REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

To nie wulkany, to my. Ocieplenie antropogeniczne jest faktem. Ile czasu nam zostało?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
To nie wulkany, to my. Ocieplenie antropogeniczne jest faktem. Ile czasu nam zostało?
To nie wulkany, to my. Ocieplenie antropogeniczne jest faktem. Ile czasu nam zostało?
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Ziemia przekroczyła kolejne granice klimatycznego bezpieczeństwa – w 2024 roku stężenie CO₂ wzrosło do rekordowych 427 ppm, a globalna temperatura pobiła historyczne rekordy. Winne nie są wulkany ani naturalne cykle – to my, ludzie, odpowiadamy za ten kryzys. Eksperci ostrzegają: jeśli nie zatrzymamy emisji, czekają nas jeszcze groźniejsze fale upałów, ekstremalne burze i nieodwracalne zmiany. Ile czasu nam zostało?

Ocieplenie narasta, nasza planeta pobiła kolejny rekord emisji gazów cieplarnianych. W 2024 roku stężenie dwutlenku węgla w atmosferze wzrosło o 3,58 ppm, osiągając łączną wartość 427 ppm. Wzrost w tym roku może być jeszcze szybszy, a to praktycznie przekreśla szanse na realizację celu ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5°C. – Przekroczyliśmy już kilka niebezpiecznych klimatycznych punktów krytycznych. Boimy się kolejnych, które mogą uwolnić do atmosfery znacznie więcej gazów cieplarnianych – mówi dr Joanna Remiszewska-Michalak, członkini Rady Klimatycznej UN Global Compact Network Poland.

REKLAMA

REKLAMA

Rekordowe emisje i globalne ocieplenie przyspieszają

Rok 2024 był najcieplejszym rokiem w historii naszych pomiarów. To mówią wszystkie poważne ośrodki, które zajmują się analizą danych klimatycznych. Pierwszy raz w historii przekroczyliśmy próg ocieplenia 1,5°C w stosunku do epoki przedprzemysłowej. Mamy największe stężenia dwutlenku węgla i najwyższą temperaturę powierzchni globalnego oceanu – wskazuje dr Joanna Remiszewska-Michalak.

Copernicus Climate Change Service (C3S) podaje, że już każdy z ostatnich 10 lat (2015–2024) był jednym z 10 najcieplejszych lat w historii pomiarów. Ostatnie 12 miesięcy (od lutego 2024 do stycznia 2025 roku) były o 0,73°C cieplejsze od średniej z lat 1991–2020 i o 1,61°C powyżej średniej z lat 1850–1900, przyjętej za poziom przedindustrialny. Nowy rekord średniej dziennej globalnej temperatury osiągnięto 22 lipca 2024 roku – według danych ERA5 średnia temperatura tego dnia wyniosła 17,16°C. Rekordowo wysoki poziom 20,87°C osiągnęła też średnia roczna temperatura powierzchni morza, poza regionami okołobiegunowymi.

Konsekwencje dla ludzi: ekstremalne upały, powodzie i burze

– Rozkładając to na czynniki pierwsze, co to oznacza konkretnie dla nas, to dla mnie najbardziej jaskrawym przykładem i zobrazowaniem tego roku jest to, że w pierwszej dekadzie lipca 44 proc. globalnej populacji doświadczało stresu cieplnego, co oznacza temperaturę odczuwalną powyżej 32°C. Widać więc, jak bardzo globalnym i niebezpiecznym jest to zjawiskiem, z którym zdecydowanie powinniśmy walczyć. Anomalie dotyczące chociażby liczby dni ze stresem cieplnym sięgały 25 dni, czyli mieliśmy 25 dni gorących więcej, w których nie czuliśmy się dobrze i które dla wielu osób są zagrożeniem dla zdrowia i życia – wskazuje fizyczka atmosfery, ekspertka ds. zmian klimatu.

