REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Winiety w opinii NIK-u

Subskrybuj nas na Youtube
droga prędkość pojazdy fot. Fotolia
droga prędkość pojazdy fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Program winiet zakończył się wielomilionowymi stratami Skarbu Państwa. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przez lata nie była w stanie wyegzekwować pieniędzy od zalegających z opłatami przewoźników. Większości zadłużenia nie uda się odzyskać, bo sprawy uległy przedawnieniu.

Tuż przed wprowadzeniem elektronicznego poboru opłat drogowych Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła rezultaty działania starego systemu, tzw. winiet. Mogły je rozprowadzać zarówno podmioty państwowe (m.in. Biuro Obsługi Transportu Międzynarodowego, urzędy celne), jak i prywatne, pobierając za to odpowiednią prowizję. Wpływy z winiet miały trafiać na wyodrębniony rachunek Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), a stamtąd do Krajowego Funduszu Drogowego (KFD) z przeznaczeniem m.in. na budowę dróg oraz poprawę bezpieczeństwa ruchu.

REKLAMA

Zobacz: Opłaty elektroniczne na autostradach

REKLAMA

O ile przedsiębiorcy indywidualni sumiennie wywiązywali się ze zobowiązań, wpłacając odpowiednie kwoty, o tyle część firm transportowych wykorzystywała bezczynność oraz błędy GDDKiA i BOTM. Przewoźnicy przekazywali opłaty nieterminowo, nieregularnie i w niepełnej wysokości. Pracownicy GDDKiA i BOTM nie prowadzili rzetelnej księgowości, potwierdzali wpływanie sum, których nie otrzymali, a także przyjmowali od przedsiębiorców sprawozdania bez weryfikowania stanu faktycznego. W konsekwencji doszło do powstania milionowych zaległości wobec Skarbu Państwa. Odzyskanie tych pieniędzy jest obecnie mało realne, bo większość należności uległa przedawnieniu.

Biuro Obsługi Transportu Międzynarodowego podpisało 322 umowy z przedsiębiorcami, w tym 26 z organizacjami zrzeszającymi przewoźników. Według NIK właśnie tych 26 umów nie chroniło odpowiednio interesów Skarbu Państwa. Porozumienia te nie wymagały wniesienia zabezpieczenia winiet, np. w postaci kaucji czy gwarancji bankowych. Organizacjom, z którymi umowy podpisało Biuro, nieodpłatnie wydawano winiety na podstawie zapotrzebowania ilościowego, nie wymagając okresowej inwentaryzacji ani nie porównując zgodności sprawozdań z faktyczną liczbą kart w magazynach.

Zobacz: Nowe rozporządzenie w sprawie dróg krajowych

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA


NIK sprawdziła szczegółowo realizację 3 takich porozumień. W dwóch firmach kontrolerzy odkryli, że indywidualne zadłużenie każdej z nich wobec GDDKiA w kwietniu 2010 r. przekroczyło milion złotych. Wykorzystując bierność Dyrekcji, organizacje bezkarnie wpłacały do jej kasy mniej, niż powinny. We wszystkich sprawozdaniach, jakim przyjrzała się NIK, kwoty należne GDDKiA widniały jako wpłacone - w rzeczywistości istniała ogromna różnica między wpływami a deklaracjami. Z ustaleń kontrolerów wynika, że do 31 lipca 2010 trzy tylko firmy (z 26) były winne Dyrekcji 4,5 mln, z czego przedawniła się niemal cała suma - 4,2 mln.

Było to możliwe, bo księgowość w GDDKiA prowadzono wbrew wszelkim zasadom rachunkowości: nie funkcjonowała ewidencja opłat, prowizji ani należności. W latach 2004-2008 nie zaksięgowano ponad miliarda złotych należności od dystrybutorów indywidualnych i przewoźników międzynarodowych[1]. W konsekwencji kierujący Dyrekcją nie znali salda rozliczeń z poszczególnymi dystrybutorami winiet i nie potrafili podać sumy wszystkich opłat pobranych za winiety w okresie objętym kontrolą[2]. Urzędnicy Dyrekcji nie sprawdzali sald z kontrahentami (do czego byli zobowiązani), nierzetelnie weryfikowali sprawozdania miesięczne i nie kwestionowali kwot deklarowanych w sprawozdaniach jako przekazane, choć przewoźnicy wpłacali mniej niż powinni. W wyniku bezczynności GDDKiA przewoźnicy nie rozliczali się z należnych opłat nawet przez kilka lat. Sytuację próbowano uporządkować w 2009, zmieniono system księgowania, ale nie wyegzekwowano zawartych porozumień i nie zabezpieczono płatności. W ocenie NIK działania Dyrektora Generalnego GDDKiA wobec dłużników były spóźnione i nieskuteczne.

System winiet obowiązywał do 30 czerwca 2011. Od 1 lipca został zastąpiony przez system elektroniczny. NIK zwraca uwagę na konieczność końcowego rozliczenia wszystkich dystrybutorów winiet. Według zapewnień Ministerstwa Infrastruktury ma to zrobić GDDKiA.

AS/Źródło:NIK

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Polski system emerytalny pod presją. Eksperci ostrzegają: bez reform czekają nas głodowe świadczenia

Polska starzeje się w szybkim tempie, co już dziś budzi poważne obawy o przyszłość systemu emerytalnego. Międzynarodowy Fundusz Walutowy alarmuje: jeśli nie zostaną wprowadzone pilne reformy, do 2050 roku świadczenia mogą spaść nawet o jedną trzecią. Najbardziej ucierpią kobiety, osoby o niskich dochodach i pracownicy niestandardowi. Czy jest jeszcze czas, by uniknąć kryzysu?

Nadchodzą rewolucyjne zmiany w świadectwie pracy? Chodzi o jedną rubrykę. Prezes UODO pisze do MRPiPS

Współczesny rynek pracy wymaga elastyczności, kompetencji i transparentności, a prawo musi podążać za zmianami społecznymi, technologicznymi ale co ciekawe czasami także za prywatnymi decyzjami pracowników. W tym wszystkim istotne znaczenie ma świadectwo pracy, którego wzór jest uregulowany jako załącznik do rozporządzenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 30 grudnia 2016 r. w sprawie świadectwa pracy (Dz.U. 2016 poz. 2292). Co zatem się zmieni?

Koniec z oszukiwaniem w CV. Pracodawcy sprawdzą dyplom a uczelnie będą miały nowy obowiązek

Fałszywy dyplom w CV? Już wkrótce ten problem może odejść do lamusa. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przygotowało projekt ustawy, który da pracodawcom narzędzie do weryfikacji wykształcenia kandydatów do pracy. To rewolucja w rekrutacji, która kończy z dotychczasową bezradnością pracodawców wobec przepisów o ochronie danych.

Nowe podatki w budżecie UE po 2028 roku: firmy i konsumenci zapłacą więcej

Unia Europejska planuje głęboką reformę budżetu na lata 2028–2034, której centrum stanowią nowe źródła dochodów – de facto nowe unijne podatki. ETS, CBAM, opłata od e-odpadów, wyższy podatek od plastiku, a także kontrowersyjna składka CORE dla dużych firm mają przynieść blisko 60 mld euro rocznie. Choć środki mają wspierać transformację energetyczną, bezpieczeństwo i konkurencyjność, przedsiębiorcy ostrzegają przed ryzykiem nadmiernego obciążenia, zwłaszcza dla małych i średnich firm.

REKLAMA

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany?

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany? Być może, szczególnie w obliczu gruntownych zmian prawa w zakresie zaliczania do stażu pracy okresu zatrudnienia w ramach JDG i umów zleceń! Co więcej, w polskiej debacie publicznej coraz głośniej wybrzmiewa postulat, który może zrewolucjonizować podejście do praw pracowniczych – wprowadzenie powszechnego tzw. urlopu stażowego. Wówczas nie-pracownicy również skorzystaliby na zmianach. Pomysł, choć nie nowy, nabiera impetu w kontekście rosnącej świadomości na temat potrzeby zachowania równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Czy dodatkowe dni wolne, uzależnione od lat spędzonych na rynku pracy, wejdą w życie? W wielu zawodach już tak jest! Być może stanie się to więc powszechnym prawem.

