REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Potrącenia z wynagrodzeń - umowy cywilnoprawne 2019

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Patryk Słowik
Patryk Słowik
Potrącenia z wynagrodzeń - umowy cywilnoprawne 2019. / fot. Shutterstock
Potrącenia z wynagrodzeń - umowy cywilnoprawne 2019. / fot. Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

W 2019 r. weszły w życie nowe przepisy dotyczące ochrony przed potrąceniami wynagrodzeń z umów cywilnoprawnych. Ustawa ma zbliżać prawa osób wykonujących pracę na zleceniu czy umowie o dzieło do praw zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. W rzeczywistości komornicy zajmą wynagrodzenie, a następnie dłużnik musi wykazać, że część zajętych środków jest mu niezbędna do życia.

Potrącenia z wynagrodzeń umów cywilnoprawnych 2019

Wielu dłużników już odetchnęło z ulgą w przekonaniu, że nie dosięgnie ich komornik. Tymczasem eksperci mnożą wątpliwości i wykazują, że mimo nowych przepisów wcale może nie być tak prosto.

REKLAMA

REKLAMA

Ustawodawca w ramach dużej reformy komorniczej postanowił zbliżyć prawa zatrudnionych na śmieciówkach do pracowniczych. Cel szczytny, ale ochrona ułomna.

Do końca 2018 r. było tak, że komornik osobie pracującej na etacie nie mógł zająć całego wynagrodzenia, ale zleceniobiorcom i biorącym dzieło już tak. Kłopot w obliczu rosnącej liczby elastycznych form zatrudnienia stawał się coraz większy – dłużnikom coraz częściej brakowało środków do życia. Nowo dodany art. 833 par. 21 kodeksu postępowania cywilnego miał to zmienić. Sęk w tym, że jak podkreślają eksperci – nowe przepisy nie uchronią zleceniobiorców przed kłopotami tak, jak by oni tego chcieli. Komornicy nadal będą im zajmować całe świadczenie, a uwolnią jego część dopiero, gdy dłużnik zareaguje i wykaże, że część zajętych środków jest mu niezbędna do życia.

Polecamy produkt: Potrącenia z wynagrodzeń i zasiłków. Praktyczne wskazówki.

REKLAMA

Nie wiadomo też, co z wykonującymi dzieło. Bez wątpienia zamiarem ustawodawcy było to, by i ich objąć przepisem ograniczającym możliwość komorniczej egzekucji. Tak wynika z uzasadnienia projektu ustawy. Tyle że uzasadnienie nie jest źródłem prawa. A konstrukcja przepisu jest niefortunna. Stanowi on bowiem, że ograniczenie w potrąceniach stosuje się do świadczeń powtarzających się, których celem jest zapewnienie utrzymania albo stanowiących jedyne źródło dochodu dłużnika. A przecież osoba wykonująca dzieło nie otrzymuje wynagrodzenia w formie powtarzających się świadczeń, lecz jest wynagradzana za rezultat swojego działania.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

– Wykluczone jest objęcie ograniczeniem egzekucji świadczeń z tytułu umowy o dzieło, której wynagrodzenie z istoty rzeczy nie ma charakteru świadczenia powtarzającego się, lecz płaconego za wykonanie dzieła lub określonego etapu prac, czyli inaczej mówiąc po realizacji umówionego dzieła lub jego części za osiągnięty efekt – wskazuje płocki sędzia Piotr Czerkawski. Natomiast jeden z krakowskich sędziów mówi nam, że efekt będzie taki, że ludzie będą różnie traktowani, w zależności od tego, czy w danej apelacji wygra wykładnia językowa przepisu, czy celowościowa.

Na zmianach najprawdopodobniej nic nie zyskają też samozatrudnieni. Choć zdaniem ekspertów intencją ustawodawcy było wsparcie osób na śmieciówkach. – A otwarcie własnej działalności gospodarczej to przecież świadomy biznesowy wybór, a nie konieczność – mrugają okiem nasi rozmówcy

Ustawodawca w ramach dużej reformy komorniczej postanowił zbliżyć prawa zatrudnionych na śmieciówkach do pracowniczych. Cel szczytny, ale ochrona ułomna.

Komorniczy pakiet zmian to wręcz rewolucja. Przede wszystkim dla samych komorników, a w wielu przypadkach także dla dłużników. Dla wielu z tych ostatnich kluczowy jest niepozorny, nowo dodany (na mocy ustawy z 22 marca 2018 r. o komornikach sądowych, Dz.U. poz. 771) art. 833 par. 21 kodeksu postępowania cywilnego. Stanowi on, że art. 87 i art. 871 kodeksu pracy stosuje się odpowiednio do wszystkich świadczeń powtarzających się, których celem jest zapewnienie utrzymania albo stanowiących jedyne źródło dochodu dłużnika będącego osobą fizyczną.

Izabela Bielarz, prawniczka w kancelarii Głowacki i Wspólnicy, tłumaczy, że dodany przepis czyni wyłom w dotychczasowej praktyce komorniczej. Dotychczas bowiem wierzytelności przysługujące dłużnikom w oparciu o umowy cywilnoprawne podlegały zasadniczo zajęciu w całości, gdyż prawo w zasadzie nie chroniło osób wykonujących swoje obowiązki w takiej formie (z małymi wyjątkami takimi jak art. 829 pkt 5 k.p.c.). Podobne argumenty za zmianą przepisów powoływano zresztą w uzasadnieniu projektu ustawy.

– To komornik samodzielnie określał wysokość zajęcia bądź ustalał, jaka część wynagrodzenia będzie podlegała potrąceniu i mógł zająć nawet 100 proc. wynagrodzenia – wyjaśnia Bielarz. I tłumaczy, że aktualnie komornik będzie musiał zlustrować wpływy finansowe dłużnika. W sytuacji gdy ustali, że dany dłużnik ma tylko jedno źródło dochodu, będzie zobowiązany do stosowania przepisów prawa pracy w zakresie granicy możliwości dokonania potrącenia i kwoty wolnej od potrąceń.

– Uregulowanie jest poniekąd przypieczętowaniem poglądów doktryny, orzecznictwa, czy praktyki stosowanej przez komorników już od lat w celu zapewnienia minimum socjalnego dłużnikom, którzy otrzymują świadczenia periodyczne pełniące podobną funkcję jak wynagrodzenie za pracę, czyli osobom zatrudnionym na umowy śmieciowe, wykonujące pracę na umowę zlecenie czy umowę o dzieło – wyjaśnia komornik Monika Janus z Krajowej Rady Komorniczej. Ustawodawca jednak spostrzegł, że praktyka była różna i budziła kontrowersje. Nie brakowało przypadków, gdy komornicy – nie znajdując przepisu ograniczającego możliwość egzekucji – zajmowali całość, zostawiając wówczas dłużnika bez środków do życia.

Cały system był o tyle problematyczny, że w praktyce dłużnicy na umowach cywilnoprawnych albo działali w szarej strefie, albo prosili swych szefów o przekazywanie im pieniędzy z rąk do rąk, a nie na rachunek bankowy.

Nie wiadomo do kogo

Z nowym przepisem wiąże się wiele wątpliwości. Kwestia podstawowa dotyczy tego, do kogo w ogóle będzie można go zastosować. Oczywiste jest, że do zleceniobiorców. Ale czy ochroną są objęte także osoby wykonujące dzieło? Czy skorzystają samozatrudnieni?

– Wydaje się, że zamysłem ustawodawcy było przyjęcie, że ochroną objęte są te świadczenia powtarzające się, które posiadają charakter quasipracowniczy, czyli świadczenia określonego rodzaju, płatne w stałych odstępach czasu i mające na celu zapewnienie dłużnikowi środków utrzymania. W przeciwnym przypadku szerokie rozumienie tego przepisu prowadziłoby do objęcia ochroną wszelkich świadczeń, bo każde z nich służy zapewnieniu utrzymania – uważa Monika Janus. Jej zdaniem umowa o dzieło spełnia ten warunek. Ale już np. samozatrudnienie nie, ponieważ odnosi się do przypadku prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek i na własną odpowiedzialność. A zatem wydaje się – zdaniem Janus – że objęcie samozatrudnienia ochroną analogiczną do tego, jak pracownika pobierającego wynagrodzenie za pracę u kogoś na etacie, byłoby zbyt daleko idące. – Nie wynika to wprost z uzasadnienia projektu ustawy, a wyjątków nie interpretuje się rozszerzająco – podkreśla Monika Janus.

Sęk w tym, że zdaniem niektórych ochronie nie podlegają też osoby wykonujące dzieło.

Piotr Czerkawski, sędzia Sądu Rejonowego w Płocku delegowany do Sądu Okręgowego w Płocku w Wydziale VI Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, zwraca uwagę, że nowa regulacja odnosi się wyłącznie do świadczeń powtarzających się. – Wyklucza to moim zdaniem objęcie ograniczeniem egzekucji świadczeń z tytułu umowy o dzieło, której wynagrodzenie z istoty rzeczy nie ma charakteru świadczenia powtarzającego się, lecz płaconego za wykonanie dzieła lub określonego etapu prac, czyli inaczej mówiąc po realizacji umówionego dzieła lub jego części za osiągnięty efekt – zauważa Piotr Czerkawski. I dodaje, że świadczenie powtarzające się jest przecież świadczeniem płaconym w ustalonych terminach w trakcie obowiązywania umowy za sam fakt jej wykonywania. Nie jest istotny skutek w postaci osiągnięcia określonego rezultatu.

– Gdyby wolą ustawodawcy było objęcie ograniczeniem egzekucji także umów o dzieło, to wówczas inaczej sformułowałby przepis. Wskazałby mianowicie, że przepis dotyczy wszystkich świadczeń, które są powtarzające się lub/albo takich, które stanowią jedyne źródło dochodu – wyjaśnia sędzia Czerkawski. A zatem jego zdaniem z regulacji wykluczone zostały należności pochodzące z umów o dzieło, które nadal mogą być egzekwowane w pełnej wysokości.

Ogień z wodą połączyć próbuje sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie specjalizujący się w prawie pracy (występuje anonimowo; w tamtejszym sądzie niemile widziane są wypowiedzi sędziów dla prasy). Podziela on bowiem pogląd, że przy obecnej konstrukcji przepisów nie należałoby odnosić ich do umów o dzieło. Zarazem jednak jest przekonany, że intencją ustawodawcy było, ażeby wykonujących dzieło objąć ochroną.

– Źle się dzieje, gdy nowy przepis wywołuje takie kontrowersje. Skłaniam się ku przyjęciu, by komornicy i sądy stosowali tu wykładnię celowościową. Niechlujność ustawodawcy nie powinna służyć wypaczeniu celu ustawy. Tym zaś byłoby możliwie szerokie ograniczenie w egzekucji – uważa nasz rozmówca.

Kłopot z najmem

Nie budzi natomiast większych wątpliwości, że art. 833 par. 21 k.p.c. znajdzie zastosowanie np. przy umowach najmu. Oczywiście pod warunkiem, że świadczenia te będą służyć zapewnieniu utrzymania, a nie gromadzeniu oszczędności. I choć większych wątpliwości nie ma, to jednak przepis ten też okazuje się kłopotliwy. – Pojawia się problem, jak ustalić, jaki cel mają poszczególne świadczenia i kto miałby to zrobić. Wydaje się, że komornik nie ma najmniejszych podstaw do dokonywania takich zabiegów interpretacyjnych ani narzędzi, by weryfikować cel otrzymywania przez dłużnika danego świadczenia. Z kolei w interesie dłużnika jest twierdzenie, że wszystkie świadczenia mają na celu zapewnienie utrzymania, by objąć je ograniczeniem – zauważa sędzia Piotr Czerkawski. Jego zdaniem problem w szczególności będzie dotyczyć sytuacji, gdy dłużnik osiąga dochody w postaci świadczeń powtarzających się z kilku tytułów (zlecenie, najem) i zarazem twierdzi, że wszystkie one mają na celu zapewnienie utrzymania na poziomie przez niego oczekiwanym. W ocenie sędziego do rozstrzygnięcia wówczas pozostaje kwestia, czy komornik powinien w tej sytuacji opierać się tylko na twierdzeniu dłużnika i ograniczyć egzekucję co do wszystkich wskazanych przez zainteresowanego świadczeń, czy też nie zważając na to, zająć wszystkie wierzytelności bez ograniczenia lub tylko te, które – według dokonanych przez niego ustaleń – są wystarczające do utrzymania, a tym samym zmusić dłużnika do ewentualnego wytoczenia powództwa przeciwegzekucyjnego o zwolnienie zajętego przedmiotu spod egzekucji.

Wyboista praktyka

Monika Janus przyznaje, że praktyka egzekucyjna może nie być prosta. Komornicy będą bowiem musieli liczyć na współdziałanie zarówno „pracodawcy”, samego dłużnika, jak i innych uczestników postępowania, jako że sami komornicy mają ograniczone instrumentarium.

– W zdecydowanej większości przypadków dłużnicy sami są zainteresowani wykazaniem, że otrzymywane świadczenie korzysta z ochrony – zauważa Monika Janus. I uzupełnia, że komornik będzie mógł to próbować ustalić np. za pomocą zapytań w trybie art. 761 k.p.c. Przykładowo, z ustaleń dokonanych w trybie zapytania z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, czy dłużnik otrzymuje świadczenia z jednego czy z kilku źródeł. Wówczas do oceny pozostaje już tylko to, czy służą one jedynie zapewnieniu utrzymania, czy wystarczają na więcej. Inna rzecz, że – na co zwraca uwagę Piotr Czerkawski – zastosowane przez ustawodawcę kryterium jest nieostre. Bądź co bądź komornicy nie powinni dokonywać ocen, co służy zapewnieniu utrzymania, a co już np. odkładaniu pieniędzy.

