Mimo pandemii Covid-19 i wyhamowania polskiej gospodarki położenie osób, które popadły w długi, nie jest tak tragiczne, jak mogłoby się wydawać. Upadłość konsumencka jest instrumentem, który umożliwia działania, aby się z niego wydostać – niezależnie, co jest powodem zadłużenia: kredyt we frankach czy inna niełatwa sytuacja.
10 czerwca 2020 r. zmarł pracownik, który pracował u nas 11 lat. Do praw majątkowych po nim uprawniona jest małżonka oraz jedno dziecko w wieku 13 lat. Należną im kwotę po zmarłym pracowniku stanowi wynagrodzenie za przepracowaną część miesiąca, dodatek stażowy 15% wynagrodzenia oraz ekwiwalent za urlop wypoczynkowy, łącznie jest to 9465,80 zł. Pracownik miał potrącenia komornicze niealimentacyjne, z których zostało jeszcze do spłaty 1700 zł. Jak rozliczyć prawa majątkowe po zmarłym? Czy należy dokonać potrącenia? - pyta Czytelniczka z Otwocka.
Obecnie, aby sąd ogłosił upadłość konsumencką należy spełnić dwie pozytywne przesłanki, jedną z nich jest bycie konsumentem na moment składania wniosku, a kolejna to istnienie stanu niewypłacalności, czyli posiadanie co najmniej jednego wymagalnego zobowiązania, którego nie można spłacić. W przypadku spełnienia obu przesłanek, jak i pozostałych warunków formalnych, sąd ogłosi upadłość dłużnika. Powyższe oznacza, że dłużnicy, którym w poprzednim stanie prawnym sąd upadłościowy oddalił wniosek, mogą składać go ponownie. Nie ma przy tym znaczenia jaka była wcześniejsza przyczyna oddalenia wniosku o upadłość konsumencką.
W Anglii obowiązują liberalne, pro-konsumenckie przepisy dotyczące ogłoszenia upadłości (bankructwa), co w połączeniu z dużą liczbą zamieszkujących tam Polaków powoduje, iż wielu z nich ogłosiło tam swoje bankructwo i uzyskało oddłużenie. Osoby te miały prawo zgłosić do postępowania upadłościowego wszystkie swoje długi, w tym te zaciągnięte przed wielu laty w Polsce, a także zobowiązania wobec ZUS czy urzędu skarbowego. Niejednokrotnie wielu z nich myśląc np. o powrocie do kraju zastanawia się czy komornik w Polsce nie będzie prowadził przeciwko nim egzekucji w celu odzyskania długów. Czy te wątpliwości są słuszne?