Koniec z pozwoleniami na budowę: Rząd podjął już decyzję, która znacząco upraszcza formalności

REKLAMA
REKLAMA
Buduj bez pozwolenia! Rząd właśnie przyjął przełomową nowelizację prawa budowlanego, która znacząco upraszcza formalności. Przydomowe schrony, tarasy, boiska, a nawet baseny – wiele z tych inwestycji zrealizujesz teraz bez zbędnych papierów. Sprawdź, co się zmienia i kogo obejmą nowe ułatwienia.
Rząd ogłosił ważne dla wielu Polaków zmiany w prawie budowlanym. Nowelizacja ustawy, przygotowana przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, przewiduje znaczne uproszczenia w procesie inwestycyjno-budowlanym. Wolno stojące schrony, tarasy, baseny czy mikroinstalacje będzie można budować bez pozwolenia, a w wielu przypadkach także bez zgłoszenia. Celem zmian jest ograniczenie formalności, skrócenie czasu realizacji inwestycji oraz zmniejszenie kosztów. Projekt nowelizacji został przyjęty przez Radę Ministrów i obejmuje również szereg ułatwień dla rolników i właścicieli działek rekreacyjnych. Co dokładnie się zmienia i które inwestycje będą możliwe bez zezwolenia? Oto najważniejsze informacje o nowościach w przepisach budowlanych.
REKLAMA
Budowa bez pozwolenia – co obejmują zmiany? Ułatwienia dla właścicieli działek i rolników
Nowe rozwiązania zakłada projekt nowelizacji Prawa budowlanego oraz niektórych innych ustaw, który został przyjęty przez Radę Ministrów w dniu 10 czerwca br.
Przygotowane przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii nowe przepisy mają na celu uproszczenie i przyspieszenie procesu inwestycyjno-budowlanego oraz ograniczenie formalności i obciążeń administracyjnych. Rząd liczy, że zmiany pozwolą skrócić czas realizacji inwestycji – zarówno publicznych, jak i prywatnych – oraz obniżą ich koszty. Nowe przepisy mają też zwiększyć elastyczność procedur oraz dostosować je do potrzeb inwestorów, w tym rolników i właścicieli nieruchomości rekreacyjnych.
Zgodnie z projektem zbiorniki na wodę opadową i roztopową o pojemności do 30 m sześc., które będą budowane przez rolników na istniejących działkach siedliskowych jako uzupełnienie zabudowy zagrodowej, nie będą wymagały ani pozwolenia na budowę, ani opracowania projektu budowlanego. Analogiczne uproszczenia obejmą również budowę basenów i oczek wodnych – obiekty o powierzchni do 50 m kw. będzie można realizować bez zgłoszenia.
Energetyka rozproszona bez formalności
Ustawodawca przewiduje także ułatwienia dla inwestorów planujących montaż instalacji związanych z energetyką rozproszoną.
Mikroinstalacje wiatrowe do wysokości 3 metrów oraz magazyny energii o pojemności do 20 kWh będzie można instalować bez jakichkolwiek formalności budowlanych. Większe urządzenia, do wysokości 12 metrów, będą wymagały jedynie projektu architektoniczno-budowlanego.
"Żółta kartka" zamiast postępowania administracyjnego
REKLAMA
W projekcie zaproponowano też wprowadzenie tzw. mechanizmu żółtej kartki, który ma pozwolić na łagodniejsze reagowanie na nielegalne, istotne odstępstwa od dokumentacji projektowej. Inwestor zamiast natychmiastowego postępowania administracyjnego otrzyma ostrzeżenie wraz z nakazem doprowadzenia budowy do zgodności z dokumentacją.
Równocześnie rozszerzono uproszczone postępowanie legalizacyjne, które będzie możliwe w przypadku obiektów istniejących od co najmniej 10 lat, nawet jeśli nie spełniają wszystkich aktualnych wymagań formalnych.
Papierowa dokumentacja zostaje z nami dłużej
Rząd zdecydował także o przesunięciu obowiązku korzystania z elektronicznego dziennika budowy oraz cyfrowej książki obiektu budowlanego. Nowy termin wyznaczono na 31 grudnia 2034 roku, czyli pięć lat później niż dotychczas planowano. Do tego czasu inwestorzy, właściciele i zarządcy obiektów będą mogli nadal prowadzić dokumentację w formie papierowej.
Krok w stronę rozsądnego liberalizmu prawa budowlanego
REKLAMA
Te nowe regulacje w zakresie prawa budowlanego to wyraźny sygnał, że państwo zaczyna ufać obywatelowi. Zamiast mnożyć obowiązki administracyjne, rząd postawił na uproszczenie procedur i zdjęcie zbędnych barier formalnych. Możliwość budowy schronów, tarasów, oczek wodnych czy mikroinstalacji bez pozwolenia czy zgłoszenia to krok, który ułatwi życie setkom tysięcy inwestorów – od właścicieli działek rekreacyjnych, po rolników modernizujących swoje gospodarstwa. Co ważne, zmiany te nie oznaczają anarchii – mechanizm „żółtej kartki” daje organom kontrolnym narzędzie do reagowania, ale w sposób proporcjonalny i nieparaliżujący inwestycji.
W dłuższej perspektywie uproszczenia te mogą przynieść realne oszczędności dla budżetów domowych i publicznych. Mniej dokumentów oznacza mniej opłat, szybszy start budowy i krótszy czas oczekiwania. Oczywiście, istotne będzie, jak nowe przepisy sprawdzą się w praktyce – czy urzędnicy będą je interpretować zgodnie z duchem deregulacji, czy nadal będą mnożyć wymagania. Ale wydaje się, że sam kierunek zmian jest właściwy i długo oczekiwany – administracja przestaje być przeszkodą, a zaczyna być partnerem.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA