Przedsiębiorca przed sądem może występować sam, ale nie jest to zbyt wygodne niezależnie od tego, czy występuje w procesie w charakterze pozwanego, czy powoda. W powszechnym przekonaniu jedynym sposobem zapewnienia zastępstwa procesowego jest ustanowienie pełnomocnikiem adwokata lub radcy prawnego. W rzeczywistości grupa osób, które są uprawnione do reprezentowania przedsiębiorcy przed sądem, chociaż ściśle ograniczona, jest na tyle szeroka, że każdy z nich nawet bez angażowania nadmiernych środków finansowych powinien bez trudności zapewnić sobie zastępstwo procesowe.
Jeżeli przed wakacjami sprawdzałeś koszty dochodzenia roszczeń i stwierdziłeś, że dasz jeszcze czas swojemu dłużnikowi, to ten czas wykorzystał ustawodawca i zmienił zasady gry. Zmiany, które weszły w życie 21 sierpnia 2019 roku, rozpoczynają zmiany w procedurze cywilnej, większość zmian w przepisach dotyczących dochodzenia roszczeń przez przedsiębiorców wejdzie w życie dopiero 7 listopada 2019 roku, ale opłaty sądowe zmieniają się już teraz.
Zgodnie z przepisami pisma w sprawie podatkowej doręcza się stronie postępowania, a jeśli został ustanowiony pełnomocnik, to temu pełnomocnikowi. Jeżeli więc podatnik ustanowi w swej sprawie pełnomocnika, to o wszystkich pismach i czynnościach organu dowie się on od swojego pełnomocnika, bowiem w takiej sytuacji organ podatkowy nie doręcza już pism jemu, ale pełnomocnikowi.
W uchwale 7 Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2016 roku, która została wydana pod sygn. akt: III CZP 44/16, przesądzono, że w przypadku stwierdzenia braku podstaw do wydania nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym, sąd obowiązany jest wezwać powoda do uiszczenia pozostałej części opłaty od pozwu w terminie tygodniowym, pod rygorem jego zwrotu.
Od początku obowiązywania kodeksu postępowania administracyjnego, a więc od 1 stycznia 1961 r. zasadą jest, że jeżeli strona w postępowaniu administracyjnym ustanowiła pełnomocnika, pisma doręcza się pełnomocnikowi. Wydawałoby się, że reguła ta jest jednoznaczna i oczywista, a tymczasem pomimo obowiązywania jej od kilkudziesięciu lat, praktyka organów jest często taka, że pisma doręcza się wyłącznie stronie (z pominięciem pełnomocnika) albo z kolei zarówno stronie jak i jej pełnomocnikowi.