4-dniowy tydzień pracy: hit czy mit? Nabór wniosków od 14 sierpnia do 15 września 2025 r.

Skrócenie tygodnia pracy do czterech dni nie jest już tylko trendem na zachodzie. Jeszcze kilka lat temu koncepcja czterodniowego tygodnia pracy wydawała się futurystycznym eksperymentem. Dziś coraz więcej firm testuje ten model, motywowane realnymi korzyściami: większym zaangażowaniem zespołów, niższą rotacją, a nawet oszczędnościami kosztowymi, np. dzięki programowi pilotażowemu z MRPiPS. Etap II programu to właśnie testowanie zaproponowanego modelu skróconego czasu pracy w środowisku pracy – zaczyna się 1 stycznia 2026 r. i trwa do 31 grudnia 2026 r.

Wzrost wynagrodzeń w budżetówce. Coś się zmienia po 10 latach, ale to nie jest dobra wiadomość

Po raz pierwszy od dekady doszło do bezprecedensowego porozumienia w Radzie Dialogu Społecznego - zarówno związki zawodowe, jak i organizacje pracodawców jednomyślnie sprzeciwiły się rządowej propozycji zaledwie 3-procentowej podwyżki płac w budżetówce. Uchwała nr 139 RDS, przyjęta 14 lipca 2025 roku, to nie tylko wyraz wspólnego stanowiska wobec zbyt niskiego wzrostu wynagrodzeń, lecz także sygnał narastającego kryzysu w dialogu społecznym i zapowiedź otwartego sporu z rządem.

Okulary za kierownicą: kiedy grozi mandat nawet w wysokości 500 zł? O tym musisz pamiętać

Kierowcy z wadami wzroku powinni zachować szczególną ostrożność. Mimo że jazda w okularach korekcyjnych wydaje się standardowa, w niektórych przypadkach może skutkować mandatem w wysokości nawet 500 zł. Wysokość kary zależy od kodów, które są wpisane w twoim prawie jazdy. Upewnij się, że znasz obowiązujące przepisy, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji.

REKLAMA

Unia chce słuchać dzieci, zanim uchwali prawo. Nadchodzi rewolucja w legislacji?

Parlament Europejski chce wprowadzenia obowiązkowego testu praw dziecka dla wszystkich nowych przepisów wychodzących z Komisji Europejskiej. – Dzieci wiedzą, czego chcą, i potrafią to jasno powiedzieć – przekonuje Ewa Kopacz, wiceprzewodnicząca PE. Bezpieczeństwo w sieci, walka z mową nienawiści, edukacja o prawach i realna pomoc dla ofiar przemocy to tylko część postulatów najmłodszych obywateli UE. Unia słucha ich coraz uważniej – i właśnie to może całkowicie zmienić sposób, w jaki tworzone jest prawo w Europie. Czy nadchodzi era legislacji pisanej oczami dziecka?

5 tys. zł grzywny, konfiskata sprzętu, a nawet areszt za korzystanie z kamery samochodowej. Nowe przepisy są bezlitosne, bo kierowców nie uratuje nawet „nieumyślność”, ale – będą zmiany

W związku z trwającym właśnie sezonem urlopowo-wakacyjnym – wielu Polaków odbywa teraz dłuższe wyprawy samochodowe, korzystając przy tym z rejestratorów obrazu w postaci kamer samochodowych. Motywy rejestrowania jazdy są różne – ale większość kierowców robi to po prostu dla bezpieczeństwa (zarejestrowany obraz pełni funkcję dowodową w przypadku kolizji lub wypadku oraz może okazać się pomocy w namierzaniu „piratów drogowych”), niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że takim – z pozoru nikomu nieszkodzącym działaniem – może nabawić się nie lada problemów. Na szczęście rząd zajął się już tymi „nadmiarowymi” regulacjami, ale ci, którzy będą używać kamer samochodowych w najbliższym czasie – muszą nadal mieć się na baczności.

REKLAMA