– W chwili obecnej trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi, jak ten przepis winien być stosowany. Wydaje się słusznym przyjęcie tezy, że cel polegający na zapewnieniu utrzymania zostaje spełniony, gdy dłużnikowi po zajęciu pozostanie kwota wolna w myśl art. 87 i 871 k.p. Dłużnik zaś mógłby w drodze powództwa przeciwegzekucyjnego dowodzić, że w jego szczególnej sytuacji do utrzymania konieczna jest wyższa kwota – uważa płocki sędzia.

I najprawdopodobniej tak właśnie będzie. Eksperci przyznają, że istnienie w systemie art. 833 par. 21 k.p.c. nie zmniejszy drastycznie liczby zajęć. Natomiast wprowadza istotny oręż dla dłużników, którzy mogą uwolnić się od części komorniczego zajęcia, jeśli tylko będą aktywni w trakcie postępowania,.

– Komornik, zajmując wierzytelności, nakłada na dłużnika zajętej wierzytelności obowiązki działania zgodnie z przepisami. Poucza również o treści art. 833 par. 21 k.p.c. – zaznacza Monika Janus.

Krakowski sędzia, z którym rozmawiamy, uważa jednak, że jakkolwiek wiedza prawnicza w narodzie pozostawia wiele do życzenia, to akurat znajomość przepisu umożliwiającego choćby częściowe uwolnienie się spod egzekucji szybko się rozprzestrzeni. Ma jednak obawy o jednolitą wykładnię prawa wśród samych komorników oraz sądów.

– Prawo dla obywateli powinno być równe. A obawiam się, że np. w Mazowieckiem wykonujący dzieło skorzysta na nowelizacji, podczas gdy wykonujący dzieło w Łódzkiem już nie. W Opolskiem jeden komornik będzie uznawał, że ustawowe „zapewnienie utrzymania” to także wizyty w kinie i na basenie, inny zaś, że to tylko czarny chleb i czarna kawa – suponuje sędzia.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Nietrzeźwi sędziowie za kierownicą. Minister Sprawiedliwości zapowiada zawieszenia i postępowania dyscyplinarne

W ostatnich tygodniach opinię publiczną poruszyły przypadki prowadzenia pojazdów przez sędziów pod wpływem alkoholu. Rzecznicy prasowi sądów w całej Polsce wydali wspólne oświadczenie, w którym jednoznacznie podkreślają, że takie zachowania są sprzeczne z godnością urzędu sędziego i nie mogą być tolerowane w demokratycznym państwie prawa. Minister Sprawiedliwości Waldemar Żurek zapowiada zawieszenia w czynnościach i postępowania dyscyplinarne dla takich sędziów

Nowoczesne strony kancelarii prawnych – jak projektować markę i doświadczenie

Podróż zwana stroną internetową kancelarii nie zaczyna się wraz z koncepcją wizualną, nie zaczyna się nawet z zakupem domeny. Punkt startowy to strategia kancelarii, w tym strategia marketingowa. Do czego ma służyć ta strona? Jaka ma być? Wizerunkowa, informacyjna, edukacyjna, sprzedażowa? A może mieszanka wszystkiego powyżej. Przygotowanie strony internetowej może zakończyć się porażką. Niejednokrotnie spotkałam się z sytuacją, że kancelarie były zmuszone do kosztownych i czasochłonnych przeróbek zaraz po utworzeniu strony. Dlaczego? Przeczytaj, jakich błędów unikać po Twojej stronie i czego wymagać od dostawców - grafików, deweloperów, twórców contentu, agencji reklamowych.

Testament ustny

W Polsce najczęściej sporządzane są tzw. testamenty zwykłe, czyli testament własnoręczny bądź notarialny. Warto jednak wiedzieć, że polskie prawo przewiduje, że - w szczególnych okolicznościach- nasza ostatnia wola może zostać wyrażona w formie ustnej. Testament ustny to – obok podróżnego i wojskowego- jeden ze szczególnych/wyjątkowych rodzajów testamentów.

Automatyczne podpisy nie istnieją w państwie prawa. Ani u prezydenta, ani u premiera

Spór o odmowę powołania sędziów przez prezydenta odsłania prostą prawdę, której w debacie publicznej próbuje się nie zauważać: jeśli twierdzimy, że głowa państwa musi automatycznie zaakceptować każdy wniosek KRS, to konsekwentnie powinniśmy uznać, że premier ma obowiązek akceptować każdy wniosek swoich ministrów. A to prowadziłoby do wniosku, że państwo ma nie szefa rządu, lecz operatora pieczątek. Logika ustroju nie działa wybiórczo. Albo obowiązuje wszystkich, albo nikogo - pisze adwokat Grzegorz Prigan.

