TP S.A. znowu ukarana
REKLAMA
REKLAMA
Wczoraj Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozpatrzyła odwołanie TP S.A. w sprawie kary, jaka została nałożona na spółkę. Przyczyną było niedopełnienie obowiązków przez firmę zagwarantowania użytkownikom możliwości wykonywania bezpłatnych połączeń na numery alarmowe. TP S.A., jak każdy dostawca publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych jest do tego zobowiązany.
REKLAMA
Konkrety
REKLAMA
Dnia 27 marca 2007 r. między godziną 12.00 a 3.00 były dokonywane poprawki oprogramowania centrali telefonicznej, do której dołączone są służby niosące pomoc: straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Podczas przeprowadzanych prac wystąpiła awaria, która spowodowała przerwę w świadczeniu wszystkich połączeń telefonicznych, w tym na numery alarmowe. Przerwa trwała ok. 100 minut.
Niewywiązaniem się z obowiązków przez TP S.A. było to, że nie zapewniła abonentom łączność zastępczej. Łączność ze służbami, których zadaniem ustawowym jest niesienie pomocy ludziom należy do kompetencji dostawców usług telekomunikacyjnych.
Kontrola przeprowadzona przez Urząd Komunikacji Elektronicznej wykazała, że oddział spółki w Białymstoku nie posiadał stosownej procedury przewidzianej dla sytuacji tego typu. Nie było żadnych wytycznych odnośnie tego jakie postępowanie w przypadku prac serwisowych, przerw w łączności telefonicznej i braku połączeń z numerami alarmowymi jest niezbędne.
Skutki przerwy
W wyniku przerwy ponad 170 tys. użytkowników z terenu Białegostoku i okolic było pozbawionych dostępu do straży pożarnej, pogotowia ratunkowego i policji. Taki stan był zagrożeniem dla zdrowia i życia dużej liczby społeczeństwa. Przykładem może być jedna z wsi w gminie Juchnowiec Kościelny, gdzie odnotowano pożar zabudowań gospodarczych. Z powodu niemożliwości połączenia się z jednostką straży pożarnej i zbyt późne przybycie straży na miejsce doszło do wybuchu zbiorników z olejem napędowym oraz benzyną. Poparzonych zostało 5 osób.
Pod kontrolą UKE
W związku z powyższym Prezes UKE wydal decyzję o naruszeniu przez TP S.A. art. 209 ust. 1 pkt. 18 ustawy Prawo telekomunikacyjne. Zgodnie z powołanym przepisem dostawca publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych podlega karze, jeżeli nie jest w stanie zapewnić abonentom bezpłatnych połączeń na numery alarmowe. Konsekwencją tego było wyznaczenie do zapłaty kary w wysokości 2 mln zł. Spółka złożyła odwołanie w tej sprawie.
SOKiK nie zmienił zdania
W dniu wczorajszym Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oddalił odwołanie dostawcy usług telekomunikacyjnych. Koszty procesu zostaną zwrócone Prezesowi UKE. W odpowiedzi na argumenty TP S.A., sąd wskazał, że nie jest kompetentny do rozstrzygania o właściwym bądź niewłaściwym powołaniem Prezesa UKE. Podstawą do rozstrzygnięcia przedmiotowego sporu są przepisy prawa telekomunikacyjnego, które w tym przypadku zostały naruszone. Sąd wypowiedział się również co do wysokości kary. Uznał, że jest ona właściwa ze względu na rozmiar niebezpieczeństwa spowodowanego przerwą w świadczeniu usług i możliwością połączenia się z numerami alarmowymi.
Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Sygn. akt XVII AmT 65/07
Zadaj pytanie: Forum
Zobacz serwis: Prawa konsumenta
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat