REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Łapówkarstwo wielkich rozmiarów zbrodnią?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Patryk Słowik
Patryk Słowik
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Łapówka./ Fot. Fotolia
Łapówka./ Fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Nowelizacja Kodeksu karnego, nad którą pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości przewiduje, iż łapówkarstwo wielkich rozmiarów będzie zbrodnią. Za przyjęcie korzyści majątkowej o wartości powyżej miliona złotych ma grozić 20 lat pozbawienia wolności.

Łapówkarze na celowniku Ziobry. Przyjęcie korzyści majątkowej będzie zbrodnią

Za przyjęcie korzyści majątkowej o wartości powyżej miliona złotych będzie groziło nawet 20 lat pozbawienia wolności. Przygotowana przez resort sprawiedliwości nowelizacja kodeksu karnego zakłada, że nie będzie to już więc występek, lecz zbrodnia.

REKLAMA

– Łapownictwo wielkich rozmiarów jest karane zbyt pobłażliwie. Aferzyści muszą się bać – tłumaczy DGP minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Dziś za wzięcie łapówki o znacznej wartości (powyżej 200 tys. zł) grozi od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności. Dotychczas najczęściej kończyło się na „zawiasach”. W 2016 r. spośród 338 skazanych za przyjmowanie korzyści majątkowych za kratki trafiło zaledwie 20, 290 usłyszało wyrok w zawieszeniu, zaś pozostali zostali ukarani łagodniej.

Polecamy: Darowizny, testamenty, spadki (PDF)

Ministerstwo Sprawiedliwości uważa, że poczucie bezkarności rozzuchwala.

– Dziś wielu aferzystów kalkuluje i ocenia, że opłaca się wziąć wielomilionową łapówkę, ukryć pieniądze, a następnie usłyszeć wyrok w zawieszeniu. Chcemy, by takie kalkulacje były nieopłacalne – wyjaśnia Zbigniew Ziobro.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jak często Polacy biorą w łapę

Jak często Polacy biorą w łapę

źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, uważa, że z przestępczością białych kołnierzyków oczywiście trzeba walczyć. Ale inaczej.

REKLAMA

– Kłopotem są skomplikowane procedury i niejasne prawo, które ułatwiają urzędnikom kombinowanie. Podwyższenie kar spowoduje jedynie, że za to, za co niektórzy dotychczas dawali milion złotych, będą musieli dawać dwa – przypuszcza przedsiębiorca.

Walka z przestępczością kryminalną to jedno. Ale nie można zapominać o walce z naruszającymi prawo białymi kołnierzykami. Tym bardziej gdy kołnierzyki te noszą urzędnicy reprezentujący majestat państwa. To filozofia przyświecająca w ostatnich miesiącach Ministerstwu Sprawiedliwości. Jej emanacją jest propozycja, by za przyjmowanie korzyści majątkowych powyżej miliona złotych karać znacznie surowiej niż dotychczas. Zgodnie z ministerialnym projektem za przyjęcie dużej łapówki grozić będzie od 3 do 20 lat pozbawienia wolności. Minister Zbigniew Ziobro zakłada, że wizja wysokiej kary wielu chcących wziąć łapówkę od tego odstraszy.

– Nie sądzę, by liczba przyjmujących korzyści majątkowe się zmniejszyła. Kluczem jest poprawa wykrywalności przestępstw – uważa radca prawny Katarzyna Ostrowska, partner w kancelarii Ostrowska Legal.

– To działanie pod publiczkę. Nieprawdą jest, że ktoś kalkuluje na zasadzie „przy karze od 2 do 12 lat pozbawienia wolności opłaca mi się wziąć milion łapówki, a przy karze od 3 do 20 lat odsiadki już mi się brać tej łapówki nie opłaca”. Ludzie szacują przede wszystkim ryzyko tego, czy zostaną złapani – twierdzi dr Mariusz Bidziński, szef departamentu prawa gospodarczego w kancelarii Chmaj i Wspólnicy.

– Jak ktoś bierze w łapę, to będzie dalej brał. Co najwyżej powie temu, co mu płaci, że musi wziąć więcej, bo ryzyko wzrosło – zauważa z kolei Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Zarazem eksperci przyznają, że trzeba szukać rozwiązań, które ograniczą łapownictwo. Jak bowiem wynika z fachowych opracowań, wykrywalność tego rodzaju przestępstw w ciągu ostatniej dekady zapewne nieznacznie wzrosła, lecz rośnie również ich liczba.

Po kieszeni

Zdaniem Cezarego Kaźmierczaka kluczowe wcale nie jest to, by wsadzać przestępców gospodarczych do więzień. Znacznie skuteczniejsze byłoby odbieranie im pieniędzy. I to nie tylko tych, które przyjęli jako łapówki.

REKLAMA

– Gdyby urzędnicy zobaczyli, że ten, którego złapano, zostaje z niczym i ma jedynie wilczy bilet oraz przekreśloną przyszłość zawodową, zastanowiliby się trzy razy dłużej nad popełnieniem przestępstwa niż obecnie – uważa prezes ZPP.

Podobnie twierdzi dr Mariusz Bidziński. Jego zdaniem kluczowe w walce z łapownictwem jest skuteczne pozbawianie osób, które dopuszczają się niezgodnych z prawem czynów, korzyści z nich wynikających. Gdyby przeciętny funkcjonariusz publiczny wiedział, że wcześniej czy później straci pozyskany majątek, miałby mniejszą chęć do przekrętów. A gdy państwo nie potrafi skutecznie odbierać zachomikowanych pieniędzy, zawsze pojawia się pokusa, by spróbować.

Tym bardziej że – na co zwraca uwagę Ministerstwo Sprawiedliwości – do tej pory najczęściej kończyło się na zawiasach. Resort sprawiedliwości nie ukrywa, że zmiana przepisów i uznanie łapownictwa biernego w typie kwalifikowanym za zbrodnię ma służyć także pokazaniu, że mamy do czynienia z jednym z najpoważniejszych przestępstw. Osoby dopuszczające się łapownictwa okradają bowiem wszystkich – w tym państwo z autorytetu. I sądy wymierzające kary powinny o tym pamiętać.

Zaczekać na efekty

Doktor Łukasz Pilarczyk z kancelarii Filipiak Babicz uważa jednak, że Ministerstwo Sprawiedliwości przedwcześnie chce zmieniać przepisy o łapownictwie.

– Jeśli jednym z dostrzeżonych kłopotów jest to, że zdaniem resortu zbyt często orzekano kary z warunkowym zawieszeniem ich wykonania, to należy zaczekać na efekty wynikające z wejścia w życie nowelizacji kodeksu karnego z 20 lutego 2015 r. – wskazuje ekspert.

Nowelizacja ta weszła w życie 1 lipca 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 396). Określiła w art. 69 par. 1 kodeksu karnego, że sąd może warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej w wymiarze nieprzekraczającym roku. Jakkolwiek więc w dawnych sprawach rzeczywiście większość przyjmujących łapówki mogła kończyć z wyrokiem w zawieszeniu, tak w przypadku czynów popełnionych po wejściu w życie nowych przepisów regułą powinna być kara bezwzględnego pozbawienia wolności (gdyż dolne widełki przewidują dwa lata, a więc więcej niż rok, o którym mowa w art. 69 par. 1 kodeksu karnego). Może się więc okazać, że kłopot rozwiąże się sam i na mocy nowelizacji sprzed trzech lat łapownicy zaczną trafiać za kratki.

Łukasz Pilarczyk zwraca także uwagę, że jeśli zdaniem polityków i urzędników zbyt często sądy orzekają kary z warunkowym zawieszeniem ich wykonania, to rozwiązaniem prędzej powinno być zaostrzenie przesłanek dotyczących zawiasów, a nie tworzenie kolejnych typów kwalifikowanych w części szczególnej kodeksu karnego. Lepiej bowiem zmienić zasadę niż wprowadzać kolejne wyjątki mające być odpowiedzią na niedoskonałe funkcjonowanie zasady.

I wreszcie, zdaniem dr. Pilarczyka, utworzenie kolejnego typu kwalifikowanego w art. 228 k.k. (łapownictwo w typie podstawowym, w typie kwalifikowanym łagodniejszym – od 200 tys. do miliona złotych przyjętej korzyści majątkowej, oraz w typie kwalifikowanym ostrzejszym – powyżej miliona złotych) może przysporzyć praktycznych trudności w toku postępowań. A to dlatego, że zabronione przecież jest nie tylko przyjęcie korzyści, lecz także sam fakt uzyskania obietnicy jej przyjęcia.

– Łapówką zaś może być przecież nie tylko gotówka – spostrzega Łukasz Pilarczyk. Może się więc okazać, że największe wątpliwości wzbudzać będzie to, ile warta jest obiecana urzędnikowi w zamian za załatwienie sprawy np. działka.

Ministerstwo Sprawiedliwości nie ukrywa, że na razie jest na etapie wczesnych prac legislacyjnych. Niewykluczone są więc poprawki w projekcie. 

Etap legislacyjny

Prace wewnątrzresortowe

Polecamy serwis: Sprawy karne

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: gazetaprawna.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Koniec z obciążaniem dzieci kosztami pobytu krewnych w DPS. Rząd zapowiada zmianę przepisów

Tylko osoby pełnoletnie powinny być zobowiązane do ponoszenia opłat za pobyt bliskich w domach pomocy społecznej – zapowiedziała wiceministra rodziny Katarzyna Nowakowska. To odpowiedź na apel Rzeczniczki Praw Dziecka, która alarmowała, że dziś ciężar finansowy może spaść również na małoletnich.

Nauczycielskie świadczenie kompensacyjne w 2025 roku. Ile wynosi, kto może uzyskać i jakich formalności trzeba dopełnić. 3 konieczne warunki

Nauczyciele, wychowawcy oraz inni pracownicy pedagogiczni, którzy urodzili się po 1948 roku, nie muszą czekać do 60. roku życia w przypadku kobiet ani do 65. roku życia w przypadku mężczyzn, aby otrzymać świadczenie z ZUS-u. Jeśli mają odpowiedni wiek, staż pracy i rozwiązali stosunek pracy, mogą na przykład skorzystać z nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego.

Sąd: Z Konstytucji RP wynika, że babcia ma prawo do świadczenia 300 zł [Dobry Start]

Spór z ZUS wygrała babcia dziecka - opiekuje się nim od śmierci jego matki. Opieka nie była potwierdzona sądownie, tj. nie ustalono pieczy bieżącej czy zastępczej oraz nie ustalono babci prawnym opiekunem dziecka. Wiadomo również, że skarżąca wystąpiła z wnioskiem do Sądu celem umieszczenia dziecka w jej rodzinie zastępczej, lecz sąd do chwili obecnej nie wydał żadnych orzeczeń regulujących.

„Ozłocony” projekt ustawy o rynku kryptoaktywów. Po co Polsce surowsze przepisy niż wymaga UE?

Projekt ustawy o rynku kryptoaktywów trafił parę dni temu do Sejmu. Celem tego projektu powinno być uszczegółowienie i doprecyzowanie, w zakresie w jakim jest to konieczne, rozwiązań wprowadzanych unijnym rozporządzeniem MICA. To jednak zbyt mało ambitne zadanie dla Ministra Finansów, twórcy projektu, który postanowił pokryć przepisy unijne warstwą krajowego, "normatywnego złota". Zobaczmy, na ile przepisy projektu stały się przedmiotem tzw. gold-platingu i co z tego wynika w praktyce.

REKLAMA

Może czas, aby sąd mógł zmusić ZUS do odpuszczenia ścigania za niezapłacone składki? Jak jest rak, hospicjum, śmierć bliskich, utrata majątku?

Problemem udzielania przez ZUS ulg w postaci umorzenia zaległości w składkach jest to, że jest to decyzja całkowicie uznaniowa (po stronie ZUS). Osoba wnioskująca o taką ulgę może spełniać na 1000% zasady współżycia społecznego, które uzasadniają ulgę, a ZUS można tylko o nią prosić. I ZUS nie musi jej przyznać. Można stracić cały majątek w pożarze, być w stanie przedagonalnym w hospicjum, stracić rodzinę w wypadku samochodowym. A i tak ZUS może odmówić umorzenia zaległych składek w tym znaczeniu, że nie można ZUS zmusić do przyznania ulgi. Żaden sąd nie może wydać wyroku “Zmuszam ZUS do przyznania ulgi w kwocie 5000 zł w postaci umorzenia zaległych składek ZUS bo wnioskodawca choruje na raka w fazie przerzutów i zostało mu nie więcej niż 12 miesięcy życia “. Sąd może tylko wskazywać, że ZUS naruszył przepisy o umarzaniu zaległości bo nie zrobił tego, gdy sytuacja wnioskującego o ulgę, uzasadnia jej przyznanie.

Adwokat: TSUE potwierdzi uczciwość postanowień umów kredytowych odwołujących się do WIBOR

Postanowienia umów kredytowych odwołujące się do wskaźnika referencyjnego WIBOR w ogóle nie powinny stanowić przedmiotu badania pod kątem ewentualnej abuzywności – uważa adwokat Wojciech Wandzel. Jego zdaniem Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie C-471/24 potwierdzi uczciwość postanowień umownych odwołujących się do WIBOR.

Jest ustawa o osobach starszych (czyli 60 plus). Co to daje?

Mało osób ma świadomość, a szczególnie osób starszych, że polityka senioralna w naszym kraju jest do tego stopnia rozwinięta, że jest specjalna ustawa o osobach starszych. Ustawa choć krótka to dość istotna dla praw seniorów, którzy mają ukończony 60 rok życia, czyli są tzw. seniorami 60 plus. Ustawa jest też istotna z perspektywy obowiązków państwa względem seniorów. Co zatem daje to prawo?

ZUS: Po nowelizacji mundurowi będą dalej informować o swoich finansach. Zwykły emeryt albo rencista już nie

Warunkiem łączenia wcześniejszej emerytury albo renty z dochodami z pracy jest nieosiąganie zbyt wysokich limitów dochodów z pracy. Do tej pory co roku trzeba było o kwotach przychodów informować ZUS. W ramach deregulacji zniknie obowiązek zawiadamiania przez emeryta lub rencistę ZUS (jako organu rentowego) o wysokości osiąganego przychodu. Nie jest to już potrzebne bo ZUS sam sobie te informacje sprawdzi. Obowiązek informowania ZUS o przychodach dotyczy tylko dwóch przypadków - 1) mundurowi, którzy pobierają uposażenie oraz 2) osoby, które osiągają przychody za granicą.

REKLAMA

Energia wiatrowa w Polsce: jak daleko wiatraki od zabudowań? Co zrobi Prezydent Nawrocki?

Karol Nawrocki deklarował w kampanii wyborczej poparcie dla „rozsądnej transformacji energetycznej”. W praktyce jednak jego wypowiedzi sugerują sceptycyzm wobec polityki Zielonego Ładu oraz brak entuzjazmu dla dynamicznego rozwoju odnawialnych źródeł energii – w tym energetyki wiatrowej. Prezydent Elekt podkreśla wagę źródeł konwencjonalnych – mimo ich wysokich kosztów i negatywnego wpływu na klimat.

Bon leczniczy zamiast 13. i 14. emerytury: czy to koniec z dodatkowymi pieniędzmi? Nowy pomysł na wsparcie seniorów

Nie da się ukryć, że seniorzy przyzwyczaili się już do otrzymywania dodatkowego wsparcia finansowego w postaci 13. i 14. emerytury. Świadczenia te okazały się wręcz stałym elementem polityki senioralnej, w ramach szeroko rozbudowanej polityki społecznej w Polsce. Dla wielu seniorów rzeczywiście jest to realne wsparcie finansowe, które pomaga niekiedy związać koniec z końcem. Odebranie tych kilku tysięcy to byłby cios dla tych osób. Jednak coraz częściej pojawiają się głosy, że jednorazowe dodatki nie rozwiązują systemowych problemów osób starszych – zwłaszcza w obszarze zdrowia. Czy zamiast gotówki lepszym rozwiązaniem byłby zatem bon leczniczy? Przyjrzyjmy się tej propozycji i ocenimy jej skutki.

REKLAMA