi się nieuwzględniona w testamencie córka, będzie ona miała prawo do zachowku. W pierwszej kolejności będzie się o niego ubiegała od spadkobierców. Dopiero gdy nie będzie mogła od nich uzyskać całości zachowku będzie mogła wystąpić ze stosownym roszczeniem do zapisobiercy windykacyjnego.

Darowizna poczeka na wybory

Przed wyborami parlamentarzyści pracowali nad wprowadzeniem ustawy o darowiźnie na wypadek śmierci. Niestety nie zdążyli jej wprowadzić w życie i trzeba będzie na nią poczekać aż prace rozpocznie nowa kadencja sejmu. Darowizna działałaby na podobnej zasadzie co zapis windykacyjny, czyli możliwe byłoby przekazanie prawa do konkretnej rzeczy konkretnej osobie w chwili śmierci darczyńcy. Musiałaby być również spisana w formie aktu notarialnego.

Zobacz: Koniec ''ścigania z urzędu''

- Odróżniałoby ją jednak od zapisu to, że można by ją było odwołać tylko w wyjątkowych sytuacjach. Zapis windykacyjny można odwołać w zasadzie w dowolnym momencie. Wystarczy zmienić testament – mówi adwokat kancelarii CWKH.

Dodatkowo ten, kto otrzymałby darowiznę, nie musiałby odpowiadać za długi spadkowe. Darowizna na wypadek śmierci mogłaby zatem funkcjonować równolegle do zapisu windykacyjnego i być jego uzupełnieniem.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Rząd odpowiada na wysokie ceny energii! Nie boi się weta prezydenta Nawrockiego

Rząd w najbliższy wtorek zajmie się ustawą, która ma zagwarantować utrzymanie cen energii na dotychczasowym poziomie – zapowiedział minister energii Miłosz Motyka. Dodał, że od stycznia 2026 r. możliwe będzie odejście od mrożenia cen energii.

Prawo jazdy kat. B od 17 roku życia, za jazdę po zatrzymaniu prawka – ponowny egzamin i obowiązkowe kaski dla rowerzystów i użytkowników hulajnóg elektrycznych. Rząd zmienia przepisy prawa o ruchu drogowym

Większa mobilność osób młodych, czyli prawo jazdy kat. B od 17 roku życia, cofnięcie uprawnień do kierowania pojazdami w przypadku prowadzenia samochodu po zatrzymaniu prawa jazdy oraz obowiązkowe kaski dla dzieci do 16 roku życia, poruszających się rowerem lub hulajnogą elektryczną. To najważniejsze założenia nowego projektu ustawy o zmianie prawa o ruchu drogowym autorstwa rządu.

Sąd w Warszawie pyta TSUE o WIBOR. Czy bank jasno informował konsumentów o ryzyku i zasadach ustalania zmiennego oprocentowania kredytu? Komentarz radcy prawnego

W dniu 30 czerwca 2025 roku, Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie wydał postanowienie w sprawie II C 1440/24, w którym sformułował pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczące wskaźnika WIBOR. Uzasadnienie tego postanowienia komentuje dla infor.pl Beata Strzyżowska, radca prawny, której Kancelaria reprezentuje kredytobiorców w tej sprawie.

Młodsi i bardziej zadłużeni – multidłużnicy w Polsce

Profil polskiego multidłużnika wyraźnie się zmienia. Coraz większą część tej grupy stanowią młodsi konsumenci, a udział kobiet systematycznie maleje. W ciągu trzech lat udział osób w wieku 18–25 lat wzrósł sześciokrotnie, a w grupie 26–35 lat o ponad 7 pkt proc. Mężczyźni nie tylko stanowią większość, lecz także odpowiadają za coraz większą część zadłużenia. Szczegóły analizy poniżej.

REKLAMA

Przepada świadczenie wspierające. Umierają kolejne osoby niepełnosprawne. Co na to sądy?

Wszyscy wiemy, że przyznawanie świadczenie wspierającego obciąża przewlekłość. Okres oczekiwanie na przyznanie punktów w ramach poziomu potrzeby wsparcia wynosi w skrajnych przypadkach rok. Na punkty czekają osoby niepełnosprawne w tak poważnych stanach (i sędziwym wieku), że część z nich umiera. Ostrzegano przed takimi sytuacjami jeszcze przed wprowadzeniem świadczenia wspierającego. Niestety te obawy się spełniły. W efekcie rodziny osób zmarłych idą do sądu bo świadczenie wspierające ... przepada. Przykład takiej sytuacji poniżej.

Młodzi Polacy w trybie oszczędzania. Najczęściej od 20 do 60 proc. towarów kupują w promocjach [RAPORT]

Jak wynika z najnowszego raportu rynkowego, Polacy w wieku 18-25 lat najczęściej robią od 20% do 40% codziennych zakupów w promocjach – 32,5%. Głównie dotyczy to osób z dochodami w przedziale 3000-4999 zł, ze średnim wykształceniem i z mniejszych miejscowości. Z kolei 26,5% młodych konsumentów kupuje na co dzień od 40% do 60% podstawowych produktów w promocjach. Szczegóły poniżej wraz z omówieniem wyników raportu.

Zasiłek z MOPS? Tak, ale pamiętaj o wywiadzie środowiskowym

Osoby ubiegające się o świadczenia z pomocy społecznej często zapominają o ważnej roli, jaką odgrywa rodzinny wywiad środowiskowy. Jest to podstawowe narzędzie, które pozwala na ocenę sytuacji majątkowej i rodzinnej. Kto i gdzie przeprowadza taki wywiad? Czy jest on obowiązkowy?

MOPS od 10 lat naruszają prawo wbrew TK. Nie ma limitu 18 lat przy świadczeniu pielęgnacyjnym (starym) [osoba niepełnosprawna, stopień znaczny)

Nieufność staruszki z demencją (osoba niepełnosprawna, stopień znaczny) jest dodatkowym argumentem dla przyznania świadczenia pielęgnacyjnego. Bo staruszka ufa tylko swojej córce. I nie może wykonywać czynności opiekuńczych nikt inny. To ciekawostka z omówionego w artykule wyroku sądu. Wyrok ten pokazuje jednak stały problem z MOPS - urzędnicy wiedzą o tym, że nie ma limitu wieku (18 lat dla osoby nieuczącej się) przy świadczeniu pielęgnacyjnym (jako data powstania niepełnosprawności. Ale wciąż ten limit stosują. To karygodne. Bo wynika to w mojej ocenie z obawy, że wojewoda odbierze gminom pieniądze na świadczenie pielęgnacyjne albo RIO zarzucą gminie naruszenie zasad gospodarki środkami publicznymi - bo przepisy wciąż mówią o limicie 18 lat, a to że limit nie obowiązuje wynika z wyroku TK, którego Sejm nigdy nie przełożył na nowelizację przepisów

REKLAMA

Kłopoty ze skargą na MOPS za odebrany zasiłek pielęgnacyjny 215,84 zł. Tylko ePUAP albo papierowy dokument

W przepisach jest pułapka. Jeżeli spierasz się o zasiłek pielęgnacyjny (215,84 zł) z MOPS to nie można obecnie wnosić elektronicznie pism do sądu z nowym systemem e-Doręczenia. Będzie to możliwe dopiero od 2029 r. (o czym informują przepisy przejściowe, które łatwo przegapić). Można skorzystać z ePUAP. I tak wniesioną skargę na decyzję MOPS sąd przyjmie. Przez e-Doręczenia to się nie uda. W artykule przykład utraconego w ten sposób zasiłku pielęgnacyjnego. Na dziś najbezpieczniejszym prawnie sposobem wniesienia skargi na MOPS (i SKO) w sprawie zasiłku pielęgnacyjnego jest po prosty tradycyjna "papierowa" skarga.

1,1 mln osób dostanie czternastą emeryturę wcześniej. Ale nie każdy dostanie 1558,81 zł na rękę

Zakład Ubezpieczeń Społecznych kontynuuje wypłatę czternastych emerytur. Jeszcze przed najbliższym weekendem (do piątku 5 września 2025 r.) przelew na konto i przekaz pocztowy otrzyma prawie 1 mln 136 tys. osób. To emeryci i renciści, którym ZUS ustalił termin płatności głównego świadczenia na 6 dzień miesiąca.

REKLAMA