REKLAMA

Za wzrost temperatury odpowiada rekordowa emisja dwutlenku węgla. Z analizy C3S wynika, że stężenie CO2 w ubiegłym roku było rekordowe, wzrosło o 2,9 ppm i wyniosło 422 ppm (cząstek na milion). Zdaniem naukowców brytyjskiego Met Office „bezpieczne” stężenie dwutlenku węgla w atmosferze wynosi 350 ppm, z kolei utrzymanie wartości poniżej 430 ppm jest niezbędne, aby ograniczyć ocieplenie do 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, zgodnie z wytycznymi porozumienia paryskiego. Tymczasem nowe dane wskazują, że stężenie dwutlenku węgla w atmosferze nie tylko rośnie, ale dzieje się to szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Naukowcy sugerują, że wzrost ten jest wynikiem dużych pożarów lasów, postępującego wylesiania i rekordowych emisji paliw kopalnych.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

To nie wulkany – to my odpowiadamy za wzrost emisji

– Przede wszystkim główną przyczyną wzrostu emisji gazów cieplarnianych jesteśmy my, ludzie – to są emisje antropogeniczne, to nie są emisje naturalne. Bardzo często spotykamy się z mitem, że to w zasadzie nie ludzie, ale wulkany, a one są odpowiedzialne za 1 proc. emisji CO2 na świecie, natomiast cała reszta to są ludzie, nasza działalność, nasz ślad węglowy i nasze stale rosnące zużycie energii, która niestety ciągle opiera się na paliwach kopalnych – przekonuje dr Joanna Remiszewska-Michalak.

Jak wylicza portal Nauka o klimacie na podstawie różnych dostępnych badań, włoska Etna, uznawana za jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie, emituje około 9 tys. t dwutlenku węgla na dobę, czyli nieco ponad 3 mln t rocznie. Dla porównania największa elektrownia węglowa w Polsce emituje każdego dnia 96 tys. ton CO2, czyli 10 razy tyle, co Etna. W 2022 roku wszystkie globalne procesy przemysłowe, energetyka i transport odpowiedzialne były za emisję około 37 mld t CO2. Nawet jeśli wliczyć wulkany podwodne oraz emisję gazów przenikających przez glebę, całkowita ilość dwutlenku węgla ze źródeł wulkanicznych wynosi 200–250 mln t rocznie, mniej niż 1 proc. rocznej emisji antropogenicznej.

– Jeżeli spojrzymy na stężenia dwutlenku węgla i gwałtowny wzrost temperatury, i połączymy te wykresy, to widzimy bardzo dużą zależność. Do tego trzeba dodać własności fizykochemiczne cząstek dwutlenku węgla, które są przezroczyste dla promieniowania widzialnego, emitowanego przez słońce, a absorbują promieniowanie podczerwone, które wydziela Ziemia. Jeśli dodamy tych cząstek, które coraz więcej i więcej absorbują promieniowania termicznego, to ogrzewamy to, co się znajduje pod warstewką gazów – tłumaczy ekspertka ds. zmian klimatu.

Przekroczyliśmy punkty krytyczne – co dalej?

Wraz z postępującym ociepleniem klimatu nasila się częstotliwość takich zjawisk jak powodzie błyskawiczne, podtopienia, burze, huragany, gradobicia, pożary, fale upałów i susze. W ubiegłym roku wysokie temperatury globalne w połączeniu z rekordowymi poziomami pary wodnej w atmosferze oznaczały bezprecedensowe fale upałów i intensywne opady deszczu. Eksperci przestrzegają, że wzrost globalnej temperatury o 2°C do 2050 roku spowoduje, że fale upałów będą występować nawet czterokrotnie częściej niż w okresie przedprzemysłowym, wzrośnie też ich intensywność. Ekstremalne susze będą się pojawiać 2,4 razy częściej.