REKLAMA

SprawdzaMY: 100 postulatów deregulacji weszło w życie w kilka miesięcy. Kolejne 47 w Parlamencie. Podsumowanie [Deregulacja R. Brzoska]

SprawdzaMY: 100 postulatów deregulacji weszło w życie w kilka miesięcy, np: domniemania niewinności podatnika w rozliczeniach podatkowych, nienaliczanie odsetek za zwłokę w przypadku, gdy kontrola podatkowa przekroczy 6 miesięcy, identyfikacja kolejnych usług, które można przenieś do aplikacji mObywatel, zastosowanie instytucji "milczącego załatwienia sprawy" przy przekroczeniu przez urzędy czasu instrukcyjnego zawartego w przepisach. Kolejne 47 postulatów znajduje się w Parlamencie. Oto szczegółowe podsumowanie tzw. deregulacji Rafała Brzoski.

Prezydent Karol Nawrocki razem z Trybunałem Konstytucyjnym wytną tę partię ze sceny politycznej? Wniosek o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją RP celów i działalności tej partii politycznej już został skierowany do TK w dniu 12 listopada 2025

Nie wszyscy o tym wiedzą, ale w kompetencjach Trybunału Konstytucyjnego leży także możliwość stwierdzenia niezgodności celów i działalności partii politycznej z Konstytucją RP! Za pomocą tego narzędzia prawnego istnieje możliwość otwarcia drogi do delegalizacji partii politycznych.

ETS2 – co to naprawdę jest i jak wpływa na każdego Polaka? Fakty i mity

Europejski System Handlu Emisjami (ETS2) to nie jest żadna nowa podatkowa niespodzianka dla Polaków, nie jest też „zabójcą kotłowni i pieców na węgiel”. To mechanizm prawny, który od 2027 roku (dopuszczalne jest opóźnienie wdrożenia o 1 rok) obejmie emisje CO₂ z sektora transportu drogowego, budownictwa i małych instalacji energetycznych – obszarów dotychczas nieobjętych ETS1. W Polsce narosło wiele nieporozumień: od strachu przed „zabiciem ciepłownictwa lokalnego” po teorie spiskowe o „zamierzeniu pozbawienia Polaków przez UE prawa do ogrzewania domów” i wymuszenia kupna aut elektrycznych poprzez drastyczne podwyżki cen diesla i benzyny. W tym artykule przedstawiamy natomiast sprawdzone fakty, oparte na oficjalnych dokumentach Unii Europejskiej, analizach Komisji Europejskiej, Eurostatu i publicznie dostępnych danych - bez spekulowania i na chłodno podchodząc do tematu.

Ochrona roślin i nasiennictwo - ważne zmiany w przepisach uchwalone przez Sejm i Senat

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi informuje, że w dniu 7 listopada br. Sejm przyjął poprawki Senatu do ustawy z 9 października 2025 r. o zmianie ustawy ochronie roślin przed agrofagami oraz niektórych innych ustaw. Tym samym zakończono prace parlamentarne nad ustawą, która zostanie teraz skierowana do podpisu Prezydenta. Co się zmieni i od kiedy?

REKLAMA

Obowiązkowe ubezpieczenie OC dronów od 13 listopada: kluczowe wyłączenie odpowiedzialności

Od 13 listopada 2025 r. każdy operator drona o masie od 250 gramów do 20 kilogramów będzie musiał posiadać obowiązkowe ubezpieczenie OC - wynika z rozporządzenia ministra finansów z 24 października 2025 roku. Nowe przepisy miały wypełnić lukę w prawie i zapewnić rekompensatę osobom poszkodowanym w wyniku wypadków z udziałem dronów. Tyle, że na ostatnim etapie prac pojawiło się kluczowe wyłączenie odpowiedzialności - wskazuje Jarosław Szymański, Dyrektor Mentor S.A. o. Warszawa.

Problemy z bonem ciepłowniczym. Wnioski nie zostaną rozpatrzone. Informacji trzeba będzie szukać stronie internetowej urzędu

Trwa składanie wniosków o bon ciepłowniczy. Pojawiły się jednak nieprzewidziane trudności generujące dodatkowe koszty dla gmin. Ministerstwo Energii zaproponowało wprowadzenie zmian, które poprawią sytuację. Jednak czy nie będzie jeszcze większego zamieszania?

REKLAMA