REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nie będzie wyższych zasiłków chorobowych przez coraz większą liczbę lewych zwolnień lekarskich?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Jedni biorą lewe zwolnienie lekarskie by dorabiać w innym miejscu, inni by odpocząć od pracy
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Wolne dzięki zwolnieniu lekarskiemu to patent stary jak świat, w ostatnim czasie jednak to zjawisko przyjmuje patologiczne rozmiary. Co gorsza, cierpią na tym uczciwi pracownicy, zwłaszcza ci, dla których 80 procent zasiłku chorobowego zamiast pełnego wynagrodzenia to duży ubytek w budżecie domowym.

 

REKLAMA

Korzystanie z lewych zwolnień lekarskich ułatwia elektroniczny tryb wystawiania zwolnień lekarskich. Co prawda ZUS od początku 2022 r. zaostrzył zasady kontroli zwolnień, a minister zdrowia w tym roku wprowadził ograniczenia dla lekarzy, ale jak się okazuje problem jest poważniejszy. Eksperci zauważyli bowiem, że co najmniej dwie grupy pracowników do nadużywania e-zwolnień podchodzą niemal systemowo – stosując chłodne kalkulacje ekonomiczne.

Kto wykorzystuje e-zwolnienia by zapewnić sobie na własną rękę work-life balance?

Paradoksalnie jedną z grup, która wykazuje zwiększone zainteresowanie naciąganymi zwolnieniami lekarskimi są najlepiej zarabiający pracownicy!.

REKLAMA

– Zauważamy dużo osób, które są usatysfakcjonowani wysokością swojego wynagrodzenia. Do tego stopnia, że w sytuacji kiedy zarabiają lepiej, dużo powyżej najniższej krajowej, to opłaca im się korzystać z „L4”, bo utrata 20 procent wysokiej pensji ma się nijak do możliwości skorzystania z kilku dodatkowych dni wolnych. W ten sposób nieuczciwi pracownicy chcą zachować swój work-life balance – mówi Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio.

Już wcześniej wiadomo było z różnych badań socjologicznych, że po osiągnięciu pewnego poziomu dochodów zmieniają się preferencje pracowników – ważniejsza dla nich jest możliwość atrakcyjnego odpoczynku – trywializując: możliwość korzystania z życia – niż pogoń za coraz wyższą kasą. Inflacja dodatkowo uwypukliła to zjawisko – z jednej strony przyczyniając się do jeszcze szybszego wzrostu płac, przynajmniej nominalnie, a z drugiej – potwierdzając miałkość wartości pieniądza w czasie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Biorą etat tylko dla ubezpieczenia zdrowotnego

Druga grupa to z kolei najniżej zarabiający, którzy ubezpieczenie chorobowe traktują jeszcze bardziej instrumentalnie – wykorzystują fakt, iż można na zwolnieniach przebywać w sumie w ciągu roku przez 183 dni, zapewniają sobie to ubezpieczenie a lewe zwolnienia wykorzystują, by pracować w tym czasie w innym miejscu i tam zarabiać dodatkowe pieniądze.

– Na rynku odnotowaliśmy grupę osób, która wykorzystuje umowę o prace w danym przedsiębiorstwie jako źródła ubezpieczenia, nie mając planu pracować. Funkcjonują u pracodawcy od zwolnienia do zwolnienia, podejmując się innych prac lub prowadząc swoją działalność gospodarczą i otrzymując w ten sposób podwójne wynagrodzenie – mówi Mikołaj Zając.

Pracownikom z jednej i z drugiej grupy unikanie pracy ułatwiają teleporady, które pozwalają na pobieranie zwolnień lekarskich bez wychodzenia z domu.

Sytuacja na rynku pracy sprzyja nadużyciom w zwolnieniach lekarskich

REKLAMA

Eksperci uważają, że z takimi patologicznymi zjawiskami nie da się walczyć wyłącznie przez coraz surowsze kontrole. Patologie mają charakter systemowy, bo ich fundamentem są zjawiska występujące na rynku pracy. I to tam trzeba szukać rozwiązania problemu.

Według danych GUS we wrześniu 2023 roku średnia zarobków w sektorze przedsiębiorstw osiągnęła najwyższą do tej pory kwotę - 7379,88 zł brutto, jest to wzrost o 10,3 proc. w stosunku do ubiegłego roku.

Oprócz średnich zarobków, stale rośnie również minimalne wynagrodzenie, od 1 lipca 2023 roku wynosi 3600 zł brutto. Jego następna podwyżka planowana jest na styczeń 2024 roku. Pozornie jest to sytuacja bardzo sprzyjająca, ale inflacja i coraz wyższe koszty życia sprawiają, że w ostatecznym rozrachunku sytuacja pracowników i pracodawców się pogarsza. Sprawia to, że mimo statystycznie najwyższych średnich zarobków dużo ludzi boryka się z problemami finansowymi i musi w jakiś sposób poprawić swój budżet.

– Dodając do tego wysoką składkę zdrowotną, dojdziemy do sytuacji zamykania się rodzimego biznesu. Małe firmy mogły z powodzeniem być dostawcami dla dużych spółek, ale to się przestaje opłacać, a na rynku zostają tylko duzi przedsiębiorcy – podkreśla ekspert.

– Na rynku odnotowaliśmy grupę osób, która wykorzystuje umowę o prace w danym przedsiębiorstwie jako źródła ubezpieczenia, nie mając planu pracować. Funkcjonują u pracodawcy od zwolnienia do zwolnienia, podejmując się innych prac lub prowadząc swoją działalność gospodarczą i otrzymując w ten sposób podwójne wynagrodzenie – mówi Mikołaj Zając.

Z kolei osoby zadowolone ze swoich zarobków zdaniem eksperta będą stawiały na odpoczynek, możliwość zachowania balansu między pracą a życiem prywatnym. Więcej wartości mają dla nich dni wolne niż 20 procent wyższa pensja. 

– Zauważamy dużo osób, które są usatysfakcjonowani wysokością swojego wynagrodzenia. Do tego stopnia, że w sytuacji kiedy zarabiają lepiej, dużo powyżej najniższej krajowej, to opłaca im się korzystać z e-zwolnienia, bo utrata 20 proc. wysokiej pensji ma się nijak do możliwości skorzystania z kilku dodatkowych dni wolnych. W ten sposób nieuczciwi pracownicy chcą zachować swój work-life balance – mówi Mikołaj Zając.

Przy takim rozwoju sytuacji na rynku pracy trudno jest liczyć na jakąkolwiek zmianę na lepsze zasad wypłacania zasiłku chorobowego.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Rząd odpowiada na wysokie ceny energii! Nie boi się weta prezydenta Nawrockiego

Rząd w najbliższy wtorek zajmie się ustawą, która ma zagwarantować utrzymanie cen energii na dotychczasowym poziomie – zapowiedział minister energii Miłosz Motyka. Dodał, że od stycznia 2026 r. możliwe będzie odejście od mrożenia cen energii.

Prawo jazdy kat. B od 17 roku życia, za jazdę po zatrzymaniu prawka – ponowny egzamin i obowiązkowe kaski dla rowerzystów i użytkowników hulajnóg elektrycznych. Rząd zmienia przepisy prawa o ruchu drogowym

Większa mobilność osób młodych, czyli prawo jazdy kat. B od 17 roku życia, cofnięcie uprawnień do kierowania pojazdami w przypadku prowadzenia samochodu po zatrzymaniu prawa jazdy oraz obowiązkowe kaski dla dzieci do 16 roku życia, poruszających się rowerem lub hulajnogą elektryczną. To najważniejsze założenia nowego projektu ustawy o zmianie prawa o ruchu drogowym autorstwa rządu.

Sąd w Warszawie pyta TSUE o WIBOR. Czy bank jasno informował konsumentów o ryzyku i zasadach ustalania zmiennego oprocentowania kredytu? Komentarz radcy prawnego

W dniu 30 czerwca 2025 roku, Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie wydał postanowienie w sprawie II C 1440/24, w którym sformułował pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczące wskaźnika WIBOR. Uzasadnienie tego postanowienia komentuje dla infor.pl Beata Strzyżowska, radca prawny, której Kancelaria reprezentuje kredytobiorców w tej sprawie.

Młodsi i bardziej zadłużeni – multidłużnicy w Polsce

Profil polskiego multidłużnika wyraźnie się zmienia. Coraz większą część tej grupy stanowią młodsi konsumenci, a udział kobiet systematycznie maleje. W ciągu trzech lat udział osób w wieku 18–25 lat wzrósł sześciokrotnie, a w grupie 26–35 lat o ponad 7 pkt proc. Mężczyźni nie tylko stanowią większość, lecz także odpowiadają za coraz większą część zadłużenia. Szczegóły analizy poniżej.

REKLAMA

Przepada świadczenie wspierające. Umierają kolejne osoby niepełnosprawne. Co na to sądy?

Wszyscy wiemy, że przyznawanie świadczenie wspierającego obciąża przewlekłość. Okres oczekiwanie na przyznanie punktów w ramach poziomu potrzeby wsparcia wynosi w skrajnych przypadkach rok. Na punkty czekają osoby niepełnosprawne w tak poważnych stanach (i sędziwym wieku), że część z nich umiera. Ostrzegano przed takimi sytuacjami jeszcze przed wprowadzeniem świadczenia wspierającego. Niestety te obawy się spełniły. W efekcie rodziny osób zmarłych idą do sądu bo świadczenie wspierające ... przepada. Przykład takiej sytuacji poniżej.

Młodzi Polacy w trybie oszczędzania. Najczęściej od 20 do 60 proc. towarów kupują w promocjach [RAPORT]

Jak wynika z najnowszego raportu rynkowego, Polacy w wieku 18-25 lat najczęściej robią od 20% do 40% codziennych zakupów w promocjach – 32,5%. Głównie dotyczy to osób z dochodami w przedziale 3000-4999 zł, ze średnim wykształceniem i z mniejszych miejscowości. Z kolei 26,5% młodych konsumentów kupuje na co dzień od 40% do 60% podstawowych produktów w promocjach. Szczegóły poniżej wraz z omówieniem wyników raportu.

Zasiłek z MOPS? Tak, ale pamiętaj o wywiadzie środowiskowym

Osoby ubiegające się o świadczenia z pomocy społecznej często zapominają o ważnej roli, jaką odgrywa rodzinny wywiad środowiskowy. Jest to podstawowe narzędzie, które pozwala na ocenę sytuacji majątkowej i rodzinnej. Kto i gdzie przeprowadza taki wywiad? Czy jest on obowiązkowy?

MOPS od 10 lat naruszają prawo wbrew TK. Nie ma limitu 18 lat przy świadczeniu pielęgnacyjnym (starym) [osoba niepełnosprawna, stopień znaczny)

Nieufność staruszki z demencją (osoba niepełnosprawna, stopień znaczny) jest dodatkowym argumentem dla przyznania świadczenia pielęgnacyjnego. Bo staruszka ufa tylko swojej córce. I nie może wykonywać czynności opiekuńczych nikt inny. To ciekawostka z omówionego w artykule wyroku sądu. Wyrok ten pokazuje jednak stały problem z MOPS - urzędnicy wiedzą o tym, że nie ma limitu wieku (18 lat dla osoby nieuczącej się) przy świadczeniu pielęgnacyjnym (jako data powstania niepełnosprawności. Ale wciąż ten limit stosują. To karygodne. Bo wynika to w mojej ocenie z obawy, że wojewoda odbierze gminom pieniądze na świadczenie pielęgnacyjne albo RIO zarzucą gminie naruszenie zasad gospodarki środkami publicznymi - bo przepisy wciąż mówią o limicie 18 lat, a to że limit nie obowiązuje wynika z wyroku TK, którego Sejm nigdy nie przełożył na nowelizację przepisów

REKLAMA

Kłopoty ze skargą na MOPS za odebrany zasiłek pielęgnacyjny 215,84 zł. Tylko ePUAP albo papierowy dokument

W przepisach jest pułapka. Jeżeli spierasz się o zasiłek pielęgnacyjny (215,84 zł) z MOPS to nie można obecnie wnosić elektronicznie pism do sądu z nowym systemem e-Doręczenia. Będzie to możliwe dopiero od 2029 r. (o czym informują przepisy przejściowe, które łatwo przegapić). Można skorzystać z ePUAP. I tak wniesioną skargę na decyzję MOPS sąd przyjmie. Przez e-Doręczenia to się nie uda. W artykule przykład utraconego w ten sposób zasiłku pielęgnacyjnego. Na dziś najbezpieczniejszym prawnie sposobem wniesienia skargi na MOPS (i SKO) w sprawie zasiłku pielęgnacyjnego jest po prosty tradycyjna "papierowa" skarga.

1,1 mln osób dostanie czternastą emeryturę wcześniej. Ale nie każdy dostanie 1558,81 zł na rękę

Zakład Ubezpieczeń Społecznych kontynuuje wypłatę czternastych emerytur. Jeszcze przed najbliższym weekendem (do piątku 5 września 2025 r.) przelew na konto i przekaz pocztowy otrzyma prawie 1 mln 136 tys. osób. To emeryci i renciści, którym ZUS ustalił termin płatności głównego świadczenia na 6 dzień miesiąca.

REKLAMA