Rośnie liczba zjawisk ekstremalnych: mieliśmy w Polsce powódź tysiąclecia, która przyszła 30 lat po pierwszej dużej powodzi, niebezpieczne zjawiska powodziowe w północnych Włoszech, sytuacja tak zwana gota fria, czyli bardzo duże opady w Hiszpanii. W zasadzie cały rok relacjonujemy nieszczęścia związane z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, które oczywiście zawsze istniały, natomiast teraz zyskują na sile właśnie przez to, że tej energii zgromadzonej w systemie klimatycznym jest więcej. Bo przypomnijmy, my po prostu emitujemy coraz więcej gazów cieplarnianych, które nie uciekają, ale zostają w atmosferze – podkreśla dr Joanna Remiszewska-Michalak.

Zdaniem naukowców sytuacja będzie się pogarszać – już 2025 rok może przynieść kolejne rekordy emisji CO2 i metanu. – Przekroczyliśmy już kilka punktów krytycznych. Topnieją lodowce, widzimy zanik lądolodu, zanik lodowców na Antarktydzie Zachodniej, widzimy zanik pokrywy lodowej na biegunie północnym – wskazuje ekspertka UN GCNP.

Copernicus Climate Change Service podaje, że wokół Antarktydy zasięg lodu morskiego osiągał rekordowo niskie lub zbliżone do rekordowo niskich wartości przez większą część 2024 roku. W Arktyce zasięg lodu morskiego był stosunkowo bliski średniej z lat 1991–2020 do lipca, ale w kolejnych miesiącach spadł znacznie poniżej średniej.

Boimy się rozmarzania wiecznej zmarzliny, bo to jest potężne źródło węgla i metanu. Boimy się przekroczenia kolejnych punktów krytycznych, bo o ile w tym momencie jeszcze jesteśmy w stanie przewidzieć i adaptować się do skutków zmian klimatu, to uwalniając olbrzymie ilości gazów cieplarnianych zgromadzonych w wiecznej zmarzlinie, pewnych procesów już nie zahamujemy – podkreśla dr Joanna Remiszewska-Michalak. – Logika sugeruje, że nie pozostaje nam nic innego, niż zająć się na poważnie kwestią klimatu. To nie jest czas na negowanie nauki.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Agencja Newseria

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Kredyty hipoteczne oparte na WIBOR: Kontrowersje, stanowisko TSUE i analiza potencjalnego powództwa o usunięcie „wadliwego” wskaźnika

W 2025 roku kredyty hipoteczne w Polsce pozostają silnie uzależnione od wskaźnika WIBOR (Warsaw Interbank Offered Rate), który determinuje oprocentowanie zmiennych rat kredytu lub pożyczki. Według danych z lipca 2025 r., WIBOR 3M wynosi 4,96%, a WIBOR 6M – 4,79%, co po serii obniżek stóp procentowych NBP (ostatnia we wrześniu o 0,25 pp.) przyniosło ulgę kredytobiorcom. Prognozy wskazują na potencjalny dalszy spadek do ok. 4,18% w ciągu najbliższych miesięcy, co mogłoby obniżyć raty o 60-70 zł przy umowie kredytu opiewającej na 400 tys. zł.

Ustawa o zawodzie psychoterapeuty: szansa na zmianę czy kolejny chaos?

Czy ustawa o zawodzie psychoterapeuty uporządkuje rynek i zwiększy bezpieczeństwo pacjentów, czy raczej wprowadzi dodatkowy chaos? O tym, jakie szanse i zagrożenia wiążą się z projektowanymi zmianami, opowiada dr hab. Łukasz Gawęda, prof. IP PAN, psycholog i badacz mechanizmów zaburzeń psychicznych.

Widmo bankructwa wisi nad polskimi firmami. Co trzeci przedsiębiorca obawia się zamknięcia biznesu

Dużo firm w Polsce boi się dziś, że ich klienci nie zapłacą na czas – wynika z najnowszego raportu. Zatory płatnicze pochłaniają tygodniowo nawet kilkanaście godzin pracy i kosztują firmy utratę płynności, reputacji i szans rozwojowych. Aż 30% przedsiębiorstw z sektora MŚP przyznaje, że w perspektywie dwóch lat ryzykuje upadłość.

Przeprowadzka dla niższych podatków? Możesz nieświadomie zmienić prawo spadkowe i narazić rodzinę na kłopoty

Coraz więcej Polaków wybiera Cypr, Maltę czy Dubaj, by obniżyć podatki. Ale mało kto zdaje sobie sprawę, że taka decyzja może diametralnie zmienić zasady dziedziczenia majątku. Różnica między rezydencją podatkową a miejscem zwykłego pobytu w prawie spadkowym sprawia, że nieprzemyślana zmiana może kosztować rodzinę lata sporów i ogromne pieniądze.

REKLAMA

Senat: Licytacja elektroniczna mieszkania przez komornika. To standard jeszcze w tym roku

Zasadą staje się bowiem licytacja elektroniczna nieruchomości przez komornika. Ustawa nowelizująca odpowiednio kodeksu postępowania cywilnego jest w Senacie.

Kancelaria, która słucha i sprzedaje - jak budować nowoczesną markę w zgodzie z wartościami?

Marketing kancelarii to nie fast food. Budowanie marki kancelarii to proces na lata. Przemyślana i wdrażana na bieżąco strategia, długoterminowe i krótkoterminowe plany, odpowiednio dobrane narzędzia - brzmi jak wyzwanie. Czy to się opłaca?

Jest decyzja! 10 listopada dniem wolnym od pracy. Jednak nie dla wszystkich

Premier zdecydował, że 10 listopada 2025 roku będzie dniem wolnym od pracy dla urzędników państwowych. Dzięki tej decyzji pracownicy służby cywilnej będą mieli czterodniowy weekend, który potrwa od soboty 8 listopada do wtorku 11 listopada, czyli Narodowego Święta Niepodległości. Oto szczegóły.

Rzecznik Generalny TSUE przeciwny podważaniu metody wyznaczania WIBOR. Nie będzie masowego kwestionowania wszystkich umów z WIBOR-em

W większości sporów sądowych o WIBOR konsumenci zarzucają bankom, że nie wskazały w umowie metody ustalania WIBOR. Kategoryczna opinia Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w tym zakresie znacząco zmniejsza szanse konsumentów na skuteczne podważenie WIBOR w swoich umowach kredytowych – piszą radca prawny Bartłomiej Rybicki oraz radca prawny Bartłomiej Ślażyński z Kancelarii Radców Prawnych Anety Ciechowicz-Jaworskiej i Bartłomieja Ślażyńskiego.

REKLAMA

Bon kaucyjny za zwrócone butelki i puszki? MKiŚ: to zgodne z prawem ale tylko gdy bon da się wymienić na pieniądze przez co najmniej 1 miesiąc

Ministerstwo Klimatu i Środowiska w komunikacie z 16 września 2025 r. poinformowało, że Polskie przepisy o systemie kaucyjnym jednoznacznie wskazują, że przy zwrocie opakowania ze znakiem kaucji, osobie zwracającej butelkę lub puszkę należy się zwrot w formie pieniężnej (np. w gotówce albo na kartę). Dopuszczalne prawnie jest jednak wydanie (np. przez automat) bonu lub kuponu, z kwotą kaucji - o ile taki druk da się łatwo spieniężyć i będzie on ważny przynajmniej miesiąc.

Rewolucja w recyklingu: system kaucyjny wchodzi w życie! Jak wpłynie na Ciebie, środowisko i gospodarkę? [WYWIAD]

Polska rozpoczyna rewolucję w recyklingu! Od października wchodzi w życie system kaucyjny dla butelek i puszek, który ma zwiększyć poziom selektywnej zbiórki, poprawić jakość surowców i dostosować kraj do wymogów Unii Europejskiej. Joanna Leoniewska-Gogola, liderka zespołu circular economy w Deloitte, tłumaczy w wywiadzie dla Infor.pl, jakie zmiany czekają konsumentów, przedsiębiorców i gospodarkę odpadami.

REKLAMA