Są 4 główne sposoby oszustw „na ZUS”. Emeryt i rencista muszą wiedzieć, czego pracownik ZUS nie ma prawa zrobić. Jak nie dać się wkręcić?

REKLAMA
REKLAMA
Podszywanie się pod pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych to niestety coraz częstsza metoda oszustów, by wyłudzać pieniądze lub dane osobowe. ZUS ostrzega swoich klientów i zachęca, by próby oszustw zgłaszali na policję. Jakie są najczęstsze sposoby (typy) takich oszustw? Wyjaśnia Małgorzata Korba, rzecznik ZUS w województwie lubelskim.
- Czego pracownik ZUS nie ma prawa zrobić
- Oszustwo "na ZUS" - sposób 1: wizyta w domu
- Oszustwo "na ZUS" - sposób 2: reklama inwestycji „w ZUS”
- Oszustwo "na ZUS" - sposób 3: mail lub SMS
- Oszustwo "na ZUS" - sposób 4: rzekomy telefon z ZUS
- Jak nie dać się oszukać?
Czego pracownik ZUS nie ma prawa zrobić
– Apele o ostrożność to za mało. Oszuści stosują coraz bardziej wyrafinowane technicznie i psychologicznie metody perswazji, a ich katalog rośnie praktycznie każdego dnia. Dlatego ściśle współpracujemy z policją i innymi instytucjami zwalczającymi zwłaszcza cyberprzestępczość wymierzoną w osoby starsze. ZUS cieszy się zaufaniem klientów. Wysyłane przez przestępców fałszywe wiadomości SMS lub e-mail, które dotyczą np. zwiększenia emerytury, zmiany numeru telefonu, czy rzekomych zmian dokonanych na PUE ZUS, to nie tylko działanie na szkodę klientów, ale także Zakładu – mówi rzecznik ZUS Karol Poznański.
Dlatego ZUS przypomina, że:
- nie prosi o podanie danych osobowych przez e-mail, SMS lub komunikatory internetowe,
- nie wysyła linków do logowania ani do weryfikacji danych,
- nie wysyła umów i formularzy do wpłat na rachunki inwestycyjne,
- nie nakłania do przelewania pieniędzy na wskazane konto bankowe.
REKLAMA
W razie jakichkolwiek wątpliwości należy zadzwonić na infolinię ZUS. Działa pod numerem 22 560 16 00 od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00-18:00. – Pośpiech jest złym doradcą, a przestępcy umiejętnie wywierają presję, bo wiedzą, że jeśli klient najpierw zadzwoni do nas, to oszustwo się nie powiedzie – dodaje rzecznik ZUS.
W ostatnim czasie oszuści, którzy podszywają się pod pracowników ZUS, są bardzo aktywni. Często próbują pozyskać numery PESEL, numery kont bankowych i dane logowania (np. do poczty elektronicznej czy bankowości internetowej). Wykorzystują też zaufanie klientów do ZUS, żeby wyłudzić pieniądze. Jak to wygląda w praktyce?
Oszustwo "na ZUS" - sposób 1: wizyta w domu
Najstarsza metoda złodziei to wizyta w domu ofiary. Oszust udaje pracownika ZUS. Pod pozorem badania lekarskiego albo pomocy w wypełnianiu jakiegoś wniosku (często nawet nieistniejącego), wchodzi do mieszkania i okrada je.
Oszustwo "na ZUS" - sposób 2: reklama inwestycji „w ZUS”
Najnowsza metoda to fałszywe reklamy inwestycji z ZUS. Cyberprzestępcy zamieszczają w mediach społecznościowych ogłoszenia, w których zachęcają do udziału w „nowym projekcie emerytalnym”. Mamią ofiary na przykład emeryturą w wieku 50 lat lub zwiększeniem już pobieranego świadczenia dla pierwszych 5 tysięcy osób.
Takie ogłoszenia udają artykuły z mediów, często zawierają wizerunek znanych osób albo nawet wideo przygotowane w technologii deepfake – na przykład nagranie pracownika ZUS, który opowiada o rzekomej inwestycji emerytalnej. W rzeczywistości nigdy czegoś takiego nie mówił, a całe wideo jest sfałszowane.
Oszuści liczą na to, że internauta kliknie w link z reklamy, a potem poda swoje dane osobowe. Następnie kontaktują się z ofiarą, udając pracowników ZUS. Nakłaniają do przelania pieniędzy na wskazane konto bankowe.

Fałszywa reklama ZUS - próba oszustwa
ZUS
Fot.: Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości/ZUS
Oszustwo "na ZUS" - sposób 3: mail lub SMS
Maile lub SMS-y udające korespondencję z ZUS to kolejny przykład oszustwa na dużą skalę. W wiadomości najczęściej jest zachęta do kliknięcia w załączony link albo otwarcia podejrzanego pliku. A to powoduje pobranie złośliwego oprogramowania, które infekuje telefon lub komputer. Albo otwiera stronę, na której ofiara ma podać swoje dane osobowe lub finansowe.
Żeby ofiara kliknęła w link, oszuści przekonują na przykład, że trzeba zaktualizować dane w ZUS, że jest problem z rozliczeniem składek albo zaległością na koncie. Na pierwszy rzut oka wiadomości mogą wyglądać wiarygodnie, bo oszuści potrafią nawet zmienić nazwę nadawcy, tak by udawała adres instytucji.
Oszustwo "na ZUS" - sposób 4: rzekomy telefon z ZUS
Tu najczęściej chodzi o pozyskanie różnego rodzaju danych klientów ZUS. Dzwoniący podaje się za urzędnika i proponuje np. pomoc w wypełnieniu wniosku przez telefon albo skorygowanie informacji na koncie w ZUS. Potrafi nawet tak zmienić swój numer telefonu, by wyglądał jak numer instytucji.
Jak nie dać się oszukać?
1) Nie podawaj nikomu poufnych informacji, zwłaszcza w odpowiedzi na podejrzane wiadomości (maile, SMS-y, wiadomości z komunikatorów internetowych). Nie klikaj w podejrzane linki, nie pobieraj załączników z nieznanego źródła. Nie wierz w reklamy szybkiego i łatwego zysku.
2) Jeżeli masz wątpliwości co do otrzymanej wiadomości albo tożsamości osoby, która podaje się za pracownika ZUS, skontaktuj się z najbliższą placówką Zakładu lub infolinią ZUS (tel. 22 560 16 00, e mail: cot@zus.pl).
3) Jeśli podejrzewasz oszustwo albo stałeś się jego ofiarą, zgłoś to policji. Oszustwa są ścigane z urzędu, a wyłudzenie pieniędzy jest zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Małgorzata Korba, rzecznik ZUS w województwie lubelskim
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA