Adopcja jest często mylona z rodziną zastępczą. Tymczasem, obie te instytucje powołano, aby stworzyć dzieciom, opuszczonym przez biologicznych rodziców, dom i zapewnić im opiekę. Różnica polega na tym, że adoptowane dziecko i adoptującego łączą więzy prawne, staje się on w świetle prawa rodzicem przysposobionego. Rodziny zastępcze są formą opieki nad dzieckiem, ale nie powodują powstania tej więzi.
Jestem w związku małżeńskim z kobietą, która posiada dziecko z wcześniejszego, nieformalnego związku. Ojciec dziecka uznał swoje ojcostwo parę lat temu, od początku jednak nie wypełniał swoich obowiązków rodzicielskich, nie płaci alimentów, nie interesuje się dzieckiem. Chciałbym zaadoptować dziecko, ale nie wiem jak wygląda kwestia zgody ojca biologicznego.
Wymarzone dziecko. Wyczekiwane przez wiele lat – przedtem - kilkukrotne nieudane próby zapłodnienia in vitro, lata leczenia niepłodności, ból i rozczarowanie. No i brak pewności, że dziecko z adopcji zaspokoi rodzicielskie tęsknoty. Wiele par obawia się, że nie pokochają dziecka, z którym nie łączą ich więzy krwi. Zrozpaczeni rodzice wykorzystują desperację kobiet, które w zamian za odpowiednią kwotę urodzą upragnione dziecko. Ich rola – donosić ciążę, a później oddać maleństwo.
W dniu 28 czerwca 2009 r. weszła w życie ustawa z dnia 2 kwietnia 2009 r. o zmianie ustawy kodeks cywilny. Mimo tego, że nowelizacja zmienia jedynie 5 artykułów w zakresie prawa spadkowego (z kilkudziesięciu) wprowadza spore zamieszanie, zmienia bowiem (pierwszy raz od uchwalenia obecnego kodeksu cywilnego w 1964 roku) porządek dziedziczenia i znacząco rozszerza grono spadkobierców ustawowych- dopuszczając do spadku m.in. dziadków spadkodawcy i ich zstępnych (wujostwo spadkobiercy i jego kuzyni). W praktyce oznacza to, mniejszą szansę na objęcie spadku przez Skarb Państwa, ale także większe (niż do tej pory) rozbicie spadku (im więcej osób dziedziczy, tym mniejsze są ich udziały).